Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Komuchy czepiają się autora Bóg wie o co.
Co mnie obchodzi jakieś "nowoczesne posiadanie" i "postęp". Nie wszędzie jest miejsce na taką działalność - może i w Puszczy Białowieskiej zdaniem Dawida powinno się urządzać wzorcowe PGR-y? Przypominanie okresu międzywojennego jest bez sensu, ponieważ mówimy o okresie po wysiedleniach. Między 1947 a 1955 r. w Bieszczadach nie prowadzono w zasadzie żadnej gospodarki. Poza tym, przez 20 lat sami postkomuniści mówili, że przedsiębiorstwa państwowe były deficytowe i dlatego trzeba je prywatyzować - a tutaj Dawid pisze coś zupełnie odwrotnego!
Banan, z tymi jeziorkami to znów czepianie się. Jest to fragment książki sprzed kilkudziesięciu lat! Pogląd o upadku meteorytu pochodzi z ludowej legendy.
Wy jesteście gotowi popierać działania "ekologiczne" tylko pod tym warunkiem, że polegają one na "obronie praw zwierząt" i stanowią pretekst, żeby zwalczać Kościół katolicki, a promować hinduistyczne zabobony. Prawdziwa ochrona przyrody, ta ze względów społecznych i naukowych, która nie przynosi SLD i "Wyborczej" politycznych zysków, Was nie interesuje. Wręcz przeciwnie - postkomuna pierwsza jest do dewastacji przyrody - np. przez zabudowę wszystkich ładniejszych miejsc domkami letniskowymi.

To co gosc napisal o jeziorkach to wierutna bzdura. doczytalem do tego mometu i nie zamierzalem czytac dalej. Jezeli ten pan uwaza fakt powstania jeziorek duszatynskich spowodowany upadkiem meteorytu to dajcie spokoj. Widac ze Pan korzysta w watpliwej jakosci zrodel...a jesli to ukazuje sie na stronie racjonalisty to tez niedobhrze.
POlecam poczytac co nie co w fachowej litearturze na temat powstania jeziorek.
Po krotce napsize ze powstalu wskutek osuniecia sie zbocza chryszczatej pod wplywem intensywnych i dlugotrwalych opadow deszczu w 1907 roku.

Zanim coś napiszesz na temat "Igloopolu" to najpierw pomyśl! prawda jest taka że "Igloopol" objął w nowoczesne gospodarowanie tysiące hektarów ziemi, wprowadził postęp na tereny gdzie działał, między innymi w bieszczadach. I hyba już niepamiętasz o tym że bieszczady od dawna niebyły bezludną puszczą, przed wojną przecież rownież wypasano woły na połoninach, istaniało wiele wsi. Tak więc powstanie oddziału "Igloopolu" w Smolniku było przywróceniem gospodarki rolnej na teren bieszczadow opustoszałych po wojnie. A pozatym "Igloopol" przynosił potężny zysk pomimo tego że na inwestycje wyłożył miliardy złotych.

To że człowiek jest myślącym zwierzęciem ( chociaż słowo " myślący " nie do każdego ma zastosowanie ) zostało już udowodnione i min. dlatego jest tak ważna ekologia a dbałość o nieskażoną przyrodę szczególnie.