The RationalistSkip to content


We have registered
200.147.862 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II
Friedrich Nietzsche - Antychryst
«   Publikacja z prywatnego działu publicysty
Bakterie (wiersz naukowy)
Author of this text:

 

Bakterie.

 

 

W dużym dzieje się małe, wiele jest perspektyw

scenerii życia w których trwa rozkwit;

w każdym wiatru powiewie mieszczą się bezkresy,

pełne bakterii bujne ogrody.

 

Byty ciągle się dzielą. Wici słów chemicznych

szepczą gwałtownie i nagle gasną.

Niespokojne są gromad pierwotne rozbłyski,

w cień nie zachodzą, ciągle wzrastają.

 

Cóż mogą czuć giganci złożeni z przestrzeni,

pełni miast ludnych, labiryntów alej,

w miliardach swych komórek zgubieni bez wiedzy,

jak ramy światów proste, ospałe.

 

Mózgi i ich zadumy są tylko mapami,

z których ruch drobin szybko korzysta;

to jedynie modele, znaki lądów całych,

co płyną w ogrom w wspólnych łożyskach.

 

Takie są muchy, ludzie, oraz lotne ptaki,

chmury miliardów i nośne nieba,

wszystkie wstają z nasiona o niewielkiej skali

i w pył się walą pośród istnienia.

 

Bakterie przez to płyną, przenikają lądy,

tańczą w komórkach grabiąc ich pola,

potrafią zmienić geny, wpisać siebie w tłoki

krain przemysłu, kazać mu tworzyć.

 

Niektóre się sprzymierzą, będą żyć wśród mieszczan,

jak mniejszość zdolna do rzemiosł rzadkich;

kontynent im zapłaci w energii monetach,

da też cień murów co fort opasły.

 

Gdy bliska śmierć olbrzyma, wtedy emigranci

resztki chwytają wśród zmierzchu świata,

przyspieszając ziem rozpad opuszczają szlaki,

w przestrzeń otwartą płyną w swych stadach.

 

Lecz większość trwa bez paktów z rośliną i zwierzem,

starym zwyczajem z pierwszych żywych dni,

jakby wokół nie było depczących wciąż ziemię

ciężkich konstrukcji oczu, liści, krwi…

 

 

 

One wierne alchemii wszystkiego co trwałe

dają moc tworom rozmiarem skryte –

-  jeśli dom to przyroda, one tworzą ścianę,

dach, fundamenty – reszta jest stylem,

 

najwątlejszą ozdobą na cegłach ich mocnych,

co zniosą rozpad całego globu,

a w pustce zamrożone będą mogły ożyć;

znając pieśń pierwszą zbudzą się znowu

 

dzierżąc możliwość świata bogatego w wielość,

który wciąż scala, po czym rozdziela

działa drogą przypadków i wzlatuje w niebo…

To z sobą dźwiga drobina lekka.

 

 Comment on this article..   


«    (Published: 26-12-2009 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jacek Tabisz
Jestem poetą, muzykiem i prozaikiem, historykiem sztuki, muzykologiem indyjskim z miłej konieczności, oraz miłośnikiem nauki.
 Private site

 Number of texts in service: 6  Show other texts of this author
 Newest author's article: Krótkie streszczenie debaty PSR Wrocław Piękno wszechświata
page 7008 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)