The RationalistSkip to content


We have registered
200.577.914 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Outlook on life »

Dwa języki – znaczenia znaczeń [2]
Author of this text:

Wydawać by się mogło, że język, w którym nie istnieje podział na podmiot, orzeczenie i określenia niewiele może wnieść do analizy języków europejskich i naszych rozważań. Jednak sięgając do przedstawionych cytatów możemy się doszukać pewnych podobieństw między nawet tak różnymi językami. Posługując się językiem europejskim, podobnie jak w przypadku języka polisyntetycznego, w danej wypowiedzi zestawiamy ze sobą słowa niosące znaczenia i cechy gramatyczne. Wypowiadając, konstruując jakieś zdanie, nadajemy znaczenie elementom, które się na to zdanie składają. A tworząc kolejną wypowiedź — kolejne zdanie znowu nadajemy jego elementom kolejne znaczenie. W swojej istocie języki europejskie pod tym względem nie różnią się się od polisyntetycznych. Każda wypowiedź jest unikalna, nadaje elementom które ją tworzą inny sens, jest swoistą językową grą.

I w tym momencie dochodzimy do przedstawienia specyfiki naszych językowych wypowiedzi. W przypadku słów, dla których potrafimy znaleźć w otaczającym nas świecie ich desygnaty, czyli wtedy gdy posługujemy się pierwszym językiem, wiele zdań tworzonych z użyciem jakiegoś słowa nie będzie się bardzo treściowo różniło. Kot zawsze będzie oznaczał jakiegoś przedstawiciela tego typu zwierzęcia, pies także (choć już nie w wyrażeniu: pies na baby!). W tym wypadku wypowiadanym słowom odpowiadają desygnaty, które możemy dostrzec w otaczającym świecie. Przedstawiany przez Fregego i Wittgensteina problem znaczenia słów w kontekście wypowiedzi nie wydaje się tu istotny, jest oczywisty, wręcz banalny. Wystarczy zdjęcie w encyklopedii, czy słowniku by zorientować się, co znaczy słowo: kot, czy pies.

Jednak w chwili, gdy zaczniemy używać drugiego języka, to zastrzeżenia i uwagi wspomnianych filozofów staną się wręcz kluczowe. Posługując się bowiem słowami, które są elementami różnych modeli funkcjonowania świata, a które nie posiadają w nim desygnatów, natrafiamy na bardzo poważne problemy. Wróćmy do naszych małych dzieci, które wierzą w realne istnienie postaci z baśni i świętego Mikołaja. Zostaje w ich psychice utrwalony pewien stosunek do języka, którym się będą posługiwać, gdy staną się dorosłymi.

Lekką formą psychicznego skrzywienia o którym będzie tutaj mowa, jest wiarą w słowo drukowane, także to widoczne na ekranie telewizora, czy komputera. Jednak na dalszym planie pojawia się już psychiczne skrzywienie o znacznie poważniejszych konsekwencjach. Polega ono na przeświadczeniu, że jeśli istnieje jakieś słowo, które można użyć do jakiekolwiek wypowiedzi, to słowo to musi coś oznaczać. Skoro ktoś kiedyś jakieś słowo wymyślił, a następnie zaczął go używać, to znaczy, że takie słowo jest elementem świata, nie może oznaczać niczego. A skoro tak, to zawsze oznacza coś. Efekty tego typu przekonania są poważne. Słowa używane w kultach religijnych, działaniach politycznych i różnych innych działaniach społecznych są traktowane jako istniejące rzeczywiście elementy świata. Można tworząc nowe słowa podporządkowywać sobie całe narody, co zostało precyzyjnie opisane przez pewnych językoznawców na przykładzie Niemiec hitlerowskich, w którym to państwie stworzono specjalną nowo — mowę do ogłupiania podporządkowanego władzy społeczeństwa. Z doświadczeń tego typu korzystano na podobnie dużą skalę w państwach komunistycznych. Sztandarowym tego przykładem jest nazwa państwa utworzonego w radzieckiej strefie okupacyjnej Niemiec, które nazwano Niemiecką Republiką D e m o k r a t y c z n ą (???). A z demokracją to państwo nie miało w czasie swego istnienia nic wspólnego!

Zauważono, dlaczego możliwe jest operowanie słowami, za którymi nie ukrywają się ich realne desygnaty i jakie wynikają z tego faktu konsekwencje. I tak: Étienne Henry Gilson 6) stwierdził:

„Słowa abstrakcyjne (a także opisujące twory wyobraźni przyp. mój O.Ż.) zawsze jest trudno zdefiniować, ponieważ ich sens można ukazać przez któryś z elementów zbioru, przez te słowa oznaczanego, przeto nie można wyjaśnić ich inaczej, jak za pomocą innych słów o analogicznym sensie, w związku z którymi może powstać podobny problem."

Zauważył to także John R. Searle 7):

„Wyrażenia z rodzaju: "umysł" i „ciało", „ mentalne" i „ materialne" tudzież „fizyczne", wreszcie „ redukcja", „ przyczynowość" i „identyczność", rozumiane w takim sensie, w jakim pojawiają się w dyskusjach na temat problemu umysł — ciało, same w większym stopniu stanowią źródło trudności niż narzędzia służące jego rozwiązaniu."

A problem ten nie jest całkiem nowy, już w czasach starożytnego Rzymu używano porzekadła, które nieźle go charakteryzuje: ignotum per ignotum!

Najogólniej w przypadku posługiwania się drugim językiem, musimy poprzez kontekst wypowiedzi każdorazowo określić znaczenie słów, które użyliśmy w jakimś zdaniu. A przy bliższej analizie okaże się, że istotniejszym od znaczenia elementem używania słowa w takim języku jest funkcja, jaką ma pełnić. Poznanie jej nie jest to zadanie łatwe, co przedstawimy na przykładzie słowa — prawda — którego używanie wywołuje może największe trudności.

Można zaobserwować trzy podstawowe grupy, w których pojawia się używanie tego słowa — prawdy emocjonalne, subiektywne i obiektywne, a w tych ramach istnieje 9 bardziej szczegółowych znaczeń tego słowa używanych przez nas na co dzień:

I. Prawdy emocjonalne:

  1.  przerywniki

"wypełniając pauzę, daje mówiącemu czas do namysłu nad wyborem jakiejś formy, segmentuje tekst mówiony na odcinki:

„Trzeba, prawda, uczcić, prawda, pamięć tych pomordowanych i wywiezionych"

  1.  wyraz emocji własnych;

Gdy mówimy -Ta prawda najbardziej mi się podoba.

3. wywoływanie emocji u innych;

Gdy mówimy — Uwierz mi, tylko ta prawda jest najprawdziwsza z prawdziwych! Słownik języka polskiego podaje, że pojawia się czasem z intonacją pytającą: zamyka wypowiedź mówioną, zwykle oznajmującą; mówiący ten wyraz chce, aby partner poświadczył, że właśnie tak jest, często jest to czekanie na potwierdzenie, że informacja została odebrana; nie?, no nie?: Przykład: A. „Sytuacja polityczna po ostatnich wyborach się skomplikowała, prawda?" B. „No".

II Prawdy subiektywne:

4. osobisty punkt widzenia; Gdy sami wymyślamy jakieś tłumaczenie zjawisk otaczającego świata lub gdy ktokolwiek stara się wyjaśniać te zjawiska w oparciu o własne: widzi mi się.

5 prawdy konsensualne (autorytetów); to koncepcja, w myśl której prawdziwość, to akceptowalność danego zdania przez osobę wyróżnioną (autorytet w danej dziedzinie, specjalistę, eksperta). W tym ostatnim wypadku prawda nie jest dostępna dla „laików", a jedynie specjalista może rozstrzygnąć, czy określone zdanie jest prawdziwe.

6. prawda powszechnej zgody; Prawda opierająca się na zgodzie powszechnej, dane zdanie jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy jest akceptowane przez ogół osób kompetentnych w danej kwestii. W sprawach potocznych kryterium prawdy będzie tu więc opinia (większości) „przeciętnych" członków społeczeństwa posługujących się tzw. zdrowym rozsądkiem, natomiast w sprawach specjalistycznych — opinia (większości) ekspertów w danej dziedzinie; gdy występuje między nimi różnica poglądów, kryterium tym może być opinia uzyskana w wyniku dyskusji zwieńczonej porozumieniem.

III Prawdy obiektywne:

7. korespondencyjna teoria prawdy (oczywistość); Prawda polega na zgodności opinii i zdań z aktualnym stanem zdarzeń, prawdziwość danego nośnika prawdy polega na jego zgodności z rzeczywistością

a. stan zdarzeń / aktualna rzeczywistość;

b. ich reprezentacja w języku myśli, słów;

c. prawda zależy wyłącznie / przede wszystkim od zgodności a i b.

Słowo „korespondencja" oznacza tu, że pomiędzy myślą a tym, do czego ta myśl się odnosi, realizuje się swoistego rodzaju „odpowiedniość", „zgodność", „przystawanie" itp.

8. prawda pragmatyczna; sensowna myśl daje nam dyrektywy działania, myśl jest prawdziwa, gdy działanie podjęte zgodnie z nimi okazuje się skuteczne, w przeciwnym razie jest fałszywa.

  1. prawda koherencyjna; Sąd jest prawdziwy wtedy i tylko wtedy, gdy jest elementem koherentnego systemu sądów. System taki jest koherentny wtedy i tylko wtedy, gdy sądy do niego należące wzajemnie się uzasadniają. „Prawdziwe jest to, co jest wewnętrznie spójne", o prawdziwości zdania decydują tylko względy formalne.

Przedstawiony wyżej przegląd faktycznych znaczeń, którymi posługujemy się przy operowaniu się omawianym słowem wskazuje, jak wielka jest różnica między językami pierwszym i drugim. Gdy w języku pierwszym mamy do czynienia ze słowami, które posiadają sprawdzalne w realnym świecie desygnaty, w takiej sytuacji manipulowanie ich znaczeniami jest bardzo ograniczone. Natomiast w języku drugim, którego przykładem jest słowo — prawda — możemy ukrywać, jakie znaczenie temu słowu w danym momencie nadajemy. W tym wypadku niezwykle ważny staje się tak podkreślany przez Fregego i Wittgensteina kontekst wypowiedzi. Gdy go uważniej zbadamy, to zauważymy, jak często prawdę typu 4 — subiektywną usiłuje się ubrać w kostium obiektywności, jednocześnie ukrywając różne generowane przez to słowo emocje, przy pomocy których staramy się wpływać na odbiorców, czyli jednocześnie posługując się prawdami w ich znaczeniach 2 i 3.

Widać to szczególnie wyraźnie w przypadku użycia słowa — prawda — do opisu różnych przejawów religijności. Wszystkie religie są w istocie prawdami nr 4, czyli twierdzeniami o świecie subiektywnymi, stworzonymi kiedyś przez różnych szamanów i kapłanów przy pomocy mechanizmu intelektualnego, który najlepiej moglibyśmy określić słowami: widzi mi się. Udawanie, że religie niosą jakieś obiektywną wiedzę o świecie, jest czasem rozdęte do absurdalnych wręcz rozmiarów, czego klasycznym przykładem są twierdzenia o tzw. prawdach objawionych. Dla ludzi wierzących, takie manewry są niemal oczywistością — są podstawą ich wiary, ale dla tych, którzy wierzą w inne religie lub są niewierzący, forma i argumentacja jakiejś jednej religii opierająca się czyichś w istocie całkowicie bezpodstawnych widzi mi się, nie tylko nie jest przekonująca, a może być dla nich wręcz śmieszna.


1 2 3 Dalej..
 See comments (5)..   


«    (Published: 24-11-2014 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Olgierd Żmudzki
Magister filologii polskiej. Pracował w przeszłości w Bielsku-Białej, m.in. w Beskidzkim Towarzystwie Społeczno-Kulturalnym, jako redaktor, a w byłym FSM-ie, jako kierownik rozgłośni zakładowej. Od 20-tu lat był pracownikiem Działu Zbiorów Specjalnych Książnicy Beskidzkiej (poprzednia nazwa: Wojewódzka Biblioteka Publiczna). W tym czasie prowadził działalność publicystyczną, w kraju m.in. z miesięcznikiem "Opcja na prawo". Za granicą, w Kanadzie, współpracował z "Gazetą", największym prywatnym dziennikiem polonijnym wychodzącym w Toronto (opublikowano tam ok. 200 jego artykułów). Na łamach tego pisma przedstawiono ponadto w odcinkach jego książkę pt. "Uniseks - tabu XXI wieku" - poruszającą problemy kryzysu współczesnej rodziny i różnych odmian feminizmu. Obok działalności pisarskiej jest także fotografikiem. Obecnie na emeryturze.

 Number of texts in service: 18  Show other texts of this author
 Newest author's article: Tajniki kognitywistyki językowej
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 9764 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)