The RationalistSkip to content


We have registered
200.365.205 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture »

Koła historii. Kilka kartek z Głosu Polskiego. III [2]
Author of this text:

Równie dalece jesteśmy od teologiczno-prawnych wywodów na temat podstawowych zasad zależności kleru od państwa i Rzymu, co zwykle pomijane bywa nawet, jako zbyt drażliwa kwestja w konkordatach, a co spostrzegł już Napoleon, zawierając w roku 1801 pierwszy nowoczesny konkordat z Piusem VII za pośrednictwem Contolviego.

Przed nami stoi nagi fakt, a nie teorja. Rozprawy komisji spraw zagranicznych dotychczas już wyświetliły najzupełniej, iż ks. Teodorowicz istotnie:

1)popełnił niesłychaną niedyskrecję, w stosunkach dyplomatycznych nie do darowania, przez co sprawie polskiej pozytywnie zaszkodził, uniemożliwił bowiem stosunek przedstawiciela rządu z kardynałem Gasparim w czasie dla sprawy górnośląskiej najkrytyczniejszym.

2)krok ten przedsięwziął bez porozumienia się z rządem polskim i zrobił go nie za pośrednictwem rządu polskiego.

3)wmieszał w sprawę nietylko posła polskiego przy Watykanie, ale także posła francuskiego, przez co zdyskredytował dyplomację polską, gdyż uniemożliwił jej wypełnianie obowiązków.

Nie twierdzimy, iż karygodne te czyny popełnił w świadomym zamiarze szkodzenia Polsce, to jednak może być tylko okolicznością łagodzącą, nie zaś uniewinniającą, jak tego domaga się z zadziwiającą czelnością cała prawica na czele z N.Z.L., którego ksiądz arcybiskup jest głową.

Dalsze śledztwo wykaże całą istotę sprawy i wyjaśni, jakiemi drogami tajne akty wędrują z ministerstwa do rąk duchowieństwa i jaki użytek z nich czyni ks. Teodorowicz, czy też któryś z jego kolegów po sutannie.

Arcybiskup stoi dziś przed sądem Sejmu i nie powinny mu pomóc żadne wykręty jego przyjaciół i adwokatów.

Gdyby jakiś mały zwykły człowieczek uczynił to, co zrobił ks. Teodorowicz, dla nikogo nie byłoby kwestją sporną, jak za to odpokutuje.

Winowajcą jest dziś dostojnik. Broni go całe stronnictwo. Prasa prawicowa kruszy o niego kopie.

O, potężna sprawiedliwości, ty jedna Themis, nie uchylaj rąbka zasłony twych oczu, niechaj cię nie przestraszą purpury biskupie, a zważ winy jego bacznie i wymierz taką w Polsce możnemu przynajmniej karę, jaką wymierzasz wydziedziczonemu i biednemu!

Mimo takiego, w dzisiejszej prasie niespotykanego wezwania, sprawiedliwość działała powoli. W październiku zdołano wreszcie sprawę załatwić, kiedy to przeszedł wniosek partii prawicowych następującej treści: "Uznając oskarżenia we wniosku p. Bryla i towarzyszy z P.S.L. przeciwko ks. arc. Teodorowiczowi za nieuzasadnione i bezpodstawne komisja spraw zagranicznych przechodzi nad tym wnioskiem do porządku obrad i wyraża nadzieję, że na przyszłość podobne wnioski nie będą zaprzątały uwagi sejmu."  [ 5 ] Takiego wyniku można było się spodziewać, ponieważ w 31-osobowej komisji zasiadało 16 posłów o zdecydowanie prawicowej orientacji politycznej. Do załagodzenia konfliktu przyczyniły się też mediacyjne wysiłki Macieja Rataja, późniejszego marszałka Sejmu.

Ks. Teodorowiczowi cała sprawa nie zaszkodziła, bo w roku 1922 został, obok biskupa Sapiehy, wybrany senatorem Rzeczypospolitej. Obaj purpuraci, którzy złamali papieski zakaz wchodzenia do ciał przedstawicielskich, po trzech miesiącach otrzymali z Watykanu polecenie, aby pod groźbą kary dyscyplinarnej natychmiast złożyli nieprawnie uzyskane mandaty.

Na zwolnione miejsca, do Senatu weszli inni kandydaci; za biskupa Sapiehę - Aleksander Adelman, administrator, a za biskupa Teodorowicza — Kazimierz Grützmacher, ziemianin. Ponieważ żaden z tych kandydatów nie miał szans wejścia do Senatu w wyniku wyborów, prasa podejrzewała, że cała sprawa była z góry ukartowana. „Głos Polski" zacytował jedno z konserwatywnych czasopism, nieprzyjazne wobec endecji, które stwierdziło, że 'pod pokrywką owych infuł i fjoletów biskupich, symbolizujących sercu wierzącego prostaka sprawę kościoła, przemycili się do senatu kandydaci, którzyby inaczej nigdy do drzwi jego nie dotarli.' Pismo to wyraziło także ubolewanie, że 'stronnictwa „Ch-je-ny" dla takiego manewru taktycznego podczas wyborów nie zawahały się postawić na pierwszem miejscu biskupów i przez to samą powagę kościoła na szwank wystawiły.'

Publicysta „Głosu", J. Przemyski (pod tym pseudonimem prowadził działalność publicystyczną Wincenty Rzymowski), pisał w komentarzu do tego artykułu  [ 6 ]:

Nad powagą kościoła, mojem zdaniem, niechaj sam kościół czuwa. Wedle sumienia mego, rzeczą dotkliwszą od poniesionego przez kościół uszczerbku jest to krzywda, jaką poniósł katolicki lud wierzący; ten lud, za którego czczą formą zewnętrzną, niby za fetyszem, poprowadzono do urn wyborczych z listami ósemki; ten lud, którego zaufania, a raczej bezradności umysłowej tak czelnie nadużyto dlatego tylko, że od innych źródeł kultury odcięty, w instytucji kościelnej, w symbolach religji przywykł widzieć symbole wyższego życia i górniejszego swoich dusz dążenia.

Tego to ludu wierzącego krzywdę obnażył w sposób wielce wymowny dekret papieski, rugujący z senatu obu niesfornych biskupów.

Jakże znamienne są obie postacie, które do ciała parlamentarnego wchodzą, aby zająć miejsca Teodorowicza i Sapiehy; obszarnik i bankier, oto figury, które dotąd wstydliwie poza płaszczem biskupim się ukrywały, a które obecnie, po usunięciu płaszcza, w nagiej stanęły prawdzie potęgi Mamona.

4 grudnia 2008, w 70. rocznicę śmierci arcybiskupa Teodorowicza, Senat RP przyjął uchwałę oddającą hołd „heroicznemu patriocie", „uosabiającemu najlepsze tradycje Rzeczypospolitej".

Pozostaje pytanie, — która z tych ocen jest sprawiedliwsza?

 

Na koniec pewne wyjaśnienie, o które upomniał się jeden z komentatorów wcześniejszego artykułu. „Głos Polski", z którego zaczerpnąłem cytowane wiadomości, ukazywał się w Łodzi od 12 listopada 1918 roku. Jego 'linia polityczna' została określona w krótkim oświadczeniu Redakcji, pokazanym niżej. [ 7 ] W mojej ocenie, Redakcja była wierna swojej deklaracji.



1 2 
 Comment on this article..   


 Footnotes:
[ 5 ] "Głos Polski", 1921-10-29 R.4 Nr 275, cyt. wg: http://bc.wimbp.lodz.pl/dlibra/doccontent?id=33976
[ 6 ] "Głos Polski", 1923-03-13 R.6 Nr 71, cyt. wg: http://bc.wimbp.lodz.pl/dlibra/doccontent?id=34443
[ 7 ] "Głos Polski", 1918-11-12 R.1 Nr1-A, cyt. wg: http://bc.wimbp.lodz.pl/dlibra/publication/33484?tab=1

«    (Published: 14-06-2013 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Jerzy Neuhoff

 Number of texts in service: 97  Show other texts of this author
 Newest author's article: Paradoks
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 9027 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)