The RationalistSkip to content


We have registered
204.465.584 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
John Brockman (red.) - Nowy Renesans

Znajdź książkę..
Sklepik "Racjonalisty"
« Catholicism  
Najstarsza globalna korporacja [1]
Author of this text:

Stat Crux, dum volvitur orbis *
dewiza zakonu kartuzów (OCart)

Korporacja to rodzaj organizacji (społecznej), zazwyczaj posiadającej osobowość prawną, której istotnym substratem są jej członkowie. W nomenklaturze amerykańskiej korporacją zwie się duże, rozgałęzione przedsiębiorstwo lub sieć spółek, często o charakterze międzynarodowym. Członkostwo w korporacji winno mieć charakter względnie trwały i podlegać określonemu korporacyjnemu prawu. Należący do tej organizacji są zazwyczaj zarządzani przez korporację w takim zakresie w jakim działają oni jako jej członkowie. Bez członków korporacja nie istnieje. W dawnych czasach — średniowiecze — mianem korporacji określono gildie kupieckie i cechy rzemieślnicze, a także studenckie stowarzyszenia.

Etymologicznie określenie korporacja pochodzi z łaciny — corporatio — i oznacza związek, połączenie, asocjację.

W epoce globalizacji mianem korporacji określa się ponadnarodowe koncerny i przedsiębiorstwa, których naczelną dewizą jest patologiczna i totalna pogoń za zyskiem. J.Bakan w swej książce o takim tytule [ 1 ] stawia tezy, iż charakterystycznymi cechami dla tych tworów są: potęga - zwłaszcza finansowa, a przez to zdolności lobbystyczne (instytucje mocniejsze i ważniejsze niż rządy czy elity wielu państw), swoista psychopatia (podstawowym celem jest dobro własne, a przede wszystkim zysk), ucieczka od odpowiedzialności (przerzucanie kosztów i deprecjacja „Innego": jednostek, społeczeństw, wspólnot itd.) oraz tzw. trilateralizm (czyli otwarta współpraca między największymi światowymi korporacjami mająca na celu kontrolę i zarządzanie krajowymi gospodarkami na skalę światową).

Korporacje nie mają dziś pozytywnego image’u, nie mają też przychylnej publicity i pro-społecznego, humanistycznego wizerunku. Są raczej synonimem bezdusznej, utylitarnej, wąsko interesowanej działalności, nastawionej oprócz zysku na wewnętrzną spójność, tajemniczość, swoisty trybalizm i klanowość. Coś na kształt mafii, coś na kształt kliki, coś na kształt koterii.

Nie jest to wymysł naszych czasów. Nie jest też charakter korporacji czymś nowym, nieznanym. Od wieków w kulturze Zachodu funkcjonuje bowiem mocno zakorzeniona, wpływowa i osadzona w świadomości społecznej (choć mało kto zdaje sobie sprawę z motywów i modelu jej funkcjonowania) instytucja mogąca służyć za model korporacyjnego — tak krytykowanego i wzbudzającego namiętności - działania.

"Paweł VI choć był wyjątkowo ostrożny, pozwalał na mianowanie biskupów, którzy byli odwrotnością potakiwaczy. Byli głośno mówiącymi obrońcami biednych i uciśnionych, prawdziwymi reprezentantami części świata z których pochodzili. Przykładem może być kard. J.Bernardin z Chicago, który pod koniec swego życia tak bardzo starał się znaleźć wspólny grunt w podzielonym Kościele. Przeciwieństwem był kard. B.Law z Bostonu, który krytykował umierającego Bernardina za jego wysiłki, ponieważ jak twierdził Kościół zna prawdę i nie musi się zniżać do czegoś tak niegodnego jak dialog" [ 2 ].

Dlaczego ów cytat z tekstu katolickiego intelektualisty irlandzkiego pochodzenia i czołowego autora piszącego o religii w USA z pozycji tzw. katolicyzmu liberalnego T.Cahilla jest kompatybilny z tytułem i tematem tego materiału ? A to z tego powodu, iż to właśnie Kościół katolicki ze swoją historią, strukturą władzy i chęcią „panowania" (nad wszystkimi wymiarami jestestwa człowieka — zwłaszcza nad racjami rozumu, myślami, uczuciami i afektami) — co z kolei przekłada się na materialny i ziemski, czysto doczesny, instytucjonalny zysk — uważany może być za najstarszą, globalną, klasyczną korporację w historii gatunku ludzkiego. Korporację bezżennych mężczyzn zorganizowaną w silnie feudalną i zhierarchizowaną strukturę, o wybitnie centralistycznym i patriarchalnym sposobie funkcjonowania, niosącą w sobie i w swej doktrynie elementy kultury oraz model opisu świata wypisz wymaluj z okresu wspólnoty pierwotnej (Stary Testament stanowiący znaczną część nauki katolickiej to przecież narracja wydarzeń i zachowań społecznych z czasów gdy Semici byli nomadami na pustyniach Bliskiego Wschodu). Drugim elementem potwierdzającym tę tezę to chęć zbawienia wszystkiego i wszystkich (w przeszłości używano do tego nadto tzw. brachium saeculare) na modłę korporacyjnego, globalnego i instytucjonalnego zysku. Perspektywa zbawienia i jej autorytatywna reklama (lub nawet — propaganda) jest właśnie tym zyskiem, w wymiarze duchowym, nie-materialnym, instytucjonalno-doktrynalnym. Przypisywanie sobie absolutnych, jedynie-prawdziwych koneksji z Panem Bogiem jest sposobem myślenia totalitarnego, a zarazem globalno-korporacyjnego, uniwersalistycznego, w wymiarze eschatologiczno-historycznym. Zwłaszcza w kontekście, że bez Kościoła nie ma zbawienia [ 3 ].

Warto tu przypomnieć w kontekście przytoczonych słów T.Cahilla, że kard. B.Law musiał zrezygnować ze stanowiska kiedy okazało się iż krył księży podejrzanych o nadużycia seksualne i pedofilskie skandale. Ten kardynał pozostawał zawsze charakterystycznym oraz jednoznacznym — w USA i Kanadzie - reprezentantem polityki Jana Pawła II i jego kościoła. To jest też wymiar czysto korporacyjnego podejścia do tzw. „kadr" i myślenia w kategoriach typowo plemiennej solidarności (gdyż jednym z podstawowych elementów tworzących wizytówkę korporacji jest wizerunek firmy, a ujawnianie skandali szkodzi wizerunkowi i marketingowemu logo instytucji [ 4 ]).

Polityka personalna w korporacji wymaga przede wszystkim od nominatów oraz jej członków lojalności i pełnego oddania instytucji, działania w jej imieniu (dla jej dobrego imienia i logo), a także pomnażania zysku. Najtrwalsze dziedzictwo Jana Pawła II dla katolicyzmu — i to na lata bądź dekady — wynikać będzie z dokonanych przez niego nominacji hierarchów. Ksiądz mający zostać biskupem musiał być zdecydowanym i jednoznacznym przeciwnikiem masturbacji, środków antykoncepcyjnych i kontroli urodzin, przerywaniu ciąży, metodzie zapłodnienia in vitro, badaniom nad komórkami macierzystymi, rozwodom, seksowi poza małżeńskiemu, zniesieniu celibatu, wyświęcaniu kobiet na kapłanów, jakimkolwiek śladom myśli marksistowskiej czy liberalno-lewicowej. Episkopat światowy stał się tym samym zbiorowiskiem prawie jednakowych mentalnie pochlebców i klakierów, a przy tym o wybitnie konserwatywno-tradycjonalistycznej mentalności, nie rozumiejących współczesnego świata, zdeklarowanych formalnie mizoginów (choć życie pokazuje tu nagminnie hipokryzję oraz antynomię teorii i praktyki) dbających i mówiących jednocześnie o zbawieniu, a współczesność prezentujących w kategoriach piekła, cywilizacji śmierci, Armagedonu, potępienia i rządów szatana.

Kościół rzymski jako instytucja silnie zcentralizowana, zhierarchizowana i do tego posiadająca wielowiekową tradycję określonej polityki kadrowej to clou korporacyjnego i grupowego myślenia czy postępowania. Tu jak w soczewce widać wypaczenia, dewiacje i głębokie schorzenia trawiące tego typu struktury (nijak nie przystające do rzeczywistości pluralistycznego, demokratycznego i wolnego świata).

Charakterystyczną cechą współczesnych korporacji jest przede wszystkim takie zarządzanie ich majątkiem aby ich wartość rynkową stale rosła przynosząc wymierny zysk [ 5 ]. Kościół katolicki, poprzez swoje przesłanie i wynikające zeń: naukę oraz doktrynę, też ma swoją wartość rynkową na wzajemnie konkurencyjnym rynku religii i wyznań religijnych — w wymiarach zarówno: lokalnym jak i światowym [ 6 ] — gdzie silnie rywalizuje on o wyznawców (m.in. poprzez ewangelizację, katechizację, misje, inkulturację). Chrzty, konwersje, budowa nowych kościołów i klasztorów, zakładanie punktów katechetycznych i misyjnych ośrodków, wszelkie akcje charytatywne (oprócz ich wymiernych i samarytańskich aspektów dla ubogich, upośledzonych, wykluczonych czy poszkodowanych), liturgia, ryty mają namacalne, porównywalne z efektami marketingu czy reklamy w sferze businessu, znaczenie. Rynek wyznań religijnych niczym się nie różni od sfery powszechnie uznawanej za „rynek". Gdy spada liczba wiernych, mnożą się odejścia i wystąpienia z Kościoła tym samym spada jego wartość rynkowa, a notowania „giełdowe" dołują [ 7 ].

Powszechnie wiadomym od dekad jest (poparty jest ów fakt także historycznymi doświadczeniami), iż podstawowymi i niezbywalnym zadaniem rynku jest "wytwarzanie rzeczy", który to proces generuje zysk. Ten zysk ma siłą rzeczy wielorakie wymiary — finansowy, realny, duchowy, społeczny, gospodarczy itd. [ 8 ]. W omawianym przypadku nie mamy oczywiście do czynienia z rzeczami (choć wizualnie i praktycznie budynki sakralne można uznać za produkcję takich elementów korporacyjnego ładu kościelnego, służące następnie pomnażaniu zysku firmy), ale przede wszystkim z wytwarzaniem i sprzedażą określonych idei.

Kolejnymi elementami charakterystycznymi dla działających globalnie korporacji są synergia i branding. W synergii i brandingu — czyli dwóch stronachtego samego medalu, tej samej korporacyjnej przestrzeni działania, mentalności i świadomości — chodzi o stworzenie możliwości bezpośredniego przeżywania kultury, przeżywania marki w jej najprzeróżniejszych aspektach, łączącego zakupy (wolny wybór), elementy przekazu medialnego i pop-kultury, rozrywki i sportu (wieczny wyścig po konsumenta), strawy duchowej i taniej mistyki, ludowej dewocji i quasi-narodowo-religijnego uniesienia połączonego z post-modernistycznym kolażem: takie metkowane lasso na które łapią się kolejni klienci przechadzający się przed oświetlonymi, kolorowymi wystawami, wpatrzeni w ekrany hiper płaskich telewizorów, słuchający radia lub siedzący przed coraz wymyślniejszymi monitorami komputerów.


1 2 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Dlaczego różnimy się kolorem?
Czy czarnookie dziewice w raju służą dla przyjemności zmysłowych?

 See comments (17)..   


 Footnotes:
[ 1 ] J.Bakan, Korporacja. Patologiczna pogoń za zyskiem i władzą, Warszawa 2006
[ 2 ] T.Cahill, „Jaki sens takiej krytyki" [w]: Gazeta Wyborcza z dn. 11.04.2005, s. 13
[ 3 ] Św. Augustyn, ojciec kościoła i twórca podstaw nauki katolickiej oraz doktryny Kościoła rzymskiego
[ 4 ] Przykład katastrofy na platformie wiertniczej Deepwater Horizont należącej do brytyjskiego konsorcjum BP w Zat. Meksykańskiej i szkód dla wizerunku tego koncernu w skali całego świata (a przede wszystkim w USA) jest tu niesłychanie znamienny.
[ 5 ] W.Gadomski „Biznes i polityka jagiellońska" [w]: Gazeta Wyborcza z dn. dn. 29-30.05.2010, s. 18
[ 6 ] patrz: R.Stark/W.Bainbridge, Theory of Religion, New Brunswick/New Jersey 1996
[ 7 ] patrz: R.S.Czarnecki „Pyrrusowa wiktoria"
[ 8 ] "Government Spending is Not Substitute for the Exercise of Capitalist Imagination" [w]: Fortune, IX/1938 s. 63

« Catholicism   (Published: 23-07-2010 Last change: 24-07-2010)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Radosław S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikował m.in. w "Przeglądzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dziś", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykształcenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni członek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wrocławiu.

 Number of texts in service: 129  Show other texts of this author
 Newest author's article: Return Pana Boga
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 7426 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)