Znakomity tekst, ale... co w tym nowego? Oszustwa w psychologii sa norma od czasu Freuda, ktorego wlasne notatki nie zgadzaja sie z opublikowana historia przypadku, co wiadomo od bardzo dawna - i jakos nikomu to specjalnie nie przeszkadza; dziedziny psychologii, ktore uzywaja statystyki sa jeszcze bardziej metne, bo juz nie trzeba klamac, wystarczy selektywnie pominac czesc wynikow eksperymentu i wszystko da sie udowodnic, uzywajac... realnych danych, tyle ze nie wszystkich. Co jakis czas odbywa sie 'wojna religijna' - niedawno na przyklad poszlo o test Rorschacha - gdzie jedna grupa czarownic krytykowala inna grupe czarownic dla podbudowania wlasnej wiarygodnosci; scenki jak z Harrego Pottera, ale sztuczka prosciutka i klasyczna, oparta na ludzkiej tendencji do nielogicznych, intuicyjnych wytrychow myslowych: jesli szaman A slusznie skrytykowal szamana B, ludzie odruchowo zakladaja, ze szaman A jest wiarygodny i przenosza te wiarygodnosc na caloksztalt dzialalnosci szamana A, na czym szaman A zarabia kase. Blad logiczny: z tego ze szaman B uzywa nienaukowych metod - co wytknal mu szaman A - nie wynika wcale, ze metody szamana A sa naukowe; jedyny logiczny wniosek: szaman B krecil tak bardzo, ze zaczelo to przeszkadzac nawet innym szamanom...       

... strasznie mi głupio, przeoczyłem wspaniały tekst, w Racjonaliście ! :
Profesor Stapel na dopingu. O upiększaniu psychologii społecznej
Autor tekstu: Jarosław Klebaniuk
a teraz 3 grosze ode mnie - było kiedyś czasopismo, w którym można było publikować prace o tym, że hipoteza się nie potwierdziła:
Journal of Articles in Support of the Null Hypothesis
Copyright 2004 by Reysen Group. www.jasnh.com
... ale ludzie tego nie chcieli !!!!! zgroza ....

i super, Andrzej Szwatoński zrobił tak dobre tłumaczenie ! ale nadziei za 2 grosze, jest taka piosenka Wysockiego, pasuje do naszego kraju jak ulał: "w 39 gosudarstwie, 3*9 = 27, wsio dierżałos' na kowarstwie, bez problem i bez system" ... łykamy codzienne porcje kłamstw, bezczelnie oczywistych i głupkowatych, jak gęsi kluski, i nic, jak woda po kaczce ... już nie reagujemy, jak młynarz na stukot młyna ...

http://jleo.oxfordjournals.org/content/27/3/568.abstract?etoc
Oxford JournalsEconomics & Law Jnl. of Law, Economics, and Organization Volume27, Issue3Pp. 568-603
The Economics of Scientific Misconduct
This article presents a model of the research and publication process that analyzes why scientists commit fraud and how fraud can be detected and prevented. In the model, authors are asymmetrically informed about the success of their projects and can fraudulently manipulate their results. We show, first, that the types of scientific frauds that are observed are unlikely to be representative of the overall amount of malfeasance; also, star scientists are more likely to misbehave but less likely to be caught than average scientists. Second, a reduction in fraud verification costs may not lead to a reduction of misconduct episodes but rather to a change in the type of research that is performed. Third, a strong “publish or perish” pressure may reduce, and not increase, scientific misconduct because it motivates more scrutiny. Finally, a more active role of editors in checking for misconduct does not always provide additional deterrence.

"Według raportu Smeesters wyjawił, że manipulowanie danymi nie jest niczym niezwykłym."

"Jeśli środowisko psychologów zdoła wytworzyć odpowiednie narzędzia do eliminowania złych praktyk, wtedy wszystko powinno wrócić do normy."

Jeżeli normą jest manipulowanie danymi, to może lepiej, żeby nie wracało.

Przed tygodniem odwiedziła mnie była uczennica dobrzyńskiego gimnazjum, pokazując z dumą swoją pracę magisterską na wydziale farmacji. Otrzymała za nią najwyższą ocenę, a na egzemplarzu była dodatkowa odręczna pochwała prowadzącego profesora. Praca oparta była na badaniach laboratoryjnych, które przyniosły wynik negatywny. Pochwały dotyczyły jakości i rzetelności badań z podkreśleniem, że negatywne wyniki badań są niezbywalną częścią nauki.