The RationalistSkip to content


We have registered
205.022.800 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Sklepik "Racjonalisty"
 Science » » » »

Dlaczego nowy przypadek oszustwa w badaniach psychologicznych budzi nadzieję?
Author of this text:

Translation: Andrzej Szwatoński

To nie jest najlepszy czas dla psychologii społecznej. Po ubiegłorocznym skandalu, w wyniku którego wyszło na jaw naukowe oszustwo wschodzącej gwiazdy — Diederika Stapela, z oskarżeniami o naruszenie etyki zawodowej, z podobnymi oskarżeniami spotkał się także Dirk Smeesters z Erasmus University w Rotterdamie. Pisze o tym Ivan Oransky na blogu Retraction Watch:

Według oświadczenia prasowego władz uczelni, komisja etyki naukowej odkryła, że wyniki badań przytoczone w dwóch artykułach Smeestersa były wysoce nieprawdopodobne. Smeesters nie zdołał przedstawić wszystkich materiałów, na których oparł swoje wyniki i przyznał się komisji, że wziął pod uwagę tylko te dane, które pomogły mu uzyskać odpowiedni wynik. Oba artykuły zostały wycofane, a rezygnacja Smeestersa została przyjęta 21. czerwca przez władze uniwersytetu.

Warte podkreślenia jest to, że ani ten konkretny przypadek oszustwa, ani pozostałe trzy głośne sprawy — Diederika Stapela (ujawniona w 2011 r.), Marca Hausera (2010) i Karen Ruggiero (2001) — nie zostały odkryte przez wewnętrznych weryfikatorów. Proceder Smeestersa wyszedł na jaw dzięki komuś, kto doszedł do wniosku, że dane zawarte w jego artykułach „są zbyt dobre, aby mogły być prawdziwe". Więcej szczegółów podaje Martin Enserik, który relacjonuje sprawę dla ScienceInsider:

Jak czytamy w raporcie, demaskator skontaktował się z Smeestersem w ubiegłym roku; Smeesters przekazał mu żądane informacje, ale nie przekonały one oskarżyciela… W raporcie przesłanym do ScienceInsider nazwisko demaskatora oraz większość szczegółów odnośnie jego metod zostało usuniętych, podobnie jak nazwiska współpracowników Smeestersa zamieszanych w ten proceder. (Nawet nazwiska członków komisji zostały zaciemnione, ale rzecznik uczelni twierdzi, że stało się tak przez pomyłkę.) Według rzecznika demaskator to amerykański naukowiec, który użył całkiem nowej metody statystycznej do poszukiwania podejrzanych wzorów w wynikach i zgodził się podzielić szczegółami z uczelnią pod warunkiem, że zarówno metoda przez niego użyta jak i jego tożsamość pozostaną tajemnicą.

Informacje te mogą wydawać się błahe, jednak według mnie w całej tej sprawie to właśnie metoda, jaką posłużył się demaskator jest najważniejsza. Jeśli dzięki prostej analizie statystycznej można ujawnić fałszerstwo, jest wielce prawdopodobne, że wkrótce na jaw wyjdzie więcej oszustw.

Trzy analizy wcześniejszych artykułów opublikował już Greg Francis z Purdue University. Wykorzystał on analizę statystyczną do wykazania, że wnioski płynące z tych artykułów są zbyt dobre, aby mogły być prawdziwe. Poszukiwał przesadnie pozytywnych wyników eksperymentów - które sygnalizują, że naukowcy celowo pominęli wyniki, które nie potwierdzały ich wniosków, lub zmanipulowali dane w taki sposób, aby wyniki danego eksperymentu były zgodne z założeniami. Gdy rozmawiałem z Francisem o wcześniejszym fałszerstwie, powiedział mi coś takiego: „Generalnie, jeśli ktoś pokazuje mi opis badań i mówi tak po prostu: oto wyniki — jestem raczej skłonny uwierzyć, że mogą one być niewiarygodne z powodu niskich standardów badań i trudności w ich zweryfikowaniu."

Francis ma powód do podejrzliwości, ponieważ postępowanie oszustów za każdym razem jest podobne. To kolejny godny uwagi fakt w sprawie Smeestersa. Nie fałszował on wszystkich danych tak, jak robił to Stapel. : Jak pisze jeden z jego współautorów, „W odróżnieniu od Stapela, Dirk przeprowadził swoje badania." Kariera Smeestersa legła w gruzach przez postępowanie, które w oczach wielu jego kolegów wcale nie uchodzi za coś niezwykłego. Przyznaje to on sam w swoim raporcie. Warto ponownie sięgnąć do słów Enserinka:

Według raportu Smeesters wyjawił, że manipulowanie danymi nie jest niczym niezwykłym. "Wielokrotnie sygnalizował, że w środowisku, a także na jego wydziale nikt nie wymaga od badacza, aby brał odpowiedzialność za efekty swojej pracy, zaś w sferze marketingu i (w mniejszym stopniu) psychologii społecznej wiele osób celowo traktuje dane instrumentalnie, aby osiągnąć lepszy wynik."

Smeesters nie myli się. Podobne zdanie wyraziłem w artykule dla „Nature", w którym poruszyłem problem tendencyjności w psychologii i kwestię powtarzania badań:

[Joseph Simmons] opublikował na łamach „Psychological Science" żartobliwy artykuł „udowadniający", że słuchanie piosenki Beatlesów When I'm Sixty-four może obniżyć wiek słuchaczy o 1,5 roku! Simmons zaplanował eksperymenty w taki sposób, aby pokazać jak „niedopuszczalnie łatwo" uzyskać znaczące statystycznie wyniki na poparcie danej hipotezy. Wielu psychologów pochopnie podejmuje decyzje na temat kluczowych aspektów swoich badań: liczby potrzebnych ochotników, czynników, które należy brać pod uwagę oraz sposobu analizy wyników. Decyzje te mogą być powzięte w dobrej wierze, ale umożliwiają badaczom manipulowanie eksperymentami i danymi dopóki nie pojawią się sprzyjające wyniki. [ 1 ]

Leslie John, psycholog zachowań konsumenckich z Harvard Business School w Bostonie (Massachusetts), przeanalizował ponad 2 tys. ankiet wypełnionych przez psychologów i wykazał, że ponad 50% z nich wolało wstrzymać się z gromadzeniem dalszych danych, dopóki nie potwierdziła się ich zgodność z założeniami. Tym samym woleli zwlekać aż do pojawienia się pozytywnych wyników. Ponad 40% składało wybiórcze sprawozdania z wykonanych badań. Większość respondentów była zdania, że postępowanie takie da się usprawiedliwić. „W ten sposób postępuje wielu naukowców, ponieważ zostali tego nauczeni" — twierdzi Brent Roberts, psycholog z University of Illinois w Urbana-Champaign.

Kiedy patrzę na sprawę Smeestersa, zaczynam się zastanawiać, czy nie jest ona zwiastunem lawiny. Jeśli środowisko psychologów zdoła wytworzyć odpowiednie narzędzia do eliminowania złych praktyk, wtedy wszystko powinno wrócić do normy. Oczywiste jest też to, że warto dążyć do usuwania szkodliwych nawyków. Jeśli uda się to osiągnąć, psychologię mogą czekać bardzo ciekawe czasy.

[Uaktualnienie: Tajemniczy mściciel ujawnił, kim jest. Nazywa się Uri Simonsohn i jest jednym z współautorów artykułu Simmonsa, o którym napisałem powyżej.]

Zdjęcie: Chagai

Tekst oryginału

Not Exactly Rocket Science/Discover, 26 czerwca 2012r. 

 Comment on this article..   See comments (6)..   


 Footnotes:
[ 1 ] Jeden z współautorów tego badania, Uri Simonsohn, okazał się demaskatorem Smeestersa — Ed, 28/07/12

«    (Published: 16-07-2012 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Ed Yong
Mieszka w Londynie i pracuje w Cancer Research UK. Jego blog „Not Exactly Rocket Science” jest próbą zainteresowania nauką szerszej rzeszy czytelników poprzez unikanie żargonu i przystępną prezentację.
 Private site

 Number of texts in service: 148  Show other texts of this author
 Newest author's article: Podstępny cętkowany kot udawał, że jest przedstawicielem innego gatunku
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8194 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)