|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Uwagi o problemie rzeczywistej reprezentatywności [3] Author of this text: Mirosław Woroniecki
Jedyną szansą na unikniecie scenariusza
podziału kraju wg kryteriów światopoglądowych jest zdecydowana wygrana w wyborach przez siły postępu jak nie byłyby ukształtowane i uznanie tego
faktu przez prawicę, która otrzymałaby szansę na zmianę przywództwa,
przebudowę i włączenie się do systemu demokratycznego państwa. Jak jednak włączyć
do aktywnej działalności politycznej szerokie rzesze społeczeństwa odmawiające
udziału w wyborach, których liczba od lat pozostaje bardzo wysoka, a obecnie
może ulec zwiększeniu wobec niereprezentatywności istniejących ugrupowań
politycznych. W mojej ocenie możemy wyróżnić trzy zasadnicze grupy społeczne
pozostające poza sferą zainteresowania obecnych partii politycznych.
Największą z nich stanowią mieszkańcy wsi i małych oraz średnich
miast jeżeli ze wglądu na tradycyjnie konserwatywno — wyznaniową mentalność
nie odnalazły się w PIS. Tacy ludzie skoncentrowani w sposób zupełnie
zrozumiały na zaspokojeniu swoich podstawowych potrzeb bytowych nie znajdą w programach żadnej partii propozycji odzwierciedlających zapotrzebowanie na
poprawę swojego losu. Spory polityczne głównego nurtu koncentrujące się na
problemach pozaekonomicznych mogłyby przyciągnąć tę cześć społeczeństwa
jedynie w wypadku pokazania kompetentnego projektu poprawy ich sytuacji. Druga
grupa to znaczna cześć młodzieży oraz starszego pokolenia tych którzy
wybierali i wybierają samodzielność etyczną i duchową poza kontrolą
instytucji religijnych czujących się wyłącznie powołanymi do regulowania
sfery wartości, ducha i kultury. Dla ludzi niechętnych mentalności
konserwatywnej — ceniących sobie własną niezależność, odmienność i wolność
jednostki postawionej ponad interesy wspólnoty — po odrzuceniu aspirującej w ich stronę propozycji Palikota brak
jest oferty odpowiadającej ich potrzebom emocjonalnym, chyba że skłonni będą
zaakceptować tani antyklerykalizm SLD który zostanie i tak natychmiast
przehandlowany za polityczne korzyści. Nawet ostatnia grupa coraz bardziej powiększająca
się, a złożona z dotychczasowych wyborców PO, która zrażona konserwatyzmem i mieszczańskim kierunkiem liberalizmu obranym przez partię rządząca, a która
przywiązana jest do wolności zarówno w zakresie sfery gospodarczej jak i wolności pozaekonomicznych odeszła od PO
dołączyła do grona politycznych sierot powiększając grono rozumiejących
wolność szerzej niż tylko jako
wolność gospodarczą od państwa i czujących się dyskryminowanymi zarówno w sprawach światopoglądowych, obyczajowych, w sprawach płci czy sposobu życia.
Pozostawienie poza systemem reprezentacji politycznej tak znacznej części
społeczeństwa przy jednoczesnym utrwaleniu się rzeczywistego podziału na część
społeczeństwa zorientowaną wolnościowo i pro modernizacyjnie oraz część
wyraźnie zapatrzoną w przeszłość tradycjonalistyczną i religijną w przyszłości
może doprowadzić do szukania poza konstytucyjnych sposobów rozwiązywania
konfliktów społecznych ekonomicznych jeżeli nie zostanie wdrożona jakaś
instytucjonalna forma rozdzielenia tych zasadniczo odmiennych części społeczeństwa i nie stworzona zostanie szansa dołączenia do tych grup wszystkim pozostającym
obecnie poza podziałem i/lub poza reprezentacją polityczną. Żeby jednakże
stworzyć możliwości aktywizacji politycznej, tym samym przecież
obywatelskiej trzeba by powstawały nowe twory polityczne, gdyż obecnie istniejące
nie dają wystarczającego powodu szerszym warstwom społecznym do ich poparcia
tak ze względu na proponowane treści
jak i brak uwiarygodniających te treści postaci innych niż znane od lat,
zgrane i mocno zużyte figury politycznych liderów powtarzające mniej więcej
te same komunały przyswojone na użytek
telewizyjnych występów, które powtarzane do znudzenia świadczą nie tylko o braku kompetencji lecz nawet chęci
ich realizacji. W pełni uzasadnione są zatem nawoływania do prób tworzenia
nowych organizacji politycznych przy świadomości wszystkich trudności w tym
przede wszystkim finansowych jakie się z tym wiążą i konieczności
poszukiwania nowych, nie standardowych rozwiązań w polityce, gospodarce i sferze socjalnej. Nie wiem czy doczekamy się wreszcie porzucenia w sferze
werbalnej zasadniczo błędnej i w praktyce szkodliwej dla rozwoju społecznego
idei solidaryzmu społecznego tak chętnie przywoływanej przez polityków z prawej i lewej strony sceny politycznej, nie wiem czy mit wspólnoty narodowej
wzorowanej na wspólnocie kościelnej dokona w końcu swego żywota przynajmniej
wśród wolnościowej części społeczeństwa, ale mam nadzieję że powstanie w najbliższej przyszłości ugrupowanie polityczne łączące wszystkich zgłaszających
akces do filaru oświeceniowo-laickiego, otwartych na innych, pragnących
uczestniczyć w procesach modernizacyjnych i nie lękających się zmian i nowości.
Osobnym zagadnieniem jest problem odpowiedniego języka stosowanego przez
przedstawicieli ruchu w dyskursie politycznym, języka używanego w prezentacji
stanowisk, programu, celów lecz przede wszystkim w krytyce oponentów,
instytucji czy postaw w przeprowadzaniu politycznych ataków, prowokacji czy
negliżowania nieakceptowanych stanowisk, twierdzeń lub faktów.
Odpowiednie dobieranie słów polega więc na tym, by słowa te nie
powodowały skutków odmiennych od zamierzonych intencji wypowiadającego jak i prezentowanych treści. Niezależnie od przekonań
reprezentowanych przez autorów takich wypowiedzi obiektywnie stanowią
one w mojej ocenie zasadniczy błąd, gdyż zmniejszają liczbę potencjalnych
zwolenników wśród adresatów
wypowiadanych treści, które w naszym przypadku i tak przemawiają jedynie do
ograniczonej liczby osób i środowisk — głównie jednak miejskich o ponad
przeciętnym wykształceniu. Szczególnie ostro rysuje się problem używania
określeń obraźliwych ze względu na znaczenie lub kontekst co nie jest tożsame z możliwością używania wyrazistych, ostrych czy nawet drastycznych określeń,
ocen lub opinii szczególnie gdy są one uzasadnione wagą poruszanej sprawy.
Nawet agresywne, nacechowane ostrością wypowiedzi często o charakterze
prowokacji mogą spełniać swoje zadanie i spełniają wywołując właściwy
rezonans przekładający się na wzrost poparcia
czy chociażby popularności jeżeli nie zawierają wulgarnej i obraźliwej
treści, gdyż nie wywołują odruchowego sprzeciwu
części odbiorców takiego przekazu w tym sympatyków wypowiadającego.
1 2 3
« (Published: 11-05-2011 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Number of texts in service: 52 Show other texts of this author Newest author's article: Dwie lewice | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1462 |
|