Dziś postępowi teolodzy jedyną szansę
dla religii i ekumenizmu widzą w powrocie
do tego co kiedyś odrzucono:
"Dawne absolutystyczne twierdzenia na temat
judaizmu, Jezusa i chrześcijaństwa, Buddy i
buddyzmu, Mahometa i islamu
nie dają się pogodzić
z obecnymi tendencjami do ujednolicenia świata
(religijnego)
.
Szacunek dla różnorodności stał się
podstawowym wymogiem etycznym ...
Twierdzę, że rozumienie prawdy religijnej jako mitologii
jest jedynym sposobem wypracowania tego szacunku"
Peter de Rosa
[ 1 ]
Mity greckie były częścią
literatury, a to co opowiadały o bogach nie musiało być przedmiotem wiary. Możliwość
istnienia licznych, bardzo się od siebie różniącychi swobodnie tworzonych
mitów wynika z natury greckiej religii, która kładła nacisk na kult bogów, a nie na wyobrażenie o nich. Człowiek powinien ich czcić, a ci którzy tego nie
czynili nazywani byli ateistami i podlegali surowej karze, gdyż bano się, iż
ściągną na społeczność gniew obrażonych bogów. Natomiast każdy mógł o nich myśleć i mówić swobodnie bez narzucanych z góry ograniczeń. Dlatego w Grecji nie powstała
nigdy „księga święta", która zawierałaby wykład prawd religijnych i narzucała wszystkim jednolity obraz bogów. Grecka religia nie zniewoliła umysłów
swoich wyznawców i zostawiła im wielką swobodę myślenia. Chrześcijanie mogli
być dobrym gruntem na „ziarno prawdy", jednak nie na filozofie i naukę.
"Baśnie,
których są przedmiotem, użyczają im charaktery życzliwego i uspołecznionego. Z pewnością, istnieją wyjątki, mity krwawe lub rubaszne, przyjęte z żalem dziedzictwo
oddalonej przeszłości; ale, w ogólności, są to wierzenia ludzi łagodnych i rozumnych,
którzy sumiennie wywiązują się z obrzędów praojcowskich, pozostają obcemi wszelkiemu
ciemnemu fanatyzmowi i zawsze zdają się mówić do swych bogów, jak Spinoza Woltera
do swego:Lecz mniemam,
prawdę mówiąc, że nie istniejecie." (Historja powszechna
religij, Reinach)
Jak w II w. pisał
filozof grecko-rzymski, Celsus: "Dawne
mity, które przypisywały Perseuszowi, Amfionowi, Eakowi i Minosowi boskie
pochodzenie (my oczywiście w te bajki nie wierzymy), opowiadały przynajmniej o ich wspaniałych, godnych podziwu i przekraczających ludzką miarę czynach po
to, by nie wydawały się nieprawdopodobne. A ty [do Jezusa], czego ty dokonałeś
wspaniałego i godnego podziwu słowem albo czynem? Niczegoś nam nie pokazał,
choć w świątyni proszono cię, byś jakimś znakiem dowiódł, że jesteś
Synem Bożym." (Contra Celsum 1,67)
Najważniejszą bodajże
różnicą miedzy obiema mitologiami jest ich rola socjologiczna. Mity greckie
mogły uczyć i bawić. Nie były jednak pisane z zamierzeniem rozmycia ich
mitologicznego znaczenia. Ludzie inteligentni raczej nie brali na poważnie
istnienia plejady bogów ukazanych w tych opowieściach. Oczywiście przesiąknęły
one codzienność, ale jako święta tradycja, nie jako święta prawda.
Polibiusz uważał, że religia rzymska była jedynie narzędziem w ręku państwa,
natomiast Terencjusz Warron (I w. n.e.) nazwał religię wytworem państwa,
Pliniusz Starszy uważał Boga za coś tożsamego z naturą.
Inaczej jest zupełnie w mitologii chrześcijańskiej, która, o absurdzie!,
pretendowała do niedawna do autorytetu nie tylko w sprawach religii, ale nawet i nauki.
Sposób czczenia bogów.
W Grecji nie istniała osobna grupa kapłanów, której zadaniem
miałoby być pośredniczenie między bóstwami a ludźmi. Kult sprawowali urzędnicy w imieniu wspólnot politycznych oraz ojciec i matka w imieniu rodziny. Czasami
odwoływano się do ludzi posiadających specjalną wiedzę o obrzędach, jednak proszono
ich wówczas o radę, nie o zastępstwo.
Nie istniały księgi określające
jak należy czcić bogów. Kult regulowała tradycja. Bogom należało składać ofiary,
najlepiej krwawe ze zwierząt hodowlanych. Niektórym bogom można było przynosić
placki, oliwę, owoce, kwiaty. Na cześć bogów dokonywano libacji, to znaczy wylewano
wino zmieszane z wodą bądź mleko z miodem, palono także kadzidło.
"Jest
się wielce zdumionym widząc, że ten grunt jest identyczny z podstawą wszystkich
religij, nawet najdzikszych. Tylko, że tam, gdzie Australczyk się zatrzymał,
Grek kulturalny i wolny przeszedł jedynie".
(Reinach)
We wierzeniach greków
występowało również pojęcie zbliżone do katolickiego Piekiełka
(miejsce gdzieś na obrzeżach Piekła właściwego, do którego trafiały dusze zmarłych
dzieci). Z tym że grecki Limbes nie niósł ze sobą cierpienia dzieci. W późniejszym okresie występował również Czyściec.
"Grecy mieli wiele innych pojęć o tamtym
świecie, a nigdy nie zajęli się wyprowadzaniem z nich usystematyzowanej doktryny,
być może dlatego, że w epoce, gdy mogli byli to zrobić, nie wierzyli już na
serjo w życie zagrobowe. (...) W literaturze legendy greckie wzięły górę, ale
nie wydaje się, żeby znalazły wiele kredytu: Lukrecjusz je lekceważy, a Juvenalis
nam mówi, że za jego czasów jedynie najmniejsze dzieci, te, których nie dopuszcza
się jeszcze do kąpieli publicznych, wierzą w świat podziemny i w łódź Charona"
(Reinach)
„Święto bogów" — Giovanni Bellini, 1514
Nieszczęścia
ludzkości
Człowiek
zawsze się zastanawiał jak pogodzić swoje cierpienia i smutki z koncepcją boga.
Jak może istnieć Opatrzność, która na to przyzwala?
Grecy
dali nam odpowiedź następującą: to, że ludzie cierpią jest dziełem przypadku:
oto nieostrożna Pandora rozwarła swą puszkę z której wyleciały na świat wszystkie
smutki i cierpienia. Odtąd nie można ich okiełznać. Judeochrześcijanie powiedzieli
co innego: to, że ludzie cierpią to tylko i wyłącznie ich wina. To wina ich
występnej natury: oto Adam, pierwszy człowiek zawiódł Boga, za co ten musiał
ukarać całą ludzkość.
Bogowie Grecji: Afrodyta i chrześcijaństwa: Jezus.
Życie i śmierć
Footnotes:
[ 1 ] Mitologia chrześcijaństwa. Kryzys wiary chrześcijańskiej" — Peter de Rosa, Total Trade & Publishers, Kraków 1994, s.200 « Christianity vs pagans (Published:
12-07-2002 Last change:
02-03-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1063