The RationalistSkip to content


We have registered
204.319.266 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
« Society  
Dylematy współczesnej cywilizacji [2]
Author of this text:

A także przez ich poczucie wspólnoty z innymi ludźmi, o innym dziedzictwie kulturowym, i szacunek dla ich odmienności. A być może i uznanie wyższości ich hierarchii wartości w niektórych sprawach.

Jest to droga daleka zwłaszcza dla tych, którzy wyrośli w systemie wartości nastawionym na ustawiczną walkę konkurencyjną, na ekspansję i eliminację innych oraz zdobywanie dla siebie (i swoich) pozycji dominującej.

Świadomość nie tylko istnienia, ale i bliskości granic ekspansji ludzkiej, wyznaczonych przez wytrzymałość środowiska planety oznacza, że trwałość i ciągłość rozwoju cywilizacji wymaga nie tylko stałej kontroli, ale i przyjęcia przez społeczności ludzkie i jednostki zasady maksymalnego wykorzystania tych zasobów, jakie są do ich dyspozycji, zasady "maximum efektu przy minimum nakładu" — obowiązującej zresztą i w całej przyrodzie. Prowadzi to do wstrzemięźliwości w kreowaniu nowych potrzeb. Trawestując regułę Ockhama można powiedzieć: "desideria non sunt multiplicanda praeter necessitatem". Każe to zakwestionować (lub tylko bliżej wyjaśnić) proponowaną przez Autora Medytacji definicję przyszłego człowieka jako "homo ludens". Kultura nie „pracy", ale „zajęć" może zapewne kierować aktywność ludzką na teren studiów czy działań twórczych wszelkiego rodzaju — nieuchronnie autotelicznych, czyli bezinteresownych, stanowiących cel sam w sobie. Lecz przecież mamy już dziś przed oczami również i inną interpretację tego samego hasła, w postaci przebudowywania całego świata w wielki „Disneyland", obszar zabaw i rozrywek, gdzie wszystko jest możliwe, włącznie z dowolną „rzeczywistością wirtualną". Jest to swojego rodzaju ucieczka w rozrywkę, usprawiedliwienie postawy bierności i zagapienia się. Zapełnianie zbędnego (dla siebie) czasu, nasuwające złośliwe myśli o zbędności tego, który taki proceder uprawia.

Problem w tym, że dopóki powszechnie akceptowane hierarchie wartości opierać się będą na motywach egoistycznych, tak długo, jak jednostka będzie widziała swoje cele jedynie we własnych przyjemnościach albo korzyściach, łatwiejsza będzie właśnie ucieczka w rozrywkę — choćby najgłupszą. O powszechności takich postaw świadczyć się zdają programy telewizji, które w dalszym ciągu zresztą je skutecznie propagują. Zamiast Homo ludens pojawić się może raczej Homo Demens — człowiek skretyniały.

Warto zauważyć, że takiej ucieczki nie należy się spodziewać wśród tych, którzy potrafią znaleźć własne cele w służbie nauki, w sztuce czy w działalności społecznej. A również w realizowaniu nakazów wynikających z poczucia odpowiedzialności za sprawy leżące poza sferą własnych interesów. Można tu przytoczyć jako przykład przekazywane przez cały XIX wiek w Polsce „tradycje inteligenckie" od Mickiewicza do Żeromskiego, każące konstruować cele i postawy osobiste w odniesieniu do dobra zbiorowego.

Warunkiem sensowności opartej na poczuciu odpowiedzialności za świat jest prawdziwość obrazu tego świata, jego niezafałszowanie. Stąd kolejna pretensja do Autora: nie można twierdzić, że systemy poznawcze — empiryczny i religijny — „nie przecinają się". Przecież gołym okiem widać, że zawierają one bardzo znaczne obszary, na których dochodzi do starć — co najmniej od czasów Galileusza bardzo spektakularnych - właśnie w opisie świata. Chyba że, by dokonać niedopuszczalnej moim zdaniem redukcji systemów opartych na wierze, przez sprowadzenie ich treści do jakiegoś bardzo ogólnego stwierdzenia, na przykład, że jest jakiś rozumny porządek w świecie, a zatem musi za tym stać jakaś świadomość, która ów porządek stworzyła. Tak ogólne stwierdzenie istotnie z empirią się nie kłóci, pozostaje „obok" wszelkich dowodów, ponieważ jest wyrazem przeczuć czy nadziei. Daleko jednak stąd do rzeczywistych, a nie zredukowanych, pełnych treści którejkolwiek z występujących dziś w świecie religii. W religii katolickiej obowiązujący dla wyznawcy obraz świata zawiera się w opublikowanym w 1992 r. Katechizmie, zawierającym treści znacznie bogatsze i bardziej szczegółowe, a równocześnie całkowicie sprzeczne z doświadczeniem naukowym wszelkiego rodzaju.

Jeszcze gorzej dzieje się w samej sferze etyki, która — w wersji trzech religii śródziemnomorskich, gdzie fundamentem jest pojęcie grzechu, czyli złamania nakazu bożego — nosi charakter nieuchronnie heteronomiczny, używając określenia Autora. Oznacza to dalej otwarcie drugiego pola konfliktów — między sumieniem jednostki, a interpretacją nakazów religijnych przez jedynie uprawnionego kapłana. I tu historia dostarcza bardzo wielu przykładów tragicznych następstw, zwłaszcza tam, gdzie religie poszukiwały wsparcia od władzy świeckiej.

Osobiście podejrzewam, że jedyny obszar rzeczywiście względnie bezkonfliktowy to obrzędowa strona religii. Najsilniej zresztą, jak się wydaje, wiążąca wiernych w Polsce, gdzie o dogmatach się w ogóle nie mówi. (Mimo że i tu niepokój może wzbudzać uznawanie za centralny symbol tych obrzędów - widoku torturowanego w wymyślny sposób człowieka, oraz to, że najważniejszym obrzędem jest akt spożywania „ciała i krwi" ludzkiej. Tyle, że nikt już tego nie dostrzega).

Dlatego wydaje mi się, że nie można zakładać, iż „prawdy religijne" działają w innym obszarze, rozmijają się wichrowato z empirią, i mozolnym poszukiwaniem prawd naukowych. Tym bardziej, że stanowią one ważny element w kulturze nie tylko chrześcijańskiej, ale każdej, co zwłaszcza jest widoczne na przykładzie islamu, w którym rozdzielenie wiary, obyczaju, polityki, organizacji społeczeństwa jest trudne do przeprowadzenia — jeżeli w ogóle możliwe.

Piszę o tym tylko dlatego, że od paru lat doświadczam właśnie skutków konfliktu wywołanego próbami narzucenia światopoglądu opartego na katechizmie katolickim całemu społeczeństwu. Bez tego nie interesowałbym się chyba tą problematyką w ogóle.

Na zakończenie jeszcze jedna uwaga. W tekście Adama Schaffa, zawierającym w znacznej części Jego rozliczanie się z przeszłością polityczną lewicy i ruchu socjalistycznego, co chwila spotyka się takie określenia, jak Nowy Socjalizm czy Nowa Lewica. Towarzyszy temu zastrzeżenie, że oba te pojęcia mają w istocie nowy sens, niosą nowe treści. Dodać do tego wypada, że w społecznym, najpowszechniejszym odbiorze sens takich pojęć jak „socjalizm" czy „lewica" stał się już zupełnie niejasny — tymi słowami operuje się raczej jako hasłami w połajankach politycznych, niż jako określeniami niosącymi wspólne dla dyskutantów znaczenie. Sądzę, że w tej sytuacji warto byłoby zastanowić się nad próbą określenia meritum treści zawartych współcześnie w tych terminach bez odwoływania się do samych, wywodzących się z tradycji słów. Nie wiem, czy taka ucieczka w przód jest w ogóle możliwa, ale sądzę, że prędzej czy później będzie nieunikniona — jeżeli sama idea czy raczej to, w co musi się ona nieuchronnie zamienić, ma liczyć na szerszą akceptację.

*

„Res Humana" nr 3/1998.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Filozofia polska wobec kryzysu cywilizacyjnego
Dylematy społeczeństwa obywatelskiego

 Comment on this article..   See comments (1)..   


« Society   (Published: 13-01-2007 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jacek Nowicki
Architekt; emerytowany profesor Politechniki Warszawskiej; stały współpracownik "Res Humana"

 Number of texts in service: 2  Show other texts of this author
 Latest author's article: Paszkwil na kulturę
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5198 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)