|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
Wartości transhumanistyczne [2] Author of this text: Nick Bostrom
Translators: Elżbieta Binswanger-Stefańska, Sławomir Szostak
Modalności sensoryczne [ 2 ], zdolności specjalne i wrażliwość. Dzisiejsze ludzkie modalności sensoryczne nie są jedynymi możliwymi i nie są z pewnością tak wysoce rozwinięte jak mogłyby być. Niektóre zwierzęta posiadają sonar, orientację magnetyczną lub sensory wykrywające elektryczność czy wibracje; wiele zwierząt posiada znacznie bardziej wyczulony węch i o wiele ostrzejszy wzrok, itd. Zasięg możliwości modalności sensorycznych nie jest ograniczony do tych, które możemy znaleźć w królestwie zwierząt. Nie ma żadnej fundamentalnej blokady, by dołożyć do tego zdolność widzenia promieniowania podczerwonego lub odbierania sygnałów radiowych aż po dodanie rodzaju telepatycznego zmysłu poprzez nadbudowanie naszych mózgów stosownymi radiotransmiterami z interfejsem. Ludzie czerpią przyjemność z wielorakich zdolności specyficznych takich jak wyjątkowa wrażliwość na muzykę, wyostrzone poczucie humoru czy subtelna sensualność erotyczna, zdolność do podniecenia seksualnego w odpowiedzi na delikatny bodziec erotyczny. I znowu nie ma powodu by myśleć, że mamy na wyczerpaniu zasięg tego, co możliwe, bo możemy wyobrazić sobie z pewnością wyższe poziomy wrażliwości i reagowania.
Nastrój, energia i samokontrola. Pomimo naszych ogromnych wysiłków często nie udaje się nam być tak szczęśliwymi jakbyśmy tego chcieli. Nasze długoterminowe poziomy subiektywnego dobrego samopoczucia wydają się być w większości genetycznie zdeterminowane. Życiowe zdarzenia mają niewielki wpływ na nasze długofalowe plany; wzloty i upadki losu pchają nas w górę i ściągają w dół, lecz efekt wpływu długofalowego na nasze „samoobserwowalne" dobre samopoczucie jest niewielki. Nieprzerwanie trwająca radość pozostaje ulotna dla większości z nas, z wyjątkiem tych, którzy mieli szczęście urodzić się z „radosnym" temperamentem.
Poza byciem na łasce zdeterminowanego genetycznie poziomu naszego dobrego samopoczucia, jesteśmy ograniczeni co do energii, siły woli i umiejętności w kształtowaniu naszego własnego charakteru zgodnie z naszymi ideałami. Nawet tak „proste" cele jak odchudzanie czy rzucenie palenia okazują się nieosiągalne dla wielu.
Pewien podzespół tych problemów może być raczej niezbędny niż uzależniony od naszej obecnej natury. Dla przykładu, nie możemy posiadać umiejętności łatwego porzucania nawyków i zdolności ich stabilnego, trwałego formowania — (patrząc na to z tej perspektywy, najlepsze czego możemy oczekiwać to zdolność łatwego pozbywania się nawyków, których sami celowo po pierwsze nie wybraliśmy dla nas samych, i być może bardziej wszechstronnego systemu formowania nawyków, który pozwoliłby nam wybierać z większą precyzją, kiedy nabyć jakiś nawyk i jakim kosztem można by się go pozbyć).
3. Rdzeń wartości transhumanistycznych: eksploracja sfery postludzkiej
Domysł, że istnieją wartości większe niż możemy obecnie zgłębić, nie implikuje, że wartości nie są zdefiniowane pod względem naszego obecnego zarządzania. Weźmy dla przykładu „teorię rozmieszczenia wartości" opisaną przez Davida Lewisa. Według teorii Lewisa, coś jest wartością dla ciebie, wtedy, i tylko wtedy, jeśli chciałbyś jej chcieć, jeśli byłbyś całkowicie z nią obeznany i jednocześnie myślał i rozważał tak klarownie jak to tylko możliwe. Według tego poglądu istnieją wartości, których obecnie nie chcemy, i których nawet nie chcielibyśmy chcieć, ponieważ możemy się w nich zupełnie nie orientować, lub dlatego, iż nie jesteśmy idealnymi myślicielami. Niektóre wartości odnoszące się do pewnych form postludzkiej egzystencji mogą być tego rodzaju; mogą być dla nas teraz wartościami i mogą być nimi w świetle naszego obecnego zarządzania, ale jednakże możemy ich w pełni nie doceniać z naszą teraźniejszą, ograniczoną, założoną z góry wydajnością i naszym brakiem zdolności poznawczych, by je zgłębić. Punkt ten jest ważny, ponieważ pokazuje, że według transhumanistów powinniśmy eksplorować wartości postludzkie, a nie, że powinniśmy od razu zrzec się naszych obecnych wartości. Wartości postludzi mogą być naszymi teraźniejszymi wartościami, aczkolwiek takimi, które nie są jeszcze do końca jasno zrozumiałe. Transhumanizm nie wymaga, byśmy stawiali postludzi nad ludzi, ale mówi, że właściwą drogą do podniesienia wartości ludzkiego bytu jest umożliwienie nam lepszego uświadomienia sobie naszych ideałów, i że niektóre z tych ideałów mogą być zlokalizowane poza przestrzenią sposobu bytu, który jest nam dostępny w obecnej biologicznej konstrukcji.
Możemy przezwyciężyć wiele z naszych biologicznych ograniczeń. Jest bardzo prawdopodobne, że istnieją takie granice, które wydają się niemożliwe do przekroczenia, nie tylko z powodu trudności technologicznych ale także na podłożu metafizycznym. W zależności od naszych poglądów na to, co konstytuuje naszą tożsamość osobową, możliwe jest, że pewne rodzaje istnienia, nawet jeśli prawdopodobne, mogą być dla nas niemożliwe, ponieważ każda istota takiego rodzaju byłaby tak odmienna od nas, że nie mogłaby być nami. Troski tego rodzaju są bliskie teologicznym dyskusjom na temat życia pozagrobowego. W teologii chrześcijańskiej niektóre dusze pójdą za zgodą Boga do nieba po upływie ich czasu w cielesnej powłoce. Przed wpuszczeniem do nieba dusze przechodzą proces oczyszczania, puryfikacji, w którym zostają pozbawione wielu z ich cielesnych atrybutów. Sceptycy mogą wątpić, czy będące rezultatem tego umysły będą dostatecznie podobne to naszych obecnych umysłów, by było możliwe dla nich bycie tą samą osobą. Podobnie kłopotliwa sytuacja wyłania się w transhumanizmie: jeśli rodzaj istnienia postludzi jest radykalnie różny od istnienia ludzi, to możemy wątpić, czy istota postludzka może być tą samą osobą co istota ludzka, nawet jeśli postczłowiek wyłonił się z człowieka.
Możemy jednak wyobrazić sobie wiele usprawnień, które nie czyniłyby niemożliwym dla post-przekształconego kogoś bycia tą samą osobą co pre-przekształcony człowiek. Człowiek taki mógłby posiąść całkiem dużą ilość przedłużonej średniej długości życia, inteligencji, zdrowia, pamięci i wrażliwości emocjonalnej bez zaprzestania istnienia w międzyczasie. Życie intelektualne człowieka może ulec zasadniczej zmianie za pomocą odebrania edukacji. Średnia długość życia człowieka może być wydłużona znacząco dzięki pomocy nieoczekiwanego wyleczenia ze śmiertelnej choroby. Jednakże te przekształcenia nie są uznawane za oznaczające koniec istnienia pierwotnej osoby. Wydaje się w szczególności, że modyfikacje, które zwiększają ludzkie zdolności mogą być bardziej znaczące niż modyfikacje które odbierają coś, jak uszkodzenia mózgu. Jeśli większość tego, co stanowi o istocie danego człowieka, włączając w to jego najważniejsze wspomnienia, czynności i uczucia, jest zachowana, to dodanie zdolności ponad to nie powinno tak łatwo wpłynąć na osobowość i zniweczyć jej trwanie.
Utrzymanie tożsamości osobowej, szczególnie jeśli pojęcie to posiada wąską interpretację, nie jest jednak wszystkim. Możemy cenić rzeczy inne niż nas samych, lub możemy uważać za satysfakcjonujące to, że niektóre części lub aspekty nas przetrwają i będą rozkwitać, nawet jeśli pociąga to za sobą oddanie cząstki nas, co będzie oznaczało, że nie będziemy już tą samą osobą. Ale dopiero wtedy jasnym będzie, które części nas samych możemy dobrowolnie poświęcić, gdy zaznajomimy się lepiej z całym znaczeniem wyboru. Ostrożna, przyrostowa eksploracja wymiaru postludzkiego może być nieodzowna dla zdobycia takiego zrozumienia, chociaż możemy być zdolni nauczyć się tego korzystając z doświadczeń innych oraz przy pomocy pracy wyobraźni.
Co więcej, możemy faworyzować ludzi przyszłości jako będących raczej postludźmi niż po prostu ludźmi, jeśli postludzie prowadziliby życie bardziej wartościowe niż zwykli ludzie. Niezależnie od tego, jakie racje wypływają z tych rozważań, my sami możemy stać się bytami postludzkimi.
Transhumanizm promuje poszukiwanie dalszego rozwoju, abyśmy mogli zgłębiać wcześniej niedostępne wymiary wartości. Technologiczna poprawa ludzkiego organizmu jest środkiem, którego powinniśmy użyć, aby osiągnąć nasz cel. Są bowiem pułapy tego, co mogą osiągnąć środki „niskiej" technologii jak edukacja, filozoficzna kontemplacja, moralna samoanaliza i inne podobne metody proponowane przez filozofów klasycznych z idealistycznymi skłonnościami, włączając w to Platona, czy reformatorów społecznych takich jak Marks czy Luter King. Nie piszę o tym, by deprecjonować to, co możemy zrobić ze współczesnymi narzędziami. Jednak jak by na to nie patrzeć transhumaniści mają nadzieję kroczyć dalej.
4. Podstawowe warunku dla realizacji projektu transhumanistycznego
Jeśli to jest ta wspaniała wizja, to jakie są poszczególne cele, na które możemy ją przełożyć traktując ją jako poradę wskazującą kierunek działań.
To, co jest potrzebne do realizacji transhumanistycznego marzenia, to technologiczne środki, konieczne, by ośmielić się wedrzeć w przestrzeń transhumanizmu a zarazem dostępne dla każdego, kto życzy sobie z nich skorzystać, oraz społeczeństwo zorganizowane w taki sposób, by takie działania mogły być podjęte bez czynienia zbędnej szkody w hierarchii społecznej i bez narzucania niedopuszczalnych zagrożeń egzystencjalnych.
Globalne bezpieczeństwo. Podczas gdy katastrofy i regresy są nieuchronne w procesie urzeczywistniania projektu transhumanistycznego (tak samo jak są nieuchronne i bez tego projektu), to jest jeden rodzaj katastrofy, którego musi się uniknąć za wszelką cenę:
Ryzyko egzystencjalne — to takie ryzyko, którego niekorzystny rezultat albo unicestwiłby inteligentne życie pochodzenia ziemskiego albo trwale i drastycznie zredukowałby jego potencjał.
Kilka ostatnich dyskusji zaowocowało opinią, że suma ryzyka daje prawdopodobieństwo powstania ryzyka egzystencjalnego. Doniosłość warunku egzystencjalnego bezpieczeństwa dla transhumanistycznej wizji jest oczywista: jeśli wyginiemy lub na zawsze zniszczymy nasz potencjał do dalszego rozwoju, to wtedy sedno transhumanistycznych wartości nie zostanie zrealizowane. Globalne bezpieczeństwo jest najbardziej fundamentalnym i niepodlegającym negocjacjom warunkiem projektu transhumanistycznego.
Technologiczny postęp. To, że postęp technologiczny jest generalnie czynnikiem pożądanym z punktu widzenia transhumanistów, jest oczywiste. Wiele z naszych dolegliwości (starzenie się, choroby, słaba pamięć i intelekt, ograniczony repertuar emocjonalny i niewystarczająca zdolność do długotrwałego dobrego samopoczucia) jest trudnych do przezwyciężenia i aby zmienić to, potrzebne będą zaawansowane narzędzia. Wynajdowanie tych narzędzi jest gargantuicznym wyzwaniem dla zespołów pracujących nad rozwiązywaniem problemów dotyczących potencjału rozwojowego naszego gatunku. Odkąd technologiczny rozwój jest blisko związany z rozwojem ekonomicznym, wzrost ekonomiczny — lub, mówiąc precyzyjniej, wzrost produktywności — może służyć w niektórych wypadkach jako wspornik technologicznego wzrostu. (Wzrost produktywności jest oczywiście tylko niedoskonałą miarką istotnej formy technologicznego wzrostu, który w z kolei jest niedoskonałą miarką ogólnego rozwoju, ponieważ omija czynniki takie jak sprawiedliwość dystrybucji, zróżnicowanie ekologiczne i jakość ludzkich związków).
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 2 ] Modalności sensoryczne to różne typy zmysłów jak węch czy wzrok. « (Published: 13-08-2008 Last change: 09-11-2014)
Nick Bostrom Szwedzki filozof pracujący na Uniwersytecie Oksfordzkim, znany ze swojej pracy nad zasadą antropiczną. Posiada tytuł profesora na London School of Economics. W roku 1988 założył World Transhumanist Association. W roku 2005 został mu przyznany wydział Instytutu Rozwoju Ludzkości (Future of Humanity Institute) na Uniwersytecie Oksfordzkim. Private site
| All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 6014 |
|