|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture » Archeology
Starożytne wyprawy dalekomorskie [2] Author of this text: Joanna Żak-Bucholc
A od kiedy zaczęto docierać do Indii? I odwrotnie -
od kiedy ludy Indii zaczęły docierać do Zatoki Perskiej? A może dalej? Czy
uprawiano żeglugę wzdłuż lądu, czy wypływano na pełne morze? „Jest
jednak możliwe, że znajomość monsunów (...) jest o wiele starsza niżby to z historii wynikało" — pisze Paul Herrmann w książce „Siódma minęła,
ósma przemija" [ 6 ].
Jeśli tak było, żegluga na pełnym
morzu, przez wody Oceanu Indyjskiego była całkiem możliwa. Mieszkańcy Indii
tzw. przedaryjskich, czyli sprzed przybycia Indoariów, owi Protohindusi z miast
Harappa, Mohendżo Daro, Lothal byli wspaniałymi organizatorami szlaków
handlowych — lądowych i rzecznych, także i morskich. Ich karawany posuwały
się, może na takich wozach, jakich modele znaleziono w wykopaliskach Mohendżo
Daro i Harappy, w głąb subkontynentu, ale i ku Azji Zachodniej, mijając
zapewne w drodze zorganizowane postoje, jak karawanseraje [ 7 ]
znane potem z Jedwabnego Szlaku. Takie karawany mogły liczyć i 500 wozów, jak wiemy z późniejszych
dżatak (opowieści buddyjskich), a ich przywódcy bywali kimś na kształt
autokratów, których poleceniom należało się bezwzględnie podporządkować.
Protohinduskie statki pływały ku wybrzeżom keralskiemu i malabarskiemu,
pewnie też na Cejlon i dalej, ku Melanezji. Ale też w odwrotnym kierunku -
ku Zatoce Perskiej, zawijając do portów tranzytowych i przeładunkowych. Może
istniał nawet system regularnej żeglugi, zależnej tylko od pogody i morskich
prądów. Wspomniany powyżej autor pisze jeszcze: „Kupcy indyjscy
przybywali z monsunem z portu Barygaza (Broan) i płacili za kadzidło swoimi
towarami". Te towary to: drzewo tekowe, które było używane do budowy świątyń w Mezopotamii, nardznad Gangesu
(do wyrobu olejków), cynamon, tkaniny muślinowe, szylkret z Mallaki, indygo,
szafiry, szmaragdy. Mało kto wie, że niektóre bandaże, w które owijano w Egipcie mumie wykonane były nie tylko z lnu — bywają bawełniane; i te właśnie
pochodzą z Indii, gdzie od niepamiętnych czasów bawełnę uprawiano. Resztki
tkanin z bawełny, przypuszczalnie malowanych, znaleziono w ruinach miast doliny
Indusu. Zaś indyga indyjskiego używano nad Nilem do barwienia tkanin od
prawieków...
A przy okazji zauważmy jak
silne są tradycje. Przecież Indie jeszcze długo, np. w czasach cesarstwa
rzymskiego, słynęły z tych właśnie przedmiotów, które wymienia Herrmann.
Są oczywiście jeszcze pawie, przywożone z Ofiru, ale to już późne czasy,
zresztą czy rzeczywiście pawie żyły wyłącznie w Indiach… Ale ciekawostką
dla nas może być to, że w tekstach mezopotamskich mowa jest o „kolorowym
ptaku z Meluhha" — byłbyż to może właśnie paw [ 8 ]?
Do Egiptu importowano z Indii również substancje potrzebne do produkowania leków,
do Sumeru przyprawy, tak poszukiwane jeszcze w okresie rzymskim i potem w średniowieczu — cynamon, imbir, a także tatarak, drzewo sandałowe i tekowe, asafetydę,
konopie indyjskie (po asyryjsku zwane quunabu — więcej na ich temat zob.
„O marihuanie", str. 666). Nie ma powodu wątpić, że
ludzie Harappy docierali nie tylko do portów na wyspach Zatoki Perskiej, np. na
Dilmun, docierali też zapewne wprost do miast sumeryjskich, do wybrzeży Półwyspu
Arabskiego, Sokotrę, do wybrzeży somalijskich (Punt?). Z okresu połowy
trzeciego tysiąclecia pochodzi ewidentnie indyjskie naczynie znalezione w kraju
Sumerów, inskrypcje zapisane
znakami pisma pochodzącego z doliny Indusu; z okresu III dynastii z Ur pochodzą indyjskie tabliczki, takie same,
jakie znajdowano w miastach cywilizacji Harappy. I odwrotnie — w porcie
indyjskim Lothal znaleziono pieczęcie w typie Zatoki Perskiej. Także w innych
miastach doliny Indusu znajdowano przedmioty o cechach sumeryjskich, ale trzeba
przyznać, że jest ich niewiele. Badacze zresztą
przyznają, że kultura Bahrajn (czyli starożytny Dilmun) nosi wyraźne
cechy… protoindyjskie! Czyżbyśmy mieli do czynienia nie tylko z przystanią
dla statków, ale wręcz z kolonią osadników, którzy przywieźli tu swą
kulturę?
Możliwe jednak, spekuluje A. Kondratow, autor
„Zaginionych cywilizacji", że w kierunku zachodnim ludzie z doliny Indusu przenikali nie tylko do Mezopotamii i Egiptu, ale prowadzili też
wymianę handlową z najstarszą cywilizacją Europy, której centrum stanowiła
minojska Kreta [ 9 ].
Wymiana taka na pewno była prowadzona, wątpliwości budzić może tylko jej
rodzaj — czy była ona pośrednia czy zdarzały się kontakty bezpośrednie?
Fakt, że, jak podaje Piggot (przytaczam za Kondratowem), w indyjskich
znaleziskach archeologicznych z czasów harappańskich nie brak przedmiotów
niewątpliwie pochodzących z kręgu kultury minojskiej, choć nie ma ich zbyt
dużo i pochodzą ze stosunkowo późnego okresu; a z drugiej strony na Krecie
znaleziono przedmioty pochodzące z Indii — były to np. paciorki z karneolu. To
ostatnie znalezisko też ma dość późne datowanie, pochodzi bowiem z XVI w.
p.n.e.
Kreta, jak już wiemy, utrzymywała kontakty z Lewantem, może zresztą były to nie kontakty „od czasu do czasu",
ale oparte na stałej bazie. Tego dowodzić może np. interkulturowy (w tym ślady
minojskie) charakter miasta w Ras Szamra. Ale też istnieją historyczne zapisy
dotyczące kontaktów Krety z Mezopotamią, a pochodzą z lat 1728-1688 p.n.e.,
choć ta data nie musi być datą początkową, może „znajomość"
zawarto dużo wcześniej. Tak się składa, że wobec nie odszyfrowania
tabliczek z pismem kreteńskich (tzw. linearnym A) i wcześniejszych piktogramów,
najwięcej wiemy o Krecie z czasów, gdy pojawili się Achajowie i język
grecki. Nic dziwnego, że o tym okresie można powiedzieć więcej i pewniej niż o wcześniejszych. I tu — jako bliski problemowi, który rozpatrujemy — pojawia
się temat najlepiej chyba znanej kreteńskiej postaci — Minosa. Według źródeł
greckich, on to znacznie przyczynił się do wzrostu potęgi morskiej Krety, a owa władza na morzu nazywała się z grecka thessalokracją. A to okres ok.
1700-1600 p.n.e., czyli czas kwitnących kontaktów z krainami Międzyrzecza, o czym dopiero co wspomniałam. Czas, kiedy Kreteńczycy zakładali liczne kolonie i „przyczółki" na pobliskich wyspach Morza Egejskiego i Śródziemnomorskiego.
Czas, kiedy ich zdolności żeglarskie doprowadziły ich może aż do wysp
Wielkiej Brytanii — odkryto tu kreteńskie „środki płatnicze" w postaci np. charakterystycznych bryłek kruszcu w kształcie jaskółczych ogonów, i do Hiszpanii, gdzie widoczne są wpływy minojskie na południu.
Kontakty Krety z Egiptem, Sumerem, a kto wie czy nie z Indiami przedaryjskimi wydają się nie ulegać wątpliwości, także
minojskie osadnictwo (kolonie?) np. na wyspach egejskich jest poświadczone. Na
wyspie Kythera datuje się je od roku 2300 p.n.e., aż po rok 1450, kiedy to już
mykeńscy Achajowie przejęli szlaki morskie. Czy jednak można mówić o planowej kolonizacji wysp morza Egejskiego przez lud Krety już w połowie
trzeciego tysiąclecia? Czy raczej podobieństwa odsłanianych łopatą
archeologiczną śladów kultury wynikają z podobieństw wzorów idących na
Kretę i inne wyspy z tych samych rejonów: z Mezopotamii i Anatolii oraz z wybrzeży palestyńskich? W III tys. na Krecie nie było jeszcze pałaców świadczących o postępującej centralizacji władzy...
Wymiana handlowa między Mezopotamią, wybrzeżem
anatolijskim zwanym Cylicją i Cyprem w tym okresie prężnie się rozwijała, a szlak był kombinacją lądowego i morskiego, i zapewne nie brakowało miejsc
postoju i faktorii. Kreteńczycy mieli kolonie w Cylicji (Mallos) i może tutaj,
albo też w Rasz Szamra, stykali się z ludźmi i towarami z kręgu kultury
sumeryjskiej, akadyjskiej, babilońskiej. Takie kombinowane szlaki
morsko-rzeczno-lądowe to nie nowina, takimi były trakty prowadzące z Zatoki
Perskiej przez Eufrat do Mari (typowe dla sumeryjskiej kultury), a kto wie czy
nie dalej ku wyspom morza Egejskiego. O istnieniu tego połączenia wiemy począwszy
od czasów Sargona czyli z okresu panowania Akadów nad krainą Sumeru. Ten sam
Sargon wsławił się zorganizowaniem wyprawy morskiej, w trakcie której okręty
opłynęły tzw. Morze Wewnętrzne. Najpewniej chodzi o morze Śródziemne,
jeszcze w czasach greckich dla kontrastu Ocean Atlantycki zwano Morzem Zewnętrznym,
albo po prostu Oceanem. Dla Egipcjan zaś Morze Zewnętrzne to przypuszczalnie
morze Czerwone, a tzw. Wielki Zielony, na który w drodze do Puntu trzeba było
wpłynąć, to pewnie Ocean w ogóle, ale tu chodziłoby o Indyjski.
W każdym
razie zachował się tekst mówiący jak to Sargon „przepłynął morze na
zachodzie" oraz po trzykroć podbił Anaku-ki (Kraj Cyny?) oraz „kraj
poza górnym morzem" (?). W tekście egipskim występuje zbliżona nazwa -
Anauka (Ramesseida, tekst dość późny),
zaś w Biblii (Księga Powtórzonego
Prawa) mówi się o ludach mieszkających za Jordanem — synowie Anaka. Pojawia się
też nazwa Kaptara-ki, a oznacza ona… Kretę! [ 10 ]
To fascynująca informacja, choć wątpliwości pozostają. Oprócz Krety
pozostałych krajów nie można jednoznacznie zidentyfikować. Pytaniem
pozostanie jak Sargon dotarł z okrętami na wybrzeże Morza Śródziemnego z Akadu; może kazał budować statki na wybrzeżu palestyńskim? Możliwa byłaby
zapewne wyprawa kombinowanym szlakiem, przez rzekę Eufrat ku morskiemu wybrzeżu.
Jeśli opis dotyczy nie morza Śródziemnego, lecz wód Zatoki Perskiej, jak chcą
niektórzy badacze, to skąd tutaj wzięłaby się nazwa oznaczająca najpewniej
Kretę? Nie — tu musi chodzić o Morze Śródziemne. Owe „trzykrotne
zdobycie", jak i „trzykrotne opłynięcie" (por. niżej), to
tylko figura retoryczna. Zaś „podbicie" to chwyt stylistyczny związany z „archetypem" władzy i nie oznacza rzecz jasna żadnej okupacji.
Ale
jest jeszcze inny zapis, w którym sam Sargon powiada, że: "Wspiąłem się
na góry wyższe,/ a niższe góry przeszedłem./ Kraj morski okrążyłem trzykrotnie./ Opanowałem ziemię Dilmun./
Wszedłem do wielkiego miasta Der." Tu raczej nie może być wątpliwości — Dilmun wskazuje, że chodzi o Zatokę Perską. Wyprawy Sargona musiały mieć
zatem dwa kierunki i nie ma o co nadal prowadzić sporów czy chodzi o Morze Śródziemne
czy wody Zatoki Perskiej — chodzi o jedno i drugie, a dane dotyczą dwóch
niezależnie podjętych wypraw. Fascynującym problemem pozostaje kwestia czy
Sargon i jego ludzie faktycznie lądowali na Krecie i czy dotarli, płynąc
wodami Zatoki Perskiej i Morza Arabskiego, do… miast doliny Indusu? Faktem
godnym w najwyższym stopniu nadmienienia jest to, że w tym właśnie czasie
nastąpił renesans kontaktów między obu centrami, a Sargon dbał o porty dla
statków z Magan i z Meluhhy (chodzi o rejon dzisiejszego Omamu na Półwyspie
Arabskim i o Indie harappańskie).
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 6 ] P. Herrmann, Siódma minęła, ósma przemija,
Warszawa 1974, t. 1, s. 97. [ 7 ] Karawanseraj
[perskie], chan, budowla przeznaczona na miejsce postoju karawan na szlakach podróżnych muzułmańskiego Wschodu. [ 8 ] Wielu badaczy uważa,
że nazwa ta odnosi się właśnie do Indii — a ściślej do cywilizacji Harappy,
zwanej inaczej cywilizacją Doliny Indusu (dziś Pakistan). [ 9 ] A. Kondratow, Zaginione cywilizacje, Warszawa
1988, s. 137. [ 10 ] Łopuszko, op., cit.,
s. 45. « Archeology (Published: 03-10-2003 Last change: 12-10-2003)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 2765 |
|