|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
Załamywanie się spirytualizmu Author of this text: Jan Stachniuk
Widzieliśmy,
jak oddziaływała cywilizacja zachodnia na przemiany w łonie chrześcijaństwa.
Najpierw podważyła ona funkcjonowanie automatu świętości, a następnie wyziębiła
skruchę pobożnych serc. I oto od wielkich miast, najbardziej podatnych na wpływy,
rozpoczęła się szerzyć zmora metrykalnego chrześcijanina, przeżywającego
zasady wiary w sposób nader blady. Nie odczuwał on nawet skruchy z powodu zejścia
na bezdroża „zmysłowego materializmu", chociaż wyznawał zasady
marności i nicości tego wszystkiego, co czynił i do czego dążył. Przy Kościele
Chrystusowym utrzymywała go już tylko więź „wiary". Gdzieś na
dnie duszy tliło się przekonanie o „tamtym" świecie i w ślad za
tym idący łańcuch skojarzeń o marności tego, co jest „tu", o potrzebie uwolnienia się odeń, o zbawienności ubóstwa, błogosławieństwie
cierpienia i „krzyży", zsyłanych przez wszystkowiedzącą
„Opatrzność". Pomimo że wszystkie elementy tego szeregu wyblakły,
całość jednak była jednolitym obrazem, logicznie zestalonym dzięki spoidłu
„wiary". Dopóki to spoidło nie zostało naruszone, całość obrazu
mogła tracić na gorącości kolorytu, ale za to w jakimś sprzyjającym
momencie miała dane do odzyskania dawnej żywości.
Znany
był cykl ożywiania się tego obrazu: poszczególne jednostki w pełni sił
odsuwały się na ubocze od żywego nurtu Kościoła, ale wracały tam na starość
lub też pod wpływem niepowodzeń czy klęsk. Był to cykl przysłowiowy.
Jego podstawy obejmowała obręcz spirytualizmu, utrzymująca Chrystusowy zestrój
pierwiastków wspakultury. Nic więc dziwnego, że Kościół bronił
„wiary", nawet jej promyka, z największą zapalczywością. Łaska
wiary była skarbem wysokiej wartości, nawet w bardzo nie sprzyjających
okolicznościach. Dzięki „wierze" logiczne stawały się wszelkie
dalsze wnioski, które narzucały nihilizm, moralizm, wszechmiłość i personalizm. Wprawdzie wyznawca utracił żarliwość ducha, nie
poddawał
się automatowi świętości ani uczuciu skruchy, ale mógł do tego w każdej
chwili wrócić.
Wyznawca
Chrystusowy platonicznie zgadzał się z opinią mężów światłych a pobożnych,
że: „Kto chce być chrześcijaninem, musi mocną wolą zaprzeć się
pierwiastka grzesznego w sobie, dobrowolnie znosić przeciwności życia i naśladować
Chrystusa" (O. T Pesch, op. cit., t. II, s. 16).
Stwierdzał
jednak z żalem, że tej mocnej woli mu brak, co nie wykluczało, że może ją
mieć kiedyś. Nie wyrzekał się wiary, gdyż była ona dlań pancerzem w razie klęsk życiowych; wówczas bowiem osłaniał się przed załamaniem
stwierdzeniem, że wszystko „tu" i tak jest marnością przemijającą.
Nie
zawsze jednak to spoidło udawało się zachować. Z upływem czasu sprawy
pogarszały się stale. Napór cywilizacji zachodniej nie tylko nie ustawał,
lecz się wzmagał. Coraz częściej obręcz „wiary" nie wytrzymywała i wówczas rozpoczynał się nowy rozdział dziejów wspakultury: kończył
się zestrój pierwiastków skodyfikowany przez Chrystusa. Stwierdzał to każdy
kapłan zatroskany o losy fabryki Chrystusowej. Po rozbrojeniu żarliwości
Chrystusowej i wyłonieniu się mas zobojętniałych, chociaż czujących się
jeszcze związanymi z Kościołem i jego celami, które stawały się coraz
bardziej mgliste, napór „materializmu" w wydaniu cywilizacji
zachodniej przebijał zasadniczą linię obronną totalnej wspakultury krzyża, a mianowicie „wiarę" w zaświaty. Tok życia i myślenia odwracał
od „wiary", obalając tym samym dzieło Chrystusa.
„Zachodnioeuropejskie
religie, wyznające Chrystusa, stanęły dziś w obliczu groźnego niebezpieczeństwa,
które polega na tym, że nie tylko ten czy ów myśliciel, ile samo myślenie,
nie wyłączając myślenia europejskich chrześcijan, świadomie odrzuciło ideę
Boga…" (K. Adam, op. cit., s. 34).
(...)
« (Published: 03-08-2002 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1763 |
|