|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Religions and sects » Islam »
Bliżej do kalifatu, dalej od praw kobiet Author of this text: Jan Wójcik
Często słyszy się od islamistów tęsknotę za kalifatem w mniej
lub bardziej zmodernizowanej formie. Nie przyszło by nam jednak do głowy, że
pomysłem na to może być międzynarodowa instytucja, kontrolująca suwerenność
państw muzułmańskich.
Z takim pomysłem wystąpiła właśnie Międzynarodowa Unia Uczonych Muzułmańskich
(IUMS), założona przez szejka Jusufa Al-Karadawiego. Wezwała ona wszystkie
kraje muzułmańskie, żeby nie podpisywały międzynarodowych traktatów bez
konsultacji z „islamskimi uczonymi". Bezpośrednim powodem tego kroku jest dążenie ONZ do wprowadzenia prawa
chroniącego kobiety przed przemocą — przez przyjęcie konwencji
„Eliminacja i przeciwdziałanie wszystkim formom przemocy wobec kobiet i dziewczynek". Konferencja ONZ w tej sprawie rozpoczęła się w poniedziałek i potrwa do 15 marca.
„Oczywiście islam jest przeciwko przemocy wobec kobiet", podkreśla
Al-Karadawi i inni uczeni, ale „ONZ używa tego terminu w sposób, który
niweluje naturalne różnice między mężczyznami a kobietami".
Dlatego islamiści nalegają, żeby nie podpisywać żadnej konwencji, która w przyszłości stanowić będzie prawo międzynarodowe, bez konsultacji z uczonymi w islamskim prawie, szariacie. Obawiają się, że taki dokument będzie
używany „jako instrument wywierania politycznej i gospodarczej presji, bez
oglądania się na to, że jego artykuły są sprzeczne z szariatem".
Jeżeli takie rozwiązanie zostałoby przyjęte, skutkowałoby w praktyce
tym, że każda rezolucja, każda deklaracja ONZ, musiałaby być
zaakceptowana przez muzułmańskich prawników, ze względu na dominującą na
forum ONZ liczbę 57 państw zrzeszonych w Organizacji Współpracy Islamskiej
(OIC). W efekcie rządzący tymi państwami musieliby konsultować stanowione
przez nich prawa z prawem boskim, co pchnęłoby całą organizację w stronę
upragnionego przez islamistów kalifatu.
Czy są to chore sny jakiejś fanatycznej grupki? Niestety, to muzułmański
mainstream. Al-Karadawi to jeden z najpopularniejszych kaznodziejów na świecie, a jego program w Al-Dżazirze gromadzi przed telewizorami miliony. Z IUMS powiązane
są też inne istotne postaci, takie jak Rachid Ghannouchi (lider
tunezyjskiego Bractwa), Jamal Badawi (ważna postać wśród amerykańskich
organizacji muzułmańskich), Mohammad Sawalha (były członek Hamasu i lider
Bractwa w Wielkiej Brytanii),
Biorąc pod uwagę, że Al-Karadawi w swoich fatwach dopuszcza możliwość
obrzezania dziewczynek (o czym pisał w czasopiśmie „As-Salam" były
lider Ligi Muzułmańskiej w RP Samir Ismail), przyjęcie wymyślonego przez
niego rozwiązania wróży walce o prawa kobiet jak najgorzej.(p)
Al-Karadawi
Opracowanie na podstawie globalmbreport.org
Tekst publikowany równolegle na portalu Euroislam i w Racjonaliście.
« (Published: 06-03-2013 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 8800 |
|