|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » » » »
Neuronalne i fizjologiczne podłoże empatii Author of this text: Artur Pilaciński
We współczesnej nauce, postęp wiedzy paradoksalnie jest generatorem
nowych problemów, nierozwiązywalnych tradycyjnymi metodami. Taki rodzaj
problemów Wittgenstein nazwał uwierającymi, ze względu na ich naturę,
stanowiącą swoistą granicę paradygmatu, w obrębie którego się pojawiają
(za przykład mogą posłużyć tu starania fizyków o stworzenie teorii
unifikującej kosmologię z mechaniką kwantową). Ich rozwiązanie najczęściej
wymaga zmiany paradygmatu, opartej na łączeniu dorobku różnych dyscyplin
nauki celem wygenerowania nowego spojrzenia na dane zagadnienie, i rozbicia
jednego „uwierającego" problemu na szereg mniejszych, możliwych do rozwiązania
dzięki nowemu systemowi wiedzy (Klawiter, 2004). Przykładem takiej
multidyscyplinarnej współpracy może być kognitywistyka: młoda dziedzina
nauki powstała na fundamentach położonych przez psychologię, biologię i informatykę, celem zmierzenia się z jednym z największych wyzwań współczesnej
nauki: całościowym opisem funkcjonowania umysłu. Multidyscyplinarność
kognitywistyki pozwala jej na uwzględnienie w generowaniu (i rozwiązywaniu)
problemów badawczych dorobku poszczególnych dziedzin składowych, dzięki
czemu pozbywa się uciążliwego w tradycyjnej psychologii balastu założenia o „niepoznawalności" na gruncie nauki niektórych sfer tego, co przyjęło się
określać „życiem" psychicznym człowieka. Z całą pewnością, metody kognitywistycznego badania umysłu mają
wobec tradycyjnej psychologii tę jeszcze przewagę, że pozwalają na
stosowanie terminologii możliwej do powiązania z innymi dziedzinami nauki
przyrodniczych, co wcześniej stało się już udziałem psychologii
ewolucyjnej, której dokonania również składają się na ogół systemu
wiedzy kognitywistycznej. Korzyści z takiego stanu rzeczy trudno przecenić,
choćby dlatego, że pozwalają one na zatarcie dotychczasowych podziałów, tak
silnie odgraniczających psychologię od dyscyplin przyjmujących nierzadko ten
sam przedmiot zainteresowań. Przykładem może tu być relacja pomiędzy
psychiatrią a psychologią kliniczną: przedstawiciele tej pierwszej często
wypominają psychologom nienaukowość, teoretyczną sztuczność a często i bezwartościowość stosowanych przez nich rozwiązań badawczo-praktycznych. Próbę
rzucenia nowego światła na psychologiczne podejście do zaburzeń psychicznych
może stanowić opisywana przez Bussa (2002) ewolucyjna psychologia kliniczna,
pozwalająca opisywać zagadnienia psychopatologiczne w kontekście zaburzenia
naturalnych funkcji pracy umysłu, umożliwiając przy tym całościowe podejście
do procesu diagnozy i terapii, bez stawiania tradycyjnej, „ostrej" granicy
pomiędzy bio- i psychogennymi przyczynami zaburzeń. Pozwala to na postawienie
psychologa klinicznego w zupełnie nowej roli względem procesu diagnozy i terapii chorób psychicznych: roli pełnoprawnego członka teamu klinicystów,
zdolnego zarówno do w pełni zrozumiałego komunikowania się z pozostałymi
specjalistami, jak i korzystania w swojej pracy z bieżących ustaleń innych
dziedzin nauki.
Niniejsza praca ma za zadanie wpisać się w powyższy,
interdyscyplinarny nurt, którego częścią jest psychologia kliniczna, poprzez
dokonanie przeglądu i syntezy ustaleń badawczych odnoszących się do problemu
empatii: ważnego składnika relacji psycholog kliniczny — pacjent.
Fizjologiczne „współbrzmienie" terapeuty i pacjenta
W lutowym numerze „Journal of Nervous and Mental Diseases" ukazał się
obszerny raport z badań, w których porównywano wzorce fizjologicznych korelatów
pobudzenia emocjonalnego psychologa oraz pacjenta, w trakcie sesji
psychoterapeutycznej. Badanie to stanowiło część szerszego projektu poświęconego
zjawisku empatii i jej związku z procesem psychoterapii, realizowanego w Massachussets General Hospital. Posłużono się w nim techniką pomiaru reakcji
skórno-galwanicznej (GSR), która powszechnie uznawana jest w badaniach
psychofizjologicznych za komponent pobudzenia emocjonalnego (jako efekt działania
parasympatycznej części układu nerwowego). Jako kontekst badania wybrano sesję
psychoterapii psychodynamicznej, bowiem to w tym nurcie kładzie się stosunkowo
duży nacisk na relację terapeuta-pacjent, ze szczególnym uwzględnieniem wyrażanych
emocji. Przez cały czas trwania sesji, zarówno pacjent, jak i terapeuta mieli
założone elektrody, rejestrujące poziom ich przewodnictwa skórnego, oraz
czujniki mierzące tętno i ciśnienie. Przebieg sesji rejestrowany był za
pomocą dwóch kamer video, skierowanych na twarze obojga uczestników badania,
celem późniejszej analizy ekspresji emocjonalnej przez niezależnych
obserwatorów (Marci i in., 2007).
Obserwacja, jakiej dokonywali sędziowie kompetentni, oglądając filmy z zapisem rozmów terapeutycznych, miała na celu określenie przez nich emocji
wyrażanych przez pacjenta i terapeutę. Procedura ta miała umożliwić identyfikację „momentów zbieżności", w których
zarówno pacjent, jak i terapeuta wyrażali emocje o tej samej walencji (na
skali pozytywne-negatywne). Późniejsza analiza danych z urządzenia
pomiarowego wykazała, że momentom zbieżności ekspresji emocjonalnej
towarzyszy zbieżność pomiędzy pacjentem i terapeutą w zakresie poziomu
przewodnictwa skórnego. Co więcej — takim momentom zbieżności częściej
towarzyszy wzajemne wyrażanie przez strony relacji terapeutycznej emocji
pozytywnych, niż negatywnych (ibid.).
Dane z wywiadu, który po sesji terapeutycznej przeprowadzono z pacjentami wydają się potwierdzać wyniki uzyskane za pomocą aparatury
eksperymentalnej. Stopień, w jakim pacjenci byli skłonni oceniać terapeutę
jako „empatycznego" był dodatnio skorelowany z czasem trwania oraz ilością
momentów zbieżności fizjologicznej w trakcie sesji. Ciekawostkę może w tym
kontekście stanowić fakt, że fizjologiczna zbieżność pojawiała się znacząco
częściej, gdy terapeuta słuchał pacjenta, niż gdy sam mówił (ibid).
Obserwacja ta może stanowić dobrą wskazówkę dla terapeutów, którym zależy,
aby pacjenci postrzegali ich jako empatycznych.
Uzyskane przez zespół z MGH wyniki, choć same w sobie niezwykle
interesujące, nie zawierają ważnego komponentu: wyjaśnienia mechanizmu, dzięki
któremu układ nerwowy może dostosować swój wzorzec pobudzenia do
percypowanych emocji drugiej osoby. Propozycji takiego mechanizmu dostarcza
dynamicznie rozwijana i wielokrotnie weryfikowana w badaniach koncepcja neuronów
lustrzanych.
Komórki lustrzane jako neuronalne podłoże empatii
U podłoża koncepcji komórek lustrzanych legło przypadkowe odkrycie.
Podczas badań z użyciem neuroobrazowania, przeprowadzanych na makakach
zaobserwowano że neurony uaktywniające się podczas wykonywania danej czynności,
ulegają pobudzeniu również wówczas, gdy małpa ogląda innego osobnika,
wykonującego tę czynność. Co więcej, aktywacja odpowiednich grup neuronów
następowała również, gdy obserwowana przez małpkę czynność była
niekompletna (np. ręka osoby sięgającej po jedzenie była przesłonięta
kartką, bądź emitowany było jedynie dźwięk towarzyszący danej czynności. W dalszych badaniach wykazano, że identyczny mechanizm występuje również u ludzi: zastosowanie techniki fMRI pozwoliło zaobserwować, że obserwacja osoby
wykonującej pewną czynność wywołuje aktywację niemal tych samych ośrodków
ludzkiego mózgu, które ulegają aktywacji gdy obserwator sam wykonuje daną
czynność (Rizzolatti i in., 2006).
Dalsze eksperymenty ujawniły, że opisywany mechanizm stanowi neuronalne
podłoże rozumienia intencji innych osób: w przykładowym badaniu wzorce
pobudzeń mózgu były różne przy różnych informacjach kontekstowych dotyczących
wykonywanej przez obserwowaną osobę czynności (np. wzorzec pobudzeń był
inny, kiedy osoba badana widziała rękę sięgającą po szklankę z napojem
celem podniesienia jej do ust, a inny, kiedy ręka sięgała po szklankę aby
sprzątnąć ją ze stołu po śniadaniu).
Były to spektakularne i przełomowe odkrycia: wcześniej sądzono, że
wiedza o intencjach innych osób jest nabywana w toku specyficznego procesu
analizy, dokonywanego przez system poznawczy. Tymczasem, ustalenie że
neuronalne podłoże rozumienia intencji, kształtowane jest przez wywołanie w mózgu wzorca aktywacji odwzorowującego wzorzec aktywacji w mózgu obserwowanej
osoby, rzuciło zupełnie nowe światło na neuronalne mechanizmy spostrzegania
społecznego i — jak się szybko zorientowano — uczenia się przez obserwację
(ibid.).
Kolejnym krokiem badaczy było ustalenie, czy zaobserwowane zjawisko
„naśladowania" wzorca aktywacji w mózgu drugiego osobnika zachodzi również w przypadku obserwacji przeżywanych emocji. Wyniki uzyskane dzięki
neuroobrazowaniu czynnościowemu potwierdziły i tę hipotezę. Widok osoby przeżywającej
określony rodzaj emocji wywoływał w mózgach badanych pobudzenie w niemal dokładnie
tych samych rejonach, co w czasie, gdy sami przeżywali dany rodzaj emocji: obszar wyspy przedniej dla emocji wstrętu,
czy przedniego zakrętu obręczy w przypadku strachu. Okazuje się zatem, że
pobudzenie w grupach komórek lustrzanych stanowi neuronalną bazę empatii, zaś w świetle powyższych faktów nazywanie jej „współodczuwaniem" wydaje się
być w pełni uzasadnione.
Dalszego empirycznego uzasadnienia tezy o roli komórek lustrzanych w rozumieniu świata społecznego oraz umysłów (w tym emocji) innych ludzi
dostarczają kolejne badania, w których dowiedziono, że aktywność w tych
grupach neuronów jest ograniczona w przypadku specyficznej grupy zaburzeń
psychicznych. Jak się okazuje, neurony lustrzane nie funkcjonują prawidłowo u osób dotkniętych m. in. na schizofrenią i autyzmem — chorobami które
powszechnie wiąże się z niezdolnością do rozumienia emocji innych osób,
odczytywania ukrytych znaczeń komunikatów werbalnych, czy gestów (Oberman i in., 2005). Najprawdopodobniej to właśnie zakłócenie funkcjonowania zespołów
komórek lustrzanych stanowi neuronalne podłoże objawów wspólnych dla tej
grupy zaburzeń.
Zakończenie
Powyższe fakty pozwalają na nowe spojrzenie na zjawisko empatii. Ukazują
one zdolność do współodczuwania jako funkcję umysłu, możliwą do
zlokalizowania w obrębie mózgu oraz powiązania z neuronalnym podłożem
innych procesów poznawczych. [ 1 ]
Przywołane ustalenia empiryczne odnośnie neuronalnego podłoża niektórych
zaburzeń związanych z upośledzeniem zdolności reprezentacji umysłów innych
osób wydają się też wskazywać kierunek dalszych badań nad naturą tych
zaburzeń, mylnie traktowanych przez tradycyjną, połowicznie tylko naukową,
psychologię jako efekt czynników wyprowadzonych z wydumanych koncepcji.
Zestawienie obydwu pól badań w niniejszym tekście nie jest
przypadkowe: płynące z nich wnioski łatwo można połączyć w całość,
obrazującą i ujednolicającą mechanizm empatii. Zbieżna aktywność
fizjologiczna w kontakcie określanym jako empatyczny jest najprawdopodobniej
efektem trafnego działania zespołów komórek lustrzanych w mózgu terapeuty,
czego skutkiem jest z kolei odpowiednia aktywacja układu autonomicznego.
O ile badania nad komórkami lustrzanymi są polem ogromnych możliwości,
których wymienić tu nie sposób, o tyle wartość badań przeprowadzonych w MGH leży również w praktycznej sferze zastosowania ich wyników: stwierdzenie
obiektywnych wyznaczników tak ważnego komponentu relacji terapeutycznej, jakim
jest empatia, może stanowić nieocenioną pomoc w procesie zarówno szkolenia,
jak i superwizji psychoterapeutów. Można łatwo wyobrazić sobie techniki
szkolenia oparte na feedbacku opartym na danych z urządzeń rejestrujących
oporność/przewodnictwo elektryczne skóry, umożliwiające przyszłym
terapeutom wyćwiczenie zdolności „dostrajania się" do emocji które w danym momencie przeżywa pacjent. Oczywiście, implementacja takich rozwiązań
wymaga dalszej pracy badawczej, jednak aktualne ustalenia pozwalają na sformułowanie
odpowiednich wytycznych, jednocześnie dowodząc, że przyszłość psychologii
klinicznej leży nie w rozwoju pustych, teoretycznych spekulacji, lecz zacieśnianiu
związków z innymi gałęziami nauk przyrodniczych.
Literatura cytowana:
- Buss, D. (2001). Psychologia ewolucyjna. Gdańsk: GWP.
- Damasio, A. (2002). Błąd Kartezjusza, Poznań: DW Rebis.
- Klawiter, A. (2004). Powab i moc wyjaśniająca kognitywistyki, Nauka, 3/2004, s.101-120.
- Marci C.D., Ham J., Moran E.K., Orr S.P. (2007). Physiologic Concordance, Empathy, and
Social-Emotional Process during Psychotherapy. Journal of Nervous &
Mental Disease, 195, s.103-111.
- Oberman,L. M. i in. (2005). EEG evidence for mirror neuron disfunction in autism
disorder. Cognitive Brain Research, 24, s. 190-198.
- Rizzolatti, G. i in. (2006). Zwierciadło umysłu. Świat Nauki,
12, 184, 38-45.
Footnotes: [ 1 ] Warto wspomnieć, że w innych badaniach wykazano podobnie odtwórczą
formę aktywacji grup neuronów dla pamięci obrazowej (Damasio, 2002) « (Published: 03-06-2007 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5395 |
|