The RationalistSkip to content


We have registered
204.468.505 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
« Articles and essays  
Dobre pytania [2]
Author of this text:

Kiedy rozwinęło się trochę rzemiosło, a świat nie kończył się na naszym brzegu rzeki czy polany, stało się oczywiste, że sam się nie narodził, ale że ktoś go skonstruował, zwłaszcza, gdy okazało się, że wszystko jest sensownie urządzone, czasem nawet sprzyjające człowiekowi prostemu?

Z biegiem lat pytanie o pochodzenie zostało rozszerzone, ale poprzednie odpowiedzi pozostały i są nam znane. Przybrały one formę mitów i wierzeń religijnych, w których lepiej czy gorzej odbija się rzeczywistość czasów i tradycji, w jakich powstawały. Nie ma co się wdawać w szczegóły, bo już czuję, że wchodzę na płyciznę, a jak tylko trafi się jakaś mielizna, to ugrzęznę na niej na amen ku uciesze publiczności.

Wydaje mi się, że te pytania na początku nie wydawały się głębokimi, dopiero później za takie je uznano, zwłaszcza, kiedy zaczęto dawać różne wyjaśnienia na to samo, a zwolennicy boskich opcji poczuli się zagrożonymi w swym władztwie, nie każdy bowiem był i jest upoważniony do udzielania odpowiedzi na jakieś bardziej szczegółowe pytania. Pytania nazwano głębokimi chyba dlatego, aby odstraszyć niepowołanych do ich zadawania a zwłaszcza odpowiadania po swojemu.

Psycholog zapewne powie, że przy głębokich pytaniach nie chodzi wcale o odpowiedź, ale o wywołanie stanu, który ktoś nawet nazwał 'stanem pytającym', w którym zaczynamy się zastanawiać, myśleć. Głębia wynika chyba też trochę z faktu, że odpowiedzi trzeba szukać codziennie, i wczorajsza niekoniecznie musi być przydatna dzisiaj, zaś odpowiedź ogólna nie musi zbytnio przylegać do każdego szczególnego przypadku.

Być może bywa i tak, że próbujemy zadać tzw. 'głębokie pytanie' po to, aby udzielić wyczerpującej odpowiedzi, którą dawno mamy przygotowaną, a cudza nas specjalnie nie interesuje. A że tak bywa przekonuje mnie autor, od którego zaczerpnąłem wyjściowy problem.

Pytanie, od którego zacząłem znajduje się we wprowadzeniu, a odpowiedź na nie w trzecim rozdziale dzieła pod tytułem „Metakosmologia", które każdy może sobie przeczytać .

Wcześniejsze rozdziały, tzn. poprzedzające trzeci, kończą się zestawem pytań szczegółowych, na które nie padają odpowiedzi, ale które mają nas niejako przygotować do odpowiedzi końcowej, wyjaśniającej wszystko i do końca.

Po stwierdzeniu, że 'istnieją indywidualne ludzkie umysły świadome swego istnienia, czyli zdające sobie sprawę z tego, że istnieją' autor proponuje 'zamiast mówić o ograniczonych lub o skończonych świadomościach ludzkich, będziemy mówić o duchach skończonych. Duchem skończonym nazywamy więc samoświadomą, aktywną substancję mającą intelekt, pamięć i wolną wolę oraz ograniczoną wiedzę.'

Dalej dowiadujemy się, że 'zasady teorii kwantów odnoszą się tylko do reguł przekazu informacji pomiędzy duchami skończonymi a duchem nieskończonym. Nie dotyczą one samej natury (istoty) substancji duchowych, które są niepoznawalne metodami fizycznymi. Zbiór duchów skończonych sądzi, że znajduje się w jednej przestrzeni tworzącej wszechświat, ponieważ otrzymuje od ducha nieskończonego wzajemnie skorelowane informacje. Przekaz tych informacji podlega odpowiednim regułom, które odbieramy jako prawa przyrody.'

Autor skromnie zaznacza, że podobnie myślał już gdzieś trzysta lat temu słynny filozof irlandzki, przy okazji biskup kościoła anglikańskiego, George Berkeley. To jego przewidujące wizje spowodowały, że dziś istnieje rzeczywistość wirtualna, — zauważa, — czas najwyższy więc oddać temu zasłużonemu prekursorowi antycypującego dzisiejszość, sprawiedliwość. Tylko czy rzeczywistość wirtualna, istniejąca rzeczywiście, a nie idealnie, gnieżdżąca się gdzieś po komputerach, nie okaże się, po bliższym poznaniu, nie taka znowu duchowa i nie wciągnie nas podstępnie na manowce materializmu, co może duchowi Berkeleya być niemiłe — tego zaczynam się obawiać. Dla porządku przypominam, że Berkeley samemu Newtonowi dobrze zalazł za pazury wyśmiewając bez litości jego metody rachunkowe, które, nie wiadomo jednak, dlaczego, prowadziły do sensownych wyników.

Dalszy ciąg wywodów dzieła jest łatwy do przewidzenia, więc nie będę go zdradzał. Nie jest to wprawdzie kryminał, nikt tam nikogo nie zabija ani nie okrada z drogocenności. Mogę tylko ujawnić, że dwa pierwsze rozdziały, można spokojnie pominąć, bo dotyczą astronomii i fizyki, czyli rzeczy ogólnie znanych z innych, znacznie mniej odkrywczych dzieł.

I tu wydaje mi się leży przyczyna uznania owego pytania o pochodzenie, ewolucję i strukturę Wszechświata za jedno z najgłębszych. W tym konkretnym przypadku chodzi po prostu o to, by czytelnik zrezygnował z samodzielnego myślenia i zdał się całkowicie na odpowiadającego. Wystarczy, że będzie wiedział, iż są to pytania przyprawiające o zawrót głowy, a już poczuje się jak po dłuższej jeździe na karuzeli. W tym stanie lekkiego oszołomienia można próbować przemycić każdą niedorzeczność, czyli, mówiąc językiem współczesnym 'wcisnąć kit'.

Książkę można polecić śmiało każdemu, nawet najbardziej wrażliwemu, boć przecież śmiech to zdrowie a masaż przepony podobno dobrze działa także na serce.

Widzę, że wszystko to nader płytko ująłem, ale zawsze miałem strach przed głębią, nie nadaję się na pasażera batyskafu ani pracownika łodzi podwodnej, byłbym tam tylko bezużytecznym balastem i połykaczem powietrza, którego w tych urządzeniach nadmiaru nie ma. Proszę więc uwzględnić tę moją słabość i oszczędzić mi zbędnych pytań.

Na koniec sam sobie zadałem pytanie, zainspirowane, a jakże, Berkeleyem: Czy moje dostrzeżenie wspomnianego dzieła jest równoznaczne z zaistnieniem jego Autora?

Głębia w odróżnieniu od głęboty jest fascynująca i może skłaniać do ciekawszych pytań niż to, kto pociąga za sznurki.


1 2 
 Comment on this article..   See comments (4)..   


« Articles and essays   (Published: 25-06-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jerzy Neuhoff

 Number of texts in service: 97  Show other texts of this author
 Newest author's article: Paradoks
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8142 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)