The RationalistSkip to content


We have registered
204.317.497 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
« People, quotes  
Józef Leon Bujak. Lekarz niezwykły
Author of this text:

Z Józiem Bujakiem znaliśmy się prawie 30 lat, łączyły nas dwie pasje: medycyna i lotnictwo. W 1974 r. razem zabezpieczaliśmy medycznie akcję agrolotniczą opryskiwania bawełny w Egipcie. We wszystkim co robił był absolutnie perfekcjonistą i postacią nietuzinkową. Był znakomitym pilotem, lekarzem, historykiem nie tylko lotnictwa, pedagogiem, wykładowcą, filozofem, poetą a nade wszystko instruktorem lotniczym i wychowawcą młodzieży. Jego droga życiowa nie była łatwa.

Urodził się w 1925 r. w Krakowie. Wojna przerwała normalny tok nauki i nie zdążył zdać matury i jak wielu w tym czasie walczył z okupantem w szeregach Armii Krajowej, co Mu poważnie utrudniło dalszą karierę. Po wojnie, już w 1946 r rozpoczął szkolenie szybowcowe w Aeroklubie Krakowskim, maturę zdał kończąc technikum w Bielsku-Białej w specjalności lotniczej. Ożenił się i wraz z żoną rozpoczęli studia medyczne w Krakowie. W 1950 r. oboje zostali aresztowani za działalność polityczną. Żona w wyniku nieludzkich przesłuchań zmarła a jej ciała nigdy nie odzyskano i miejsce jej pochówku jest nieznane do dziś. Przeżycia te wywarły na Józiu głębokie piętno i były powodem jego żarliwej pobożności.

Po wyjściu z więzienia rozpoczął studia na Politechnice Wrocławskiej gdzie należał do zespołu osób, które uruchomiły na terenie uczelni pierwszą we Wrocławiu komorę niskich ciśnień i przez kilka lat prowadził w niej badania. Pełnił również funkcję kierownika strefowego ośrodka koordynacji lotów w Krakowie a także pracował jako rzeczoznawca w Inspektoracie Kontroli Cywilnych Statków Powietrznych. Studia ukończył bez złożenia dyplomu bo cały czas myślał o medycynie. Po wielu staraniach i interwencjach w ministerstwach został wreszcie przyjęty na Akademię Medyczną w Białymstoku, którą ukończył w 1970 r. Pracował następnie jako lekarz w Szpitalu im. Marciniaka oraz Stacji Krwiodawstwa we Wrocławiu. Był także lekarzem zakładowym Lotniczych Zakładów Szybowcowych na Gądowie i społecznie w Głównym Ośrodku Badań Lotniczo-Lekarskich we Wrocławiu, prowadząc badania w komorze niskich ciśnień. Brał udział jednocześnie jako lekarz i pilot zawodowy w akcjach agrolotniczych w Egipcie, Sudanie i Etiopii. Zrobił specjalizację I stopnia z interny i pracował jako lekarz zakładowy w różnych zakładach przemysłowych. W uznaniu jego głębokiej wiedzy lotniczej przez wiele lat pełnił funkcję egzaminatora w Państwowej Lotniczej Komisji Egzaminacyjnej, wykładając również na kursach lotniczych teorię i mechanikę lotu oraz podstawy medycyny lotniczej. Przez cały czas dr Bujak czynnie latał na samolotach i szybowcach spędzając w sumie w powietrzu prawie 5 tysięcy godzin. Nie miał ambicji sportowo-wyczynowych, pasjonowała go najbardziej działalność społeczna jako wychowawcy, nauczyciela, instruktora — miał niezwykły talent dydaktyczny.

Na bazie swoich smutnych doświadczeń życiowych wypowiadał się zawsze ostro przeciwko wszelkim nieprawościom i nieuczciwościom ówczesnego systemu, często przeciw poglądom aktualnych decydentów co nierzadko owocowało utratą licencji pilota. Zawsze jednak znaleźli się w lotnictwie życzliwi ludzie, którzy pomagali Mu wrócić do latania. Nigdy nie dał się złamać i pójść na kompromis. Zjednało Mu to ogromny szacunek w społeczności lotniczej i bardzo często był wybierany delegatem na zjazdy krajowe Aeroklubu, gdzie ze względu na jego prawość i cechy charakteru powierzano mu zwykle przewodniczenie Sądowi Koleżeńskiemu w zespole zarządu władz centralnych.

Ponownie ożenił się dopiero w 1979 r i od tego czasu, już wspólnie z żoną, także pilotem-instruktorem, każdy wolny czas spędzali razem na lotniskach Polski, przypinając skrzydła naszej młodzieży.

Po roku 1989 przeżył głęboki kryzys psychiczny obserwując rozmaite biznesy i bezwzględne odbieranie przez Kościół katolicki różnych obiektów a szczególnie budynków szpitalnych, trudności z przemieszczaniem chorych i ogromnymi kosztami przystosowawczymi do celów szpitalnych innych obiektów. Oburzało Go to do głębi i zaczął wtedy czytać dzieła niemieckiego filozofa i historyka Karlheinza Deschnera. Nigdy przedtem nie poruszałem z Józiem spraw filozoficzno-religijnych ze względu na znajomość jego emocjonalnego stosunku do religii i na moje odmienne poglądy ukształtowane długoletnią pracą z muzułmanami i pełnioną opieką medyczną nad pielgrzymkami do Mekki. Niestety, tylko jeden raz mieliśmy okazję krótko rozmawiać na ten temat w 1997 r., w niekorzystnych warunkach, tuż przed Krajowym Zjazdem Aeroklubu Polskiego i na 3 miesiące przed Jego śmiercią. Ale już w tej krótkiej rozmowie mogłem ocenić Jego osobisty dramat tak radykalnej zmiany poglądów w trakcie obserwacji zmian, które następowały w kraju.

Zmarł 10 marca 1998 r w szpitalu we Wrocławiu, minęła właśnie druga rocznica jego śmierci.

Zgodnie z Jego ostatnią wolą nagraną na taśmie magnetofonowej uroczystości pogrzebowe, którym towarzyszyła muzyka Bułata Okudżawy (szczególnie przejmująco zabrzmiała pieśń ze słowami: "Boże w opiece swej mnie miej...) odbyły się w krematorium wrocławskim na Psim Polu. Na uroczystości stawili się tłumnie jego wszyscy przyjaciele i piloci sportowi z całej Polski. Urna z prochami została następnie przetransportowana samolotem sportowym do jego ukochanego Centrum Szkolenia Szybowcowego w Lesznie, gdzie prochy zostały rozrzucone nad lotniskiem a w budynku szkoły umieszczono poświęconą jego pamięci tabliczkę.

Jego miłość do lotnictwa wyraził kiedyś znakomicie w swoim wierszu:  

Jeżeli czasem na szlaku  
szum drzew
śpiew ptaków  
szept strumyka  
Brutalnie zakłóci  
szum skrzydeł  
jęk śmigła  
ryk silnika  
Wybacz przyjacielu  
szmer oddechu  
bicie serca  
śpiew duszy lotnika.

[Szczecin, 15 marca 2000 r.]

PS. Napisane dla miesięcznika "Gazeta Lekarska", ale zabrakło miejsca w tym klerykalnym piśmie (bo pogrzeb był niekatolicki).


 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Kazik Staszewski
Katastrofa pod Smoleńskiem bez sentymentów

 Comment on this article..   See comments (1)..   


« People, quotes   (Published: 08-12-2003 Last change: 22-12-2003)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Wiesław Jaszczyński
Doktor medycyny. Emerytowany lekarz (specjalista medycyny morskiej i tropikalnej), i pilot (latał m.in. w Afryce), były wiceminister zdrowia i opieki społecznej, oraz Główny Inspektor Sanitarny Kraju w latach 1994-1998. Przez dwa lata jako lekarz naczelny Międzynarodowego Portu Lotniczego w Trypolisie zabezpieczał medycznie muzułmańskie pielgrzymki do Mekki. Laureat Złotej Honorowej Odznaki Fundacji Promocji Zdrowia (2000), odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (2001), jako pierwszy Polak otrzymał godność honorowego patrona Międzynarodowej Federacji Lotniczej FAI (2002). Mieszka w Szczecinie.   Biographical note

 Number of texts in service: 36  Show other texts of this author
 Newest author's article: Ostatni lot
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3123 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)