Współczesny
niemiecki filozof Michael Schmidt Salomon poświęcił jedną ze swych książek
problemom naszego postrzegania dobra i zła. Opierając się na filozofii
Schopenhauera i jego spostrzeżeniu, że „możemy robić co chcemy, ale nie możemy
chcieć tego co chcemy", podważa on — wbrew chrześcijańskiemu
woluntaryzmowi — możliwość swobodnego wyboru między dobrem i złem, przeczy
też (post)religijnej idei zła i dobra jako zawieszonych w przestrzeni i żyjących
własnym życiem kategorii. Nie ma więc dobra i zła, i nie bez kozery nauka się
tymi pojęciami w ogóle nie zajmuje, choć idea siły „ciemności" czy „zła
strona mocy" pojawia się w najbardziej kasowych filmach z Hollywood, co,
zdaniem Schmidta-Salomona odzwierciedla tęsknotę mas ludzkich za
„zaczarowanym" światem przednaukowym. Filozof zauważa, że uznanie działań
Hitlera czy Stalina za nieuchronną lub prawie nieuchronną konsekwencję ich
ryzykownych wyborów politycznych z początku kariery, i okoliczności zewnętrznych,
wywołuje gwałtowne reakcje nawet ludzi wykształconych, którzy domagają się
statusu zła wcielonego dla obu dyktatorów. Schmidt-Salomon demaskuje głupotę
staroświeckiego postrzegania zła na
przykładzie przemówień i wywiadów czołowych przedstawicieli amerykańskiej
prawicy. Przypomina on, że filozoficzny determinizm w wersji liberalnej czy
marksowskiej nie zadomowił się nigdy w USA w tym stopniu co w Europie, dlatego
elity w USA, zwłaszcza republikańskie, są przekonane o słuszności mitu
„kowala własnego losu" (self-made man)
decydującego samodzielnie o wszystkich aspektach swego życia, co implikuje
surowsze kary sądowe i małe zaufanie do opieki społecznej czy resocjalizacji.
Schmidt-Salomon cytuje Condoleezę Rice i jej anty-naukowe spostrzeżenia, o tym, że terroryści islamscy są źli nie
dlatego, ze są biedni i sfrustrowani, ale dlatego, że chcą być źli, oraz
George’a Busha juniora, a ściślej jego wypowiedzi o „osi zła", jakie
stanowić miały trzy kraje: Iran, Irak Saddama Husseina i Korea Północna,
mimo, iż trzeci z wymienionych nie ma absolutnie nic wspólnego z poprzednimi,
które z kolej były wrogami dla siebie nawzajem, zwłaszcza, że Irak był wcześniej
sojusznikiem USA. Mimo tych sprzeczności Bush najwyraźniej wierzył, że
istnieje jakieś wielkie niezależnie istniejące zło, które przemawia głosami
liderów tych trzech państw. To poszukiwanie zła na siłę, jest zdaniem
Schmidta-Salomona reliktem epoki przednaukowej.
Idealny
więc przepis na spiskową teorię dziejów polega na nadaniu wspólnego statusu
wszystkim siłom skierowanym przeciw temu co tobie drogie. Spiskowe teorie dziejów
biorą się z ignorancji połączonej z nieumiejętnością
spojrzenia na sprawę z więcej niż jednej perspektywy. Im ważniejszych dla człowieka
kwestii dotyczą, tym ta tendencja do wrzucania wrogów do jednego worka jest
silniejsza, a protest rozumu słabszy. Stalin i Hitler są wręcz idealni do
rozwijania średniowiecznych koncepcji dobra i zła. II wojna światowa
była tak wielką tragedią dla tak wielu ludzi, że mimo, iż historia
sama w sobie nie ma i nie może mieć sensu, odmawiamy uznania, iż tak jest
przynajmniej w tym przypadku. Hasła propagandowe obu stron używane podczas
konfliktu żyją dalszym życiem i podlegają mutacjom, tak samo jak hasła
rewolucji francuskiej i jej wrogów. Tak powstała tzw. „aliancka wizja
historii", którą chwilami tak mocno atakuje Norman Davies, przypominając
przykłady niegodnego czy okrutnego zachowania Amerykanów i Brytyjczyków. Nie
jestem więc pewien czy ludzie będą kiedyś w swojej masie spoglądać
racjonalnie na swoje dzieje, ale od czegoś trzeba zacząć, na przykład od książki
Schmidta-Salomona.
·
Schmidt-Salomon
M., Poza dobrem i złem, Wydawnictwo
Dobra Literatura 2013.
Urodzony w 1982r. w Poznaniu - historyk; zajmuje się myślą polityczną oświecenia i jego przeciwników i dyplomacją Francji i Anglii XVIII wieku, a także kwestiami związanymi z ustrojem państw (Niemcy, Szwecja, W. Brytania, Francja) w tej epoce.
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.