|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Oblicza liberalizmu [2] Author of this text: Miłosz Sałagan
Jeżeli uznać Rewolucję Francuską za zjawisko, które po części
wspomogło i rozwinęło klasyczny liberalizm i jeżeli za fakt uznaje się wpływ
Rousseau na liberalne ustawodawstwo, to bezwzględnie należy się Szwajcarowi
miejsce na panteonie ojców liberalizmu.
Niewątpliwe tchnienie wolności (La Fayette, Mirabeau) jakie udzieliło się Francji po roku 1789 spotkało się z kontrakcją władzy.
Pomijając terror jakobiński, który nasuwa się sam przy spojrzeniu na późniejsze
rewolucyjne koleje losu, można przypomnieć pojawiające się w latach
1792-1795 głosy apelujące o coś, co z dzisiejszej perspektywy można by nazwać
państwem minimum. Jakobiński działacz Cloots protestuje przeciw publicznemu
monopolowi oświaty, świąt i widowisk, wyraża przekonanie o ładzie i o
nowym człowieku, który wyedukuje się sam bez uciążliwej pomocy państwa -
stanowi to klasyczną (pominąwszy może „nowego człowieka") retorykę
liberalizmu tamtej epoki i wielu dzisiejszych doktryn w ramach tej ideologii (libertarianizm,
konserwatywny liberalizm, etc.). Apele Clootsa, co ciekawe popierają inni
jakobini, posłowie Konwencji: Thibadeau, Bouquier, Petit. Umiłowanie wolności, poczucie odradzania się wolnej natury człowieka i kult doskonałego rozumu można uznać jako motywy przewodnie oświeceniowego
liberalizmu. Wolność to przede wszystkim wolność narodu do partycypacji w życiu
politycznym kraju, wolność wyznania mieszająca się czasem apologetom z dechrystianizacją rzeczywistości, wolność słowa, której najzacieklejszym
piewcą był Voltaire i wolność ekonomiczna, do której jeszcze przyjdzie czas
nawiązać. Przemożny wpływ na kult rozumu jako narzędzia poznania i oceny świata
miał żyjący między 1711, a 1776
rokiem angielski filozof, metodolog i historyk David Hume. W
"Traktacie o naturze ludzkiej" metody eksperymentalnego empiryzmu zostają zastosowane do badań nad
ludzkim umysłem. Idee, impresje, czy namiętności zostają sklasyfikowane jako
zdarzenia przyrodnicze, uporządkowane zgodnie z doświadczalnie ustalanymi
zasadami. Hume jest pierwszym empirykiem, który odrzuca całkowicie
jakiekolwiek aprioryczne wsparcie zasad rozumowania. Sam rozum jawi się więc u filozofa jako mechanika zgodna poznawać dla zdarzeń wszelkie układy i zależności,
określić (także przecież przyrodnicze) reguły rządzące światem. I choć
David Hume sam siebie określa jako
sceptyka, wątpi o doskonałej mocy rozumu, to przynajmniej dający się
wyinterpretować z Traktatów optymizm
poznawczy filozofa, udziela się współczesnym mu twórcom i pozwala wierzyć w sens opartych na rozumie przemian. Do dziś Hume uznawany jest z jeden z intelektualnych, a ściślej mówiąc metodologicznych filarów Oświecenia, a więc i w pewnym sensie wczesnego liberalizmu.
We współczesnej publicystyce można napotkać próby dzielenia genezy
liberalizmu na „prawy" anglosaski i „lewy" francuski pod kryteriami
poziomu wolności obyczajowej i wolności ekonomicznej. Niniejsza próba zarysu i prezentacji liberalizmu nie jest miejscem na polemikę w sensie bezpośrednim,
stąd nie pojawił się przykład dokonania owego podziału. Niemniej choćby
jedno z przytoczonych kryteriów wydaje się nie posiadać uzasadnienia, chodzi o wolność ekonomiczną, a zatem jeden z nienaruszalnych, rzec można, filarów
większości doktryn liberalnych.
Przypisywana, w tego typu ujęciach wyłączna skłonność liberalizmu
anglosaskiego do akcentowania wolności ekonomicznej pomija dorobek francuskich
fizjokratów. Choć fizjokraci upatrywali jedynego filaru gospodarki ("Tablica
ekonomiczna") w rolnictwie i obrocie produktami rolnymi, to jednak
postulaty teoretyczne twórców tej doktryny, m.in. Francois Quesnay , Nicolas
Badeau i Richard Cantillon, koncentrowały się na wolnej własności jako
podstawie życia gospodarczego, pojawiały się także postulaty zmniejszenia
podatków, ceł i zniesienia korporacyjnej struktury rynku pracy. Są to
postulaty utożsamiane wręcz z liberalizmem gospodarczym. By poprzeć tezy o wpływie
fizjokratów na liberalizm, a i po części zaliczyć tę szkołę w dorobek klasycznego liberalizmu, można wspomnieć o powoływaniu się na
prace Cantillona przez Adama Smitha w jego
Bogactwie Narodów, zaistnienie Cantillona jako jednego z wzorców dla
wybitnie liberalnej pod względem ekonomicznym szkoły austriackiej. Fizjokracie
udało się uzyskać uznanie w tych kręgach dzięki wykazaniu zależności
popytu i podaży jako determinanty cen krótkoterminowych, co stanowiło swoistą
rewolucję w spojrzeniu na problematykę ceny towaru. Nadto warto wspomnieć o stworzeniu przez fizjokratów terminu leseferyzm (od
laissez faire — pozwólcie czynić), dostrzeganie ich wpływu na tradycję
wolnego rynku wydaje się uzasadnione.
Klasyczni liberałowie uważali, że centralne miejsce w świecie zajmuje
wolna, rozumna jednostka, taki pogląd w oparciu o przeświadczenie, że
jednostki różnią się między sobą determinował indywidualizm, czyli pogląd o jednostce jako kluczowym i pierwotnym elemencie społeczeństwa.
Indywidualizm, czy antropocentryzm do dziś stanowią wspólny mianownik większości
doktryn liberalnych. Świat XVIII w. liberała miał być urządzony przez mądre
ustawy i co ważniejsze spontaniczny ład, efekt ludzkiej pogoni za szczęściem i posługiwania się wolnością, w rozumieniu nie czynienia krzywdy innym.
Teoria spontanicznego ładu wydaje się być jedną z teoretycznych podstaw
liberalizmu rynkowego. Teorie ekonomiczne wyznaczające państwu rolę w gospodarce zgodnie z zasadą primum non
nocere, choć istniały wcześniej, wystąpiły jako kluczowe dla Oświecenia,
co daje się uzasadnić wykazując symultaniczność tej epoki wobec fazy
wczesnego kapitalizmu. Filozoficzne przekonanie o sensie pogoni jednostki za
szczęściem, pojmowanym również jako dobrobyt, wsparta o realia dążności
do wolnych inwestycji bogacącego się mieszczaństwa, dało asumpt do powstania
nowożytnej teorii wolnego rynku, a wraz z nią podstawowych dla klasycznego
liberalizmu zasad ochrony własności i swobody umów.
Za najważniejszego wyraziciela tych poglądów uważa się powszechnie
żyjącego między 1723, a 1790 rokiem angielskiego filozofa Adama Smitha. W swojej słynnej pracy "Badania
nad naturą i przyczynami bogactwa narodów" szkocki uczony zawiera kilka
koncepcji, które stanowią kanon liberalnej myśli ekonomicznej. Koncepcja
homo oeconomicus zakłada, że człowiek dąży przy każdej ekonomicznej
okazji do maksymalizacji zysków, a jest przy tym istotą dokonującą świadomych i racjonalnych wyborów; teoria ta stanowi jedną z przesłanek dla zaistnienia
spontanicznego ładu, który miałby nastąpić po cofnięciu stosunków
feudalnych i szerokiej interwencji państwa. Z tej koncepcji wynika słynna
metafora Smitha o niewidzialnej ręce wolnego rynku, która będąc wypadkową
ludzkiego egoizmu przyczynia się do zaspokojenia społecznych potrzeb.
Powszechne przekonanie o szkockim uczonym jako prekursorze nowożytnej
teorii wolnego rynku często napotyka polemikę ze strony współczesnych
teoretyków liberalizmu. Murray Rothbard, jeden z najsłynniejszych epigonów
austriackiej szkoły ekonomii, a zarazem współtwórców libertarianizmu
twierdzi, że z jednej strony Smith był bezwstydnym plagiatorem myśli
Cantillona, a z drugiej przy nadmiernym, w przekonaniu Rothbarda, akcentowaniu
podziału pracy, Smith zasiał
ziarno niepewności, później szybko przechwycone przez Karola Marksa.
Warto pamiętać, że analizy tej
dokonał człowiek, któremu zarzucenie niewiedzy o liberalizmie
stanowiłoby nietakt. Opinia Rothbarda wybija się jednak swoją
radykalnością na tle innych wypowiedzi o szkockim ekonomiście.
Prawo do ubiegania się o szczęście zostało expresis
verbis wyrażone w Deklaracji
Niepodległości Stanów
Zjednoczonych Ameryki z 4 lipca 1776 roku. Wymieniony dokument, jeden z najważniejszych
dla klasycznego liberalizmu rozpoznaje prawa naturalne człowieka jako nadane
przez Stwórcę, przyrodzone ludziom i nienaruszalne. Jest to niezwykle czytelne
nawiązanie do idei Johna Locke, ukazujące wpływ tego filozofa na twórców
nowego państwa — Stanów Zjednoczonych. Sygnatariusze dokumentu uzasadniającego
wyrwanie się trzynastu kolonii spod berła brytyjskiego monarchy są określani
mianem „ojców założycieli" Stanów Zjednoczonych, ale również ci spośród
nich jak Thomas Jefferson, czy John Adams mogą być uwzględnieni jako bodaj
najistotniejsi teoretycy i praktycy specyficznego, wczesnego amerykańskiego
liberalizmu.
Thomas Jefferson (1743-1826) trzeci prezydent USA i autor Deklaracji
był bez wątpienia wzorem liberalnego konserwatysty, choć jego ideowi
epigoni paradoksalnie byli zwolennikami centralizmu. Jefferson jest autorem słynnej
parafrazy Cycerona „Najlepszy jest rząd, który najmniej rządzi", ta
wypowiedź zawiera w sobie istotę liberalnego państwa minimum, którego
prezydent był obrońcą. W liście do Johna Tylora z roku 1816 formułuje
opinie o potrzebie reprezentatywności rządu wobec wyborców ze względu na
mniejsze zło wynikające z egoizmu ludu niż z egoizmu rządzących.
Przytoczona przez Jeffersona argumentacja jest bliska późniejszym koncepcjom o konieczności zaistnienia społeczeństwa obywatelskiego w państwie liberalnym.
Wreszcie jako przywódca młodego
państwa zrealizował jeden z najważniejszych postulatów epoki — wprowadził
ustawami wolność religijną.
Za konserwatystę, ale również konserwatystę oświeconego, więc w jakimś sensie liberalnego uchodzi drugi prezydent USA i adwersarz Jeffersona,
John Adams (1735-1826). Z korespondencji jaką prowadził polityk i autor dzieła
Thoughts on Governement, wynika idylliczny wizerunek Stanów Zjednoczonych
jako drobnej, neutralnej republiki wolnych właścicieli. Prezydent upatruje źródło
wolnego ducha społeczeństwa w edukacji, choć Adams nie jest tak znanym ani
zasłużonym dla klasycznego liberalizmu politykiem, warto o nim przy okazji
Jeffersona wspomnieć, choćby dla dowodu, że dwaj najwięksi oponenci zasiadający u steru władzy mieli o młodym państwie podobne wyobrażenia.
Jedną z kwestii, która najbardziej dzieliła ojców liberalizmu było
podejście do zagadnienia ustroju, form rządzenia idealnym państwem. O ile
amerykańscy liberałowie są zwolennikami systemu reprezentacyjnego, bliższego
jednak agrarnej republice właścicieli, to nie stronią od krytyki absolutyzmu
demokratycznego (John Adams w Defense of
the Constitutions of Governement of the United States of America).
Tomasz Hobbes jest jeszcze zwolennikiem silnej władzy
monarszej przy założeniu, że monarcha nie jest stroną umowy społecznej, a jedynie jej depozytariuszem. Zainspirowany pismami Johna Locke i sposobem
ukonstytuowania władzy angielskiej Charles Louis baron Montesquieu (1689-1755)
stwierdza, że najzgodniejszy z rozumem jest trójpodział władzy na wykonawczą,
ustawodawczą i sądowniczą, jest przy tym zwolennikiem monarchii
konstytucyjnej. Filozof rozwinął myśl Locke' a, który wyróżniał dwie władze, a także sięgając do antycznego dorobku (Polibiusz), spopularyzował model władzy
uważany za warunek sine qua non dla
państwa liberalnego. Montesquieu wpłynął zarówno na dalszy rozwój myśli
liberalnej jak i konserwatywnej, choć doceniał sprawiedliwość systemu
republikańskiego przestrzegał przed samowolą bezrozumnego ludu, oddzielając
wyraźnie wolność od samowoli. Filozof jest również zwolennikiem
leseferyzmu, przeświadczonym o wpływie wolnego obrotu na pokój. Tymi właśnie
ideami i zależnościami kierowali się twórcy Wspólnot Europejskich.
1 2 3 4 5 Dalej..
« (Published: 02-11-2007 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5611 |
|