The RationalistSkip to content


We have registered
204.980.420 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Science » » » »

Psychologiczna próba interpretacji zjawiska stygmatów [1]
Author of this text:

I. ZJAWISKO

Stygmaty (z gr. stigme — znak) — rany na stopach, rękach (zwykle dłoniach, rzadko nadgarstkach) oraz w boku i na czole — w miejscach, w których — według ikonografii — raniony lub przebity gwoździami był Chrystus ukrzyżowany. Czasem do stygmatów zalicza się także rany na czole — jak po nałożeniu korony cierniowej oraz na ciele — jak po biczowaniu.

Pierwotne znaczenie słowa stigme było zupełnie inne. Oznaczało ono naznaczenie zwierząt, więźniów i niewolników przez nacięcie, przebicie lub wypalenie określonego znaku. Później stosowano te techniki w celach estetycznych czy terapeutycznych. Praktyka ta znana była także w Egipcie faraonów i w cesarskim Rzymie. Podobne praktyki znajdujemy w Piśmie Świętym — W Księdze Rodzaju Bóg naznacza Kaina, ale — co ciekawe, Księga Kapłańska (19,28) zakazuje podobnych praktyk [ 1 ]. Mimo to w początkach chrześcijaństwa wielu neofitów tatuowało sobie na przegubie ręki lub na ramieniu imię Chrystusa, symbole baranka czy ryby, albo znak „Taw" (litera alfabetu hebrajskiego o wartości 22, określana jako „mesjańska"). W Liście do Galatów zaś Paweł wspomina: „ przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa" — przyjmuje się jednak, że były to „stygmaty symboliczne".

Wierzący widzą w stygmatach widoczne znaki Chrystusa; sceptycy: samookaleczenie lub ewentualnie brain disorder [ 2 ], Encyklopedia Medycyny mówi o „objawach polegających na tworzeniu się zmian skórnych o charakterze troficznym bądź naczynio-pochodnym (bąble, pęcherzyki, wynaczynienia ), w miejscach odpowiadającym uszkodzeniom zadanym w czasie męki Chrystusa" [ 3 ]. Jak dalej podaje Encyklopedia, stygmaty występują u ludzi fanatycznie religijnych, najczęściej na podłożu osobowości histerycznej. Psychopatolodzy natomiast definiują to zjawisko jako "ślady na skórze - zazwyczaj krwawiące rany lub siniaki, mające często podłoże religijne bądź osobiste — które pojawiają się na skutek jakiegoś stanu emocjonalnego [ 4 ].

Stygmatom towarzyszy ogromny ból, jaki — często latami — znoszą dotknięte nimi osoby. Czasem pojawiają się też krwawe łzy i pot, oraz odchylenia od prawidłowej przemiany materii — takie, jak całkowite obywanie się bez jedzenia lub snu. W niektórych przypadkach stygmatycy mieli też przeżycia mistyczne i charyzmatyczne (ekstaza, jasnowidzenie, lewitacja, dar języków czy „przenikanie sumień"). Najsłynniejszemu stygmatykowi XX wieku - Ojcowi Pio — przypisywano zdolność bilokacji, czyli jednoczesnego pojawiania się w różnych miejscach. Owe krwawe zjawiska i przeżycia mistyczne nasilały lub pojawiały się u stygmatyków w dniach i okresach, w których Kościół szczególnie czci mękę i śmierć Chrystusa: w piątki, w uroczystości Krzyża świętego, a zwłaszcza w Wielkim Tygodniu. Stygmaty mogą być widoczne lub ukryte, jak to było w przypadku Świętych: Katarzyny de Ricci czy Katarzyny ze Sieny.

Trudno ocenić, ilu było i jest stygmatyków. Zapewne nie znamy wszystkich przypadków. Mówi się nawet o około czterystu, 62 z nich to błogosławieni lub święci obojga płci. Kościół jest jednak bardzo ostrożny w ocenie, czy rzeczywiście stygmaty są pochodzenia „nadnaturalnego" (boskiego), łatwo bowiem o oszustwo. Zwłaszcza, że większość stygmatyków to… kobiety. Według ostatnich badań Anny Marii Turi — w okresie od stygmatyzacji Św. Franciszka były 403 takie przypadki, z czego większość (333) to kobiety (96 zakonnic, reszta w większości dominikanki), a 70 — mężczyźni (34 duchownych, przeważnie franciszkanów) . Najpierw przypadki stygmatyzacji odnotowywano we Włoszech, następnie w Niemczech i krajach Beneluksu, a wieku XVI rozwinęło się w Portugalii i Hiszpanii (ma to pewien związek z rozwojem kultu Chrystusa ukrzyżowanego). W wiekach XVIII i XIX zjawisko to maleje — wraz z rozwojem pozytywizmu i materializmu. [ 5 ]

Nawet beatyfikacja czy kanonizacja nie rozstrzyga jeszcze natury samych stygmatów. Aby jakieś stygmaty uznać za prawdziwe, Kościół stawia kilka warunków — są to: nagłość ukazania. się znamion, znaczne zmiany tkanki cielesnej, trwanie znamion pomimo wszelkiego leczenia, krwawienia trwałe lub okresowe, brak ropienia i procesów gnilnych a gdy stygmaty znikają — musi to nastąpić nagle i z zupełnym zabliźnieniu się ran. Stygmatyk musi być ponadto osobą zdrową fizycznie i na wysokim poziomie moralnym [ 6 ].

I.1 Franciszek

Pierwszym (znanym nam dziś) stygmatykiem był święty Franciszek z Asyżu.

Stygmatyzacja Franciszka nastąpiła na górze Alwernia, w nocy z 13 na14 września 1224 roku. Franciszek przebywał tam na czterdziestodniowym poście ku czci Michała Archanioła. W połowie września przypadało święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Istotne dla tego momentu jest jednak niemal całe wcześniejsze życie i postępowanie świętego. Franciszek bowiem od lat dążył do silnego mistycznego zjednoczenia z Bogiem i temu celowi podporządkował swoje życie. Można nawet powiedzieć — że chciał się upodobnić do Jezusa. Nieustannie rozważał on mękę Chrystusa. Na górze Alwernii, gdy zaczął się modlić, trzykrotnie otworzył mszał, i trzykrotnie trafił na teksty opisujące mękę Chrystusa. „Traktat o cudach św. Franciszka" Tomasza z Celano zawiera dokładny opis stygmatyzacji. Kontemplujący Franciszek miał zobaczyć nad sobą sześcioskrzydłego Serafina przybitego do krzyża. Nie wiedząc, co oznacza ten znak, jednocześnie cieszył się z widzenia i przerażało go ukrzyżowanie Serafina. Próbując zrozumieć, co oznacza widzenie, Franciszek poczuł ogromny ból… Inne opisy mówią o zstępowaniu Serafina w kierunku Franciszka i ich rozmowie. Żaden opis natomiast nie mówi, że widział on ukrzyżowanego Chrystusa. Pod koniec tej wizji na ciele Franciszka pojawiły się stygmaty. Nie były to same rany, ale — jak pisze Celano — tkwiły w nich „gwoździe, utworzone z ciała". [ 7 ]

Pierwszym opisem stygmatyzacji Franciszka był „List okólny o śmierci św. Franciszka" autorstwa wikariusza generalnego Zakonu Braci Mniejszych, brata Eliasza. Wielu pisarzy podważało autentyczność opisanych w liście zjawisk, twierdząc, że to sam Eliasz zranił ciało Franciszka po jego śmierci. Kościół jednak uznał stygmaty Franciszka za autentyczne. Pius XI pisał w „Magna equidem cura" , że w tym przypadku stygmatyzacja jest „najpewniejsza i potwierdzona". Sam Franciszek nie pozostawił żadnych opisów swoich ran, nie było też świadków samej stygmatyzacji, wielu braci widziało jednak jego stygmaty jeszcze za życia świętego, choć starał się utrzymywać je w ukryciu. Po jego śmierci przestały one być tajemnicą i widziało je wiele osób.

I.2. Stygmatycy

Z punktu widzenia teologicznego, najważniejsze w omawianym zjawisku jest cierpienie stygmatyka. Często pojawia się ono o wiele wcześniej, niż same rany. Jest spowodowane żalem z powodu cierpienia Chrystusa, który umarł za ludzkie grzechy i chęcią uczestniczenia w tym odkupieniu, cierpieniu i smutku — w ten sposób mistyk „bierze na siebie" część cierpień Jezusa. Jeśli nie byłoby cierpienia — stygmaty byłyby tylko pustymi symbolami, teatralną manifestacją prowadzącą do pychy. Podkreśla się, że życie stygmatyków to pasmo cierpień fizycznych i psychicznych, które kończy się dopiero wraz ze śmiercią. Przy tym stygmatycy to ekstatycy — zwykle mają wizje, które korespondują z ich fizycznymi ranami i udziałem w cierpieniu Chrystusa [ 8 ].Owe wizje często są powtarzalne — zdarzają się więcej, niż raz w życiu. Na przykład Katarzyna de Ricci wpadała w ekstazę, w czasie której widziała sceny męki Chrystusa, od 20 roku życia co tydzień. Ekstazy powtarzały się przez 12 lat , trwały zawsze 28 godzin, od południa w czwartek do godziny 16.00 w piątek. W czasie wizji Katarzyna rozmawiała na głos, jakby odgrywała dramat, podzielony na 17 scen.

Katarzyna ze Sieny otrzymała stygmaty w czasie Wielkiego Postu. Gdy miała 7 lat, poświęciła swe dziewictwo Jezusowi, gdy miała 16 przywdziała habit Dominikanki. Przez lata prowadziła „konwersacje" z Jezusem, często przez dłuższy czas nie jadła nic, poza przyjmowaniem komunii. Latem 1370 roku doznała serii „boskich manifestacji" — objawiało się to długimi transami, rodzajem mistycznej śmierci, w czasie których miała wizje Piekła, Czyśćca i Nieba. Otrzymała także nakaz poświęceniu się życiu publicznemu, co też przez następne kilka lat czyniła. Wielki Post roku 1375 spędzała w Pizie. Czwartej niedzieli otrzymała stygmaty. Katarzyna modliła się, by za jej życia pozostały one niewidoczne — co też się stało.

Stygmaty to nie domena średniowiecza, choć właśnie w tym okresie zaczęły się one pojawiać. Właściwie nie było takiego wieku, w którym nie odnotowano by stygmatyka. W XIX wieku odnotowano około 20 przypadków. Wśród nich była Maria de Moerl, ekstatyczka od 20 roku życia, stygmaty otrzymała 2 lata później. W czwartki wieczorem i w piątki rany krwawiły bardzo jasną krwią, a wysychały w inne dni. Takie „piątkowe" cierpienia zdarzają się często — podobnie było w przypadku innej XIX-wiecznej ekstatyczki - Louise Lateau. Miała ona ponadto przez 12 lat żywić się jedynie co tygodniową komunią i kilkoma szklankami wody w ciągu tygodnia. Ponadto nigdy nie spała, a noce spędzała na kontemplacji i modlitwie.

Najsłynniejszym stygmatykiem XX wieku jest niezaprzeczalnie Ojciec Pio — czyli Francesco Forgione. Był on prawdziwym fenomenem wśród stygmatyków łącząc w sobie wiele wymienionych wcześniej nadzwyczajnych właściwości. On również przez kilka tygodni potrafił nie przyjmować żadnego pokarmu oprócz komunijnego opłatka. Najbardziej niezwykłą umiejętnością Padre Pio wydaje się jednak bilokacja — czyli możliwość pojawiania się jednocześnie w dwóch miejscach na raz. Z powodu stygmatów tracił on około filiżanki krwi dziennie, czego — z punktu widzenia medycznego — nie powinien przeżyć, przy czym z jego ran roznosił się zapach kwiatów.

W ikonografii chrześcijańskiej Chrystusa przedstawia się z przebitymi stopami, prawym bokiem i dłońmi. Współcześni badacze stwierdzili jednak, że podczas ukrzyżowania gwoździe nie mogły przebijać dłoni Chrystusa. Kości śródręcza są tak zbudowane, że nie utrzymałyby ciężaru ludzkiego ciała na krzyżu. — więc gwoździe musiały być wbite w nadgarstki. Tylko jedna osoba odczuwała bóle właśnie w tym miejscu, ale nie miała widocznych stygmatów — była to Maria Da Costa (1904-1955) [ 9 ]. Ponadto u różnych stygmatyków rany w boku pojawiają się albo z lewej, albo z prawej strony. Wygląd ran też jest różny — są to albo znamiona w postaci tkwiących gwoździ, albo krwawiących ran. Prawdopodobnie zależy to od osobistych wyobrażeń męki Chrystusa u poszczególnych stygmatyków.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Padre Pio: Umęczony przez stygmaty i...
Nerwica eklezjogenna

 See comments (3)..   


 Footnotes:
[ 1 ] Ks. Wojciech Zyzak, Zjednoczenie z Bogiem w życiu Ojca Pio. Studium na podstawie jego pism. Kraków 2000, s.338.
[ 2 ] The Skeptic's Dictionary - http://skepdic.com/stigmata.html.
[ 3 ] Encyklopedia Medycyny, wyd PWN, W-wa 1982.
[ 4 ] David R. Rosenham, Martin E.P. Seligman, Psychopatologia, t. I, , Warszawa 1994, s. 317.
[ 5 ] Ks. Wojciech Zyzak jw., s.338-339.
[ 7 ] jw
[ 8 ] Catholic Encyklopedia.

«    (Published: 11-08-2004 Last change: 16-07-2005)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Anna Mitica
Autorka strony MITICA.
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3558 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)