The RationalistSkip to content


We have registered
205.014.438 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Religions and sects » Christianity » Protestantism

O prezbiterianach
Author of this text: Wolter

Z tomu: Listy o Anglikach, albo Listy filozoficzne (PIW, Warszawa 1953)

List szósty

Religia anglikańska obejmuje tylko Anglię i Irlandię. Prezbiterianizm panuje w Szkocji. Prezbiterianizm jest po prostu nieskażonym kalwinizmem, takim, jaki został ustanowiony we Francji i przetrwał do dziś w Genewie. Zwykłe duchowieństwo tej sekty, otrzymując nader skromne wynagrodzenie od swoich kościołów, nie może opływać w dostatki jak biskupi, toteż występuje gwałtownie przeciw godnościom, których osiągnąć nie jest w stanie. Imaginujcie sobie pysznego Diogenesa, który depcze pychę Platona: szkoccy prezbiterianie są bardzo do tego nędznego i dumnego mędrka podobni. Potraktowali króla Karola II z mniejszą ludzkością niźli Diogenes Aleksandra. Chwycili za broń przeciw Cromwellowi, który ich oszukał, ujmując się jednocześnie za królem, ale biedny monarcha musiał cztery razy na dzień wysłuchiwać ich kazań; zabronili mu grać w karty i kazali pokutować; skutek był taki, że król zbrzydziwszy sobie panowanie nad tymi nudziarzami wziął nogi za pas niby żak, co ze szkoły ucieka.

Teolog anglikański jest Katonem wobec młodego i żywego jak iskra bakałarza francuskiego, co z rana wrzeszczy na wykładach teologii, a wieczorem śpiewa z damami po społu; lecz ów Katon wobec prezbiterianina szkockiego galantem się wyda. Tego ostatniego cechuje przesadna powaga, mina zawsze kwaśna i nadęta; nosi ogromny kapelusz, a krótki spencerek długą peleryną okrywa; wygłasza kazania przez nos i zowie „nierządnicą babilońską" każde wyznanie, gdzie kilku duchownych jest w tym szczęśliwym położeniu, że posiada po pięćdziesiąt tysięcy funtów renty, albo też gdzie lud jest na tyle poczciwy, iż nie tylko rzeczonych księży ścierpieć może, ale jeszcze eminencjami, ekscelencjami i przewielebnościami ich tytułuje.

Ci ichmościowie, mający również kilka zborów w Anglii, wprowadzili tu w modę poważne i surowe maniery. Tym to panom zawdzięczamy sposób, na który w trzech królestwach święci się niedzielę: nie wolno tego dnia pracować i nie wolno się bawić, czyli surowość katolicka przesolona; w niedzielę nie ma w Londynie ani opery, ani komedii, ani koncertów; nawet karty są zabronione, a położono na to osobliwy nacisk i tylko osoby z wysokich familii, czyli jak to mówią „ludzie zacnie urodzeni", grywają w niedzielę. Reszta narodu odwiedza kościół, karczmę i dziewczęta lekkich obyczajów.

Lubo sekta anglikańska i sekta prezbiteriańska panują w Wielkiej Brytanii, inne wyznania są dobrze widziane i wszystkie żyją ze sobą w jakiej takiej harmonii; natomiast większość pastorów zieje do siebie nienawiścią tak serdeczną, z jaką jezuita jansenistę potępia.

Wstąpcie do gmachu londyńskiej giełdy, miejsca ileż szacowniejszego od wielu królewskich i książęcych dworów, a zobaczycie przedstawicieli wszystkich narodów, którzy się dla pożytku ludzkości zgromadzili. Żyd, mahometanin, chrześcijanin rozmawiają zgodnie, jakby wyznawali tę samą wiarę, a niewiernymi bankrutów tylko mienią; tutaj prezbiterianin oddaje się w ręce anabaptysty, anglikanin zaś przyjmuje weksel od kwakra. Po takim swobodnym i spokojnym zebraniu jedni idą do synagogi, a drudzy do karczmy; ten każe się ochrzcić w wielkiej kadzi wymawiając imię Ojca, Syna i Ducha, a tamten rozkaże, aby jego synowi napletek obcięto mamrocząc niezrozumiałe dlań hebrajskie wyrazy; inni jeszcze idą do kościoła i tam w kapeluszu na głowie oczekują natchnienia bożego — a wszyscy są kontenci.

Gdyby w Anglii istniała jedna tylko religia, należałoby się lękać jej despotyzmu; gdyby istniały dwie, wierni powyrzynaliby się wzajemnie; ale skoro jest ich trzydzieści — współżyją spokojnie i szczęśliwie.


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
O religii anglikańskiej
O kwakrach

 Comment on this article..   


« Protestantism   (Published: 12-07-2002 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 1052 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)