The RationalistSkip to content


We have registered
204.978.784 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Culture »

Święta Macica i nieznana historia histerii [1]
Author of this text:

Spis treści:
Część I
Awers — Gorgona
Rewers — inwokacja do Macicy
Nośnik — heliotrop
Zastosowanie artefaktu
Moda i ciekawość

Część II:
Najważniejsza choroba kobieca w historii świata
Histeryczki starożytne
Rzymianie zrozumieli psychosomatyczną zagadkę
Leczenie histerii czyli największy przekręt psychologii
Zakończenie — Kto jak manipuluje

*

Jakiś czas temu pisałem o bizantynikach w Polsce. Ta nieopowiedziana historia Polski przemawia dziś do nas poprzez liczne krzyże bizantyjskie obecne w polskiej architekturze sakralnej, na monetach, poprzez stauroteki i enkolpiony, polichromie i symbole obce kulturze łacińskiej.

Dziś wydobywam kolejną cegiełkę tej układanki — gemmę przemyską — jeden z najbardziej niewygodnych zabytków najstarszej kultury religijnej Polski.

Archeologicznie jest to rzecz sensacyjna: przemyska „relikwia" sprzed tysiąca lat przedstawia wężową meduzę oraz formułkę w intencji macicy.

Sensacji jednak nie ma, gdyż gemma została „ochrzczona". Gemmę tę prezentuje się jako przedstawienie dość nietypowej Matki Boskiej oraz dość nietypowego Jezusa. Bardziej krytyczni autorzy dostrzegają, że awers nie daje się wpisać w chrześcijaństwo, uznając zestawienie pogańskiej i chrześcijańskiej symboliki za zabytek nieopierzonych początków polskiego chrześcijaństwa, które uprawiało sztukę w stylu „Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek".

W istocie jest to niezwykle wysublimowany artefakt parareligijny — spójny symbolicznie oraz materiałowo w zakresie swego przeznaczenia: macicznego amuletu leczniczego.

Awers — Gorgona

Na awersie przedstawia jedną z Gorgon — Meduzę, otoczoną inskrypcją „Panie przybądź na wezwanie noszącego" (KE BOΘH TON ΦPONTA). Według mitów greckich spojrzenie Meduzy zamieniało w kamień. Jedynym lekiem były łzy jednorożca.

Na marginesie, wato dodać, że spośród pism religijnych to właśnie mity greckie zawierały ilustrację ukarania ofiary gwałtu. Meduza początkowo była piękną dziewicą, która została zgwałcona przez Posejdona w świątyni Ateny. Atena nie miała pretensji do Posejdona, lecz Meduzę zamieniła w szkaradę z wężowymi włosami. Kiedy Meduza stała się zbyt uciążliwa dla okolicznej ludności, wyprawił się przeciw niej bohater Perseusz, który ściął jej głowę. Z ciała ciężarnej Meduzy wyszedł Pegaz i Chrysaor. Można powiedzieć, że miał miejsce udany poród przez „bohaterskie cięcie". Odciętą głowę Perseusz podarował Atenie, która przymocowała ją do egidy, tarczy Zeusa.

Słowo Meduza oznacza strażniczkę, protektorkę, i takie też znaczenie starożytni nadali wężowej głowie, której motywy znalazły się na drzwiach, podłogach, ścianach czy na wisiorach. Motywy te zwano gorgonejonami.

Na jednym z portretów króla Jana III Sobieskiego z drugiej połowy XVII w. (Muzeum w Wilanowie), nasz wielki wojownik chrześcijański ma na piersiach nie krzyżyk, lecz właśnie gorgonejon.

Rewers — inwokacja do Macicy

Na rewersie naszej gemmy widzimy postać orantki opisanej jako Theotokos (inicjały ΜΡ ΘΥ) otoczonej formułą magiczną do Hystery: "Hystero czarna, czerniejąca, zwiń się jak wąż, uspokój się jak morze, złagodniej jak owieczka i jak kocię [ułóż się, odpocznij?]".

Wygląda na to, że jest to przedstawienie chrześcijańskiej Matki Boskiej dla praktyk i treści przedchrześcijańskich. Orantka to postać modląca się z rękoma wzniesionymi ku górze. Postać kobiecej orantki symbolizowała duszę (w Muzeum Watykańskim widać to na obrazie przedstawiającym męczeństwo św. Wawrzyńca, na którym dusza świętego opuszcza ciało jako kobieta orantka). W Polsce postacie orantów spotykamy także w podziemiach kolegiaty w Wiślicy — otoczone wyobrażeniami zwierząt: lwa, centaura, smoka i bazyliszka, oraz drzewa życia. Mają to być postacie Kazimierza Sprawiedliwego lub Bolesława Kędzierzawego. Związane jest to prawdopodobnie z jakąś formą słowiańskiego chrześcijaństwa lub gnostycyzmu. Czy zatem orantka Theotokos to faktycznie Maryja?

Prof. Marija Gimbutas, litewsko-amerykańska archeolog, pisała, że gorgonejony przedstawiają pewne aspekty kultu Bogini Matki, związanego z „dynamiczną energią życia". Być może zatem przemyska Theotokos to bardziej uniwersalny wizerunek życiodajnej bogini płodności?

Zaklęcie otaczające orantkę nie jest wszak adresowane do Maryi, lecz do Hystery. Z greckiego hystera to macica. Gdyby ten rewers interpretować wprost, to trzeba by napisać, że Maryja wznosi na nim ręce ku niebu i modli się do macicy zaklęciem zwierzęcym.

Tego typu amulety do Hystery spotykane były w okresie IX-XI wieku. Ich stałe schematy to awers z wężową gorgoną i rewers z różnymi zaklęciami do macicy, które zawsze miały analogiczną strukturę: wezwanie do określonych zachowań poprzez odwołania do różnych zwierząt. Postać Theotokos na rewersie pojawia się w nich sporadycznie, choć na ogół są tam jakieś odniesienia chrześcijańskie.

Motyw zaklęcia zwierzęcego do Hystery wywodzi się ze starożytnego Egiptu, gdzie uważano, że macica jest żywym zwierzęciem [ 1 ], które czasami wędruje w górne części organizmu, uciskając różne organy i wywołując w ten sposób rozmaite dolegliwości. W Grecji Hipokrates stworzył pojęcie histerii, zwanej inaczej „dusznością maciczną". Uważał, że kobiece problemy biorą się z braku aktywności seksualnej, co tłumaczył tym, że macica się wysusza i staje się lekka, po czym przemieszcza się w górne części organizmu „w poszukiwaniu wilgoci", uciskając serce, płuca i przeponę. Różne problemy wynikają z tego na co macica napiera. [ 2 ]

Koncepcje macicy jako oddzielnego zwierzęcia upadły w III w. p.n.e., kiedy Herofilus z Chelcedonu zaczął opisywać człowieka w oparciu o sekcje zwłok. Po kilku jednak wiekach, w II w. n.e. sławny Aretaeus z Kapadocji odżywił tę koncepcję.

Nośnik — heliotrop

Gemmy to rzeźbione reliefy w kamieniach szlachetnych i półszlachetnych — są to wywodzące się ze starożytności przedmioty luksusowe służące jako pieczęcie, biżuteria albo amulety lecznicze. [ 3 ] Gemma przemyska to w istocie amulet leczniczy wykorzystywany w chorobach kobiecych. Zabytek przemyski to rzecz niezwykle rzadka w skali światowej.

Wężowo-maciczne amulety wykonane są na ogół z bronzu i miedzi, rzadziej ze srebra, złota czy kamieni. Gemma przemyska o wymiarach 52x47 mm wykonana została z bardzo rzadkiej odmiany heliotropu — plazmy. Jej złoża są obecne w Polsce — w Szklarach, w masywie serpentynitów (serpens — wąż) z których plazma powstaje. Wężowa gemma z Przemyśla dlatego jest unikalna, że została wykonana z rzadkiej odmiany „wężowego" minerału.

Heliotrop, zwany też „krwawym jaspisem", to odmiana chalcedonu, w którym na ciemnozielonym tle (aktynolit) widoczne są domieszki czerwieni (tlenki żelaza). Jego nazwa pochodzi od tego, że obracany w wodzie daje czerwone refleksy. Ze względu na owe czerwone plamki zwany jest także krwawnikiem i w różnych wierzeniach od starożytności związany jest z krwawymi wątkami. Jeśli heliotrop zawiera domieszki żółte — nazywany jest plazmą. [ 4 ]

W przypadku gemmy przemyskiej zarówno jej treść symboliczno-magiczna, jak i materiał w którym została wykonana są ze sobą całkowicie spójne. Heliotrop to kamień z którym od starożytnego Egiptu wiązano wierzenia dotyczące właściwości leczniczych. Egipscy lekarze i kapłani rozcierali heliotrop na proszek, który stosowany był przy porodach. Uważano, że oczyszczał krew, organy wewnętrzne, wzmacniał serce, poprawiał krążenie i niedobory żelaza. Łagodzić miał też różne dolegliwości układu rozrodczego.

Zastosowanie artefaktu

Gemmy lecznicze miały różnorakie zastosowanie praktyczne. Niektóre ruskie zmeeviki to amulety (stosowane prewencyjnie), przeznaczone do noszenia ochronnego. Przemyska gemma to rekwizyt mineralny przeznaczony prawdopodobnie do stosowania „miejscowego". Formuła do macicy sugeruje, że miała ona zastosowanie w reakcji na określone dolegliwości.

Dysponujemy opisem średniowiecznym dla takiego właśnie zastosowania mineralnej gemmy ciążowej.

Chodzi o angielską kameę (rodzaj dwuwarstwowej gemmy) zwanej Kaadmau, która w średniowieczu była znaną atrakcją opactwa św. Albana, które otrzymało ten „sprzęt medyczny" od anglosaksońskiego króla Ethelreda II [ 5 ]. Składała się ona z trzech minerałów: chalcedonu, sardonyksu oraz onyksu, przy czym jej relief był stuprocentowo pogański: wystylizowany na Asklepiosa cesarz rzymski trzymający w jednej ręce kaduceusz, w drugiej dziecko. Szlachetną kameę wykorzystywano jako środek porodowy, co barwnie opisał w połowie XIII w. Mateusz z Paryża. Operacja wyglądała w ten sposób, że gdy zaczynał się poród kładziono rodzącej kamień między piersiami, po czym odmawiając modlitwę do św. Albana przesuwano go ku „rejonom dolnym". W konsekwencji dziecko łatwiej i szybciej miało wychodzić na świat. Środek musiał cieszyć się powodzeniem, gdyż mnisi wypożyczali Kaadmanu jedynie przyjaciołom opactwa.


1 2 3 4 Dalej..
 See comments (10)..   


 Footnotes:
[ 1 ] Penis bywał przedstawiany analogicznie
[ 2 ] Już więc starożytni wiedzieli, że sperma to nie tylko zapłodnienie. W XX w. powstały badania o prozdrowotnych właściwościach spermy, m.in. jako antydepresanta i substancji antyrakowej. Poza plemnikami sperma zawiera putrescynę, kadaweryna, witaminę C, prostaglandyny, lipidy, aminokwasy, enzymy, hormony steroidowe, witaminę B12, fruktozę, cholesterol, mocznik, cynk, potas, wapń, magnez, selen. Helen Gurley Brown, naczelna Cosmopolitana, zalecała nawet stosowanie spermy jako naturalnego kremu do twarzy. W Wielkiej Brytanii pojawiła się bycza sperma stosowana w zakładach kosmetycznych jako odżywka na połysk włosów. Tyle że jakość spermy w rozwiniętych krajach zachodnich nieustannie spada (w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat o ok. połowę). Jeśli więc mówi się, że niska dzietność to typowe zjawisko krajów zachodnich, trzeba pamiętać, że jest to także związane z bardzo szybkim pogorszeniem spermy, wynikającym ze złego stylu życia, odżywiania się, zanieczyszczeń środowiska (wzrosła obecność estrogenów i substancji podobnych do żeńskich hormonów, które niekorzystnie oddziaływują na mężczyzn). Więcej: https://ispub.com/IJU/2/1/7519
[ 3 ] Obszerny przegląd tego rodzaju artefaktów możemy znaleźć w: Jeffrey Spier, Medieval Byzantine Magical Amulets and their Tradition, Journal of the Warburg and Courtauld Institutes, Vol. 56, (1993), pp. 25-62.
[ 4 ] Jako ciekawostkę można dodać, że także i plazma (osocze), która jest głównym składnikiem krwi, wyróżnia się żółtym kolorem.
[ 5 ] Kronikarze obsmarowali go karykaturalną opowiastką o tym, że w czasie swego chrztu nasikał do chrzcielnicy.

«    (Published: 04-01-2015 Last change: 07-01-2015)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 9780 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)