|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Catholicism » Beliefs and doctrine » Saints
Brygida Szwedka (1303-1374) Author of this text: Mariusz Agnosiewicz
Małżonka Chrystusowa
Brygida, zwana też Oblubienicą Chrystusa lub Mistyczką
Północy, wychowała się w arystokratycznej rodzinie katolickich Folkungarów, w atmosferze wielkiej bigoterii. Ojciec regularnie biczował się ku chwale Pańskiej
i „wiele miejsc świętych zwiedził”, matka, nie mniej pobożna, „kościołów
wiele pobudowała”; jak więc piszą hagiografowie: była to „zdrowa, katolicka
rodzina”. Brygidka od młodych lat wykazywała ciągoty do mistycyzmu.
Już jako dziesięciolatka rozmawiała z Jezusem jako z oblubieńcem. W czasie jednej z wizji-modlitw zastała ją opiekunka nagusieńką i nie zastanawiając się wiele
chwyciła za rózgę, aby dziecięcą próżność wyłomotać. Stał się cud: rózga się
połamała, a ciotka stała się jej pierwszą czcicielką.
Miało dziewczę widoki na świętość od najmłodszych lat, tym
samym sposobiła się do cnoty niebieskiej. Niestety ku jej ubolewaniu została
wydana za jurnego Ulfona. Co jej się udało to zmusić Ulfa do rocznej wstrzemięźliwości.
Wprawdzie świętego z niego nie zrobiła, ale „uczynił wszystko co mu św. Brygida
około zbawienia radziła. Nauczyła go Godzinek Panny przeczystej, i za czasem
oboje się zmówiwszy wielkim nakładem i utratą jechali do grobu św. Jakuba do
Hiszpanii, i wiele innych miejsc świętych zwiedzili.” Niemniej jednak Ulf
nie był skłonny do zaciskania pasa cnoty dłużej jak rok. Dziewica widząc, iż
przyjdzie jej niedługo spełnić małżeńskie obowiązki prosiła Boga, aby przyszłych
księży na świat wydała [ 1 ].
Odtąd, jak piszą hagiografowie, byli „przykładnym małżeństwem, przepojonym
zasadami życia chrześcijańskiego.” Zaiste! Dzięki Ulfowi św. Brygida ośmiokrotnie
była w stanie błogosławionym, jeszcze nim kościół ją taką ogłosił! Nie od parady
jeszcze w wieku XX ks. Zimmerman jako argument na rzecz religii katolickiej
pisał, iż owa „wzmaga płodność małżeńską”. Mniejsza z tym, czy sprawność
Ulfona przypisać możemy duchowi katolickiemu, czy wikińskiej naturze, faktem
jednak pozostaje, iż wyczyny te mogły całkowicie pokrzyżować mistyczne plany
Brygidy.
Bogu dzięki, Pan wezwał mężulka do siebie w roku 1344, niedługo
po tym jak Brygida przekonała go o wejściu na drogę dożywotniej czystości. Jak
to się mówi: po czterdziestce życie zaczyna się na nowo. Tak miało być również w przypadku naszej świętej. Rzuciła piastowaną na dworze królewskim funkcję
guwernerki. W stanie wdowieńskim jednak długo nie pozostała. „Miała dziwne
zjawienie i głos Chrystusowy do siebie, aby jego oblubienicą była”. Odżyła
więc dawna miłość mistyczna. Zastanawiać w tej sytuacji mogą okoliczności przedwczesnej
śmierci Ulfa… Najpierw zaniemógł w czasie podróży, w wyniku czego został mnichem i niedługo później zmarł… Czy aby drugi Oblubieniec nie dołożył czegoś od
siebie...? Pozostawmy to jednak.
Odtąd mogła Brygida z całą swobodą „ciało swe trapić a
duchowi je podbijać”, co też skwapliwie uczyniła. „Włosiennica na jej
ciele ustawicznie leżała (...) W nocy i we dnie ustawiczne miała klękania, padania,
ziemi całowania, iż rzecz dziwna jako ciało jej miękkie wytrwać pracą taką mogło. W piątki rozgorzały wosk z świeczki kapiący na swe ciało puszczała, i sparzeliny i rany one nosiła, które jeśli się do drugiego piątku zagoiły, ona je odnawiała,
aby ciału nie dała wytchnąć. W też piątki na pamiątkę żółci Pańskiej jedno gorzkie
ziele gryzła; toż czyniła gdy słowo jakie nieopatrzne wyrzekła.” Już do
końca życia „objawienia niebieskie” były jej chlebem powszednim i bez
nich nie uczyniła ani kroku. Wprawdzie ludzie posądzili ją o wariactwo, ale
gdzieżby mogła się tym przejmować! Była już przecież ze swoim umiłowanym. Być
może wróciła do młodzieńczych praktyk modlitw bez skrępowania ubraniem, gdyż
dziwować się mieli ludzie jej hartem cielesnym i odpornością na chłód. Odpowiadała
jednak: „Taki ogień mam wewnątrz, iż o zimno zwierzchnie nie dbam.” Gorąca
dziew...święta!
Poczuła się też w obowiązku nawrócić ze złej drogi zbytku i swawolności samego papieża Klemensa VI (1342-1352). „Brygida udała się z misją do Klemensa VI, prosiła go i zaklinała, aby zmienił styl życia (...)
zaklinała papieży, aby opuścili Awinion i powrócili do Miasta Świętego, siedziby
chrześcijaństwa. Nawoływała do porzucenia ‘permanentnego skandalu’, wystawnego
dworu, zaprzestania aktywności politycznej i finansowej, która zajmowała miejsce
świętości i reformy Kościoła”. Wysłała mu też swoje objawienia o poprawie
mocno podupadłych obyczajów kościelnych.
Jak to często bywa ze świętymi, Brygida założyła klasztor,
aby skuteczniej we własnej regule praktykować żywot świętej. Jej oddane czcicielki
zwane są brygidkami. Została kanonizowana w 1391 przez papieża Bonifacego IX.
Źródła:
1. Ks. Piotr Skarga SJ, Żywoty Świętych..., Wiedeń 1859, Nakładem Księgarni
oo. Mechitarzystów, T.2
2. Ks. Henryk Misztal, Geniusz Kobiety. Aspekt etyczno-społeczny, Wydawnictwo
Diecezjalne, Sandomierz, 1996, rozdz.: „Ojcze święty wróć do Rzymu — Brygida
Szwedzka"
Footnotes: [ 1 ] Co się spełniło tylko częściowo: syn Benedykt poszedł do monasteru cysterskiego w Alvastra, córki Katarzyna i Ingeborg oddane zostały do konwentu bernardyńskiego w Risaberg, najmłodsza Cecylia poszła do dominikanek w Skeninge. Wprawdzie Katarzyna nie została ostatecznie nowicjuszką w zakonie, gdyż pojął ją młody książę, lecz na złe jej to nie wyszło. Poszła w ślady matki i też została świętą. Oczywiście nie było z tym łatwo. W 1350 opuściła męża i udała się w długą podróż do Italii. Wierności małżeńskiej sprzyjać to nie mogło, a jak piszą hagiografowie: jako „piękna blondynka miała pod niebem Italii duże pokusy i trudności.” Mąż zszedł rychło z tego świata (na skutek stresu?), a Katarzyna zaślubiła się Bogu « Saints (Published: 23-07-2002 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1353 |
|