|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Krótkie dzieje praw naturalnych [1] Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
"Prawem naturalnym jest to,
co natura przykazuje wszystkim ludziom"
Wolter
"Największą chlubą wiary chrześcijańskiej
jest wzgardzenie naturą"
biskup Zenon z Werony, 360 r.
"Nie możemy zatem słuchać ciała ani krwi,
ale wznieść się mamy ponad rzeczy poziome,
zdeptać wszystko, co przyrodzone, ludzkie.
Natura nie uczyniła nas chrześcijanami,
nie ona też uczyni nas świętymi i sprawiedliwymi:
nie mamy trwać w stanie niższym, wyłącznie ludzkim,
ale powołani zostaliśmy do stanu wyższego (...)
jesteśmy zniewoleni wyzuć się z natury.
arcybiskup Pichenot
"Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie,
zachowa je na życie wieczne"
Ewangelia Jana (12,25;BT)
Prawa naturalne
(bądź przyrodzone) — prawo stanowiące przeciwwagę dla prawa stanowionego
(pozytywnego, pisanego, kreującego państwowy bądź publiczny porządek
prawny), wynikające z przyrodzonych i odwiecznych zasad ludzkości a nawet
wszechświata. Prawo zapisane w sercach lub rozumach ludzi (ius in corda
scripta). Według pierwotnej koncepcji tych praw były to „nakazy
Natury" — nie takie, które obmyślają filozofowie, lecz takie, które
sugeruje nam sama natura. Choć ta koncepcja jest właściwsza, odstąpiono od
niej jednak, z uwagi na jej małą funkcjonalność społeczną. Nowożytne
prawa natury miały przede wszystkim uzasadniać koncepcję praw człowieka, miały
więc pełnić rolę służebną. Nakazy te, wedle ich zwolenników, winny stać
ponad prawem tworzonym przez człowieka, jako coś co istniało jeszcze przed
nim samym. Tym samym prawo pozytywne winno być tworzone w zgodzie z prawem
naturalnym, co więcej, prawo pozytywne winno wyrażać możliwie najpełniej
zasady prawa naturalnego. Niektórzy zwolennicy prawa natury postulują nieważność
ustanowionych przepisów, które stoją w sprzeczności z zasadami prawa
przyrodzonego.
Wolter
prawo przyrodzone człowiekowi charakteryzuje następująco: "Prawem
naturalnym jest to, co natura przykazuje wszystkim ludziom. Wychowałeś
dziecko, winno ci ono szacunek, jako swemu ojcu, wdzięczność jako swemu
dobroczyńcy. Masz prawo do płodów ziemi, którą uprawiałeś własnymi rękami.
Dałeś i otrzymałeś słowo, winno być ono dotrzymane. W żadnym razie prawo
ludzkie nie może się opierać na czymś innym niż na prawie natury. Zasadą
wielką, zasadą powszechną obu tych praw jest na całej ziemi: Nie czyń
drugiemu co tobie nie miło"
Wybitny pisarz,
humanista i teolog polskiego arianizmu, profesor i rektor Akademii Rakowskiej — Jan
Crell (1590-1633) również wskazuje na tę zasadę jako prawo naturalne,
czyniąc wyraźne rozróżnienie między prawem boskim: "Należy tu jeszcze
wspomnieć o prawie natury, które głosi, abyś 'nie czynił drugiemu co
tobie nie miło'. Z drugiej strony istnieje prawo Boga i Chrystusa (Mat.
7,12): 'Co chcielibyście, aby wam ludzie czynili, to wy czyńcie innym'" [ 1 ]
Bardziej naturalistycznie, mniej abstrakcyjnie, prawo
naturalne pojmował Michel de
Montaigne: "Jeśli istnieje jakie prawo naprawdę naturalne,
to znaczy jakiś instynkt, który widzimy powszechnie i wiekuiście wyciśnięty w zwierzętach i w nas (co nie jest tak pewne, by nie podlegało dyskusji), mogę
powiedzieć, iż, wedle mego zdania, tuż po staraniu jakie okazuje każde
zwierzę, aby utrzymać swe życie i unikać tego, co mu szkodzi, drugie miejsce w szeregu zajmuje miłość, jaką płodzący ma do swego płodu. I skoro to
natura, jak się zdaje, wszczepiła nam owo uczucie, troszcząc się o to, aby
pomnażać i posuwać naprzód kolejne części swej machiny, nie dziw, jeśli
na wspak, ze strony dzieci ku rodzicom, przywiązanie to nie jest tak duże"
Geneza idei
Kościół bardzo często szermuje pojęciem prawa
naturalnego, wprowadzając opinię publiczną w błąd polegający na utożsamieniu
tej idei z doktryną kościelną. Jednak teorie praw naturalnych nie powstały wraz z narodzinami chrześcijaństwa. Duchowni mówiąc o prawie naturalnym utożsamiają
je z prawem boskim, co często sprowadza się do zamiennego stosowania obu
terminów; doszło nawet do tego, że gdy się mówi o prawie natury, kojarzone
jest to natychmiast ze sporami Kościoła polskiego wobec preambuły Konstytucji
RP. W rzeczywistości prawo natury jest czymś zupełnie niezależnym od Kościoła, a w pewnych wiekach głosem sprzeciwu wobec praw boskich. Kościół
rzymskokatolicki zapożyczył tę ideę od poganina — Arystotelesa, który
zdefiniował je jako pierwszy w IV wieku przed Chrystusem. Prawa natury miały
wynikać z obserwacji porządków ustanowionych przez samą naturę człowieka i świata. Urządzenia naturalne sugerowały w owych czasach uznać za prawa
naturalne m.in. "władzę ojca i męża w rodzinie, rządy ludzi oświeconych
nad prostakami, własność prywatną, władzę pana nad niewolnikiem" [ 2 ].
To, że w państwie rządzą ludzie dorośli a nie dzieci, nie wynika przecież z umowy społecznej, lecz z nakazów samej natury — są oni silniejsi, mądrzejsi,
bardziej doświadczeni, etc. To była właśnie pierwotna koncepcja prawa
natury.
W pogańskim Cesarstwie Rzymskim
prawa natury pozwoliły dostrzec prawnikom (M.T. Cicero, Gaius, Ulpian) i niektórym filozofom (Seneka, Petroniusz), ludzi w niewolnikach
(uznawanych dotąd za rzeczy). Seneka pisał: "Wszyscy jesteśmy równi
urodzeniem i pochodzeniem, żaden z nas nie jest szlachetniejszy od drugiego, jeśli
nie odznacza się sprawniejszym umysłem i większą skłonnością do cnoty i nauki" [ 3 ]. W początkach cesarstwa, w I w., prawnicy rzymscy głosili pogląd, że prawo
natury nie zna instytucji niewoli, tym samym nieludzkie traktowanie niewolników i obrażanie ich godności ludzkiej powinno być karane przez prawo państwowe.
Chrześcijańska recepcja
Do czasów późnego średniowiecza
myśl Arystotelesa była nieznana dla świata chrześcijańskiego [ 4 ].
Koncepcje Arystotelesa (jak i większość dzieł) przyswoił sobie świat
arabski (arystotelizm wykładano w szkołach syryjskich). Do Europy te idee
przedostały się z północnej Afryki, poprzez Hiszpanię, gdzie wielką
popularność zyskał lekarz z Kordoby Awerroes-Ibn Ruszd, który pod wpływem
metafizyki Arystotelesa począł głosić tezy, które były sprzeczne tak z Koranem jak i Biblią chrześcijańską. "Tezy awerroistów [ 5 ]
odrzucających dogmat zmartwychwstania i nieśmiertelność duszy zaniepokoiły
Kościół, tym bardziej, że dyskusje wokół tez wywierały wpływ na doktrynę
polityczną" [ 6 ]. Od czasów erygowania
pierwszego wydziału prawa w Europie — na Uniwersytecie w Bolonii, Zachód gwałtownie
rozwinął swoją fascynację i odkrywanie dzieł tego wielkiego myśliciela.
Fakt, że idee poganina cieszą się tak wielkim zainteresowaniem na tyle
poirytował hierarchię kościelną, że oddelegowano do zajęcia się tym
problemem oficjalnego teologa Kościoła — Tomasza z Aquinu. Mógł on
zrobić dwie rzeczy: zdyskredytować myśli Arystotelesa, bądź je
adaptować dla chrześcijaństwa. Jako że pierwsze nie rokowało spodziewanych
efektów [ 7 ],
miało miejsce drugie rozwiązanie, czyli połączenie nauki Kościoła z ideą praw naturalnych. Jednak problem był niebanalny, gdyż Nowy Testament nie
dawał przesłanek aby wkomponować w niego źródło nauki o prawie naturalnym.
Dotychczasowe nauczanie Kościoła, którego główną opoką pozostawał św.
Augustyn, również nie dawało
przesłanek na których można byłoby się oprzeć w tej kwestii: Kościół
nauczał bowiem, że natura człowieka jest nieczysta, zaś uświęcanie go miało
polegać właśnie na wyzwalaniu się spod jej prawideł. Św. Augustyn
pisał: "Sam człowiek bowiem, choćby się wewnętrznie radował prawem Bożym,
cóż poradzi przeciw innemu prawu w swoim ciele, walczącemu z prawem jego umysłu".
Widzimy wyraźne przeciwstawienie prawa boskiego, jako prawa które rodzi umysł — prawu natury, jako "prawu grzechu, wypisanemu w jego członkach"
[ 8 ].
Pozostawał Tomaszowi Arystoteles. Jednak skąd u poganina myśl
boska? Otóż ów doctor Ecclesiae wykoncypował co następuje: zasady
prawa naturalnego drzemią w każdym człowieku (nawet poganinie) dzięki Światłości
Wiekuistej (lux ethernal), są refleksem owego oświecenia boskiego.
Oczywiście boskie Światło Wszechświata jest czymś nadrzędnym dla tych praw
natury. I tak chrześcijaństwo podporządkowało sobie prawa naturalne -
poprzez „chrzest" Arystotelesa. Warto jednak zaznaczyć niektóre
niuanse koncepcji praw naturalnych autorstwa Tomasza z Akwinu. Podczas, gdy już
klasyczni prawnicy rzymscy uważali, że niewola nie jest stanem zgodnym z porządkiem
naturalnym, to wielki teolog Kościoła utrzymywał, że jest dokładnie na odwrót.
Na interpretacji tomistycznej
opierali się średniowieczni i renesansowi uczeni, w tym polscy, tacy jak Stanisław
ze Skarbimierza (który wizją tomistyczną uzasadniał wojny prowadzone
przez Władysława Jagiełłę — De bellis iustis) oraz Paweł Włodkowic.
Do dziś Kościół pozostaje przy Tomaszowej koncepcji p.n. — pod postacią
dziewiętnastowiecznego neotomizmu.
Oczywiście nie oznaczało to
bynajmniej zdecydowanego zwrotu i uznania dla praw naturalnych ze strony Kościoła.
Ochrzcić Arystotelesa to był wymóg pragmatyczny i wyraz adaptowania do chrześcijaństwa
użytecznych bądź popularnych myśli filozofów pogańskich. Prawa naturalne
stanowić miały odtąd dla Kościoła bardzo wygodny wytrych przy rozwiązywaniu
dylematów teoretycznych, pojawiających się na przestrzeni dziejów oraz pomoc
przy argumentowaniu swego stanowiska w określonych sprawach, które nie mogły
liczyć na wsparcie Objawienia (np. prawo własności, sprzeciw dla
„mordowania" nienarodzonych, rozciągający się aż na zarodek ludzki). Z drugiej jednak strony, nadal podkreślano grzeszny charakter natury człowieka,
która to jest sprzeczna z wiecznymi prawami boskimi i powinna być brana w karby posłuszeństwa cnocie religijnej. Jest to zapewne przejaw pewnej
teologicznej schizofrenii. Pius XI pisał: "Przeto powinien
On królować w umyśle człowieka, którego obowiązkiem jest z zupełnym
poddaniem się, niezachwianie i stale uznawać prawdy objawione i naukę
Chrystusa; niech Chrystus króluje w woli, która powinna słuchać praw i przykazań
Bożych; niech króluje w sercu, które wzgardziwszy pożądliwościami
przyrodzonymi, winno nade wszystko Boga kochać i do Niego jedynie należeć."
[ 9 ]
1 2 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Jan
Crell, O wolność
sumienia, PWN, 1957, s.6 [ 2 ] K. Jonca,
„Zmienne interpretacje prawa natury", Przegląd Prawa i Administracji
XXXIX, Wrocław 1997. [ 3 ] Seneka, De beneficiis,
ks. III, rozdz. 28 [ 4 ] Choć
nie znaczy to, że pierwsi chrześcijanie nie używali pojęcia prawo
natury, np. Jan Chryzostom, żyjący w IV wieku uważał, że prawo
natury poucza nas konieczności zaprowadzenia komunizmu: "Tak więc
wspólnota dóbr jest bardziej adekwatną formą naszego życia niż
posiadanie prywatnej własności, i to formą naturalną" [ 5 ] Awerronizm rozwinął się w Paryżu w XIII-XIV w. (Siger z Brabancji, Boecjusz z Dacji); po potępieniu w 1277 odrodził się w końcu XIII w. (Idzi z Orleanu), kontynuowany w XIV
w. (Jan z Jandun, Tomasz Wilton) oraz w XIV-XV w. we Włoszech (Angelo
d'Arezzo, Marsyliusz z Padwy, Paweł z Wenecji). Głosił niezależność
nauki (filozofii) od teologii, odwieczność świata materialnego i determinizm biegu zdarzeń, zaprzeczał nieśmiertelności jednostkowej
duszy zmysłowej, uznając za wieczną jedynie wspólną dla całej ludzkości
tzw. duszę intelektualną odpowiedzialną za poznanie umysłowe. [ 7 ] Kościół
wydawał zakazy nauczania w duchu arystotelizmu w latach 1210, 1215 i 1231. [ 8 ] Św. Augustyn, Wyznania,
VII,21 [ 9 ] Encyklika Quas primas,
11 grudnia 1925 r. « (Published: 19-09-2003 Last change: 01-07-2004)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2715 |
|