The RationalistSkip to content


We have registered
200.019.827 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2991 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Catholicism » Church and politics

Debata o uchodźcach i kres języka religijnego w polityce [2]
Author of this text:

Z drugiej jednak strony postawy przeciwne, dążące do „coming outów" i legalizacji homozwiązków, również nie powinny być rozpatrywane w kategoriach czysto aksjologicznych — posiadają one bowiem także swoje racje cybernetyczne.

Bynajmniej nie wszyscy homoseksualiści są zwolennikami wielkiej kampanii politycznej na rzecz homomałżeństw czy tym bardziej adopcji dzieci. Gdy 10 lat temu tworzyłem Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów wśród pierwszych osób jakie się w nie zaangażowały była para gejów — dziennikarz radiowy i ekonomista. Chcieli oni tworzyć organizację laicką i zupełnie nie byli zainteresowani w angażowaniu się w jakieś kampanie na rzecz zmian prawnych dotyczących homoseksualistów. Z czasem jakoś „naturalnie" nasza organizacja zaangażowała się na rzecz mniejszości seksualnych. Im natomiast nie podobały się marsze równości, które uważali, że budzą niechęć społeczną wobec gejów. I szybko odpadli ze stowarzyszenia.

To tylko anegdota, by pokazać, że temat homoparad nie jest taki prosty jak może się wydawać. Istnieją jednak poważne racje cybernetyczne na rzecz tezy, że kultura coming outu służy demokracji. Skoro geje dobrze się sprawdzają w instytucjach kościelnych, dzięki temu, że o wiele rzadziej służą rodzinie i o wiele mocniej mogą się poświęcić instytucji kościelnej — to mogą stanowić również atut instytucji państwowych, a w demokracji to bardzo trudne, gdyż opinia publiczna traktuje nieufnie świeckich celibatariuszy (singli). Przyjęło się uważać, że lepszym politykiem będzie ten, kto ma żonę/męża, choć tacy politycy są o wiele bardziej skłonni do prywaty niż osoby, których „rodziną" jest partia, państwo i inne kolektywy i instytucje.

Człowiek jest z natury istotą społeczną, więc ludzie którzy nie posiadają rodzin swój sens życiowy lokują w „zastępczych" wspólnotach/kolektywach. Może to być kościół, partia, często jest to firma. Niemniej jednak demokratyczna opinia publiczna nie rozumie tego. I dlatego też nasze formy państwowe, które tworzymy są o wiele słabsze i bardziej ulotne instytucjonalnie aniżeli to co wytworzył Kościół katolicki.

Kultura coming outu może więc wzmocnić funkcjonowanie demokratycznych instytucji — nie tyle w sensie opierania ich na bezzwiązkowcach, co przede wszystkim przez niewykluczanie bezzwiązkowców czy osób o innej orientacji. Jest bowiem oczywiste, że osoby homoseksualne dziś także obficie występują w polityce, tyle że często odbywa się to poprzez półfikcyjne heteromałżeństwa. I dziś osoby takie nie tylko nie stanowią siły instytucji, lecz są słabymi ogniwami, gdyż prowadząc podwójne życie prywatne są nader łatwym celem szantażów i manipulacji. Kultura coming outu może zlikwidować tę słabość naszych demokracji, która jest większa niż większość opinii publicznej sądzi.

Drugą negatywną konsekwencją obecności języka religijnego w polityce jest:

2) Zapominanie przez osoby niereligijne, że nie każda teza popierana przez Kościół katolicki jest emanacją wierzeń religijnych.

Przejawia się to w chronicznym „automatycznym" odrzucaniu przez niewierzących, ateistów i antyklerykałów tego co postuluje bądź broni Kościół.

Zaangażowanie w tematykę mniejszości seksualnych w założonym przeze mnie stowarzyszeniu laickim nie opierało się na jakimś wsłuchaniu się w głos znanych nam homoseksualistów (jak wskazałem wyżej, jedynymi osobami niechętnymi takiemu zaangażowaniu na wczesnym etapie byli właśnie homoseksualiści). Było to prostą konsekwencją tego, że akurat w tę sferę zaangażowany był Kościół i osoby niereligijne spozycjonowały się tutaj jako negacja.

Społeczeństwo tolerancyjne i inkluzywne wobec mniejszości seksualnych jest oczywiście jak najbardziej pożądane, tyle że droga doń niekoniecznie musi wieść ścieżką, która została przyjęta.

Innym przykładem jest kwestia in vitro. Środowiska laickie zaangażowały się mocno po stronie obrońców finansowania publicznego dlatego, że akurat Kościół był przeciw. Pomimo że kiedy zaogniał się ten spór, osoby związane zawodowo ze służbą zdrowa w środowisku laickim patrzyły na to zdroworozsądkowo a nie ideologicznie. Podczas kiedy myśmy rozumowali w następujący sposób: Kościół się myli, metoda in vitro nie jest „diabelska", więc należy popierać finansowanie, medycy rozumowali tutaj sensowniej: metoda in vitro nie jest może diabelska, ale w sytuacji kiedy służbie zdrowia nie wystarcza pieniędzy na PODSTAWOWE FUNKCJONALNOŚCI i terapie, podczas kiedy — przykładowo — masowo ucina się stopy cukrzycowe, bo „nie opłaca się" ich leczyć — w takiej służbie zdrowia nie ma miejsca na  publiczne finansowanie in vitro tylko dlatego, że najpierw trzeba zapewnić finansowanie podstawowych wyzwań służby zdrowia, a następnie dopiero iść w cele bardziej ambitne.

Niestety tego rodzaju zdroworozsądkowe rozumowanie jest powszechnie upośledzane — przez obecność języka religijnego w polityce.

Dlatego właśnie z obecną debatą o uchodźcach, kiedy tak modelowo wykazano nieprzystawalność języka instytucji uniwersalistycznej do języka instytucji narodowej — wiążę pozytywne nadzieje.


1 2 
 Comment on this article..   See comments (23)..   


« Church and politics   (Published: 27-09-2015 Last change: 28-09-2015)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Private site

 Number of texts in service: 952  Show other texts of this author
 Number of translations: 5  Show translations of this author
 Newest author's article: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 9915 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)