|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Czasoprzestrzeń szczęścia [2] Author of this text: Artur Nadolny
Dopiero teraz możemy zadać pytanie — w jaki sposób ma
to uczynić. Pierwsza możliwość to zmiana sposobu postrzegania na
optymistyczny. Ta jednak zmiana, mimo iż możliwa dzięki takiej a nie innej
konstrukcji naszej psychiki również dzięki takiej a nie innej konstrukcji
jest bardzo odwracalna, czego wynikiem staje się odwracalność i pozorność w ten sposób uzyskanego szczęścia. Co mam na myśli? Człowiek jest w stanie
zaniżyć owe poprzeczki warunkowe, niestety w wyniku wydarzeń świata wraz z łamliwością psychiki łatwo załamać może się optymizm, np. w wyniku śmierci
osoby bliskiej itd. Więc jest to sposób płochy i pozorny.
Pozostaje więc żmudne i konsekwentne podążanie za celami i wypełnianie własnej
drabiny wartości, potrzeb. Tu jednak pojawia się twierdzenie dotyczące stałego
niedosytu. Co da nam konsekwencja w postępowaniu wg drabiny wartości i zaspokajanie własnych potrzeb psychofizycznych skoro wciąż podświadomie będziemy
pragnąć więcej i to zarówno nowych luksusów, jak i większego wymiaru wartości
metafizycznych. Czyż więc szczęście jest wiecznie poza naszym zasięgiem?
Czy człowiek okazuje się istotą wiecznie nieszczęśliwą? Otóż nie.
Istnieje bowiem jeszcze jeden aspekt. Mianowicie satysfakcja. Dzięki niej
pesymista może stać się szczęśliwy. Brzmi sprzecznie, ale jest prawdą.
Mianowicie mimo stałego niedosytu, satysfakcję daje człowiekowi postęp i cel. Czymże są więc postęp i cel? Postęp to nic innego jak osiąganie kolejnych
szczebli spełnienia swoich wartości i zaspokajanie kolejnych niedosytów wypełniających
naszą drogę ku szczęściu. Powracając do przykładu lotów w przestrzeń.
Mimo, iż człowiek po wzbiciu się ku niebu zamarzył o kosmosie odczuwał
satysfakcję z już osiągniętego postępu. Cel natomiast to nic innego jak sens. Sensem natomiast jest
jeśli człowiek nie marzy a zamierza. Znaczy to iż posiada nadzieję na spełnienie, a ponadto o owo spełnienie się
stara. Znaczy to, iż nie zmierza bezcelowo. Wyda się więc, że każdy jest
szczęśliwy bo posiada drabinę wartości, a już fakt jej istnienia świadczy o celu, bowiem ona sama w sobie jest celem i stanowi o celu (sensie) życiowym (życia).
Nie popadajmy jednak w skrajności. Cel można nazwać celem, gdy poczyniane są
starania w kierunku jego osiągnięcia. A nie zawsze owe starania są nam dane. A raczej nie zawsze mamy możliwość zabiegania o osiągnięcie owych celów. Konkludując znaczy to, iż szczęśliwym jest człowiek
spełniony — mający cel i robiący w jego kierunku postępy. Nie każdemu
jednak dane jest się spełniać w swoim celu i przez to występują przypadki
nieszczęścia, a wręcz nieszczęścia jest tak wiele, że występują
przypadki szczęścia i szczęśliwości. Oczywiście spełnienie jest również
stopniowalne i indywidualne i przez swoją indywidualność niewytłumaczalne
uogólnieniem podobnie jak wszystkie już wymienione pojęcia tracą swoje
znaczenie i głębię w obliczu słów nie tylko tych tu użytych. Poszukujmy więc szczęścia, spełnienia i celu.
1 2
« (Published: 26-09-2006 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5041 |
|