|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life »
Nie taki ateista straszny, jak go malują [1] Author of this text: Michał Przech
Tematem tego tekstu uczyniłem próbę sprostowania wyobrażeń, jakie
teiści (przynajmniej w Polsce) mają o ateistach. Nie sądzę, aby ta próba okazała
się udana. I nie dlatego, że coś jest nie tak z treścią, ale z tego prozaicznego powodu, iż
(w przeciwieństwie do nas) prawie żaden teista nie był nigdy w zasadzie ateistą.
Stąd nie bardzo wie, z czym ma do czynienia. Przypuszczam, że zdecydowana większość
ludzi ma takie wyobrażenie o poglądach ateistów, jak poeta o budowie procesorów.
Jest to powodem licznych nieporozumień i zupełnie niepotrzebnych konfliktów
personalnych, ostatnio głównie w Internecie. Już stosunkowo młodzi ludzie
toczą ze sobą spory nt. wiary i ateizmu (np. na www.nnmag.net). Co mnie martwi, to
że teiści zwykle atakują smoki, czyli tych ateistów, którzy nie istnieją (a jeżeli
już są tacy, to nie stanowią grupy reprezentatywnej). Co prawda, druga strona też nie jest
bez winy, jeżeli takie dyskusje podejmuje lub rozpoczyna.
Tekst składa się z dwu etapów. W pierwszym przedstawię rodzaje ateizmów i postaram się pokrótce wyjaśnić „o co w nich chodzi". W drugiej
zajmę się wypowiedziami teistów, które pozwoliłem sobie zebrać z sieci.
Oczywiście nie jest to próbka reprezentatywna — to przekracza możliwości jednego tekstu.
Zanim powiemy sobie o ateizmach, wymieńmy możliwe postawy
wobec religii i wiary. Najogólniej rzecz biorąc, możliwymi postawami są:
teizm, deizm, panteizm, ateizm, agnostycyzm, indyferentyzm oraz wierzenia pierwotne.
Naturalnie można polemizować, czy warto odróżniać indyferentyzm od ateizmu
lub czy agnostycyzm nie jest tylko kategorią teoriopoznawczą.
Sądzę jednak, że w praktyce z takimi właśnie postawami mamy do czynienia wśród ludzi.
Wierzeniami pierwotnymi, deizmem oraz panteizmem nie będę się tu zajmował -
nie są one istotne dla tego tekstu.
Wypada też dodać, że często deizm zaliczany jest bezpośrednio do teizmu.
Każda z tych postaw (oprócz może indyferentyzmu) ma swoje rodzaje. I tak w teizmie wyróżnić można najogólniej monoteizm, politeizm oraz pseudoateizm.
Ten ostatni jest bardzo nieprecyzyjnie definiowany. Moim zdaniem, jest on formą
antyteizmu, który też można zaliczyć do teizmów.
Antyteizm zaliczany jest często do ateizmu, jednak trudno się z tym zgodzić,
ponieważ nie musi negować on Boga, ale jedynie religię i kult. Zmierza do wyeliminowania
religii z kultury, ale niekoniecznie oznacza niewiarę w Boga.
Formą antyteizmu może być (choć nie musi) satanizm.
Nie będę się wdawał w szczegółowe kategoryzowanie teizmów, ponieważ nie ma
to związku z poruszonym przeze mnie tematem.
Więcej informacji o teizmach można znaleźć na stronie 1572 — Koncepcje pojmowania boga.
Przejdę od razu do omówienia ateizmów. Można tu wyróżnić kilka kategorii podziału.
Jeden z możliwych podziałów mówi o ateizmie niereligijnym oraz religijnym.
Ten drugi to np. raelianizm, buddyzm (przez niektórych autorów buddyzm zaliczany
jest do religii teistycznych, wg innych do ateistycznych, jednak sama filozofia buddyzmu
jest nieteistyczna) czy też, znana z rodzimego podwórka, zwykła hipokryzja religijna, czyli
tzw. apateizm [ 1 ]. W ateizmie niereligijnym można wyróżnić pozytywny (inaczej aksjologiczny, tj. zaprzeczenie istnienia Boga;
wiara w jego nieistnienie bądź skutek ideologii; przyjęcie w jego miejsce innych wartości,
np. Comte, Nietzsche; humanizm ateistyczny) oraz ateizm negatywny.
Ateizmem obojętnym nazwać by można indyferentyzm (czyli „nie wierzę w Boga,
ponieważ mnie to nie interesuje"; ew. postateizm: „kwestia Boga nie jest istotna"). W ateizmie negatywnym wyróżniamy dogmatyczny (uprzedzenie do wiary czy religii),
kategoryczny (nie ma bóstw, ponieważ nie może być), postulatoryjny (brak
przesłanek dla uznania bóstw), sceptyczny (przesłanki są wątpliwe i/lub niewystarczające)
oraz agnostyczny (nie ma możliwości poznania bóstw, więc nie wiadomo czy istnieją).
Wg innego podziału (socjologicznego) wyróżnić można ateizm teoretyczny (systematyczny)
i praktyczny, a także (przed czym ludzie religijni mają opory) te religie, która nie są zgodne z wierzeniami oceniającego (np. przez muzułmanina ateistą może być nazwany hinduista).
Można także, niemal niezależnie od powyższego, mówić o ateizmie radykalnym, który nie uznaje
żadnych zjawisk ani bytów nadnaturalnych, czyli jest ściśle powiązany z materializmem.
Można także mówić o ateizmie w kontekście starożytności, gdzie ateistami
często nazywano ludzi, którzy postępowali niewłaściwie czy bezprawnie
wobec obowiązującej religii (np. chrześcijanie jako ateiści w Rzymie,
Sokrates oskarżony o ateizm, innymi słowy względna bezbożność).
Warto zauważyć, że ateistów praktycznych jest (zależnie od rejonu świata)
od dwóch do sześciu razy więcej niż teoretycznych (np. w Europie około 40%,
przy czym statystyki w tej materii są zawsze bardzo wątpliwe).
Wyróżnia się także ateizm teoriopoznawczy, który neguje możliwość rozstrzygnięcia problemu
istnienia Boga. Wówczas agnostycyzm stanowi tylko odmianę takiego ateizmu.
Wśród agnostycyzmów, w kategorii teoriopoznawczej wyróżnić można:
zakresowy (niemożliwość poznania w skończonym czasie nieskończonej liczby stanów rzeczy cechującej Wszechświat),
psychologiczny (słabość wszystkich bądź niektórych (np. D. Hume) władz poznawczych człowieka),
sceptyczny (z wielości rozwiązań tych samych problemów oraz licznych błędów w teoriach
naukowych wnosi o definitywnej niemożności wiedzy doskonałej),
krytyczny (stwierdza istnienie sfer z natury niepoznawalnych).
Inny podział w tej kategorii wyróżnia agnostycyzmy:
immanencji (absolutyzacja świadomości, zniesienie różnicy między bytem a myślą),
racjonalistyczny (Kant i Oświecenie, poznanie tylko przez rozum),
sceptyczny (nierozstrzygalność problemu istnienia; Montaigne, Bayle),
metodologiczny (neguje możliwość przekroczenia przez naukę dziedziny doświadczenia, monizm poznawczy; np. empiryzm),
podświadomości (Bóg jako zjawisko kulturowe, np. freudyzm).
Istnieje ponadto agnostycyzm skrajny, negujący poznanie i pewność czegokolwiek, nawet swego bytu. Z socjologicznego punktu widzenia, ateizm, agnostycyzm, indyferentyzm oraz panteizm (i pananteim)
można nazwać irreligiami. Stanowią one stany końcowe sekularyzacji społeczeństw.
Oczywiście nie twierdzę, że wymienione rodzaje są jedynymi, jakie można wyróżnić.
Można sobie wyobrazić podział bardziej szczegółowy, jednak nie sądzę, aby w praktyce
ktoś, będąc ateistą, zastanawiał się pod jaki szczegółowy rodzaj podpada.
Bywa też tak, że ktoś mógłby się zaliczyć do kilku rodzajów, ponieważ wiele z nich
nie wyklucza się wzajemnie.
Teraz łatwiej będzie zrozumieć, skąd biorą się tak licznie nieporozumienia co do
ateistów. Otóż deklaracja "jestem ateistą(ką)" znaczy mniej więcej tyle, co
"jestem blondynem(ką)", czyli niewiele. Określa to tylko w pewien ogólny sposób
stanowisko człowieka, ale nic nie mówi o tym, jakie to stanowisko jest konkretnie.
Wobec powyższego, niezrozumiałe wydaje się zachowanie teisty, który wyraża swoją zdecydowaną
dezaprobatę co do takiej deklaracji, jeżeli nie wie z czym konkretnie ma do czynienia.
Aby zrozumieć, jak duże problemy stwarza dokładne opisanie swojego światopoglądu
(w kwestii wiary religijnej, oczywiście), można posłużyć się przykładem wypowiedzi
B. Russela (Gdy tylko wyjeżdżam za granicę lub idę do więzienia lub podobnego miejsca, zawsze mnie pytają
jaka jest moja religia. Nigdy nie wiem czy powinienem powiedzieć 'agnostyk' czy powinienem powiedzieć 'ateista'.
To bardzo trudne pytanie i śmiem twierdzić że niektórych z was ono kłopotało.).
Ze swojej strony dodam, że ja też mam z tym duże problemy. Generalnie, wiele zależy od tego,
kto pyta. Nie mogę przecież człowiekowi prostemu wymienić jednego z rodzajów ateizmu
czy agnostycyzmu, ponieważ nie zrozumiałby o czym mówię. Podobnie, nie mogę filozofowi
odpowiedzieć jednym słowem, ponieważ nie będzie wiadomo, czy chodzi o kategorię socjologiczną,
teoriopoznawczą czy jeszcze inną. Najlepiej więc zupełnie nie określać swoich poglądów jednym
słowem czy nawet zdaniem, aby nie doprowadzać do nieporozumień. Dlatego nigdy nie piszę
ani nie mówię, pod jaki rodzaj podpadam, ponieważ bez podania opisu i uzasadnienia,
prawie na pewno zostanę źle zrozumiany. Taka postawa narażona jest jednak na
populistyczny zarzut, że nie prezentuję swoich poglądów, bo ich nie mam.
Jest to nadużycie w stosunku do kogoś, kto ma problem nie z poglądami i ich prezentacją, ale
tylko z ich skrótowym nazwaniem.
Często problemem jest już samo zdefiniowanie, kto to jest ateista.
Czy jest nim ten, kto odrzuca Boga, czy może ten, kto w niego nie wierzy,
czy też ten, kto nic o nim nie wie, a może ten, dla kogo ta kwestia jest bezprzedmiotowa?
Niestety, definicje słownikowe w tym przypadku niewiele mówią, a jeszcze mniej wyjaśniają.
Najbezpieczniej jest przyjąć, że ateistą (teoretycznym) jest ten, kto sam się
tak nazwie (w kwestii ateistów praktycznych nie jest to już takie proste).
To jednak nie znaczy, że taka osoba przez innych ateistów zostałaby zaakceptowana
jako prawdziwy ateista. Większe ma bowiem znaczenie, dlaczego ktoś się tak nazywa,
niż sama deklaracja.
Przeanalizujmy teraz kilka wypowiedzi dotyczących ateizmu, a raczej
jego obrazu w oczach teistów.
Oto przykład bardzo powszechnego mniemania o ateistach [ 2 ]:
Ateistę charakteryzuje: wolność, równość wszystkich ludzi, negatywny stosunek do wiary,
wierzy tylko w to co można dotknąć i zbadać własnym rozumem i zmysłami,
ateista uważa ze ksiądz to ciemnota dla ludu, ateista może robić co chce i na co ma
ochotę, uważa że majątki i pieniądze kościelne powinno się przeznaczyć na cele społeczne, itp. W zasadzie trudno jakiekolwiek z tych określeń utrzymać jako prawdziwe.
Po prostu nie mają one nic wspólnego z ateizmem. Co by to miało znaczyć, na przykład,
że ateistę charakteryzuje równość wszystkich ludzi? Może on najwyżej (choć nie musi)
popierać ideę równości ludzi. Rzecz w tym, że sam ateizm nie implikuje
takich postaw. Podobnie, dość częstym nieporozumieniem jest przyszywanie ateistom
zdań typu „Jesteś ateistą, więc musisz..". Z bycia ateistą (lub teistą) nie wynika, że taka
osoba coś musi, o ile to 'coś' nie wynika bezpośrednio z definicji danego światopoglądu.
Mogę dodać własne spostrzeżenie na ten temat. Otóż ci „ateiści" zwalczają
wiarę w imię „racjonalnego myślenia". Tymczasem ci światli „racjonaliści"
często są ludźmi opętanymi zabobonami i przesądami.
Komentarz będzie krótki. Nie każdy ateista jest racjonalistą.
Co prawda, są definicje ateizmu, które wykluczają przesądy itp., ale, jak już wiemy,
definicje te nie obligują wszystkich ateistów.
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Uprawiany, notabene, przez niektóre osoby publiczne w naszym kraju. [ 2 ] Cytaty z usenetu, ortografia poprawiona przez autora. « (Published: 26-12-2003 Last change: 26-08-2004)
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3154 |
|