|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » Philosophy of science »
Empiryczność teorii jako falsyf. przez zdania obs. [1] Author of this text: Witold Marciszewski
I. Empiryczność teorii jako falsyfikowalność przez zdania obserwacyjne
1. Jak ma się postrzeganie do zgadywania czyli stawiania hipotez
1.1. Od czasów Comte’a nauki społeczne aspirują do rangi dyscyplin empirycznych. Tym
przymiotnikiem odcinają się od obojętnej na doświadczalne fakty spekulacji, którą pozytywiści zwykli
określać pejoratywnie jako metafizyczną. Postulat empiryczności aprobowany jest powszechnie;
zgodność jednak ustaje, gdy przychodzi do wyjaśnienia, co ma on znaczyć.
W 20 wieku dominowały dwa ścierające się wzajem metodologiczne programy wiedzy
empirycznej: neopozytywizm Koła Wiedeńskiego, nawiązujący do pozytywizmu Comte’a, oraz program
pochodzący od energicznego krytyka Koła Wiedeńskiego, którym był Karl Popper. Pójdziemy za
myślą Poppera, bardziej realistycznie oddającą praktykę nauk empirycznych. Kluczowe w programie Poppera jest pojęcie sprawdzalności pojętej jako falsyfikowalność.
Sfalsyfikować zdanie, to znaczy wykazać jego fałszywość (od łac. falsum — fałsz) czyli zdanie
to obalić. Falsyfikowalność to taka własność zdania, że jest ono podatne na falsyfikację. Nie
znaczy to bynajmniej, że musi się ono okazać fałszywe, ale że wiadomo jak próbować wykazywania
fałszywości. Jest więc falsyfikowalność zaletą polegającą na zdolności do poddania się testom czyli
sprawdzalności. Nie mają tej zalety np. zdania tak niejasne, że nie wiadomo o co w nich chodzi, nie
wiadomo więc również, jakie fakty mogłyby je obalić. Po tym wstępnym wyjaśnieniu, żeby móc
dokładniej omówić procedury falsyfikacji, potrzebna jest następująca refleksja.
Dwa są sposoby poznawania świata — przez postrzeganie i przez domysły czyli stawianie hipotez,
co jest jakby zgadywaniem. Zajmować się będziemy tym drugim, żeby jednak podjąć ów temat
główny, chwilę uwagi trzeba poświęcić aktom postrzegania, zwanego też z łacińska percepcją.
1.2. Postrzeganie jest zmysłowe, gdy odbierany rzeczy okiem, uchem, dotykiem, smakiem czy
węchem. Jest też inny rodzaj postrzegania, mianowicie umysłowy — gdy jakiś obiekt niefizyczny
staje przed umysłem nie mniej wyraziście niż światło jawi się oku czy dźwięk uchu.
Mówienie o postrzeganiu umysłowym wydaje się niestosowne niektórym filozofom. Tym
mianowicie, co uważają że (1) jeśli coś jest poprawnie postrzegane, to istnieje; a zarazem są przekonani,
że (2) istnieją tylko rzeczy postrzegalne zmysłowo czyli fizyczne. Ci odmawiają uznania, że
postrzegamy, powiedzmy, fakt złożenia linii z punktów czy fakt, że jedność jest większa od zera; ani
zera bowiem ani punktu nie można zobaczyć, dotknąć, posmakować etc.
Trudno się nie zgodzić z pierwszym punktem, że rzeczy postrzegane istnieją. Za drugim, że
postrzegamy umysłem obiekty niezmysłowe, przemawia (wbrew odnotowanemu wyżej poglądowi)
następująca refleksja nad działalnością umysłu.
Na każdym kroku mój umysł jest wystawiony na oddziaływania obiektów nie dających się
postrzegać zmysłowo. Gdy myślę o liczbie pi, to nie jest tak, że myślę o niczym. A przecież to coś, o czym myślę, nie jest przedmiotem fizycznym; a nawet nie da się reprezentować fizycznie
żadnym skończonym ciągiem cyfr. Gdy czytam tekst, oczami widzę rzędy liter, ale z całą pewnością
dostrzegam znaczenia słów, struktury gramatyczne, związki logiczne, a nic z tego nie mieści się w zdolnościach percepcyjnych oka. Gdy ktoś znęca się nad słabym i niewinnym, moja odraza
na ten widok jest reakcją nie na dźwięki kija czy obraz ruchów ręki, nie na to więc, co fizyczne,
ale na niewidzialną jakość tego zachowania, które postrzegam jako niegodziwe. Gdy słucham
muzyki, błona mego ucha ugina się pod naciskiem fal powietrza, ale nie one są tą strukturą
muzyczną; tę odbieram jakimś organem innej natury.
Nie musimy z góry dyskredytować tego poglądu skrajnych empirystów, że intuicje
matematyczne, logiczne, etyczne czy estetyczne to nic innego jak doznania czysto zmysłowe,
zawdzięczane nieznanym jeszcze zmysłom, które kiedyś opisze nauka o mózgu i wykaże, iż
przeświadczenie o kontakcie z jakościami i strukturami niezmysłowymi to rodzaj złudzenia. Nie
ma jednak powodu, żeby ów skrajny empiryzm przyjmować z góry za pewnik, nie czekając na
odpowiednie wyniki naukowe. Tymczasem, rozsądnie jest trzymać się owej narzucającej się nam
nieodparcie świadomości postrzegania struktur, liczb, znaczeń, związków logicznych etc.
Te refleksje nad postrzeganiem umysłowym trzeba mieć na uwadze, gdy podejmuje się pytanie,
czym jest w naukach społecznych empiryczna falsyfikacja hipotez. Empiryczna to znaczy oparta na
doświadczeniu. W naukach przyrodniczych nie ma większych kłopotów, gdy się przyjmie, że jest to
doświadczenie zmysłowe, nawet gdy jest w nim wkład pochodzący z jakiejś teorii. Ale w naukach
społecznych najbardziej elementarne doświadczenia wiążą z odbiorem znaczeń czy to językowych
czy zawartych w innych zachowaniach. Na przykład, w toku przeprowadzania ankiety najbardziej
elementarne dane doświadczalne to znaczenia pytań i odpowiedzi, a znaczeń nie da się sprowadzić
do kształtów czy dźwięków. Ilekroć więc będziemy mówić o falsyfikacji przez doświadczenie w naukach społecznych, trzeba to doświadczenie rozumieć inaczej niż w przyrodniczych.
Tam, gdzie nie jest dostępne postrzeganie, zdani jesteśmy na zgadywanie. Różnicę dobrze oddaje
przykład kryminalny. Gdy złapie się złodzieja na gorącym uczynku, to znaczy, gdy są naoczni
świadkowie, mamy do czynienia z postrzeganiem. Gdy zaś złodziej umknie, jesteśmy zdani na domysły
co do osoby sprawcy; śledztwo jest wtedy zgadywaniem, w którym przyjmuje się różne hipotezy.
Hipoteza powinna być na tyle precyzyjna (co nie znaczy zaraz prawdziwa), żeby było wiadomo,
jakie fakty byłyby z nią niezgodne, czyli jakie by ją falsyfikowały. Wtedy można postępować krok
po kroku, eliminując kolejne hipotezy (co stanowi intrygę opowieści kryminalnych), aż się dojdzie
do takiej, która w danym momencie wytrzymuje wszelkie próby obalenia.
2. Zdania obserwacyjne i ich teoretyczne presupozycje
2.1. Doświadczenia, o których mowa wyżej są rodzajem przeżyć, ale teoria naukowa nie jest
zbiorem przeżyć; jest zbiorem zdań. żeby więc doświadczenia mogły w niej posłużyć do sprawdzania
hipotez muszą zostać wyrażone w zdaniach. Od zapisania doświadczeń w zdaniach zaczyna się
teoria empiryczna; w tym sensie są one jej podstawą i stąd są nazywane zdaniami podstawowymi lub
zdaniami testowymi.
[ 1 ]
Są powody, żeby w obecnym rozważaniu posługiwać się jeszcze innym określeniem tej klasy
wypowiedzi, nazywając je zdaniami obserwacyjnymi. Przymiotnik „obserwacyjne" wskazuje na
pochodzenie tych zdań dające powód po temu, żeby teorię, której są one podstawą określać jako
empiryczną, to znaczy, wywodzącą się z doświadczenia (łac. empiricus — oparty na doświadczeniu).
Ci, którzy się wzbraniają przed używaniem tego terminu (np. Karl Popper) chcą uniknąć mylnej
sugestii, że zdania takie wyrażają czyste obserwacje bez domieszki elementów teoretycznych. Jeśli
jednak powiemy raz na zawsze, że czysta obserwacyjność jest utopią, a zmierzamy tylko do
minimalizacji składnika teoretycznego, termin „obserwacyjne" nie będzie zagrażał nieporozumieniem.
Zdania obserwacyjne w fizyce mówią o przedmiotach zlokalizowanych w czasie i przestrzeni.
Takimi obiektami są ciała i pola różnych rodzajów i rozmiarów, od cząstek elementarnych po
galaktyki. Czy podobnie należy pojmować zdania obserwacyjne w naukach społecznych? Niektórzy
filozofowie nauki odpowiadali na to w sposób twierdzący. Brało się to z tendencji do uczynienia
socjologii i pokrewnych jej dyscyplin naukami ścisłymi, przy jednoczesnym przekonaniu, że jedyny
obowiązujący wzorzec ścisłości stanowi fizyka. Taki program nauki nazywa się fizykalizmem.
Inspiracja dla tego programu znajduje się w pozytywizmie Augusta Comte’a — w idei
sprowadzenia do fizyki pozostałych nauk empirycznych. Ta ogólna, nie precyzowana przezeń bliżej,
idea sprowadzenia do fizyki została uściślona przez neopozytywizm, kierunek w filozofii nauki
wysoce wpływowy w latach dwudziestych i trzydziestych 20-go wieku, rozwijany zwłaszcza
przez grupę uczonych i filozofów z Wiednia zwaną Kołem Wiedeńskim (Wiener Kreis).
Twórcą fizykalizmu w socjologi był Otto Neurath (1882-1945). W drugim tomie (1931) periodyku
neopozytywizmu Erkenntnis opublikował on programowy artykuł pt. Soziologie im Physikalismus,
gdzie jako zasadniczy dla nauki wysunął postulat intersubjektywizmu, to znaczy budowania
nauki empirycznej na fundamencie wyłącznie takich zdań, które wyrażają postrzeżenia wszystkim
dostępne czyli publiczne; prywatnością cechują się np. postrzeżenia własnych stanów psychicznych
(introspekcja). Neurath uważał za intersubiektywne te tylko zdania, które dotyczą przedmiotów i stanów fizycznych. Dzięki sprowadzeniu do takich zdań wszystkie nauki, w tym społeczne, miały
stać się intersubiektywne oraz jednolite metodologicznie.
Praktyczną próbą realizacji fizykalizmu w psychologii i w naukach społecznych był
behawioryzm, zapoczątkowany wcześniej w USA przez J. Watsona, negujący wartość naukową
jakichkolwiek obserwacji poza tymi, które dotyczą obiektów i zdarzeń fizycznych (negował więc wartość
introspekcji). Połączenie tych dwóch kierunków stworzyło nurt metodologiczny, który silnie
oddziaływał na postawę badawczą psychologów, socjologów i językoznawców.
Jego wersję językoznawczą podważył przewrót w lingwistyce zainicjowany przez Noama
Chomsky’ego (ur. 1928) m.in. w książce Syntactic Structures, 1957. Chomsky nawiązywał z jednej
strony do koncepcji umysłu i języka cechującej filozofię racjonalistyczną 17-go wieku (R.
Descartes, G. W. Leibniz, krąg Port Royal). Z drugiej zaś strony, korzystał z informatyki, mianowicie teorii
automatów, przyporządkowując różnym klasom automatów odpowiednie klasy gramatyk.
Pojawienie się informatyki jako nauki o niekwestionowanej precyzji i mającej wyraziste
odniesienia do świata fizycznego, a zarazem różniącej się metodologicznie od fizyki, dostarczyło
nowego wzorca ścisłości dla nauk o umyśle i o społeczeństwie. Kluczowe dla informatyki pojęcie
maszyny Turinga (abstrakcyjny obiekt matematyczny, którego fizyczną realizacją jest komputer
cyfrowy) weszło na dobre do repertuaru pojęć stosowanych w psychologii, ekonomii i socjologii, w szczególności w formie komputerowych symulacji procesów umysłowych,
ekonomicznych i społecznych. Informatyczny wzorzec uprawiania w sposób ścisły nauk psychologicznych i społecznych, którym zastąpiono wzorzec fizykalistyczny, jest tym, co cechuje zespół dyscyplin
określany obecnie mianem cognitive science (nie ma dotąd na tę dyscyplinę dobrze uformowanej
nazwy polskiej).
1 2 3 4 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Odpowiednie terminy w oryginale angielskim brzmią basic statements i test statements. W książce
Logika odkrycia naukowego (przekład Urszuli Niklas, PWN 1977) — polskim tłumaczeniu K. Poppera Logic of
Scientific Discovery (1959) — oddaje się pierwszy z tych terminów zwrotem „zdania bazowe". Bardziej
jednak czytelny jest polski odpowiednik stosowany w Małej encyklopedii logiki (pod red. W. Marciszewskiego,
Ossolineum 1988), mianowicie „zdania podstawowe". « (Published: 22-08-2003 Last change: 06-09-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2632 |
|