|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
Ateizm semiotyczny bez definicji, za to z problemami Author of this text: Adrian Krysiak
Polemika z tekstem O. Żmudzkiego
Ateizm semiotyczny: definicje i problemy.
W artykule
„Ateizm"
Barbara Stanosz pisała: „Ateizm to odrzucanie wszelkich wersji podstawowej tezy
teizmu, która stwierdza istnienie Boga (jednego lub wielu, albo — cokolwiek to
znaczy — jednego w kilku osobach) i przypisuje mu rozmaite tajemnicze
właściwości i moce. Odrzucanie tej tezy polega na uznaniu jej albo za fałszywą,
albo za niezrozumiałą, czyli pozbawioną sensu." Składnik drugi alternatywy
rozłącznej (scil. „uznaniu jej za
niezrozumiałą, czyli pozbawioną sensu") streszcza stanowisko tzw. ateizmu
semiotycznego (dalej AS). W poszukiwaniu obiegowych definicji Olgierd Żmudzki
(dalej OŻ), Autor tekstu „Ateizm semiotyczny: definicje i problemy",
sięga do „Encyklopedii katolickiej", „Nowej Encyklopedii Powszechnej PWN" czy
"Encyklopedii Britannica". O ile zgadzam się z Autorem, iż „dla przeciętnego
odbiorcy informacji hasło to jest obecnie trudno dostępne" oraz że „nieco lepsza
sytuacja jest w Internecie", to jednak pragnę przypomnieć, iż nie tylko Mateusz
Banasik
poświęcił kilka ciepłych słów AS. Dość wspomnieć Bohdana Chwedeńczuka
[ 1 ],
wcześniej cytowaną Barbarę Stanosz, którzy na łamach Racjonalista.pl i nie tylko
bądź to określali się mianem „ateisty semiotycznego" (Chwedeńczuk), bądź
wyrażali sentyment do tak zdefiniowanego stanowiska (Stanosz). Z polskich
autorów warto też nadmienić Jana Woleńskiego [ 2 ],
dystansującego się od AS. Dywagacje
OŻ na temat AS uważam za niewiele wnoszące, więc nie poświęcę im dużo miejsca,
poza kilkoma uwagami. Przede wszystkim zdaje się, że Autor pomieszał to i owo,
pisząc o „słowach-pojęciach", które nie są przecież tożsame, co zauważył między
innymi, na pewno znany Autorowi-językoznawcy, Ferdynand de Saussure,
wprowadzając pojęcia signifiant i
signifié. W szczególności, przy
okazji Quine’owskiej analizy pojęcia istnienia, warto by nadmienić, dlaczego ten
filozof pisał: „Wydaje się, że ateista powinien by odrzucić nawet nazwę «Bóg»,
pozbawiając się tym samym słownictwa, za pomocą którego mógłby wyrazić swoje
ateistyczne przekonania" [ 3 ].
Otóż, jak podaje autor „Granic niewiary", „(...) logika standardowa nie dopuszcza
nazw własnych pustych, tj. nie posiadających desygnatów". Tym samym zdanie (A)
Bóg nie istnieje zostaje zastąpione przez (B)
Nie istnieje takie x, że x jest Bogiem,
jako że logika dopuszcza puste predykaty. Wszystko to ma ważkie konsekwencje
terminologiczne, dlatego o tym piszę. Wątpliwości budzi też określenie zdań
mianem „zestawów słów". Otóż wedle definicji składniowej (gramatycznej) zdanie
to sekwencja odpowiednich słów użytych w odpowiednich formach fleksyjnych i odpowiedniej kolejności, przy czym proszę traktować tę definicję jako,
hic et nunc, ograniczoną do języka
polskiego. Tak więc, w tym ujęciu, nie każda sekwencja słów zasługuje na miano
zdania, co jest szczególnie ważne w perspektywie rozważań prowadzonych z punktu
widzenia AS. To tyle jeśli idzie o sam AS. Teraz przejdę do uwag OŻ na temat
językoznawstwa, a w szczególności ewolucji języków.
Przede
wszystkim nie rozumiem, co ma Autor na myśli pisząc o „językach prymitywnych" i „bardziej rozwiniętych". OŻ co prawda precyzuje, że języki indoeuropejskie
należą do typu II („bardziej rozwinięte"), ponieważ możliwe jest przy ich pomocy
tworzenie i rozwój nauki i literatury. Nie są mi znane typologie języków za
kryterium przyjmujące możliwość tworzenia i rozwoju nauki i literatury. Nie są
mi znane, gdyż nie istnieją. Ma rację Autor, pisząc: „Nie określono przede
wszystkim, co jest cechą języków prymitywnych, a co bardziej rozwiniętych". Nic
dziwnego, że nie określono, skoro pojęcie języków prymitywnych zostało
zdyskredytowane i funkcjonuje dziś wyłącznie jako ciekawostka historyczna. Jak
podaje Jerzy Pogonowski: „(...) w każdym języku naturalnym oddać można każde
znaczenie (z użyciem odpowiednich środków metajęzykowych oraz peryfrazy)
wyrażalne w każdym innym języku". Bądź co bądź, OŻ wykazał się dużą dezynwolturą w tej kwestii.
Oddzielne
problemy pojawiają się przy okazji twierdzeń OŻ o ewolucji języków. Oczywiście,
skoro nie na czegoś takiego jak „języki prymitywne" ani „bardziej rozwinięte",
to jedne nie mogły wyewoluować z drugich. W przypadku ewolucji języka zasadnie
jest mówić o ewolucji grup jednostek językowych, czyli morfemów [ 4 ].
Takie ujęcie ucina wiele jałowych spekulacji, wynikających z ignorancji w sprawach ewolucji jako takiej, a ewolucji biologicznej w szczególności.
Mimo iż w zasadzie zgadzam się z następującą opinią OŻ: „Kolejnym krokiem
była możliwość opisania istot będących tworami naszej wyobraźni mających wpływ
na realną rzeczywistość", to jednak uważam, że trzeba w tym kontekście wspomnieć o rozróżnieniu na mitologiczne i metafizyczne użycie słowa „Bóg" (podział
Rudolfa Carnapa). Nie byłoby to istotne, gdybyśmy nie zajmowali się AS. Jednak
prostą konsekwencją AS jest, z jednej strony, odrzucenie metafizycznego użycia
słowa „Bóg", z drugiej jednak — możliwość empirycznej weryfikacji przy okazji
mitologicznych kontekstów użycia tego słowa. Przy banalnej konstatacji, iż
poszczególne języki gramatykalizują różne informacje [ 8 ]
musimy uznać, iż rozważania Autora, odnoszącego pewne fragmenty języków Afryki
czy indiańskich do języka polskiego, są zabiegiem nierelewantnym
teoriopoznawczo. Co się zaś tyczy Kanta i jego analiz czasu i przestrzeni
(czasoprzestrzeni), to wydaje mi się, że w tej sprawie lepiej zapoznać się z wynikami badań fizyków. Wszakże szczególna teoria względności Einsteina liczy
sobie już ponad 100 lat.
Kończąc w stylu podobnym do stylu OŻ, nie wiem, jaki mechanizm sprawia,
że mimo istnienia wizji świata opartego na dokonaniach nauki, niektórzy usilnie
pragną bawić się w przypisy do przypisów, uprawiając nie najlepszą humanistykę.
Bibliografia:
- Bańczerowski J., Pogonowski
J., Zgółka T. (1982) Wstęp do
językoznawstwa. Poznań: Wydawnictwo Naukowe UAM.
- Gorzelańczyk E.J., Nowakowski
P. (1999) Pamięć, świadomość i biologiczne podłoże pochodzenia języka.
Investigationes Linguisticae
VII.
- Pogonowski J. (2006) Ile jest języków?
Investigationes Linguisticae XIII.
- Woleński J. (2004)
Granice niewiary. Kraków: Wydawnictwo
Literackie.
Footnotes: [ 2 ] Np. „Granice niewiary";
wspomniana dyskusja w ISF „Diametros". [ 3 ] Za: Woleński,
op. cit. [ 4 ] Nowakowski & Gorzelańczyk
„Pamięć, świadomość i biologiczne podłoże pochodzenia języka". [ 8 ] Por. Pogonowski "Ile jest
języków?" « (Published: 06-08-2009 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 6720 |
|