The RationalistSkip to content


We have registered
204.380.836 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Reading room »

Człowiek - to miało brzmieć dumnie [5]
Author of this text:

Bóg podnosi się ciężko ze swego siedziska, kładzie dłoń na ramieniu archanioła i patrząc mu długo w oczy, mówi: — A więc dobrze Luciferusie!… Zostawiam więc ten świat i te istoty pod twoją opieką...

— A co z ludźmi, Panie? Miałeś ich stwarzać przecież jutro? — pyta szybko Szatan zaglądając w boże oblicze. Ten uśmiecha się w zamyśleniu i jakby do siebie, cicho mówi: — Ludzi stworzę już w innym świecie… Daleko stąd, aby przypadkiem znów nie przyszło ci do głowy „pomagać" mi w tym dziele... Dlatego nie zostawiam ci adresu,… Wybacz… — na chwilę milknie, a potem nadal z uśmiechem, patrząc Szatanowi w oczy, mówi: — Ale obiecuję ci, iż za jakiś czas wpadnę tutaj, aby obejrzeć jak sobie radzisz!… Możesz być tego pewien, Luciferusie! -

Archanioł, aż kraśnieje z zadowolenia i łamiącym się ze wzruszenia głosem, pyta: — Naprawdę Panie?… Uczynisz to? — Bóg kiwa głową z całą powagą, a widząc, że Szatan robi ruch, aby mu bardziej serdecznie okazać swą wdzięczność, cofa się gwałtownie i wyciągając przed siebie rękę w obronnym geście, mówi pośpiesznie: — No, no!… Nie musisz mi dziękować!... Nie ma za co, zrobię to z czystej ciekawości!… Po prostu z ciekawości!

A Szatan w tym czasie, przepojony wdzięcznością, myśli sobie: - Zobaczysz Panie, iż naprawię zło, które wyrządziłem twemu dziełu i zrobię z nich ludzi!… Nie spocznę póki tak się nie stanie!

— A więc bywaj Luciferusie!… Do zobaczenia w przyszłości — mówi Bóg do archanioła przytulając go do swej szerokiej piersi, a potem odwraca się i chce odejść. Ale Szatan łapie go za rękaw i woła nieomal: — Panie, poczekaj!… A więc nic nie zrobisz dla ludzi?!… Nic nie uczynisz, aby ten ich marny żywot nabrał głębszego sensu?!

— Ludzi miałem dopiero stworzyć — prostuje Bóg, jednocześnie delikatnie ale stanowczo uwalniając swój rękaw z uścisku Szatana ręki. - Ale teraz będę musiał wymyślić inną nazwę dla tych istot, które powstaną… — dodaje cicho jakby do siebie, potem długo zastanawia się i mówi:`- No dobrze!… Skoro mnie tak prosisz, niech ci będzie!… A więc niech tak się stanie, iż niektórzy z nich otrzymają ode mnie łaskę zrozumienia… Będą mogli — mimo swego wrodzonego ograniczenia umysłowego — dostąpić większego zrozumienia świata i rzeczywistości w której przyjdzie im żyć,… oraz mechanizmów i przyczyn, które nią powodują...

Ale ostrzegam z góry; ta większa wiedza i głębsza mądrość wcale nie przysporzy im uznania wśród bliźnich!… Wprost przeciwnie; Będą zaciekle zwalczani przez współczesnych sobie, będą wyklinani i niszczeni wszelkimi sposobami jak szkodniki i chwasty pośród zboża!… Chociaż to nie oni będą tym złem, którego należy się bać naprawdę...

Nierzadko będą prześladowani jako wrogowie ustroju i ładu społecznego, gdyż nie będą w stanie zaakceptować niesprawiedliwych praw zastanej rzeczywistości — w konsekwencji tego, będą starali się wyswobodzić bliźnich spod tej tyranii — co nierzadko obróci się przeciwko nim samym!… Będą zabijani często w okrutny sposób, by po wiekach uznać ich wielkość i stawiać im pomniki, czcić ich i ubóstwiać. Taka będzie cena ich wielkości i sławy! — powiedział Bóg, patrząc na Szatana z nikłym i tajemniczym uśmiechem, a ten pochylił głowę i odparł z przekąsem: — No cóż… dziękuję ci Panie w ich imieniu za tę okazaną łaskę..

Bóg udaje, iż nie dostrzega tej wyraźnej ironii i mówi dalej: — Poza tym… dam tym istotom jeszcze dwa dary, które miałem zarezerwowane dla ludzi,… ale niech tam!… Poznaj moją wspaniałomyślność!

A będzie to miłość i wyobraźnia...

Dzięki miłości życie wydawać im się będzie piękne i póki ona będzie istniała, na pewno będą szczęśliwi. Nawet śmierć nie będzie im wtedy straszna!… W ich zmiennym świecie, pełnym zła i podłości — tylko miłość będzie stałą, najwyższą wartością… Najwyższą, ponieważ nie do kupienia. Nadającą głębszy sens ich krótkiemu życiu...

Dzięki wyobraźni zaś, będą mogli tworzyć byty abstrakcyjne, nie istniejące w ich świecie, a także alternatywne rzeczywistości. Świat stworzony wyobraźnią wzbogaci niepomiernie ich szary, nieciekawy byt i ze swymi dziwolągami, monstrami i bóstwami, przeniknie i spoi się z ich realnym światem w jedną nierozerwalną całość, czyniąc go ciekawszym, głębszym i bardziej tajemniczym… Czy teraz podziękujesz mi w ten sam sposób, Luciferusie? — pyta Bóg Szatana, patrząc mu w oczy przenikliwym wzrokiem, a na jego ustach błąka się lekko drwiący uśmieszek.

Archanioł czerwienieje ze wstydu i pochyla głowę. — Przepraszam Panie...- szepcze zdławionym głosem. Jest mu w tej chwili niezmiernie głupio. — Ach, ta moja niecierpliwość! — wyrzuca sobie w duchu, pochylając się jeszcze bardziej, aby ucałować bożą dłoń, lecz Stwórca przytrzymuje go za ramiona,… woli nie ryzykować. Po chwili milczenia, patrząc z góry na pochyloną postać archanioła, dodaje z dziwnym błyskiem w oku: — A także... pozwalam im, na określenie siebie, używać nazwę człowiek… choć mam poważne wątpliwości czy w ich przypadku będzie to brzmiało dumnie… ale cóż,… z krzywego pnia tego ich "człowieczeństwa', nie da się wystrugać nic prostego… To pewne!

Szatan nie podnosi głowy, aby Bóg nie dostrzegł zbierających się łez szczęścia w jego oczach i myśli: — A więc mimo wszystko będą ludźmi!… I chociaż człowiek nieskończenie przewyższałby „człowieka" — będzie to jednak człowiek! — Radość rozpiera mu serce, ściska więc Bogu prawicę z całej siły, tak, że ten musi ją w końcu wyrwać nieomalże siłą.

Ale archanioł nie zwraca uwagi na ten drobny incydent. Jest szczęśliwy, chce mu się śpiewać „Hosannę" i „Alleluja",… uradowany przymyka oczy.

A kiedy je otwiera, Boga już nie ma. Wzdycha więc głęboko i idzie poszukać ludzi… Tak!; Właśnie ludzi!

Jednak z jego zaciętej miny i zaciśniętych pięści, można łatwo wywnioskować o stanie jego ducha, gdyż Szatan myśli:

— Zobaczymy, czy z tego krzywego pnia człowieczeństwa, nic prostego nie da się wyciosać!… Jeszcze zobaczymy!  

*

Epilog:

A jednak,… po tysiącach lat istnienia ludzkości, można było już z całą pewnością stwierdzić:

„Z krzywego pnia człowieczeństwa, nic prostego nie da się wyciosać" (Immanuel Kant)

— K o n i e c -


1 2 3 4 5 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dar świadomości
Akcja Arka

 Comment on this article..   


«    (Published: 23-06-2003 Last change: 06-09-2003)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Number of texts in service: 130  Show other texts of this author
 Newest author's article: Słabość ateizmu
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 2516 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)