The RationalistSkip to content


We have registered
204.312.175 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieæ wiêcej?
Zamów dobr± ksi±¿kê.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Articles and essays »

Talib w spódnicy
Author of this text:

Na pocz±tkuby³o S³owo, a S³owo
by³o u Boga i Bogiem by³o S³owo

Ewangelia wg ¶w. Jana 1, 1

Taliban kojarzy siê zawsze ze skrajn± nietolerancj±, intelektualnym za¶ciankiem, obskurantyzmem i dramatycznym podeptaniem godno¶ci „Innego". To wspó³czesna, najbardziej ortodoksyjna, odmiana islamizmu, politycznego religianctwa popartego si³± zbrojn±, przemoc±, agresj± i nienawi¶ci±. Egzemplifikacj± tej postawy i takiego my¶lenia sta³o siê zniszczenie przez rz±dz±cych Afganistanem talibów wiekopomnych dla kultury ¶wiatowej olbrzymich pos±gów Buddy w Bamian. Te olbrzymie pos±gi wydr±¿yli w VI w. n.e. w pó³nocnej buddyjscy mnisi. Wewn±trz figur i we flankuj±cej je skale znajdowa³y siê liczne korytarze, w tym schody wiod±ce na szczyt g³ów. Figur tych by³o pierwotnie piêæ i stanowi³y one niew±tpliwie dzie³o rze¼biarzy indyjskich. Najwy¿sza figura mia³a 53 m i by³a najwiêkszym na ¶wiecie wyobra¿eniem Buddy, najmniejsza — 9 m.

Dyskusja nad legalizacj± zwi±zków partnerskich jaka mia³a niedawno miejsce w Sejmie (i w polskich mediach po debacie sejmowej) swym klimatem, argumentacja u¿ywana przez znaczn± czê¶æ katolickich ortodoksów i skrajnie konserwatywnych purytanów mia³a w sobie co¶ z atmosfery talibanu oraz islamistycznej (czyli skrajnie upolitycznionej religii) retoryki, stosowanej przez radykalnych i fanatycznych mu³³ów w meczetach na ca³ym ju¿ ¶wiecie. Potwierdza to tezy o kompatybilno¶ci, a nawet to¿samo¶ci wszelkich fundamentalizmów religijnych, coraz popularniejszych we wspó³czesnym ¶wiecie.

Nie bez kozery za motto niniejszego tekstu wybra³em passus rozpoczynaj±cy Apokalipsê ¶w. Jana. 50- 60 lat temu teoretycy islamizmu — tacy jak Egipcjanie: Sayyed Quttb i Hasan al-Bana czy Pakistañczyk Abdul A'la Maududi — w swych dzie³ach czy wyst±pieniach zagrzewali do czynnej walki (z jednej strony) z „Innym" ni¿ wyznawca islamu, a z drugiej — deprecjonowali swoim s³owem wszystko co nie wi±za³o siê w jakikolwiek sposób z ich ¶wiatopogl±dem, z ich wizj± ¶wiata, z ich opisem rzeczywisto¶ci. Dzi¶ widaæ wyra¼nie jakie owoce wyda³a ta dzia³alno¶æ i ta retoryka. Na pocz±tku jest zawsze My¶l, potem pojawia siê S³owo, które poprzedza Czyn.

Czo³ow± postaci± tej debaty (jak i pó¼niejszych medialnych komentarzy), tworz±c± klimat ofensywnego, niszcz±cego wszystko co inne, depcz±cego godno¶æ cz³owieka fanatyzmu inaczej my¶l±cego, u¿ywaj±c± retoryki analogicznej do wspomnianych ideologów opresyjnego islamizmu sta³a siê pos³anka Prawa i Sprawiedliwo¶ci prof. Krystyna Paw³owicz. To jest moim zdaniem egzemplifikacja polsko-katolickiej wersji talibanu w jego — na razie — retorycznej formie.

Dokona³em porównania materia³ów znajduj±cych siê na You Tube: chodzi o formy ekspresji i retorykê (nie pomijaj±c mimiki i wyrazu twarzy) Krystyny Paw³owicz oraz takich prominentnych reprezentantów islamizmu jak Mohamed Husein Fadlallah, Hassan Nasrallah, Ibrahim Siddiqi Colon, szejk Omar Bakri, Abu al-Walid al-Ghamdi, szejk Jusuf Barciæ, Anwar al-Awlaki, Hasan al-Turabi nie mówi±c o „klasykach gatunku": ajatollahach Chomeinim i Chamenei czy szejku al-Zawahirim.

Mimo, ¿e nie znam arabskiego (ani farsi) ³atwo jest porównaæ wyst±pienia tych osób; ta sama zaciêto¶æ twarzy, ten sam wyraz oczu, agresywno¶æ wypowiedzi i nienawistna gestykulacja. Szkoda, ¿e argumentacji — ze wzglêdów lingwistyczno-jêzykoznawczych — nie mog³em porównaæ, ale chyba niewiele siê ró¿ni±. Nienawi¶æ do „Innego" jedno bowiem ma imiê.

Jak podaj± diariusze sejmowe Krystyna Paw³owicz to profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego (tytu³ naukowy — doktor habilitowany nauk prawnych), wyk³adowca kilku uczelni: Uniwersytet im. kard. Stefana Wyszyñskiego, Wy¿sza Szko³a Administracji Publicznej w Ostro³êce. NA UKSW kieruje katedr± Publicznego Prawa Gospodarczego na Wydziale Prawa i Administracji. W 1979 ukoñczy³a aplikacjê sêdziowsk±. W 2008 zakwestionowa³a zgodno¶æ traktatu lizboñskiego z Konstytucj± RP. By³a te¿ cz³onkiem Rady Nadzorczej TVP. Jest komentatorem i wspó³pracownikiem Radia Maryja, „Rzeczy Wspólnych" i „Naszego Dziennika".

W ostatnich wyborach do Sejmu, jako bezpartyjna kandydatka popierana przez Prawo i Sprawiedliwo¶æ, uzyska³a mandat w okrêgu Siedlce z wynikiem 20 681 g³osów. Jest te¿ (od 2011 r.) przedstawicielk± polskiego parlamentu w Krajowej Radzie S±downictwa. Osoba samotna, bezdzietna (ur. 1952 w Wojciechowie).

Nie warto analizowaæ jêzyka czy argumentów Pani Profesor (poza wspomnianymi ju¿ elementami). Wydawaæ siê mog³o, ¿e szczyty niekompetencji, intelektualnego szalbierstwa i pospolitego chamstwa zniknê³y z polskiego parlamentu wraz z zej¶ciem ze sceny politycznej partii Andrzeja Leppera, ma³¿eñstwa £y¿wiñskich czy Renaty Beger. Takie my¶lenie jednak jak widaæ by³o b³êdem. Przy retoryce i argumentacji jakie da³o siê s³yszeæ podczas wspomnianej debaty sejmowej (i w czê¶ci komentarzy na temat zwi±zków partnerskich) obecno¶æ reprezentantów Samoobrony mo¿na poczytywaæ „za Wersal".

Co innego jest dla mnie fenomenem a rebour; plugawo¶æ — coraz wiêksza — polskiej debaty publicznej , argumentacja i formy dyskursu pog³êbiaj±ce wra¿enie, ¿e nasz kraj zanurza siê coraz bardziej w ¦redniowiecze. W epokê p³on±cych stosów (jeszcze nie, jeszcze nie, ale wyraz twarzy pos³anki Paw³owicz daje nadziejê, ¿e prze¶ladowania „Innego" s± o krok), apokalipsy w wymiarze epidemii d¿umy b±d¼ cholery, walki "wszystkich ze wszystkimi", ponurych pochodów flagelantów czy szalej±cych trybuna³ów inkwizycyjnych. Tym fenomenem jest staczanie siê polskiego ¿ycia publicznego, którego emanacj± winien byæ Parlament, poprzez jêzyk i argumentacjê do kaznodziejstwa jakiego nie powstydziliby siê wspomniani (bêd±cy egzemplifikacj± w ca³ym cywilizowanym ¶wiecie fundamentalizmu, obskurantyzmu i filisterstwa) radykalni, fanatyczni, opresyjni dla kultury duchowni muzu³mañscy i tacy egzegeci ich ¶wiêtych tekstów. Duchowi i mentalni sponsorzy terroryzmu islamistycznego.

To jest przejaw powa¿nej choroby tocz±cej polskie ¿ycie publiczne. Najszerszym uzasadnieniem takiego stanu rzeczy jest zbytnie przemieszanie siê sfer sacrum i profanum oraz obecno¶æ tzw. ¶wiêto¶ci (jak uwa¿aj± polityczni religianci nad-reprezentowani we w³adzach — ró¿nych szczebli — polskiego pañstwa) w ¿yciu codziennym. ¯ycie codzienne w swych warstwach; politycznej, kulturowej, spo³ecznej, jest po prostu od ponad dwóch dekad „przebóstwione", nasycone nad miarê pojêciami transcendentnymi, wyidealizowane, od-racjonalizowane i przykrawane na miarê potrzeb w±sko-katolickiego pojmowania idea³ów. Katoliccy fundamentali¶ci maj±cy wp³yw na wymiar polskiej sfery publicznej przez sw± indoktrynacjê doprowadzili do stanu, ¿e nadal gros owych politycznych religiantów (a jest to patrz±c na badania socjologiczne, poparcie dla okre¶lonych ugrupowañ politycznych bliskich Ko¶cio³owi, poczytno¶ci prasy religijnej, niedzielnej frekwencji w ¶wi±tyniach ok. 1/3 spo³eczeñstwa) uwa¿a, ¿e polityka to misja nawracania, urz±dzania Polski wg idea³u jednej religii, za nic maj±c sobie ewolucjê obyczajów, kultury, mentalno¶ci spo³eczeñstw Europy. Uwa¿aj± — i to jest te¿ pok³osie katolickiego autorytaryzmu doktrynalno-ideologicznego oraz echo idei „narodu wybranego" (echo szkodliwe i zatruwaj±ce klimat ¿ycia publicznego) — ¿e to ich pañstwo, ¿e spo³eczeñstwo ma siê dostosowaæ do idealnych norm jakie oni mu nios± (bo maj± do tego placet, misjê, zadanie od swego Boga), ¿e ¶wiat ma byæ przykrojony wg jednego wzorca. To tak¿e efekt katechizacji (czyli indoktrynacji przez instytucjê religijn± — wiadomo, i¿ w Polsce chodzi tu przede wszystkim o Ko¶ció³ katolicki) dzieci i m³odzie¿y w szko³ach, przebiegaj±cej od ponad dwóch dekad w polskim systemie edukacyjnym. Procesu kszta³tuj±cego cz³owieka impregnowanego intelektualnie i mentalnie na „Inno¶æ", pluralizm ¶wiatopogl±dowy, wielo¶æ postaw, mentalno¶ci i pogl±dów.

Czym te zabiegi, ta ¶wiadomo¶æ urz±dzenia ¶wiata na swoj± mod³ê, to przekonanie o swym bezgranicznym posiadaniu Prawdy ró¿ni± siê od radykalnych, fanatycznych stanowisk islamistów i innych religijnych fundamentalistów? I czy Polska jest wolna od tego zagro¿enia?

Manifestacje ONR-u i „Wszech-Polaków", marsze z pochodniami, znane z przesz³o¶ci ideologie g³osz±ce nienawi¶æ do wszystkiego co „Inne" znajduj± w takich debatach, w takiej retoryce, w takim my¶leniu i opisie ¶wiata korzystn± dla swego rozwoju po¿ywkê.

Nies³ychanie smutn± konstatacj± tej sytuacji (niestety jako¶æ polskiej demokracji oraz poziom wolno¶ci obywatelskich w Polsce szybuj± zdecydowanie w dó³), jest nie tyle jêzyk i argumentacja stosowane w debacie publicznej przez osoby tworz±ce prawo, z cenzusem naukowym, personifikuj±ce powagê Rzeczypospolitej, ale fakt i¿ to trywializuje politykê, sferê publiczn± czyni±c je obcymi i plugawymi dla zwyk³ego, cywilizowanego obywatela, normalnego cz³owieka, dla osoby ¿yj±cej w XXI wieku, w Unii Europejskiej, we wspólnocie demokratycznych i nowoczesnych spo³eczeñstw. Przera¿enie budzi fakt, ¿e to wszystko znajduje poklask i poparcie wyborców. W odpowiedzi na zaprezentowany przypadek, podsumowuj±c wszystkie wyst±pienia Pani Profesor (dla mnie da³a siê poznaæ jako talib w spódnicy i fanatyk, niegodny miana Nauczyciela Akademickiego, Pos³a RP i cz³onka elit naszego kraju) bêd±ce egzemplifikacj± grupowego my¶lenia, ¶wiatopogl±du, opisu ¶wiata, postaw chce siê tylko zawo³aæ za nie¶miertelnym i ponad czasowym (jak widaæ ca³y czas w naszym kraju) Tadeuszem Boy-¯eleñskim: "Co za stwór podesz³y wiekiem co kobiet± byæ ju¿ przesta³, a nigdy nie by³ cz³owiekiem, windujemy na piedesta³? ".

 Comment on this article..   See comments (23)..   


«    (Published: 31-01-2013 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Rados³aw S. Czarnecki
Doktor religioznawstwa. Publikowa³ m.in. w "Przegl±dzie Religioznawczym", "Res Humanie", "Dzi¶", ma na koncie ponad 130 publikacji. Wykszta³cenie - przyroda/geografia, filozofia/religioznawstwo, studium podyplomowe z etyki i religioznawstwa. Wieloletni cz³onek Polskiego Towarzystwa Religioznawczego. Mieszka we Wroc³awiu.

 Number of texts in service: 129  Show other texts of this author
 Newest author's article: Return Pana Boga
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 8702 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)