|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
« Przed wyborami. Sens programu SLD [1] Author of this text: Mirosław Woroniecki
W niedzielę 21 sierpnia br. na konwencji SLD został przedstawiony całościowy
program tej partii politycznej obejmujący wszystkie główne
problemy kraju tak w zakresie organizacji i funkcjonowania instytucji państwa
jak i praktycznie wszystkich aspektów
odnoszących się do warunków życia i kształtowania rozwoju społeczeństwa oraz większości
spraw związanych ze wzrostem gospodarczym i sytuacją ekonomiczna Polski.
Książkowa edycja programu to ponad 220 stron tekstu stanowiącego
wielogodzinną lekturę dla szczególnie zawziętych czytelników,
zainteresowanych dokonaniami programowymi głównej partii lewicowej pod obecnym
kierownictwem w obliczu zbliżających
się wyborów.
Trzeba przyznać, że starannie wydana publikacja jest strawna, napisana
poprawnym językiem, a jej percepcja — w przeciwieństwie do programu
PIS — nie nastręcza trudności głównie dlatego, że zadbano o przejrzystość i sposób redakcji umożliwiający
ponadto wychwycenie ewentualnych sprzeczności czy niekonsekwencji. Jest ich zresztą niewiele i przy
zastosowanym układzie treści nie są one rażące. Wynikają one z faktu nie
dość dokładnego analizowania przez
autorów niektórych fragmentów publikacji zbliżonych kwestii, poruszanych w innych zazębiających się
rozdziałach jak np. poświęconych sprawom socjalnym i ochronie zdrowia, czy sprawiedliwego podziału owoców
wzrostu gospodarczego.
Niezależnie od stopnia wiarygodności SLD jako ugrupowania politycznego,
czy też braku tej wiarygodności czym nie zajmuję się w niniejszym opracowaniu, ani problemu kompetencji tej partii do realizacji przedstawionego programu, co również
pozostawiam poza rozważaniami, będę koncentrował się na ocenie przedstawionych treści z punktu
widzenia realizacji celów politycznych partii. Za cele takie uznaję zdolność
programu do zainteresowania i pozyskania wyborców, stopień realizacji oczekiwań tych środowisk i grup społecznych, które
potencjalnie mogą udzielić mu poparcia, uwzględnienie nowoczesnych rozwiązań w budowie państwa oraz trendów rozwoju
demokracji w Europie, a także ocenę obiektywnych możliwości wdrożenia proponowanych rozwiązań tj.
niezależne od kompetencji polityków, również i w wypadku sukcesu wyborczego zmuszającego do zawarcie
koalicji przy jednoczesnym wskazaniu źródeł pokrycia kosztów zamierzonych
działań.
Zapoznając się z programem SLD miałem poczucie obcowania z beletrystyką
polityczną, w świecie nieco nierzeczywistym,
który zniknął już wiele lat temu bądź znika właśnie na skutek kryzysu światowego
systemu finansowego, a wizje snute prze autorów tej rzekomo nowoczesnej, demokratycznej partii
europejskiej lewicy wywodzącej swoją tożsamość — jak by to wynikało z treści wstępu — z polskich ruchów społecznych i postępowych, oświeconego
racjonalizmu oraz przynależności do światowej rodziny partii socjaldemokratycznych i socjalistycznych, mnie osobiście rozbawiły swoim anachronizmem nawiązującym do tradycji ruchów lewicowych.
Zgodnie z tą tendencją program lewicy pełnię wolności upatruje
jedynie przy założeniu, że jest ona
gwarantowana przez prawa ekonomiczne i socjalne, równość rozumie jako jak
najmniejszą rozpiętość dochodową
gwarantującą minimalizację skali problemów społecznych, a braterstwo — mające
prawdopodobnie stanowić
alternatywę dla solidaryzmu społecznego — ma polegać na budowie społeczeństwa
nie pozostawiającego nikogo
samemu sobie w potrzebie, przy założeniu że pomoc nie będzie mieć formy upokarzającej dobroczynności,
lecz będzie efektem rozwiązań systemowych funkcjonujących w państwie.
Sformułowana w ten sposób
ideowa podstawa programu jest zatem — w mojej ocenie — krokiem wstecz, cofnięciem się do źródeł
ruchów socjalistycznych i pojmowania
państwa jako jedynego kreatora stosunków społecznych. Dobrze jest to
widoczne w pierwszej części programu poświęconej państwu, w której np.
prawo do dobrej administracji widzi się
jako cel państwa, który można osiągnąć, ale gdy pozwolą na to środki techniczne (1.1) przy
uproszczeniu i poprawie struktur przede wszystkim na szczeblu centralnym.
Przeciwstawienie się korupcji
miałoby nastąpić poprzez przyjęcie takich aktów prawnych (Program Antykorupcyjny), które zwiększać
będą przejrzystość procesu legislacyjnego i zapobiegać działaniom nieetycznym (1.2). Dobra
administracja to informatyzacja oraz powołanie agencji koordynującej działania
związane z utrzymywaniem takiej
infrastruktury (1.3). Naiwna wiara w omnipotencje państwa, tworzenie nowych
instytucji centralnych, agencji, centrów, bądź podporządkowywanie istniejących
dla tworzenia hierarchicznych układów będzie
widoczne we wszystkich częściach programu również tych, które dla wdrożenia
nowoczesnych, demokratycznych
rozwiązań wcale nie potrzebują ingerencji władczej państwa. Już w kolejnym
rozdziale, szczególnie
interesującym dla niewierzących, a poświęconym budowie państwa neutralnego światopoglądowo — „Wszyscy
jesteśmy u siebie." (1.4) nakłada się na władze państwowe obowiązek eliminowania zjawisk naruszających
równowagę w relacjach pomiędzy katolicką większością, a mniejszościami wyznaniowymi, etnicznymi,
rasowymi czy innymi. Konkretne propozycje przewidują prawne wykluczenie umieszczania symboli
religijnych, światopoglądowych, partyjnych lub korporacyjnych w miejscach
publicznych i eksponowania tego rodzaju
symboli przez funkcjonariuszy publicznych podczas pełnienia obowiązków, zahamowanie klerykalizacji
szkolnictwa publicznego w zakresie uroczystości szkolnych, dostępności do
nauki etyki, wykluczenia wliczania
ocen z religii do średniej ocen, a docelowo wprowadzenie odrębnych świadectw z religii, zniesienie Funduszu
Kościelnego, zwolnień podatkowych dla kościelnych osób prawnych,
ograniczenie dotacji (nie wiem dlaczego nie
zniesienie) na rzecz kościoła i duchowieństwa, a w zamian wprowadzenie dobrowolnego odpisu podatkowego w wys. 1% na zasadach przysługujących organizacjom pożytku publicznego, uregulowanie sytuacji prawnej
związków wyznaniowych, których ok. 30 zwróciło się już do państwa ze stosownymi wnioskami,
zlikwidowanie komisji regulacyjnych i przekazanie spraw na drogę postępowania sądowego,
ograniczenie liczby
kapelanów w służbach mundurowych do jednostek skoszarowanych, uchylenie przepisu art.196 kk dotyczącego
obrazy uczuć religijnych, zalegalizowanie związków partnerskich, ale z zachowaniem różnic pomiędzy nimi, a małżeństwami,
opodatkowanie wyższego duchowieństwa zryczałtowanym podatkiem od przychodów ( nie wiem
dlaczego nie powszechnym podatkiem PIT) jaki obecnie płacą proboszczowie i wikariusze, dowartościowanie
organizacji laickich, które powinny mieć taki sam status jak związki
wyznaniowe m.in. poprzez nowelizację
ustawy o wolności sumienia i wyznania wprowadzającą sądowe rejestry związków i organizacji wyznaniowych.
Niewątpliwie program taki może się podobać niekatolickiej mniejszości,
chociaż zbyt dużo w nim działań Państwa, którego aktywność w tym zakresie trudno będzie wymusić bez uzyskania większości parlamentarnej. Zamiast próby wyprowadzenia
religii ze szkół, nad czym dyskusję postuluje się w rozdziale 2.2, poświeconym
przejawom dyskryminacji można
przecież pozostawić decyzję o formach i zakresie nauczania religii rodzicom, albo wyznaczyć szkoły szczególnie w warunkach miejskich, które
prowadzić będą zajęcia wyłącznie z etyki. Z niewiadomych względów
program milczy na temat zniesienia wszelkich ograniczeń prawnych wprowadzonych na początku lat 80-tych w związku z umacnianiem etyki katolickiej jak przeniesienie rozpoznawania spraw o rozwód z Sądów Okręgowych
do Sądów Rodzinnych i Nieletnich, a także usunięcia spraw o separację z trybu sądowego, gdyż prawna
regulacja separacji zupełnie wystarczy do rejestracji jej na podstawie zgodnych
oświadczeń stron. Niejasne
jest także stanowisko SLD co do treści regulacji dotyczącej związków
partnerskich wobec powszechnej krytyki
projektu tej formacji politycznej złożonego do Sejmu, a także brak wyraźnego
żądania zaprzestania
rozdawnictwa i zwrotu niesłusznie otrzymanego przez kościół majątku
nieruchomego.
W zakresie bezpieczeństwa (1.5) oraz służb (1.6) państwo ma usprawniać
procedury, a powiązanie przestępczości z biedą i wykluczeniem społecznym ma uzasadniać rozbudowane programy socjalne oraz
wzrost wynagrodzeń i nowe zasady kształtowania
karier w policji. Osłabienie zdolności do działań policji wiąże się również z problemem nadużywania kontroli
operacyjnej (podsłuchy, kontrola billingów) przez służby, którym
zapobiegnie pozostawienie przywilejów
emerytalnych, dofinansowanie i zmiany organizacyjne polegające na podporządkowaniu ABW, Agencji
Wywiadu oraz Centrum Zarządzania Kryzysowego Ministrowi Spraw Wewnętrznych, a w struktury
Komendy Głównej Policji włączenie CBA.
W rozdziale poświęconym demokracji SLD deklaruje (2.1-4), że chce
demokracji opartej na dialogu i poszukiwaniu porozumienia
postulując zwiększenie udziału obywateli i organizacji społecznych we władzach
samorządowych i koncentrując się
głównie na odrzuceniu pomysłu ograniczenia deficytu jednostek samorządu terytorialnego. Nie znajdziemy w tym rozdziale ani w żadnym innym postulatu zwiększania zakresu i form demokracji bezpośredniej,
ustawowego wsparcie dla ustawowych inicjatyw obywatelskich czy akcji społecznych. W tym zakresie nowe trendy
zachodnich demokracji nie są zauważone przez pretendująca do nowoczesności partię socjaldemokratyczną.
Część opracowania programowego poświęcona bezpieczeństwu kraju
zdominowana jest przez problematykę obronności kraju i powiązaniu
armii z krajowym przemysłem obronnym (3.1-9) SLD bardzo szczegółowo, wręcz przesadnie wykłada swoją
koncepcję organizacji armii, postuluje utrzymanie wydatków na zbrojenia na
poziomie 1,95 % PKB, z czego 25% powinno być
przeznaczane na modernizacje techniczną. Prezentowane są założenia rozwoju poszczególnych rodzajów
wojsk. Różnorodne sposoby i formy wzmacniania armii nie są uzasadnione żadnymi szczególnymi okolicznościami
poza koniecznością niesienia pomocy podczas klęsk żywiołowych.
Rozdział poświęcony infrastrukturze obejmujący problemy mieszkaniowe
(4.1), różne rodzaje transportu aż po cyfryzację telewizji i radia
(4.8) i usługi pocztowe (4.9) sprowadza się właściwie tylko do zwiększenia
środków na inwestycje np. wydania co najmniej
10 mld zł na inwestycje kolejowe i 5 mld zł na utrzymanie ich sprawności przy
założeniu kumulacji własności
infrastruktury kolejowej w rękach państwa co miałoby być połączone z przekazaniem państwu tego majątku w zamian za długi, a także finansowaniem kolei ze środków budżetowych. Wyraźnie
etatystyczne koncepcje
zyskują w SLD pod obecnym kierownictwem przewagę nad coraz bardziej marginalizowanymi zwolennikami A.
Giddensa.
W rozdziale zatytułowanym „Polska w świecie, Polska w Unii
Europejskiej" autorzy kładą nacisk na ekonomiczny wymiar polityki zagranicznej
(5.1-4) i odbudowę stosunków z państwami spoza strefy euroatlantyckiej
postulując rozwijanie współpracy z Niemcami i Rosją w ramach Trójkąta Kaliningradzkiego, postulują aktywną postawę w Unii Europejskiej i zdecydowanie
bliższą współpracę z państwami Europy Środkowej i Wschodniej. Polityka zagraniczna została potraktowana
marginalnie co ma również pozytywny aspekt. Przynajmniej w tej dziedzinie istnieje w Polsce pewien
kompromis.
1 2 3 Dalej..
« (Published: 29-08-2011 )
Mirosław WoronieckiAdwokat, specjalista prawa gospodarczego, cywilnego i prawa karnego gospodarczego, historyk doktryn politycznych i prawnych, doradca organizacji pozarządowych. Przewodniczący Rady Stowarzyszenia Dom Wszystkich Polska Number of texts in service: 52 Show other texts of this author Newest author's article: Dwie lewice | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2173 |
|