|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
»
Macierewicz insynuuje akt terroru. Rozważania o terrorze i terroryzmie [2] Author of this text: Mirosław Woroniecki
Działania te w połączeniu z tworzeniem nowych formacji do prowadzenia działań przeciw
terrorystycznych przyniosły pożądany rezultat,
którym było częściowe wyeliminowanie przeciwnika, a przede wszystkim likwidacja terroryzmu lewackiego i bankructwo jego mętnej ideologii. Jednocześnie znacznie zmniejszyła
się aktywność organizacji palestyńskich,
co jednak bardziej związane było z pogłębiającym się kryzysem państw
socjalistycznych i wspieraniem przez
zachód afgańskich mudżahedinów w walce z armią radziecką. To
czasowe przymierze miejscowych plemion,
arabskich ochotników i państw zachodnich hojnie wspierających bojowników
najnowocześniejszą bronią,
pieniędzmi i szkoleniami, uwolniło na pewien czas świat od aktów
terrorystycznych sugerując, że światowy
terroryzm należy do przeszłości, jednak wraz z zakończeniem wojny afgańskiej
odrodził się on z nową siłą .
Wzbogacony o nowe doświadczenia, nowoczesny sprzęt i przeszkolonych
dywersantów — fanatycznych
wyznawców islamu ukształtowanych i wychowanych w warunkach wojennej konfrontacji wśród plemiennych
watażków i prymitywnych mułłów, w zgodzie z okrutnymi i krwawymi
obyczajami postawił sobie niemożliwe do
realizacji cele, o których tak pisze Krzysztof Mroziewicz w wydanej w 2010 r. książce „Bezczelność, Bezsilność,
Bezkarność. Terroryzm nowej generacji."
„ Terrorysta straszy cudzym lękiem mając do zrealizowania cele
polityczne, których — dodajmy — nie da się osiągnąć.
Nigdy żaden zamach niczego terrorystom nie przyniósł, poza hańbą. Nikt im
nie ustąpił. Po co więc mordują? Właśnie po to żeby straszyć. Prędzej wyginą, niż
zrezygnują z przemocy, ale czeka ich nagroda w zaświatach. Dzisiejsi terroryści to fanatyczni wyznawcy islamu.
Kto ginie w walce, ten idzie do nieba. Dziwnie
tam musi być — zbrodniarze u Pana Boga, wino i hurysy. Nikt z uczciwych ludzi nie chciałby się
znaleźć w takim raju." (Str.49)
Przytoczony fragment książki dobrze oddaje podstawową odróżniającą
cechę współczesnego terroryzmu islamskiego od terroryzmu lat siedemdziesiątych i wcześniejszego. Jest nim jego irracjonalny charakter, chęć
osiągnięcia absurdalnych, nierealnych celów wywiedzionych z fanatycznych przekonań religijnych.
O ile znany i zracjonalizowany terroryzm narodowowyzwoleńczy, lewacki,
prawicowy (występujący w Ameryce Południowej w znacznej mierze ukształtowany
jako reakcja na lewacką partyzantkę — FARC
) czy anarchistyczny, przy całym
braku akceptacji dla stosowanych metod da się ująć w jakieś ramy poznawcze,
umieścić w logice wroga,
konfrontacji, celów wyznaczających pole zagrożenia, to islamski terroryzm
nowego typu cechuje całkowita nieprzewidywalność, dążenie do maksymalnej
destrukcji oraz globalny zasięg.
Użyźniony wszechobecną religią będącą nie
tylko systemem etyczno-moralnym, lecz przede wszystkim obowiązującym prawem
regulującym rygorystycznie każdą sferę życia człowieka i tym samym krępującą
postęp społeczny, rozwój nauki, kultury i sztuki, a nawet aktywność i przedsiębiorczość na terenach państw
ortodoksyjnego islamu, terroryzm stanowi również reakcję na
cywilizacyjne zapóźnienie teoretycznie zamożnych państw islamskich wobec
cywilizacji zachodniej, ale również wobec dynamicznie rozwijających się Chin czy
Indii. Kwestią nierozstrzygniętą pozostaje pytanie czy terroryzm jest
sposobem rozładowania frustracji na zapaść cywilizacyjną i rozpasanie
uprzywilejowanych finansowo elit rządzących w państwach islamskich, czy
też pogłębiające się zapóźnienie w rozwoju jest spowodowane m.in.
przyjęciem przez liczne organizacje
działające w tych państwach religijnej koncepcji „dżihadu" jako
formy walki o różne zresztą cele również społeczne, która konsekwentnie
spychała je w objęcia najbardziej fanatycznych, zdeterminowanych i agresywnych ruchów terrorystycznych.
Taki scenariusz przeszły młodzieżowe
organizacje np. w Somali, które z organizacji sportowych stały się zapleczem
werbunkowym dla terrorystów, aby później wejść w skład
terrorystycznej międzynarodówki. Ostatnie wydarzenia w krajach północnej
Afryki pokazują dobitnie skalę
napięć społecznych jaka związana jest ze sposobem funkcjonowania krajów skrępowanych anachroniczną
religią trwale wykluczającą społecznie kobiety, obcych, innowierców,
tolerującą faktyczne niewolnictwo na
obszarach wiejskich, bezwzględną eksploatację imigrantów z najbiedniejszych krajów islamskich, a także podtrzymującą uprzywilejowanie rządzących, autorytaryzm i pogardę dla życia
ludzkiego.
Religia — źródło terroryzmu,
uzasadniające w pewnym zakresie tezę o konflikcie cywilizacji, stanowi
obecnie nieusuwalne, podstawowe i rosnące zagrożenie dla świata tym bardziej, że jest bezwzględnie
wykorzystywana politycznie zarówno przez
państwa, jak i wszelkie podmioty i organizacje aspirujące do odgrywania jakiejkolwiek roli
politycznej w skali
krajowej, regionalnej czy światowej.
Najlepiej świadczy o tym fakt, że od dziesięcioleci nie udało się
wypracować jednolitej definicji terroryzmu,
co nie jest kwestią trudności językowych, poznawczych czy
interpretacyjnych, gdyż różnych definicji powstały
setki, lecz jedynie przejawem politycznych rozgrywek i ścierania się różnych
interesów pomiędzy głównymi
siłami światowej polityki, które wolą pozostawić sobie możliwość
manipulacji stosowaniem definicji, jakie w danym momencie uznają za dogodne, a także nie chcą wiązać się
uznaniem za działania terrorystyczne
takich aktów, jakie same często podejmują. (akty terroru).
Przeprowadzona w 1988 roku statystyczna analiza 109 definicji terroryzmu
doprowadziła do wyodrębnienia
przez Alexa Schmidta i Alberta Jongmana ośmiu najczęściej występujących
elementów terroryzmu, takich jak
przemoc, cel polityczny, strach, groźby, efekt psychologiczny, istnienie
rozbieżności miedzy celem, a ofiarą,
zorganizowane i planowe działanie, jednolite metody walki. Elementy te
można przypisać również działaniom
innym, a mianowicie np. działaniom państw czy partyzantek
narodowowyzwoleńczych i dlatego w pierwszej
kolejności należy odróżnić akty terroru państwowego i wyłączyć
je z pola widzenia definiowanego zjawiska.
W takim ujęciu elementami niezbędnymi dla uznania aktu przemocy za akt
terrorystyczny byłoby:
— wywołujące destrukcję użycie przemocy w celach politycznych dla
uzyskania efektu psychologicznego w postaci strachu i maksymalnego rozgłosu poprzez zaplanowane działanie
stanowiące metodę walki o urzeczywistnienie przyjętych celów, bez względu na formy jego
przeprowadzenia skierowane przeciwko osobom, których
atakowanie według prawa międzynarodowego jest nielegalne. (osoby cywilne,
dyplomaci,
cele neutralne).
Tak skonstruowana definicja może w mojej ocenie być podstawą do prawnych
uregulowań odpowiedzialności za akty terrorystyczne, nawet jeżeli działania
takie podejmowane są dla realizacji najbardziej absurdalnych i destrukcyjnych celów jak np. eliminacja wszystkich niewiernych czy
panowanie islamu nad światem,
albowiem oczywista niemożność zrealizowania celu nie przekreśla jego
politycznego charakteru.
Ostatnia uwaga dotyczy częstego błędu jaki pojawia się w definicjach
terroryzmu, którym jest problem groźby jako samoistnego aktu terrorystycznego.
Groźba czyli zapowiedź dokonania aktu terrorystycznego
bywa niesłusznie, w mojej ocenie, traktowana jako czyn
terrorystyczny, jeżeli czynności wykonawcze
polegające na użyciu przemocy w ogóle nie zostały zrealizowane.
Wobec tego uważam, że nie jest aktem
terrorystycznym np. telefoniczna groźba wysadzenia w powietrze więzienia, o ile nie zostaną wypuszczone z niego określone osoby. Takie działanie może wprawdzie wyczerpywać
znamiona zwykłego przestępstwa, jakim jest groźba bezprawna czy zmuszenie do
określonego działania, czy jakiekolwiek innego przestępstwa,
ale nie może być uznane za akt terrorystyczny tak ze względu na brak
zastosowania przemocy, jak i celu
działania, którym jest uwolnienie określonych osób, bez względu na
pobudki działania sprawcy. Będzie
natomiast aktem terrorystycznym taka sama groźba, jeżeli sprawca rozmieścił
ładunki wybuchowe w więzieniu i grozi ich odpaleniem w przypadku nie wypuszczenia jego
towarzyszy walki, którzy byli członkami lub byli związani w jakikolwiek sposób z osobą czy organizacją akredytującą się poprzez takie działanie jako
terrorystyczna. Takie działanie bez względu na kwalifikację prawną czynu jest
aktem terrorystycznym bez względu na to jak przebiegało zdarzenie tj. czy ładunek
został odpalony, czy nie, dlatego
że przemoc skierowana przeciwko osobom cywilnym zrealizowała się już
po umieszczeniu (użyciu) ładunków
wybuchowych w obiekcie.
Wypracowanie definicji terroryzmu pozwoliłoby wprowadzić zasady
ostrzejszej karalności za takie czyny bez względu na spowodowane prze nie
skutki, ale przede wszystkim pozwoliłoby na wypracowanie i prowadzenie
odpowiednich działań przeciwko terrorystom obejmujących
działania anty terrorystyczne, oznaczające środki i działania o charakterze defensywnym podejmowane dla zapobieżenia aktom terrorystycznym
(antiterrorism) oraz działania przeciw terrorystyczne czyli akcje
ofensywne przeciwko terrorystom podejmowane w reakcji na konkretne
zidentyfikowane zagrożenie (counterterrorism) zmierzające do unicestwienia aktów
terroryzmu, ich skutków i terrorystów. Pojęcia te są używane w Polsce bez
ich rozróżnienia i błędnie określane łącznie jako działania
antyterrorystyczne.
Podstawowa wiedza o terrorze i terroryzmie przydatnie weryfikować może
niedorzeczne insynuacje polityków i zapobiega ogłupianiu nie tylko w sprawie
katastrofy smoleńskiej, lecz także w wielu dyskusjach
dotyczących walki z terroryzmem, w których dyskutanci nie mają pojęcia o czym wypowiadają swoje opinie i sądy.
1 2
« (Published: 05-07-2011 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Number of texts in service: 52 Show other texts of this author Newest author's article: Dwie lewice | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 1985 |
|