The RationalistSkip to content


We have registered
205.037.441 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Sklepik "Racjonalisty"
 Catholicism » Beliefs and doctrine » Saints

Cała prawda o św. Wojciechu
Author of this text:

Wojciech był synem Sławnika, księcia Libic (wschodniej części Czech, graniczącej ze Śląskiem i Morawami). Władcy tego księstwa podlegali książętom czeskim, ale jednocześnie rywalizowali z nimi i prowadzili odrębną politykę. Podczas, gdy książęta czescy współpracowali z antycesarską opozycją w Niemczech, oni wiązali się węzłami rodowymi i wiernie popierali dynastię cesarską.

Sławnik miał siedmiu synów, a Wojciech był tym, któremu ojciec przeznaczył karierę kościelną. Po ukończeniu szkoły Otryka przy katedrze w Magdeburgu, Wojciech zostaje mianowany biskupem w świeżo utworzonym biskupstwie w Pradze (982 r.). Sześć lat wytrzymał tylko na tym stanowisku, po czym uciekł do Rzymu z myślą o tym, by już do Pragi nie wracać. Powodem ucieczki była nienawiść społeczeństwa do nowego biskupa. Ówczesne Czechy (podobnie jak Polska) były krajem tylko z pozoru chrześcijańskim. Proces chrystianizacji odbywał się powoli, ponieważ księża „wiarą i przekonaniem chcieli dotrzeć do ludzi", do tych, którzy mieli się „nawrócić". Pozwalali na „godzenie" dwóch wiar i ich częściowe łączenie. 

Wojciech był innego zdania. Ten, kto nie przyjął chrześcijaństwa od razu musiał umrzeć! Tym skierował przeciw sobie wszystkich — lud, możnych, świeckich, księży. Po ucieczce ukrywał się przez kilka lat po włoskich klasztorach, aż rozgniewało to zwierzchnika diecezji praskiej, arcybiskupa mogunckiego — Willigisa, który oburzony był samowolnym opuszczeniem „posterunku" przez biskupa. Na żądanie Willigisa, papież rozkazał ukrytemu w klasztorze biskupowi ponowne objęcie „urzędu". Wojciech musiał wrócić… Jednak ani Wojciech się nie zmienił przez ten czas, ani Czesi. Narastał nowy konflikt, który zakończył się rzuceniem na Czechy klątwy przez Wojciecha. Tego było czeskiemu księciu za wiele. Wojciech musiał pójść na wygnanie i w początkach 995 roku znalazł się znów w rzymskim klasztorze. Tego samego roku książę czeski, Bolesław II Pobożny, rozprawił się krwawo ze Sławnikowiczami. Libice zostały zdobyte, a bracia wraz z rodziną Wojciecha, wymordowani. Wiadomość o katastrofie libickiej ostatecznie przekonała Wojciecha, że powrót do Pragi ma na zawsze zamknięty. Innego zdania był arcybiskup Willigis. Pozwał on Wojciecha przed sąd nowego papieża, Grzegorza V, który wygnanemu biskupowi rozkazał pod groźbą klątwy wracać do Pragi. 

Tymczasem Wojciech tułał się po Europie Zachodniej, aż wreszcie dotarł w 996 roku do Polski. Został gościnnie przyjęty przez Bolesława Chrobrego, jako przyjaciel cesarza Ottona III. W oczekiwaniu na wynik rokowań Rzym-Praga, co do powrotu na biskupstwo, zajął się misją chrystianizacji w Polsce. Jednak ludność tutejsza, podobnie jak w Czechach, nie chciała słuchać jego kazań. Nieposzanowanie słowiańskiego obyczaju i skłonności do narzucania nowych pojęć, wymuszania nowej wiary pod karą cielesną spowodowały, że i tu, na ziemiach polskich zaczął narastać konflikt ludności z Wojciechem. Wtedy to nadeszła odpowiedź z Rzymu. Czechy nie zgadzały się na powrót Wojciecha, a papież rozkazał mu rozpocząć misję chrystianizacyjną albo w Polsce albo na terenie nietkniętym jeszcze stopą misjonarza. Chrobry, widząc narastający konflikt Wojciecha już nie tylko z ludnością, ale i z księżmi i misjonarzami polskimi zaproponował mu misję w Prusach.

Rozumowanie Chrobrego było bardzo przebiegłe: „misja pruska, jeśli będzie udana, wprowadzi do tego kraju wraz z chrześcijaństwem państwowe wpływy polskie; jeśli się zaś nawet skończy niepowodzeniem, to przecież rozsławi imię protektora, księcia Polski. Żaden z dotychczas nowo nawróconych krajów Europy nie podejmował misji chrystianizacyjnych, robili to tylko władcy świeccy — cesarze. Teraz w "chwale" szerzyciela chrześcijaństwa mógłby stanąć on, Bolesław, książę Polski."

Mord św. Wojciecha — drzeworyt.W kwietniu 997 roku wyruszyła wyprawa do Prus. Wojciechowi towarzyszyło dwóch mnichów: Radzym — Gaudenty i Bogusza — Benedykt. Już pierwsze zetknięcie z ludem Prus przyniosło niepowodzenie. Ludzie wypędzili namolnych misjonarzy, a Wojciech dostał cios wiosłem tak silny, że „upadł i książeczkę z psalmami z rąk wypuścił". Kolejne spotkanie było równie nieprzyjemne dla namolnych misjonarzy. Prusowie kazali im uciekać do swoich ziem, a gdy ci nie chcieli, w ich kierunku posypały się kamienie, z których jeden ugodził Wojciecha tak mocno, że „biskup znów upadł i pokaleczył się do krwi". Uciekając przez lasy i bagna, misjonarze po kilku dniach wędrówki dotarli na dziwną polanę poświęconą, jak mniemali, kultowi pogańskiemu. Na rozkaz Wojciecha zaczęto niszczyć świątynię, a także ugaszono święty ogień pod prastarym dębem. Potem odprawili mszę i położyli się spać. Rano obudzeni zostali przez Prusów, którzy jakby znając sprawcę, najwięcej zarzutów i gróźb padło pod adresem Wojciecha. Ten zaczął krzyczeć o ich pogańskiej głupocie i zabobonach. Podniósł nawet rękę na stojącego przed nim pruskiego kapłana. Wtedy posypały się na niego włócznie.

Było to 23 kwietnia 997 roku, w dzień Pruskiego Święta Powitania Wiosny, zwanego PERGRUBI. Trupowi Wojciecha Prusowie ucięli głowę, dwóch pozostałych misjonarzy puścili wolno. Ci wrócili do kraju i podali fałszywą wersję zdarzeń, upiększając i wychwalając poświęcenie Wojciecha oraz obrazując jego straszliwą, męczeńską śmierć.

Kłamstwu ich powiedziała NIE najnowsza historia poparta badaniami archeologicznymi i kronikarskimi.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Mit św. Stanisława
Legenda o św. Jerzym

 Comment on this article..   See comments (24)..   


« Saints   (Published: 29-11-2003 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Robert Roguszka-Akszugor
Publicysta neopogański.
 Private site
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3102 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)