» Church law » Statements
Orzeczenie TK 20IV93:Wprowadzenie religii do szkół [3]
Zdanie odrębne
sędziego TK Czesława Bakalarskiego
do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 20 kwietnia 1993 r.
w sprawie sygn. akt U. 12/92
Zdanie
odrębne dotyczy tylko pewnej części orzeczenia, w której Trybunał
Konstytucyjny nie podzielił zarzutów Rzecznika Praw Obywatelskich Podzielam
bowiem niektóre poglądy wyrażone w orzeczeniu w tej jego części, w której
uznał on za sprzeczne z Konstytucją i ustawami część przepisów
zakwestionowanego rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej. Podzielam również
pogląd wyrażony w pkt 1 orzeczenia, w którym zarzut Rzecznika Praw
Obywatelskich uznano za chybiony.
Najpierw
jednak uwaga natury ogólnej.
Nie
podzielam poglądu dotyczącego interpretacji słowa „organizuje" użytemu w art. 12 ust. 1 ustawy o systemie oświaty.
Słownik
języka polskiego pod redakcją Witolda Doroszewskiego (tom V, str. 1086) tłumaczy
to słowo jako „urządzać, zakładać, układać w pewne formy, podporządkowywać
normom, wprowadzać ład".
Jeżeli
zatem szkoły publiczne naukę religii mają podporządkowywać normom, to
przede wszystkim normom zawartym w Konstytucji, która stanowi w art. 82 ust. 2,
że Kościół jest oddzielony od państwa. Wprowadzenie zaś ładu, to z kolei
takie zorganizowanie tej nauki, aby nie były pogwałcone wciąż obowiązujące
zasady, że nauka religii jest wewnętrzną sprawą Kościołów i związków
wyznaniowych i że gwarancjami wolności sumienia i wyznania w stosunkach z Kościołami i związkami wyznaniowymi są m.in. oddzielenie Kościołów i związków
wyznaniowych od państwa.
W
kwestiach szczegółowych wyrażam pogląd, że wprowadzenie nauki etyki w sposób, w jaki dokonał tego Minister Edukacji Narodowej uważam za sprzeczne z obowiązującymi
przepisami.
W
upoważnieniu ustawowym jest bowiem mowa jedynie o określeniu warunków i sposobu wykonania zadań określonych w ustawie. W ustawie zaś stwierdzono, że
szkoły publiczne organizują naukę religii. Skoro Minister Edukacji Narodowej
wprowadził w ramach zajęć szkolnych nie tylko naukę religii, ale również
etyki i to dla tych uczniów, których rodzice (opiekunowie prawni) wyrażą
takie życzenie, a w szkołach ponadpodstawowych — dla uczniów, których
rodzice lub sami uczniowie wyrażą takie życzenie, to jest oczywiste, że
przekroczył udzielone mu upoważnienie w przepisie, na który się powołał.
Pozostaje
do rozważenia, czy mógł to uczynić na innej podstawie prawnej, w szczególności
na podstawie art. 22 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty,
który upoważnia Ministra Edukacji Narodowej m.in. do ustalania ramowych planów
nauczania oraz minimum programowe przedmiotów obowiązkowych. Na ten przepis
powołał się w swym stanowisku Minister Edukacji Narodowej.
Minister
Edukacji Narodowej mógł naturalnie wprowadzić naukę etyki jako przedmiot
obowiązkowy lub nadobowiązkowy, ale dla wszystkich uczniów, a nie wybiórczo.
Do
takiego różnicowania uczniów w zakresie nauki etyki nie upoważnił go żaden
przepis. Tego różnicowania nie usprawiedliwia żadna retoryka, jak np. chęć
wyeliminowania ewentualnego dyskryminowania tych uczniów, którzy z przyczyn
wyznaniowych nie uczęszczają na lekcje religii, skoro rozporządzenie jako całość
właśnie do takiej dyskryminacji może prowadzić. W istocie bowiem również
nauka etyki odbywa się na podstawie kryterium religijnego lub światopoglądowego.
Trybunał
Konstytucyjny podzielił pogląd Ministra Edukacji Narodowej i Prokuratora
Generalnego, że zwrot zawarty w art. 12 ust. 1 ustawy o systemie oświaty, a sprowadzający się do stwierdzenia, że szkoły „organizują naukę
religii…" oznacza obowiązek ze wszelkimi konsekwencjami, a więc z zatrudnieniem nauczycieli i ich wynagrodzeniem. Uznał zatem za legalny § 5
ust. 1 rozporządzenia.
Tego
rodzaju interpretacja pomija jednak wyraźnie brzmienie innych przepisów.
Organizacja
religii w szkole nie przekreśla przecież zasady wyrażonej w art. 9 ust. 2
ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, że właśnie gwarancją
wolności sumienia i wyznania w stosunkach państwa z Kościołami i innymi związkami
wyznaniowymi jest m.in. oddzielenie Kościołów i innych związków
wyznaniowych od państwa.
Nie
przekreśla także kolejnej ważnej zasady, wyrażonej w art. 10 ust. 2 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, mianowicie, że Państwo i państwowe
jednostki organizacyjne nie dotują i nie subwencjonują Kościołów i innych
związków wyznaniowych. Wyjątki od tej zasady regulują ustawy lub przepisy
wydane na ich podstawie.
Znamienne
jest przecież, że uchwalona dnia 7 września 1991 r. ustawa o systemie oświaty
wprowadzająca naukę religii do szkół w art. 100 i w art. 101 zmienia w odpowiednim zakresie ustawę z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku państwa do Kościoła
Katolickiego, jak też ustawę z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności
sumienia i wyznania przez wprowadzenie możliwości nauki religii w szkołach,
nie tknęła żadnego z przepisów ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, o rozdzieleniu państwa od Kościoła i niesubwencjonowaniu i niedotowaniu Kościołów i innych związków wyznaniowych.
W
swym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny traktuje jako nieistniejącą zasadę,
że nauczanie religii jest wewnętrzną sprawą Kościołów i związków
wyznaniowych. Ze słowa „organizuje" zawartego w art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, wyciąga wniosek, jakoby zasada ta
została przekreślona, do czego — moim zdaniem — nie ma podstaw. Wszak ta właśnie
ustawa w art. 101 znowelizowała art. 20 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności sumienia i wyznania w ten sposób, że ust. 3 nadała następującą
treść: „Nauczanie religii uczniów szkół publicznych może odbywać się również w szkołach na zasadach określonych w odrębnej ustawie". Jednocześnie nie
tknięte zostały ust. 1 i 2 tegoż artykułu 20, a on stanowi właśnie w ust.
2, że nauczanie religii dzieci i młodzieży jest wewnętrzną sprawą Kościołów i innych związków wyznaniowych.
Jak w moim przekonaniu należy rozumieć słowo „organizuje" przedstawiłem wyżej. Z istoty szkoły, jako jednostki koordynującej naukę w szkole wynika jedynie,
że Kościoły i związki wyznaniowe podczas nauki religii w szkole
organizacyjnie są podporządkowane kierownictwu szkoły. W tym kontekście
dopiero należy odczytywać art. 12 ust. 1 ustawy o systemie oświaty, że szkoły
publiczne organizują naukę religii, a więc stwarzają warunki do nauczania
religii.
Interpretacja
przyjęta przez Trybunał Konstytucyjny prowadzi faktycznie do tezy odwrotnej do
tej, którą zawiera art. 20 ust. 2 ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, a więc że nauczanie religii nie jest sprawą wewnętrzną Kościołów i związków wyznaniowych tylko sprawą szkoły państwowej ze wszystkimi
konsekwencjami. Przede wszystkim prowadzi to do zaprzeczenia kolejnej zasady, że
Rzeczypospolita Polska jest państwem świeckim, neutralnym w sprawach religii i przekonań.
Jeżeli
nauczanie religii jest wewnętrzną sprawą Kościołów i związków
wyznaniowych, zaś szkoła jest jedynie miejscem, gdzie tej religii można
nauczać, to z faktu, że szkoły publiczne organizują tę naukę, jak stanowi
art. 12 ust. 1 ustawy o systemie oświaty, nie można wyprowadzać wniosków,
jakie wyprowadził Trybunał Konstytucyjny, iż szkoły te, a w istocie państwo,
mają obowiązek zatrudnić nauczycieli religii i opłacać ich z funduszów
publicznych.
Dotowanie
nauki religii a więc w istocie Kościołów i innych związków wyznaniowych
nie może być oparte na domniemaniu, tylko na wyraźnym przepisie ustawy.
Ilekroć dotowanie takie ustawodawca pragnął wprowadzić, to uczynił to w sposób wyraźny np. w art. 20 ust. 2 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku
Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. Nr 29,
poz. 154), czy w art.16 ust.2 ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa
Polskiego do Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (Dz. U. Nr 66, poz. 287),
przewidując dotowanie szkół i placówek oświatowo-wychowawczych.
Minister
Edukacji Narodowej nie wziął pod uwagę przepisów stanowiących m.in., że
Rzeczpospolita Polska jest państwem neutralnym w sprawach religii, a jej
nauczanie jest sprawą wewnętrzną Kościołów i innych związków
wyznaniowych. Takie podejście do sprawy zaprezentował także Trybunał
Konstytucyjny, który uznał przepis § 7 ust. 1 i 4 kwestionowanego rozporządzenia
MEN za zgodny z Konstytucją i ustawami. Przepisami tymi Minister Edukacji
Narodowej wprowadził nauczycieli religii do rad pedagogicznych i nałożył na
nich obowiązek wypełniania dziennika szkolnego.
Tymczasem
przepisy § 7 ust. 1 i 4 rozporządzenia MEN nie tylko nie znajdują żadnego
oparcia w udzielonym Ministrowi Edukacji Narodowej upoważnieniu ustawowym, ale
ponadto jeszcze przeczą podstawowym zasadom państwa prawnego, neutralnego w sprawach religii, w którym Kościoły i inne związki wyznaniowe są oddzielone
od państwa.
Zanim
wprowadzono katechetów do rad pedagogicznych i nałożono na nich obowiązek
wypełniania szkolnego dziennika należało usunąć z ustaw zapisy o oddzieleniu państwa od Kościoła i że państwo to jest neutralne w sprawach
religii.
Inną
jest sprawą, na co zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich w uzasadnieniu
swego wniosku, że takie uregulowanie jedynie w ustawach mogłoby być
kwestionowane jako niezgodne z Konstytucją.
Nie
mogę wreszcie nie zauważyć pewnej retoryki uzasadnienia orzeczenia Trybunału
Konstytucyjnego, w którym w odniesieniu właśnie do zapisu o wejściu katechetów
do rad pedagogicznych stwierdza się, ë pozbawienie tychże katechetów obowiązków
wychowawcy klasy eliminuje ich wpływ na uczniów nie uczestniczących w lekcjach religii. Nie eliminuje jednak ich wpływu na ocenę ucznia w radzie
pedagogicznej, która po myśli art. 40 ust. 5 ustawy o systemie oświaty
zatwierdza wyniki klasyfikowania i promowania uczniów. Wszystkich uczniów i tych nie uczestniczących w nauce religii też. O to przede wszystkim chodzi w
§ 7 ust. 1 kwestionowanego rozporządzenia MEN, jak też tym, którzy uważają
je za sprzeczne z Konstytucją i ustawami.
Podzielam
pogląd Rzecznika Praw Obywatelskich, iż § 9 ust. 1 kwestionowanego rozporządzenia
MEN stanowiący, iż ocena z religii i etyki umieszczona jest na świadectwie
szkolnym bezpośrednio po ocenie ze sprawowania, narusza przepisy art. 82 ust. 2
Konstytucji RP, jak też jest sprzeczny z art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach
wolności sumienia i wyznania.
Uzasadnienie
tego stanowiska znajduje się już w wywodach przytoczonych wyżej, w szczególności w tej ich części, które dotyczą neutralności państwa w sprawach religii i nauczania jej jako wewnętrznej sprawy Kościołów i związków wyznaniowych.
Świadectwo
szkolne jest przecież dokumentem państwowym, na którym nie powinno być zapisów
dotyczących wewnętrznych spraw Kościołów i innych związków wyznaniowych.
Nie
można nie zauważyć, że zarówno Minister Edukacji Narodowej, jak też
Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu do swego orzeczenia ustosunkowują się
do ewentualnego niebezpieczeństwa nietolerancji.
Minister
Edukacji Narodowej w powołanym § 9 ust. 1 rozporządzenia zamieścił zdanie,
że w celu wyeliminowania ewentualnych przejawów nietolerancji nie należy
zamieszczać danych, z których wynikałoby, na zajęcia z jakiej religii (bądź
etyki) uczeń uczęszczał.
Pogląd
ten podzielił także Trybunał Konstytucyjny.
Innymi
słowy Minister Edukacji Narodowej a za nim Trybunał Konstytucyjny dostrzegają
niebezpieczeństwo nietolerancji, nie chcą jednak wyeliminować jednego ze źródeł
tej nietolerancji, tym bardziej zasługującego na tę eliminację, że jego
zarzewie, a więc umieszczenie oceny z nauki religii na świadectwie szkolnym,
nie ma podstawy prawnej, a wręcz prawo to narusza. Nie można nie zauważyć,
że Trybunał Konstytucyjny przeszedł do porządku dziennego nad pismem
Polskiej Rady Ekumenicznej stwierdzającej, podobnie jak Rzecznik Praw
Obywatelskich, że kreska na świadectwie może być powodem dyskryminacji np.
przy zmianie szkoły, przyjęcia na studia lub do pracy itp.
Nie
można nie zauważyć, przy realnym patrzeniu na rzeczywistość, że są
wyznania, i to chrześcijańskie, które nie zawsze są tolerowane przez większość
katolicką i uczniowie tych religii ze zrozumiałych względów nie będą
chcieli ujawnić swej odmienności. Na świadectwie zatem pozostanie kreska.
Po
orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za nielegalny przepis § 9
ust. 4 rozporządzenia nawet ci uczniowie, którzy pobierają naukę religii
poza szkołą i chcieliby mieć ocenę z tej religii na świadectwie — zostali
tego pozbawieni. Liczba z kreską na świadectwie nie zmaleje, a wręcz się
powiększy.
Nie
mogą wreszcie podzielić argumentacji zawartej w uzasadnieniu do orzeczenia, które
powołuje się na obowiązek nauki religii „w wielu państwach Europy", który
to obowiązek nie zaprzecza jednak neutralności i świeckości tych państw.
Jest
to argument wątpliwy, pomija bowiem państwa, które są niejednokrotnie i słusznie
wzorem do naśladowania, a więc Francję i Stany Zjednoczone. We Francji podkreśla
się świeckość państwa i nauczanie religii w szkole jest jedynie
dopuszczalne. W Stanach Zjednoczonych zaś uznano na podstawie odpowiedniego
orzeczenia Sądu Najwyższego, że nauczanie religii w szkole jest sprzeczne z pierwszą poprawką do Konstytucji. A poprawka ta, pochodząca z 1971 r.
zabrania ustanawiania takich praw, które nakazywałby respektowanie norm
religijnych, czy ograniczających swobodne praktykowanie jakiejkolwiek religii.
Na
tej podstawie uznano, że zarówno nauka religii w szkołach państwowych, jak
też odmawianie tam modlitwy jest sprzeczne z Konstytucją.
Wyznawcy
różnych religii mogą naturalnie zakładać szkoły wyznaniowe i tam nauczać
religii i odmawiać modlitwy.
W
odniesieniu do § 12 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej stanowiącego,
że w pomieszczeniach szkolnych może być umieszczony krzyż i że w szkole można
także odmawiać modlitwę przed i po zajęciach pragnę podtrzymać swój pogląd
wyrażony w zdaniu odrębnym do orzeczenia z dnia 30 stycznia 1991 r. w sprawie
K. 11/90.
Stwierdziłem
wówczas i twierdzę teraz, że skoro jak dotąd, Rzeczpospolita Polska jest państwem
świeckim, neutralnym w sprawie religii i przekonań, a rozporządzenie właśnie w szkołach państwowych umożliwia zawieszanie emblematów religijnych i odmawianie przez ucznia modlitwy przed i po zajęciach, to nie można przyjąć,
iż w dziedzinie nauczania szkolnego jest państwem świeckim i neutralnym w sprawach religii.
Dziś
do tego wywodu mogę jeszcze dodać, iż podzielam pogląd tych, którzy uważają,
że o wiele lepiej było zmienić ten przepis Konstytucji, który stanowi o rozdziale Państwa od Kościoła, wszak była ona już wielokroć nowelizowana, a nawet uchwalona zupełnie nowa Ustawa Konstytucyjna, dalej uchylić te
przepisy ustawy o gwarancjach wolności sumienia i wyznania zabraniające
zmuszania kogokolwiek do udziału w czynnościach religijnych oraz przepis uznający
świecki charakter państwa, niż ciągle naruszać Konstytucję i ustawy.
Mam
powody do twierdzenia na podstawie choćby tych dwóch spraw dotyczących nauki
religii w szkołach, że niektórzy w Rzeczypospolitej Polskiej zmierzają
konsekwentnie na podstawie nie prawa a faktów dokonanych do odejścia od państwa
świeckiego i neutralnego w sprawie religii w państwo wykonujące funkcje
religijne, a więc państwo wyznaniowe.
*
Zdanie odrębne
sędziego Remigiusza Orzechowskiego
do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 20 kwietnia 1993 r.
w sprawie oznaczonej sygn. akt U. 12/92
1.
W
sprawie rozstrzygniętej wymienionym na wstępie orzeczeniem nie podzielam tego
orzeczenia w części odnoszącej się do przepisów § 1 ust. 1, § 3 ust. 1,
§ 7 ust. 1 i 4, § 9 ust. 1 oraz § 12 rozporządzenia Ministra Edukacji
Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania
nauki religii w szkołach publicznych, nazywanego dalej w skrócie „rozporządzeniem z dnia 14 kwietnia 1992 r."
W
mojej ocenie przepisy te pozostają w ewidentnej sprzeczności z:
1)
art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (nazywanej
dalej w zwrocie „ustawą z dnia 7 września 1991 r."), określającym zakres
udzielonego Ministrowi Edukacji Narodowej upoważnienia do unormowania spraw
nauczania religii w szkołach publicznych; rozporządzenie to wychodzi bowiem
poza zakres tego upoważnienia,
2)
art. 56 ust. 3 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r., przesądzającym o wykonawczym charakterze rozporządzeń ministrów; rozporządzenie z dnia 14
kwietnia 1992 r. na skutek wyjścia poza zakres udzielonego Ministrowi Edukacji
Narodowej upoważnienia utraciło w tej części charakter aktu wykonawczego i stało się aktem samoistnym, wydanym bez jakiejkolwiek podstawy prawnej,
3)
art. 82 ust. 2 Konstytucji RP proklamującym zasadę rozdziału Kościoła od państwa,
4)
niektórymi przepisami ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności
sumienia i wyznania (nazywanej dalej w skrócie „ustawą o gwarancjach"),
5)
niektórymi przepisami ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła
Katolickiego w RP (nazywanej dalej w skrócie „ustawa o stosunku Państwa do
Kościoła").
2.
Zarzut
niezgodności wymienionych na wstępie przepisów rozporządzenia z dnia 14
kwietnia 1992 r. z przepisami Konstytucji RP i Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17
października 1992 r. oraz ustawy o gwarancjach i ustawy o stosunku Państwa do
Kościoła wynika z faktu, iż wedle przepisów Konstytucji RP i Ustawy
Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. rozporządzenia ministrów, a w
konsekwencji także rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14
kwietnia 1992 r., powinny pozostawać w zgodności:
1) z ustawą upoważniającą do wydania rozporządzenia; w naszym wypadku z art.
12 ust. 2 i innymi przepisami ustawy z dnia 7 września 1991 r.,
2) z przepisami Konstytucji RP i Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992
r.,
3) z przepisami innych ustaw zwykłych normujących materie, których dotyka
rozporządzenie; w naszym wypadku rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. powinno pozostawać w zgodności z przepisami
wspomnianej wcześniej ustawy o gwarancjach oraz ustawy o stosunku Państwa do
Kościoła.
3.
Minister
Edukacji Narodowej, przy wydawaniu rozporządzenia z dnia 14 kwietnia 1992 r.,
związany był zatem wspomnianymi przepisami w taki sposób, iż rozporządzenie
to w swojej treści nie mogło, bez narażenia się na zarzut niekonstytucyjności,
naruszać tych przepisów.
Tymczasem
rozporządzenie z dnia 14 kwietnia 1992 r. wyszło w swoich postanowieniach
jednoznacznie poza zakres upoważnienia do jego wydania, wynikający z art. 12
ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1992 r., o czym już była mowa wcześniej,
naruszając w konsekwencji także art. 56 ust. 3 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17
października 1992 r.
Gdy
chodzi o przepisy Konstytucji RP — Minister Edukacji Narodowej związany był,
przy wydawaniu rozporządzenia z dnia 14 kwietnia 1992 r., jej art. 82 ust. 2,
proklamującym zasadę rozdziału Kościoła od państwa.
W
wypadku ustawy o gwarancjach przy wydawaniu rozporządzenia z dnia 14 kwietnia
1992 r. Minister Edukacji Narodowej związany był proklamowanymi przez tę
ustawę zasadami:
1)
świeckości i neutralności państwa w sprawach religii i przekonań (art. 10
ust. 1); świeckość państwa i jego neutralność w sprawach religii i przekonań oznacza w konsekwencji także świeckość i neutralność w tych
kwestiach instytucji państwowych, w tym także szkół państwowych
(publicznych),
2)
prawo do zachowania przez obywateli milczenia w sprawach swojej religii i przekonań (art. 2 pkt 5),
3)
że nauczanie religii dzieci i młodzieży pozostaje wewnętrzną sprawą Kościołów i związków wyznaniowych (art. 20 ust. 2),
4)
że nauczanie religii uczniów szkół publicznych może odbywać się również w szkołach, na zasadach określonych w odrębnej ustawie (art. 20 ust. 3).
Gdy
chodzi wreszcie o ustawę o stosunku Państwa do Kościoła wiązała ona
Ministra Edukacji Narodowej przy wydawaniu rozporządzenia z dnia 14 kwietnia
1992 r. w podobnych kwestiach, jak wymieniona wcześniej ustawa o gwarancjach, a mianowicie, iż:
1)
nauczanie religii jest sprawą wewnętrzną Kościoła Katolickiego (art. 18
ust. 3),
2)
nauczanie religii uczniów szkół publicznych może odbywać się również w tych szkołach, na zasadach określonych w odrębnej ustawie (art. 19 ust. 2).
Obydwie
omawiane wyżej ustawy w kwestii nauczania religii uczniów szkół publicznych
odwołują się do zasad ustalonych „w odrębnej ustawie".
Tą
„odrębną ustawą" stała się ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie
oświaty. W kwestiach nauczania religii, a w pewnym sensie także wychowania
chrześcijańskiego, wypowiada się ona w dwóch miejscach.
Po
pierwsze — w preambule, w której stwierdza, iż nauczanie i wychowanie w szkołach
publicznych, respektując chrześcijański system wartości, za podstawę
przyjmuje uniwersalne zasady etyki.
Po
drugie — w art. 12, w którym postanawia, iż na życzenie rodziców bądź
samych uczniów szkoły publiczne organizują naukę religii (ust. 1). Ustawa
upoważnia zarazem Ministra Edukacji Narodowej do określenia warunków i sposobu wykonania tego zadania (ust. 2).
Znaczenie
dla rozstrzyganej w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego sprawy ma wypowiedź
ustawy z dnia 7 września 1991 r. w jej art. 12. Jest ona nader lakoniczna i nie
dość klarowna w swojej treści, co powoduje rozbieżności w wykładni tego
przepisu. Jego redakcja pozwala wszak na ustalenie sensu tego przepisu w zakresie koniecznym do oceny konstytucyjności rozporządzenia z dnia 14
kwietnia 1992 r.
Znaczenie w tym względzie ma przede wszystkim użyty w art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 7
września 1991 r. zwrot „szkoły publiczne organizują naukę religii na życzenie
rodziców bądź samych uczniów". W nawiązaniu do wynikającej z tego zwrotu
normy prawnej ustawa, w art. 12 ust. 2, upoważnia Ministra Edukacji Narodowej
do określenia, w drodze rozporządzenia, w porozumieniu z władzami Kościołów i związków wyznaniowych, warunków i sposobu wykonania tego zadania.
Mając
na względzie z jednej strony materialno-prawną treść przepisu art. 12 ust. 1
ustawy z dnia 7 września 1991 r. oraz treść upoważnienia do wydania przez
Ministra Edukacji Narodowej rozporządzenia wynikającą z art. 12 ust. 2 tej
ustawy, z drugiej zaś strony uwzględniając przepisy o świeckości i neutralności państwa w sprawach religii i przekonań oraz to, że sprawa
nauczania religii jest sprawą wewnętrzną Kościołów i związków
wyznaniowych należy dojść do wniosku, iż nauka religii nie tylko że nie
została włączona przez ustawę z dnia 7 września 1991 r. do programów
nauczania szkół publicznych, lecz nie została nawet uznana za przedmiot
nadobowiązkowy w tych szkołach. Organizowana jest ona w szkołach warunkowo,
mianowicie na życzenie rodziców bądź uczniów, pod warunkiem zachowania świeckości i neutralności szkoły w sprawach religii i przekonań oraz poszanowania zasady
rozdziału Kościoła od państwa, a także zasady, iż nauczanie religii jest
wewnętrzną sprawą Kościołów i związków wyznaniowych. Szkoły publiczne, w których podjęta została nauka religii, miałyby stwarzać jedynie warunki
materialno-techniczne, konieczne do prowadzenia tej nauki. W tych ramach powinna
zawierać się treść rozporządzenia z dnia 14 kwietnia 1992 r., licząc się
zarazem z potrzebą zachowania zastrzeżonej dla Kościołów i związków
wyznaniowych ich roli w procesie nauczania religii. W tym też zakresie rozporządzenie
to powinno pozostawać w zgodności z ustawą o systemie oświaty.
4.
Jedynie
dla porządku trzeba stwierdzić, iż nie me wątpliwości co do obowiązywania
przepisów Konstytucji RP o rozdziale Kościoła od państwa (art. 82 ust. 2)
oraz przepisów ustawy o gwarancjach i ustawy o stosunku Państwa do Kościoła,
dotyczących świeckości i neutralności państwa w sprawach religii i przekonań,
gwarantujących zachowanie przez obywateli milczenia w sprawach swojej religii i przekonań oraz uznających nauczanie religii za sprawę wewnętrzną Kościołów i związków wyznaniowych.
Obowiązywanie
art. 82 Konstytucji RP potwierdziła Ustawa Konstytucyjna z dnia 17 października
1992 r., pozostawiając ten przepis w mocy, zaś obowiązywanie wspomnianych wyżej
zasad proklamowanych przez ustawę o gwarancjach i ustawę o stosunku Państwa
do Kościoła — ustawa z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty, która
otwierając drogę do nauki religii w szkołach publicznych i nowelizujące w tym kierunku te ustawy, pozostawiła bez zmian treść przepisów proklamujących
te zasady.
5.
Wymóg
zgodności rozporządzeń ministrów z ustawami, z upoważnienia których są
one wydawane oraz ich charakter wykonawczy w stosunku do tych ustaw wynika z art. 56 ust. 3 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. (wcześniej z art. 42 ust. 2 Konstytucji RP), z hierarchicznej budowy systemu źródeł
prawa i wynikającej z Konstytucji RP ich mocy prawnej, wreszcie z zasady państwa
prawnego, proklamowanej w art. 1 Konstytucji RP.
Wymóg
zgodności rozporządzeń i innych aktów wykonawczych z ustawą, na podstawie
której akt taki jest wydawany i wykonawczy charakter tych aktów oraz wymóg
ich zgodności z normami konstytucyjnymi i normami ustaw zwykłych jest
powszechnie aprobowany przez naukę prawa. Został utrwalony w bogatym w tej
mierze orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. Przy czym w dotychczasowej
praktyce orzeczniczej Trybunału nie zdarzyło się odstępstwo od tej zasady.
Kontrola
pod tym względem aktów wykonawczych stanowi elementarny składnik kontroli
konstytucyjności aktów normatywnych Odstąpienie od tej zasady godziłoby w konstytucyjną zasadę państwa prawnego oraz stawiało pod znakiem zapytania
sens tej kontroli, a także sens istnienia Trybunału Konstytucyjnego.
6.
Z
tego, co zostało powiedziane dotychczas wynika, iż kontrole konstytucyjności
rozporządzenia z dnia 14 kwietnia 1992 r. ani też ustalenie punktów
odniesienia tej kontroli nie wydają się ani trudne, ani skomplikowane. Budzić
może w związku z tym zdziwienie, iż przy wydawaniu tego rozporządzenia
Minister Edukacji Narodowej nie dostrzegł związku między jego treścią a treścią
art. 12 ustawy z dnia 7 września 1991 r. i przepisami art. 56 ust. 3 Ustawy
Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. oraz treścią przepisów ustawy o gwarancjach i ustawy o stosunku Państwa do Kościoła.
Nie
do końca konsekwentnie odniósł się do tej kwestii także Trybunał
Konstytucyjny w omawianym tu orzeczeniu. Stało się to powodem zgłoszenia
przeze mnie niniejszego zdania odrębnego a zarazem powodem troski o dalszy los
kontroli konstytucyjności aktów normatywnych.
7.
Przyjmując
za podstawę oceny konstytucyjności rozporządzenia z dnia 14 kwietnia 1992 r.
omawiane wcześniej przepisy Konstytucji RP i Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października
1992 r. oraz przepisy ustawy o gwarancjach i ustawy o stosunku Państwa do Kościoła, a także art. 12 ustawy z dnia 7 września 1991 r., w mojej ocenie niżej
wymienione przepisy tego rozporządzenia pozostają w sprzeczności.:
a)
§ 1 ust. 1 oraz § 3 ust. 1, wprowadzając do zajęć szkolnych naukę etyki
bez upoważnienia po temu w treści art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września
1991 r., pozostają w sprzeczności z tym przepisem,
b)
§ 7 ust. 1 i 4, włączając nauczycieli religii do rad pedagogicznych oraz nakładając
na nich obowiązek wypełniania dzienników szkolnych, pozostają w sprzeczności z przepisami — art. 82 ust. 2 Konstytucji RP, art. 10 ust. 1 i art. 20 ust. 2
ustawy o gwarancjach, wreszcie z art. 18 ust. 3 ustawy o stosunku Państwa do Kościoła,
proklamujących rozdział Kościoła od państwa, świeckość państwa i jego
neutralność w sprawach religii i przekonań oraz ustalających zasadę, iż
nauczanie religii jest sprawą wewnętrzną Kościołów i związków
wyznaniowych; nie usuwa tej sprzeczności ujęta w wymienionych dwóch ostatnich
ustawach proklamacja, iż nauczanie religii może odbywać się także w szkołach
publicznych, na zasadach określonych w odrębnej ustawie (art. 20 ust. 3 ustawy o gwarancjach oraz art. 19 ust. 2 ustawy o stosunku Państwa do Kościoła),
jako że przepisy te nie znoszą ani rozdziału Kościoła od państwa, jego świeckości i neutralności w sprawach religii i przekonań, ani zasady, iż nauczanie
religii jest wewnętrzną sprawą Kościołów i związków wyznaniowych;
przepisy § 7 ust. 1 i 4 wykraczają też poza upoważnienie wynikające z art.
12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r.,
e)
§ 9 ust. 1, ustalając obowiązek zamieszczania ocen z religii i etyki na świadectwach
szkolnych szkół publicznych pozostaje, podobnie jak § 7 ust. 1 i 4, w sprzeczności z art. 82 ust. 2 Konstytucji RP, art. 10 ust. 1 i art. 20 ust. 2
ustawy o gwarancjach oraz art. 18 ust. 3 o stosunku Państwa do Kościoła; także i w tym wypadku nie usuwa tej sprzeczności, ujęta w tych ustawach,
proklamacja, iż nauczanie religii może odbywać się także w szkołach
publicznych, na zasadach określonych w odrębnej ustawie; przepis § 9 ust. 1
wykracza także poza zakres upoważnienia z art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września
1991 r.,
d)
§ 12, dopuszczając zawieszanie w pomieszczeniach szkolnych, w tym we
wszystkich klasach lekcyjnych, a nie tylko w klasach katechetycznych, symboli
religijnych w postaci krzyża oraz do odmawiania modlitwy przed i po zajęciach
szkolnych, a nie tylko przed i po lekcjach religii, pozostaje w sprzeczności z przepisami art. 82 ust. 2 Konstytucji RP i art. 10 ust. 1 ustawy o gwarancjach
proklamujących zasadę rozdziału Kościoła od państwa oraz świeckość i neutralność państwa w sprawach religii. Może to prowadzić do naruszeń art.
82 ust. 1 Konstytucji RP i art. 6 ust. 2 ustawy o gwarancjach sprzeciwiających
się zmuszaniu do udziału w czynnościach i obrzędach religijnych. W tym
ostatnim wypadku dopuszczenie do odmawiania modlitwy przed i po lekcjach
religii, w obecności krzyża, przybiera postać czynności bądź obrzędu
religijnego wykonywanych w szkole zróżnicowanej często z punktu widzenia składu
osobowego nauczycieli i uczniów pod względem wyznaniowym i światopoglądowym;
szkoła nie jest przy tym w stanie wyłączyć presji w różnych formach
zmuszającej do udziału w tych czynnościach dzieci i młodzież, która ze
względów wyznaniowych bądź światopoglądowych nie chciałaby w nich
uczestniczyć. Przepis § 12 wykracza zarazem poza zakres udzielonego upoważnienia
przez art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r.,
e)
§ 1 ust. 1, § 3 ust. 1, § 7 ust. 1 i 4, § 9 ust. 1 oraz § 12 rozporządzenia,
wykraczając poza upoważnienie wynikające z treści art. 12 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r., pozostają w sprzeczności z art. 56 ust. 3 Ustawy
Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r., zastrzegającym, iż rozporządzenia
ministrów mogą być stanowione jedynie w celu wykonania ustawy, w stosunku do
której rozporządzenie jest aktem wykonawczym oraz na podstawie udzielonego
przez tę ustawę upoważnienia; wychodząc poza zakreślone w ten sposób ramy,
rozporządzenie pozostaje w sprzeczności z art. 56 ust. 3 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r.
8.
Zajęte w sprawie konstytucyjności rozporządzenia z dnia 14 kwietnia 1992 r. przeze mnie stanowisko nie ma nic wspólnego z przypisywaniem przez różne gremia i osobistości wnioskowi Rzecznika Praw
Obywatelskich i postępowaniu w tej sprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym dążeniem
do usunięcia ze szkół publicznych nauki religii. Chodzi jedynie i wyłącznie o to, aby nauka ta prowadzona była w zgodzie z obowiązującym porządkiem
prawnym, ukształtowanym przez Konstytucję RP, Ustawę Konstytucyjną z dnia 17
października 1992 r. oraz wymienione wcześniej ustawy zwykle, szeroko omówionym
we wcześniejszych rozważaniach. Minister Edukacji Narodowej, jako organ
wykonawczy, nie jest powołany do zmiany tego porządku, ani też do kształtowania
stosunków w szkołach publicznych wbrew temu porządkowi. Inne ukształtowanie
tego porządku prawnego należy do parlamentu. Do starań Ministra Edukacji
Narodowej może należeć jedynie zabieganie o jego zmianę, jeżeli miałyby
stać się legalne i obowiązujące rozwiązania przyjęte w rozporządzeniu z dnia 14 kwietnia 1992 r.
1 2 3 4 Dalej..
« Statements (Published: 09-08-2003 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2598 |