The RationalistSkip to content


We have registered
204.315.176 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Philosophy » »

Pojęcie monady w filozofii Leibniza [2]
Author of this text:

To w Boskim rozumie rodzą się idee i prawdy wieczne. Jest on źródłem istnienia, istotności, rzeczywistości i możliwości. „Bo jeśli jest jaka rzeczywistość w istotnościach, czyli możliwościach albo w prawdach wiecznych, musi ta rzeczywistość mieć swe założenie w czymś istniejącym i aktualnym, a zatem w istnieniu Istoty koniecznej, w której esencja obejmuje istnienie, czyli której wystarcza być możliwą, ażeby być aktualną" [ 12 ]. Leibniz popada poniekąd w dogmatyczność twierdząc, iż istnienie boga jest konieczne tylko dlatego, ponieważ istnieje taka możliwość. To daje Bogu miejsce substancji pierwszej, z której powstają monady stworzone poprzez jej emanację. I tak, jak substancja Boga jest nieograniczona, tak owe monady przyjmują jedynie kształt doskonałości w zależności od tego, ile jest jej w nich samych.

"O stworzeniu mówi się, że działa na zewnątrz o ile ma pewną doskonałość, a że doznaje od innego, o ile jest niedoskonałe. Tak tedy przyznaje się monadzie działanie, o ile ma percepcje wyraźne, doznanie zaś, o ile ma niewyraźne" [ 13 ]. Wiemy jednak, że istnieją w świecie różne rodzaje stworzeń. Ich selekcjonowanie na doskonalsze czy mniej doskonałe wywołuje szereg kontrowersji. Leibniz, aby uniknąć sporu jakościowego wokół substancji, wyjaśnia, iż tymi bardziej rozwiniętymi są te, które posiadają w sobie to, co służy do apriorycznego rozpoznawania tego, co zachodzi w drugim: „A" jest świadome tego, co myśli i jak zachowa się "B", wówczas mówimy, że "B" jest pod władzą "A". W entelechiach tłumaczy Leibniz, że jest to idealny wzajemny na siebie wpływ monad. Jednak i tutaj nie może on obyć się bez Boga twierdząc, że "mogą wywrzeć swój skutek jedynie dzięki wdaniu się Boga" [ 14 ]. Nie może się to odbyć bezpośrednio, z braku fizycznych możności wpływów na siebie monad, dlatego „każda monada słusznie wymaga, aby Bóg, regulując inne od początku rzeczy, miał wzgląd i na nią. [...] w ten tylko sposób może jedna znaleźć się w zależności od drugiej" [ 15 ].

Idąc dalej za Leibnizem zauważamy, iż jest to właśnie sposób wzajemnego dopasowywania się substancji. Podobnie rzecz ma się z istnieniem świata. Wprawdzie w zamyśle bożym może istnieć ich nieskończona ilość, jednak świat, jakiego my doświadczamy, jest uznany przez stwórcę za doskonały. Wzajemne dopasowywanie racji przemawiających za lub przeciw ich kreacji pozwala dokonać wyboru w działaniu, że zaś sam Bóg jest doskonały, to stworzył on jeden doskonały świat. Stopień doskonałości tedy będzie decydować o tym, na co padnie wybór. Wprawdzie każde istnienie domaga się swojego istnienia, jednak to stopień doskonałości w nim zawartej zdecyduje o jego wyborze lub odrzuceniu. Bóg, jako mądrość, zdolny będzie rozpoznać owy stopień. Dobroć, jaka w nim drzemie, pozwoli dokonać najlepszego wyboru, potęga zaś odegra rolę w stworzeniu. [ 16 ]

Nieskończona mnogość entelechii sprawia wrażenie, że istnieje nieskończona ilość wszechświatów. W rzeczywistości jednak jest to jeden świat widziany przez monady z ich punktów widzenia [ 17 ].

Zatem Bóg kreując świat poświęcił swoją uwagę każdej monadzie z osobna i tak powstała całość — od szczegółu powstał istniejący dziś ogół. Ograniczył jednak monady w „modyfikacji znajomości przedmiotu" nie ograniczając ich w samym przedmiocie. Wszystkie one „są ograniczone i różnią się między sobą stopniami wyraźnych percepcji" [ 18 ]. Jako że świat jest całością, tworzy on jedną materię, w której jedna rzecz wpływa na pozostałe bez względu na to, jak one daleko od siebie się znajdują. Każde ciało odczuwa to, co odczuwać może inne ciało znajdujące się w bezpośrednim kontakcie z tym ciałem, jak i będące odległe od niego.

Dusza jednak może odczuć jedynie to, co jest w niej wyobrażone wyraźnie. Jej załomy idą w nieskończoność, co uniemożliwia jej rozwinięcie ich wszystkich za jednym razem [ 19 ]. Wiemy już, że każda stworzona monada przedstawia cały wszechświat, a w szczególności to ciało, którego stanowić będzie entelechię, podobnie rzecz przedstawia się w przypadku duszy. Jeśli ciało, które należy do określonej monady będzie jego entelechią, to wraz z nią powstanie istota żyjąca. Istota żyjąca stanie się zwierzęciem, jeśli dodatkowo wyposażymy ją w duszę. Ciało, w jakich owe istoty czy zwierzęta będą przebywać, jest ograniczone, gdyż podobnie jak wszechświat jest ułożony według pewnego ładu, tak i ciało, które monada wyobraża, musi kierować się określonym ładem.

Jeśli chodzi o podzielność materii, Leibniz zgodził się ze stanowiskiem starożytnych, mianowicie twierdził, iż każdą cząstkę materii można dzielić w nieskończoność, a każdej podzielonej części podlegają inne części, którym przysługuje oddzielny ruch. Zatem każde stworzenie ma swoją entelechię, którą Leibniz nazywa duszą. Posiada ją również każda osobna część owego ciała. Zatem w każdej entelechii są inne entelechie, jednak żadne nie są gorsze od innych — w znaczeniu służenia wyższym entelechiom. Każdemu ciału żywemu przyporządkowana jest dusza z tym, że nie na wieczność. Przechodzi ona pomiędzy ciałami powoli i stopniowo i nigdy nie pozostaje zupełnie wolna od ciała, gdyż musiałaby być Bogiem, by móc to uczynić. Tym samym Leibniz wyklucza wędrówki dusz. Pociąga to za sobą wykluczenie również narodzin, jak i śmierci duszy. Zjawiska, jakie obserwujemy, nie są niczym innym, jak rozwojem lub pomniejszeniem duszy. Daje to nam podstawy do wnioskowania, że dusza w Leibnizowskim rozumieniu jest odwieczna i dowieczna. Sama dusza byłaby poniekąd kopią duszy tego, co ją spłodziło.

Leibniz w 74 punkcie swojej pracy podaje przykład nasion, które nim wykiełkowały i stały się rośliną, musiały posiadać to, co posiadała roślina, która je wydała [ 20 ]. Czyli tak zwierzęta, jak rośliny i ludzie, przenoszą w sobie duszę i istotę swojego istnienia już w momencie płodzenia. Taka myśl jest bliska temu, co dziś nazywamy kodem DNA i doskonale oddaje to, o co chodziło Leibnizowi. Idąc tym tokiem rozumowania, szybko zorientował się, że ani dusza, ani wszechświat, nie mają początku i końca swojego istnienia. Podobnie człowiek. Trwa on wiecznie, jego istnienie jest wieczne, a umiera jedynie ciało, w którym on przebywa. To pociąga za sobą wniosek, że dusze i ciała są niezależnymi od siebie ciałami. Kierują się swoimi prawami, a łączy je harmonia, jaka zachodzi między wszystkimi substancjami: „Dusze działają według praw przyczyn celowych przez pożądania, cele i środki. Ciała działają według praw przyczyn sprawczych czyli ruchów. Obie zaś dziedziny, przyczyn sprawczych i przyczyn celowych, są między sobą harmonijne" [ 21 ].

Dusze posiadają zarówno ludzie, jak zwierzęta i rośliny, jednak różnią się one stopniem rozwoju duszy. Leibniz uważa, iż wszelkie istoty rozumne posiadają dusze czujące. Te, które osiągają naturę ludzką, są wyposażone w dusze rozumne, co zbliża je do duchów. Takie wyróżnienie dusz przypomina nieco podział Arystotelesa, na dusze bierne, wegetatywne i rozumne [ 22 ]. Leibniz zaliczył dwie pierwsze do dusz zwyczajnych, zaś rozumnym przypisał miano duchów. Inną różnicą pomiędzy duchami a duszami, jest taka, że duchy są obrazami Boga, zaś dusze, świata stworzeń [ 23 ]. To pociąga za sobą myśl, iż każdy duch jest pewnego rodzaju pomniejszym bogiem. Podobnie rzecz ma się z monadami, są one niczym innym, jak właśnie duchami, które dźwigają cały świat.

Podsumowując Leibnizowską koncepcję monad, prześledźmy raz jeszcze tekst i postarajmy się wyodrębnić najważniejsze cechy, jakie przysługują monadzie.

Jest ona substancją prostą, która jest składnikiem substancji złożonych. Samych substancji jest wiele, gdyż jest to podstawowy warunek, aby wytworzyć mnogość rzeczy.

Jako, że rzeczy są różne, substancje te muszą różnić się jakościowo. Podobnie jak człowiek, każda posiada odrębny charakter i to różni ją od innych. Substancje indywidualne są składnikami bytu, a te Leibniz nazywał entelechiami. Jako jednostki proste, nie sposób oddzielić ich od składników świata i owe składniki to monady.

„Monady nie mają okien", czyli nie mogą działać na zewnątrz, jeśli działają na nie czynniki zewnętrzne. „Leibniz uważał za zrozumiałe, że substancja rozwija samorzutną działalność, nie pobudzana z zewnątrz" [ 24 ]. Są nierozciągłe i niematerialne. Są też niepodzielne, a to, co jest podzielne, stanowić może mnogość substancji, a nie samą substancję.

Substancje mają zdolność postrzegania, zdolność ta różni się jednak stopniem jasności i perspektywy patrzenia. Jest ona wrodzona, gdyż substancje nie działają jedna na drugą. „Ciała, nie będące substancjami, są zjawiskami substancyj. Cielesność była dla Leibniza tą postacią, w jakiej monada zjawia się monadzie" [ 25 ].

Prócz spostrzeżeń, monadom przysługują również pragnienia — pożądania. To nadaje im celowości w działaniu. Stopień rozwoju monady nadaje im hierarchiczność. Najniższymi są te, które nie posiadają samowiedzy, następnie mamy: dusze niższe, dusze wyposażone w samowiedzę i działanie rozumowe. Monada doskonała to Bóg. Jest ona jedna i posiada wszystkie własności.

Wszystkie monady są niezależne, jednak działają harmonijnie. To tworzy doskonały świat. Leibniz nie przeczył istnieniu zła, jednak doskonałość wymaga jego istnienia, w przeciwnym razie, świat pomniejszony o zło nie byłby już doskonały. Jedynym rozwiązaniem by doskonalić stworzony świat, jest zło pomniejszać.

Tak właśnie kształtuje się pojęcie monady na tle rozważań Gottfrieda Wilhelma Leibniza.

*

Bibliografia:
1) Arystoteles, O duszy, tłum. P. Siwek.
2) Leibniz W. G., Monadologia.
3) Tatarkiewicz W., Historia filozofii, t. 2, Warszawa 1968, PWN.


1 2 

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Rene Descartes (Kartezjusz)
Metafizyka moralności Kanta

 Comment on this article..   See comments (6)..   


 Footnotes:
[ 12 ] W.G. Leibniz, Monadologia; Punkt 44.
[ 13 ] Ibidem; Punkt 49.
[ 14 ] Ibidem; Punkt 51.
[ 15 ] Ibidem.
[ 16 ] W reakcji na to Wolter napisał powiastkę filozoficzną pt. Kandyd czyli optymizm.
[ 17 ] I jak to samo miasto z różnych stron oglądane wydaje się inne i jest jakby perspektywicznie pomnażane, tak samo dzięki nieskończonej mnogości substancji prostych istnieje jak gdyby tyleż różnych wszechświatów, które jednak są tylko perspektywami jednego i tego samego wszechświata według różnych punktów widzenia każdej monady. — Leibniz, Monadologia; Punkt 57.
[ 18 ] Cytaty pochodzą z Punktu 60 Monadologii.
[ 19 ] W. G. Leibniz, Monadologia; Punkt 61.
[ 20 ] "Organiczne ciała natury nigdy nie powstają z chaosu, ani z gnicia, ale zawsze z nasion, w których bez wątpienia istniała jakaś preformacja; stąd wniosek, że nie tylko ciało organiczne było tam już przed poczęciem, ale nadto dusza w tym ciele, i jednym słowem zwierzę samo; i że za pomocą poczęcia zwierzę to zostało tylko przysposobione do wielkiej przemiany, by się stać zwierzęciem innego gatunku".
[ 21 ] Leibniz, Monadologia; Punkt 79.
[ 22 ] Arystoteles, O duszy, tłum. Paweł Siwek.
[ 23 ] W. G. Leibniz, op. cit., Punkt 83.
[ 24 ] W. Tatarkiewicz, op. cit., s. 86.
[ 25 ] Ibidem, s. 87.

«    (Published: 15-10-2004 Last change: 07-02-2005)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Sammael THOT
Filozof
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 3677 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)