|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Outlook on life » »
Organizacja i funkcjonowanie kościoła prawdosławnego Author of this text: Edward Piszczałka
Kościół, choć jest faktycznie
katolickim, czyli realnie powszechnym, nie posiada organizacji centralnej, żadnego
centrum doktrynalnego, programowego, intelektualnego. Istnieją natomiast jego różne
organizacje kulturalne dziedzinowe, regionalne, miejscowe, mające różną
wielkość i funkcjonujące w różnym społecznym i informacyjnym powiązaniu
ze sobą, czy bez powiązań — uzależniając to funkcjonowanie od bieżącego
popytu na nie, poparcia, wsparcia instytucjonalno-finansowego. Są nimi różne
zespoły artystyczne, rozrywkowe, kulturalne, sportowe, polityczne, naukowe,
szkoły — w działalności których przestrzegane, zachowywane jest posługiwanie
się kultowym racjonalizmem: prawdą, mądrością i należytą dobroczynnością
kultową.
Kościół powszechny prawdosławny
dobra i mądrości ma charakter naturalny, co sprawia, że nasza przynależność
do niego staje się faktycznie i praktycznie, wraz z uświadamianiem sobie tego,
co jest nam dobre i rodzi uczucia i traktowanie estymujące to, i tego, co jest
nam złe i rodzi uczucia i traktowanie negujące to — a więc nie są tu
potrzebne jakieś formalne akty przystąpienia doń. Ponieważ cecha ta dotyczy
wszystkich ludzi — tyle, że w różnym wymiarze i jakości — to kościół
prawdosławny dobra i mądrości tworzą wszyscy ludzie. — Tworzymy go
wszyscy, bowiem wszystkim nam zależy na tym, aby poznając rzeczywistość, osiągać
prawdę w tym poznawaniu — a więc jesteśmy osobnikami prawdosławnymi, czyli
ceniącymi prawdę w każdej dziedzinie naszego poznawania, także kościelnej
(czyli kultowej) sfery naszego życia; wszyscy cenimy dobro w różnym
przydatnym nam rodzaju i wymiarze; również wszyscy cenimy mądre postępowanie,
jego skuteczność i inne dobroczynne tego walory. Kościół, w swej całości,
ma dotychczas postać nieformalną — co praktycznie polega na tym, iż tworzy
go nie konkretny zbiór zdeklarowanych wyznawców, lecz tworzymy go wszyscy, tą
częścią naszych kultowych poglądów, które zgodne są z rzeczywistością
(czyli są prawdziwe, są prawdą), oraz tą częścią naszych kultowych
postaw, postępowania, które są mądrymi, a tego efekty mądrze dobrymi. — Tak więc obecne powoływanie się na kościół prawdosławny,
wskazywanie jego danych cech, oznajmianie czegoś pod jego imieniem, oznacza, że
dotyczy to Tych, którzy cechy te faktycznie spełniają, współtworzą
(także w sposób różnie nieświadomy, w niepełnych, niekompletnych wymiarach i z różną tego jakością); a ich zaliczenie do kościelnych (tegoż kościoła)
wynika stąd, iż są one zgodne z jego doktrynalnymi założeniami, tudzież z istotą i obrazem boga rzeczywistego.
W
kościele wyróżnia się jego grono mądrystyczne, świadome swej
kultowości prawdosławnej i dbające o tego moralność, oraz grona odwrócone
od tego, tudzież kłopotaczące, błądzące, czy poszukujące.
Poprzez formalne konsolidowanie się i tworzenie mądrystycznych
gron kościoła, mogą go współtworzyć w sposób zdeklarowany, społecznie
bardziej efektywny, doskonalszy, jego świadomi wyznawcy.
Dotychczas, jako całość -
niedostatecznie i nienależycie objawiony i poznany — funkcjonuje on ogólnie w sposób nieformalny, instynktowny, potoczny i spontaniczny, nie wykorzystujący
całej pełni swych walorów; istnieje natomiast szereg formalnych organizacji i działań społecznych, kulturalnych, politycznych, które cechuje kultowość
prawdosławnie-mądrystyczna, a postrzeganych z taką niesłusznością: że nie
są one kościelnymi (kultowymi) a tzw. świeckimi (co jest właśnie niesłuszne,
choć ma swoje uzasadnienie, bowiem służy do ich odróżnienia od instytucji
kultowości religijno-kłopotackiej). — Lecz funkcjonowanie to można i należy
ulepszyć dla dobra nas wszystkich, ujmując je także w formalne ramy
organizacyjne, które są naturalnie pożądanymi dla zachowania należytej jakości
spełniania potrzeb kultowych w wymiarach wspólnotowych i ogólnospołecznych, a co najlepiej może być czynione w sposób unormowany, uporządkowany — a więc
zorganizowany. I stąd potrzeba istnienia takiej formalnej organizacji kultowej,
czyli Kościoła, który już tworzą:
·
wszyscy ludzie (jako nieformalni lecz faktyczni wyznawcy dobra i mądrości — w gronach pobożności mądrystycznej, bądź odwróconej od boga
rzeczywistego);
·
osoby i grona zajmujące się informacją, edukacją i kształceniem kultowym (różni przewodnicy kulturowi, szkoły, nauczyciele i wychowawcy, kadry domów i instytucji kultury, wydawnictwa do potrzeb kościelnych,
prasa, R i TV);
·
osoby, grona, ośrodki zajmujące się indywidualnymi i ogólnospołecznymi
(publicznymi) posługami tudzież pracą kultową estymonegacyjną w sposób racjonalny, prawdosławnie-mądrystyczny (publicyści; twórcy sztuk,
artyści, satyrycy, krytycy; celebranci nabożeństw, świąt, imprez, zabaw, ślubów
itp.; politycy; organizatorzy mądrze dobrych imprez, ich sponsorzy; USC,
wydawnictwa estymonegacyjne, prasa, R i TV, teatry, opery, kina, orkiestry, chóry,
zespoły itp.; świątynie, domy kultury, stadiony; wojsko, policja i organy
wymiaru sprawiedliwości.
— A więc, kościół jakkolwiek
nie posiada organizacji centralnej, ale istnieje wiele organizacji kulturowych
choć nieskonsolidowanych wspólnym imieniem kościoła, lecz których działalność
cechuje kultowy racjonalizm — mających różne postacie, rodzaje i obszary
kultowej działalności. — Są nimi różne zespoły, towarzystwa, kluby,
instytuty, wydawnictwa, redakcje, rozgłośnie, organizacje międzynarodowe,
misje internetowe.
Aby należeć do kościoła tzn.
świadomie czy naturalnie instynktownie spełniać kult Boga Rzeczywistego, nie
są potrzebne do tego jakieś szczególne zabiegi formalne: inicjacyjne,
rytualne, czy egzaminacyjne. Natomiast gdyby funkcjonował on także formalnie,
to dokonywanie w nim określonych formalności — rejestrowych, informacyjnych,
personalnych, prawnych — byłoby pożądane dla zapewnienia sprawnego
funkcjonowania mądrystycznych gron kościelnych (MGK), czyli wspólnotowego spełniania
kultu i korzystania z kościelnych posług (a więc podobnie, jak jest to pożądane i stosowane dla sprawnego funkcjonowania wszelkich organizacji).
W kościele nie istnieje możliwość
formalnego zanegowania bycia przez kogoś wyznawcą dobra i mądrości, tudzież
przynależności do tego kościoła — nie może więc istnieć funkcja
wykluczania zeń, z jakością jej praktyczności. Tym niemniej skutecznym jest
funkcjonowanie zwyczajnych i formalnych ocen jakości naszej pobożności, zarówno
jej dobra jak i wypaczeń.
Przewodnikami kościelnymi mogą
być tak mężczyźni jak i kobiety — ci, którzy posiadają lub nabędą
zdolności bycia nimi.
Kościół nie jest przeciwny
zawieraniu małżeństw przez przewodników kościelnych; wyrażane w tym względzie
sprzeciwianie się wynika z irracjonalnych pobudek religijnych, i bezsensownie
wyklucza, ogranicza, wypacza i utajnia naturalne spełnianie potrzeb małżeńskich i rodzicielskich osób zajmujących się posługami i działalnością kościelną.
Kościół uważa, że przewodnicy kościelni zamężni i żonaci, mogą nawet z większą sprawnością zajmować się swą pracę, niż wtedy, gdyby
pozostawali w stanie bezżennym.
« (Published: 01-09-2004 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 3587 |
|