|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Letters and opinions Bogusław- nawrócony anarchista [3]
Wiem jednak, że wzajemne udowadnianie
sobie racji na temat istnienia (czy też nieistnienia) boga są zupełnie
bezcelowe, gdyż strony nie są w stanie siebie przekonać. Dlaczego? Bo
kwestia wierzenia ma swoje podłoże w formacji psychicznej, a nie rozumowej.
Tak się ostatnio rozpisywałeś z zachwytem nad zjawiskiem mistyki i o tym,
że ludzie to przeżywający mają podobne doświadczenia. Oczywiście zapewne
myślałeś tylko o katolikach, bo jakżeby inaczej wspólność z mistyką
niewiernych mogła dowodzić istnienia boga. Ale mistyka, jak i inne przeżycia
religijne są wytworem umysłu (uniesienia mistyczne można wywołać za pomocą
fal elektromagnetycznych). Niedługo być może wyjaśni to nauka zwana
neuroteologią. Pisał o tym niedawno Times, najstarszy i najbardziej
znany brytyjski dziennik (to tak jakby u nas napisali o tym w Rzeczpospolitej). Przytoczę Ci
stamtąd kilka fragmentów, ale nie dlatego, aby wskazać, że to jest
nieomylne źródło wiedzy, ale rzecz w tym, że skoro tak stonowana prasa
pisze już na Zachodzie o tych rzeczach w taki sposób, to oznaka tego, że
takie myślenie tam się naprawdę upowszechnia. A co gdy to się stanie?
Niestety bóg chrześcijański będzie musiał odejść tak samo jak Zeus czy Hefajstos: "Doświadczenia sacrum — czy
dotyczą muzułmanów, buddystów, chrześcijan, czy też wyznawców New Age -
jest zaskakująco podobne. Niektórzy naukowcy twierdzą, że przeżycia
mistyczne są tworem mózgu. (...) Uważa tak Pascal Boyer, profesor
antropologii na uniwersytecie waszyngtońskim, w książce zatytułowanej
'Wyjaśnienie istoty religii' (...) Równie prowokacyjny charakter mają
badania Michaela Persingera z Laurentian University w Ontario. Opracował on
metodę opracowywania uniesień religijnych lub 'odczuwania czyjejś obecności
[porównaj Twoje: Świętych Obcowanie, inni czują Jezusa, Maryję, etc.]
Polegała ona na poddawaniu mózgów ochotników działaniu niezbyt silnego
pola elektromagnetycznego, zwanego 'wibracją Thomasa', od nazwiska badacza który
je odkrył. Czterech od pięciu uczestników doświadczenia, którym nałożono
kask magnetyczny, doznało mistycznego przeżycia [szkoda, że nie podano
im wówczas kartki papieru, aby mogli spisywać swoje przeżycia, zapewne
powstałby piękny wywód na wzór np. Eckharta, no ale czy wyobrażasz sobie
mistyka w kasku na głowie?] 'Ostatnią iluzją jest to, że stanowimy wyjątkowe
istoty, nad którymi czuwa ktoś w rodzaju starszego krewnego — mówi
Persinger, człowiek niewierzący — Można to zweryfikować wyłącznie
metodami naukowymi, a moje badania wykazują, że przeżycia to wytwór
naszego mózgu' (...) Persinger jest przekonany, że gdy ktoś czuje się
uduchowiony, jego mózg podlega miniaturowej burzy elektrycznej podobnej do
wibracji Thomasa. Uważa też, że burze takie mogą się pojawić pod wpływem
zmian w polu magnetycznym Słońca, trzęsień ziemi, w wyniku braku snu, urazów
psychicznych oraz postu."
Tyle z The Timesa, wkrótce
zamieszczę u siebie cały ten tekst.
Na zakończenie jeszcze o poświęceniu:
tego się nie planuje, to jest kwestia chwili i okoliczności. Po prostu to
robisz, choć wcześniej zarzekałeś się, że nic takiego nie mógłbyś
uczynić. Tak jesteśmy skonstruowani. Z drugiej strony inny może paplać, że
chrześcijańska miłość daje mu siłę samopoświęcania się, a kiedy
przyjdzie co do czego, ochota mu przechodzi. Może dlatego, że za dużo o tym myślał...
To wszystko co mam Ci do powiedzenia, myślę,
że powinniśmy zakończyć w tym momencie tę dyskusję. Zapytaj siebie czy
ja mogę Ci coś dać. Jeśli sądzisz, że nie — odejdź proszę.
Pozdrawiam i przepraszam najmocniej jeśli
uraziłem Twoje uczucia religijne. Nie chciałem tego, lecz to Ty zaczęłeś
zadawać mi pytania egzystencjalne.
Mariusz Agnosiewicz
1 2 3
« Letters and opinions (Published: 03-07-2002 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 904 |
|