The RationalistSkip to content


We have registered
204.980.405 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Outlook on life » »

g. Mit wolnej woli [3]
Author of this text:

Biorąc powyższą analogię pod uwagę i wszystkie konsekwencje jakie z niej wynikają, sądzę, iż tej osławionej wolnej woli mamy w niewiele większym stopniu niż postaci z powieści, prowadzeni przez autorów z żelazną konsekwencją ku przeznaczeniu.

Jak np. bohater „Nędzników" W. Hugo — Jean Valiean, który jechał na „swoją" sprawę, kiedy to jego sumienie kazało mu się stawić za wszelką cenę, aby nie został skazany niewinny człowiek, a jego instynkt samozachowawczy mówił mu cos wręcz odwrotnego. Jeszcze na dodatek tej duchowej rozterki, zastanawiał się on, co go tak pcha do tego irracjonalnego działania, wbrew swej naturze i zdrowemu rozsądkowi. My wiemy, kto go popychał do tego; Jego „Bóg": W. Hugo !

Czy nie w takiej samej /albo bardzo zbliżonej/ sytuacji jesteśmy my — ludzie, względem naszego Boga ? Tak to przynajmniej wynika z relacji jego atrybutów do naszej ograniczoności. No dobrze! Ale może wcale Bóg nie chce wpływać na człowieka, w wyżej opisany sposób, pozostawiając mu jednak wolną wolę i wolny wybór ? Chętnie zgodziłbym się z tym poglądem /jako, że bardzo cenię sobie wolność, choć nie tak rozumianą jak to rozumie Kościół kat./, iż Bóg – mimo absolutnej władzy nad ludźmi — nie chce wpływać w bezpośredni sposób na człowieka /tzn. działając na niego "od wewnątrz"/ — szanując jego wolną wolę, gdyby...

Gdyby nie istniały religie, kościoły, ustroje teokratyczne, papiestwo, państwa wyznaniowe, organizacje narzucające siłą swój światopogląd religijny, św. Inkwizycja, krzyżowcy, wojny o podłożu religijnym, przeróżne Pisma św., w imię których palono ludzi na stosach jako heretyków, indeksy ksiąg zakazanych, encykliki i syllabusy; tzw. religijne wartości /słynne WC, do dzisiaj nie zdefiniowane/, narzucane siłą nawet tym, którzy ich nie uznają, nietolerancja dla odmiennie myślących i wierzących, oraz psychiczny terror względem tych wszystkich, którzy nie chcą, aby ich światopogląd był krępowany religijną doktryną i dość dziwnie pojmowaną hierarchią wartości /tzw. filozofia Kalego, albo uczenie mówiąc - relatywizm moralny — oficjalnie potępiany, a nieoficjalnie stosowany w Kościele od zawsze i to przy każdej nadarzającej się okazji/.

Gdyby tego wszystkiego nie było, mógłbym zgodzić się z poglądem, iż być może Bóg choć może wszystko — nie chce ingerować zbyt mocno w życie ludzi i zniewalać ich do dobroci. Ale zastanówmy się:

Czy można uwierzyć, iż Bóg nie chce spowodować aby człowiek był dobry /kierując nim „od wewnątrz"/, natomiast chce — bo dopuszcza do tego — aby były krucjaty, pogromy religijne, torturowanie i palenie ludzi na stosach, eksterminacje i aneksje terenów pod pozorem "świętej wojny", lub „ewangelizacji", rzezie innowierców i ciągła nietolerancja dla odmiennie myślących ?

Czy można w to uwierzyć, jeśli się czyta w Piśmie Św. te wszystkie przekleństwa i groźby, te opisy strasznych chorób jakie mają dotknąć tych wszystkich, którzy chcieliby sprzeciwić się woli bożej ?

Czy można w to uwierzyć jeśli się zna historię Kościoła kat. i jego ponad 1700-letnią walkę z każdym przejawem wolnej myśli człowieka, zawsze za pomocą środków bogatych, choć ewangeliczna nauka nakazuje stosować środki ubogie ?! /tzn. przekonywanie jedynie słowem/.

Czy można w to uwierzyć, jeśli się zna historię dworów papieskich, która jest pasmem bezwzględnej walki o władzę nad całym światem! Walki nie tylko o prawo Kościoła do narzucania swych poglądów siłą /ówcześni papieże przeklinali wszystkich, którzy się temu sprzeciwiali!/, ale i do wyłącznego panowania nad sumieniami wierzących, walki o przywileje i bogactwa, jak najbardziej z tego świata? Pytam raz jeszcze: czy można uwierzyć, iż Bóg nie chce zbyt nachalnie narzucać człowiekowi swej woli, pomimo istnienia powyższego ?!

Wydaje mi się, że nie można /przynajmniej ja nie potrafię/. A więc uważam, że gdyby Bóg nie chciał narzucać człowiekowi swej woli w taki sposób, iżby nie mógł się on temu sprzeciwić — nie pozwoliłby również, aby robili to ludzie ludziom, w Jego imieniu. Inaczej ta jego milcząca zgoda na wszelkie zło jakie czyni człowiek człowiekowi z pobudek religijnych, świadczy o Jego nieprawdopodobnej wprost hipokryzji; bo on niby szanuje tę wolną wolę człowieka, i nie narzuca mu się — ale za to Jego kapłani, nie mając już tych skrupułów, od zawsze starali się decydować, co dla człowieka dobre, a co złe; a on im zawsze na to pozwalał /i pozwala nadal/. Albo świadczy ona o nieprawdopodobnej wprost hipokryzji i pysze kapłanów, którzy reprezentują jakoby Jego interesy na ziemi ­ co jest o wiele bardziej prawdopodobne i wiarygodne.

Jak śmieszny jest ten pogląd, iż Bóg szanuje wolną wolę człowieka, najlepiej oddaje wizja Królestwa Bożego: otóż ludzie żyć tam będą wiecznie, bez starzenia się /czyli w jakim będą wieku ?/ i chorób, bez trosk i kłótni, bez wojen, głodu i nędzy, w nieustającym zadowoleniu, dobroci i miłości do bliźnich — jednym słowem w nieustającym szczęściu i ekstazie /nie mylić z orgazmem/. Tylko nie będzie tam — pośród tych wszystkich wspaniałości — respektowana wolna wola człowieka. Dlaczego tak sądzę ? Otóż sam Kościół naucza, że wszelkie zło jakie istnieje na ziemi, bierze się z tego, iż Bóg szanuje wolną wolę człowieka i nie może nic zrobić bez jego woli. A człowiek uwielbia zło, bo ciągnie Go w tym kierunku jego własna natura, skażona złymi i grzesznymi skłon­nościami /”Dążymy do gwiazd, ale zdradza nas własna natura” — jak to ktoś, kiedyś trafnie określił/.

W Królestwie Bożym nie będzie zła, więc należy wnioskować, iż Bóg przestanie respektować zasadę szanowania. wolnej woli człowieka. Chyba, że tam będą już wszyscy dobrzy z natury /więc de facto nie byliby ludźmi/, co na jedno wychodzi: nie będą mieli wyboru. I jakoś to nikomu nie będzie przeszkadzało i jakoś nikt się nie dziwi, że skoro tam Bóg może urządzić raj szczęśliwości dla człowieka — obojętnie w jaki sposób — dlaczego nie może tego samego uczynić dla człowieka tu i teraz na ziemi, dysponując tymi samymi możliwościami ?

Uważam, iż jakby na ten problem nie patrzeć, nie da się pogodzić wolnej woli Boga z wolną wolą człowieka, jeśli miały by być od siebie niezależne. Zresztą, czy sam człowiek, modląc się do swego Boga: -„Bądź wola Twoja, Panie…” — nie oddaje trafnie prawdziwego stanu rzeczy? Może jednak i w tym aspekcie tych swoich rozważań się mylę, proszę więc wykazać w którym miejscu i dlaczego.


1 2 3 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
h. O boskiej dobroci
Popędy, emocje, wolna wola

 Comment on this article..   See comments (11)..   


«    (Published: 19-05-2002 Last change: 06-09-2003)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Lucjan Ferus
Autor opowiadań fantastyczno-teologicznych. Na stałe mieszka w małej podłódzkiej miejscowości. Zawód: artysta rękodzielnik w zakresie rzeźbiarstwa w drewnie (snycerstwo).

 Number of texts in service: 130  Show other texts of this author
 Newest author's article: Słabość ateizmu
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 297 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)