|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » » » »
Stres – wybawienie, czy śmierć "voodoo"? [1] Author of this text: Bolesław A. Uryn
Stres [ang.], psychol. czynniki zewnętrzne, które utrudniają lub uniemożliwiają
zaspokojenie potrzeb i wykonanie zadań...
Stres
to — silny, nietypowy wpływ środowiska zewnętrznego wywołujący
fizjologiczne reakcje obronne
organizmu. Wywołuje radykalne zmiany w organizmie zwierząt i ludzi. Albo
inaczej — to różne zaburzenia
czynności fizjologicznych organizmu wywołane jego poważnym obciążeniem
nieswoistym żądaniem aktywności. Stres ułatwia przetrwanie zwierzęciu
(i podobnie człowiekowi) w obliczu zagrożenia, powodując, generalnie -
dramatyczną zmianę mechanizmu homeostatycznego. Stres może być
zbawiennym, ale również może szkodzić, wręcz zabić. Jest jednym z ważniejszych
czynników decydujących o powodzeniu w survivalu [w przetrwaniu]....
Siedzący, przekarmiony i pobudzony...
Współczesny człowiek charakteryzuje się trybem życia nazywanym "siedzącym,
przekarmionym, zagęszczonym [ 1 ] i pobudzonym", i nie wykorzystuje zmian fizjologicznych zachodzących w organizmie, a wywoływanych emocjami. Zmian, które niegdyś pomagały zwierzęciu,
usprawniając jego atak, ucieczkę czy przedłużenie gatunku. Człowiek
„cywilizowany" dysponuje innymi [niż te naturalne] środkami wyjścia z sytuacji ekstremalnych, czy dramatycznie
zmiennych warunków życia, oraz stresogennego wpływu otoczenia, dlatego zmiany
fizjologiczne towarzyszące pobudzeniu emocjonalnemu miast go ratować, są często
dla niego szkodliwe. Niestety — wywołane stresem reakcje są
od nas niezależne i powstają w organizmie czy chcemy, czy nie, powodując
rozległe zmiany, zarówno somatyczne, jak i wegetatywne [głównie pobudzenie
układu adrenergicznego], nazywane patologiczną adaptacją
do stresu.
Jak działa stres ?
Reakcja organizmu w stresie przypomina przygotowania do decydującej
walki!
Gruczoły
nadnercza wydzielają adrenalinę, trzustka insulinę, a wątroba uwalnia
dodatkową porcję glukozy. Zwiększa
się napięcie antagonistycznych grup mięśni szkieletowych, odpowiedzialnych
za gotowość do natychmiastowego ruchu i szybkiego ich skurczu w razie potrzeby
[atak, ucieczka...]. Zwiększa się intensywność i jakość odbioru bodźców
wzrokowych i słuchowych [wyostrzenie wzroku, poprawia widzialność w półmroku i poprawa słuchu]. Następują też ogromne zmiany w układzie krążenia krwi,
głównie poprzez zwiększenie się częstotliwości pracy serca, przy
jednoczesnym wzroście ciśnienia tętniczego. Mięsień serca kurczy się też
bardziej niż zazwyczaj, co zwiększa objętość wyrzucanej krwi. Również
dystrybucja krwi ulega zmianie — zmniejsza się jej przepływ przez mniej
potrzebne w tym momencie organy [np. trzewia], a zwiększa przez mięśnie
szkieletu i mózg. Zwolnieniu ulega perystaltyka jelit.
Organizm przed „walką" zabezpiecza się przed ewentualnym ranieniem
uwalniając profilaktycznie substancje przyśpieszające krzepnięcie krwi.
Dodatkowo zachodzą jeszcze zmiany przyśpieszające i pogłębiające
oddech, poprawiające wentylację płuc i tym samym wymianę gazową -
dotlenienie organizmu i [ważniejsze] usuwanie dwutlenku węgla. Wystąpienie
potu na skórze ziębi ją, z góry poprawiając termoregulację organizmu,
itd...
Opisane powyżej zmiany polepszają wydolność organizmu, tak by zwierzę
[człowiek] mogło rozpocząć błyskawiczny wysiłek fizyczny i by zachodził on potem w jak najlepszych warunkach.
Gepard — najszybsze lądowe zwierzę świata musi zrezygnować z pogoni
za ofiarą [prowadzonej z szybkością sięgającą 110 km/godz.] po przebiegnięciu
zaledwie kilkuset metrów. Powód — następuje niebezpieczne przegrzanie jego
organizmu. Natomiast jego najczęstsza ofiara — gazela — biegająca też z szybkością około 90 km/godz., ucieka
dłużej, ponieważ u niej silny stres związany z ratowaniem życia wywołuje
specyficzną reakcję obronną
organizmu. Polega ona na powstawaniu w wyniku stresu
szczególnego, wybiórczego, dodatkowego chłodzeniu mózgu kosztem
reszty ciała kumulującej ciepło [wzrost temp. wew. nawet o 6° C!]...
Emocje wywołują u człowieka również równolegle zmiany, sięgające
głęboko w proces przemiany materii poprzez uaktywnienie układu wydzielania
wewnętrznego — głównie rdzenia i kory nadnerczy. Hormon adrenaliny zostaje
gwałtownie i w nadmiarze „wstrzyknięty" do krwi i równie szybko następuje
pozbawienie organizmu noradrenaliny. Wywołuje
to kolejne nasilenie stanu pobudzenia układu nerwowego i kolejną eskalację
wzrostu produkcji adrenaliny. Na skutek stresu następuje też uwalnianie przez
organizm zapasów glukozy i wzrost jej stężenie we krwi, a wiadomo — jest ona głównym źródłem energii dla mózgu i mięśni.
Równolegle następuje też uwalnianie wolnych kwasów tłuszczowych, będących
również źródłem energii dla mięśni.
Generalizując, można
stwierdzić, że emocjom towarzyszy mobilizacja zdolności czynnościowych i energetycznych organizmu. Sięgnięcie do jego ostatecznych rezerw, opóźnienie
zmęczenia [obiektywnego i jego subiektywnego odczuwania], pobudzenie
emocjonalne i polepszenie jakości niektórych zmysłów. Znane jest też
zjawisko redukcji doznań bólowych i zmniejszenia wrażliwości na bodźce zewnętrzne
np. temperaturę.
Można więc mówić o wywołanym przez silny stres mechanizmie
lawinowo nasilającego się działania obronnego organizmu.
Literatura opisuje szereg udokumentowanych faktów
wyczynów ludzi poddanych działaniu
silnego stresu, nietypowej, nadludzkiej i wręcz nieprawdopodobnej
wydolności ich organizmu. Są to opisy osób poważnie rannych, a mimo
to nie odczuwających bólu, „cudownego" — samoistnego zahamowania krwawień
ran, przykłady wydobycia z organizmu niezwykłej siły itp., nieprawdopodobnej
szybkości myślenia i kojarzenia faktów, wyczulenia wzroku czy słuchu...
Znam autentyczny wyczyn
mojego przyjaciela, który przy skoku spadochronowym w dżungli wietnamskiej połamał
sobie kości śródstopia i potem bez opatrunku [i nawet zdjęcia buta] chodził
samodzielnie w tym stanie przez kilka tygodni. Czemu dał radę? Bo, jak mi
powiedział..."byłem w potwornym stresie, bowiem miałem do wyboru -
przetrwać, lub strzelić sobie w łeb…". Miał więc „raczej"
stresującą motywację!
Dziś ma trwale zniekształconą stopę, lecz żyje.
W rzeczywistości proces wpływu stresu na organizm ludzki jest znacznie
bardziej skomplikowany niż zamieszczony powyżej opis. Ma on również szereg
ubocznych zjawisk, jak choćby wpływ stresu na układ trawienny przejawiający
się bądź w zwolnieniu perystaltyki, bądź w pojawieniu odruchu wymiotnego,
zwiększonej ruchliwości jelita grubego, biegunce, czasami w zwolnieniu mięśni
zwieraczy — odbytu i cewki moczowej. Reakcje te w świecie dzikich zwierząt mają
swoje logiczne wytłumaczenie.
Wszystkie opisane reakcje są normalnymi u zwierząt. Były też
normalnymi [i bardzo przydatnymi] dla człowieka pierwotnego, pojawiając się w sytuacjach zagrożenia jego życia, czy momentach walki o pokarm lub samicę,
gdy wszystko zostawało podporządkowane jedynemu zadaniu — realizacji wysiłku w celu survivalu gatunku. Zatem, jeżeli opisywane procesy są istotnym
warunkiem wzrostu szans przeżycia to zakłócenie czynności różnych innych
narządów jest drugorzędne, a wywoływany efekt — pożądany. Mobilizacja
wszystkich rezerw mięśni, układu nerwowego, zaopatrzenia w tlen, rezerw
energetycznych i ograniczenie odczuwania bólu są wówczas bezcennym "handicapem" — zwiększającym szansę przetrwania osobnika. ALE — gdy tak gwałtowne
pobudzenie emocjonalne [akcja] nie jest finalizowane reakcją, to może stać się
zagrożeniem dla organizmu człowieka i przynieść mu wiele szkód. Najczęściej
np. wywołując patogenezę choroby nadciśnieniowej.
Takie niespełnione reakcje emocjonalne, pojawiające się niezależne od
mózgu i woli człowieka, przytrafiają się nam często w życiu codziennym.
Mają charakter typowych agresji — "ataku,
obrony czy ucieczki", lub potrzeby prokreacji,ale nad którymi, żyjąc w cywilizowanym świecie, musimy zapanować,
ponieważ w większości przypadków prawidłowa — „zwierzęca" reakcja nie miałaby sensu i potrzeby ["nie
wypada" rzucić się z zębami i pazurami szefowi do gardła!]. Niestety,
wegetatywnych reakcji organizmu zahamować w sposób świadomy nie możemy.
Rozwijają się one, chcemy czy nie, nie zawsze będąc przez organizm ludzki
wykorzystywanymi. Objaw gniewu czy np. strachu,
podczas których ustąpią w organizmie zmiany fizjologiczne
[wegetatywne], o ile nie zostaną zakończone „atakiem lub ucieczką" spalającymi
stres, wywołać mogą głębokie zaburzenia i zmiany patologiczne, głównie
destabilizujące układ krążenia, co może
być nawet przyczyną śmierci. Najjaskrawszym przykładem może być
Śmierć
„voodoo"
Tak określamy zjawisko niezwykłych zachorowań i zgonów, wydawałoby
się, że bez żadnych ewidentnych objawów chorobowych i innych przyczyn. Jest
to przykład, gdy silne napięcie emocjonalne [stres totalny] wyzwala bardzo
rozległe i głębokie zmiany fizjologiczne, które stają się zagrożeniem życia
zdrowego organizmu człowieka [lub zwierzęcia]. Syndrom "voodoo"
jest dzisiaj masowym i występowanie szeregu chorób odstresowych, lub nawet nagłej
psychogennej śmierci, stało się
[niestety!] zjawiskiem dnia codziennego. Wywołują
je np. bieda, kłopoty osobiste, depresja, zagrożenie i strach...
Stres obnaża słabości charakteru
Chroniczny powoduje zaburzenia w produkcji hormonu odpowiadającego za
pracę układu odpornościowego, osłabiając produkcję przeciwciał zwiększa
podatność organizmu na infekcję. Wpędza w nadnormalną senność. Stres
wyzwala także w ludziach o słabym charakterze niskie instynkty, pociąg do
nadużywania alkoholu, do brania narkotyków, lekomanię. Powoduje, że nagle z facetem z którym „zjadłeś beczkę soli" [za biurkiem, lub w domu], już
nigdy więcej nie zechcesz pojechać
na wyprawę. Z kolei inny facet, znany ci dotąd jako „ciapa, kurdupel i flegmatyk", może urosnąć w ekstremalnych warunkach, w twoich oczach, do
rangi herosa i najbliższej ci osoby!
Literatura i doświadczenie mówią, że kobiety są mniej podatne na
szkodliwe działanie stresu [sic!] i lepiej dają sobie radę z niwelowaniem
jego szkodliwych skutków. Są też bardziej predysponowane do wysiłków typu
wytrzymałościowego.
Podczas mojego pobytu w Missisipi
postanowiłem schwytać żywego pancernika, by go móc potem dokładnie
fotografować z bliska i wypuścić. Zwierzątko złapałem w sieć [nie czyniąc
mu żadnej fizycznej szkody] i umieściłem na okres nocy w dużym suchym
basenie betonowym. Rano znalazłem je martwe. Śmierć nastąpiła bez żadnej,
zrozumiałej dla mnie przyczyny. Kolejna, podobna
próba wykonana ze szczególną dbałością o zdrowie zwierzęcia zakończyła
się identycznie. Zaprzestałem więc następnych, dochodząc do wniosku, że
zwierzęta te zabija właśnie stres związany z niewolą.
1 2 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] "zagęszczony" — żyjący w zagęszczeniu, przeludnieniu. « (Published: 19-05-2005 Last change: 26-07-2005)
Bolesław A. Uryn Doktor nauk przyrodniczych, jest pisarzem, niezależnym reporterem i fotografikiem. Propagator survivalu „z ludzką twarzą”, współpracuje z niemiecką JEROME Survival Akadamie. Z zamiłowania podróżnik i wędkarz, publikuje swoje teksty i zdjęcia w miesięcznikach geograficznych, turystycznych, wędkarskich, przyrodniczych, survivalowych i wojskowych. Autor licznych prac z zakresu rybactwa. Już od 10 lat jeździ do Mongolii i – w świecie jurt – jest nazywany „Boleebaatar”. Wydał książki: „Z wędką na aligatora” i „Survival z ludzką twarzą – Wyprawy do Mongolii północnej”. Prezentował w kraju i za granicą wystawy fotograficzne, pt. „Czerwone serce Australii”, „Czyngis-chan A.D.‘98”, „Shangri-La - Mongolia sercem malowana” i „Otwarcie”. Jego cykle ilustrowanych artykułów Wyprawy... i Survival... publikowane na łamach prasy, od lat cieszą się dużym zainteresowaniem czytelników. Mieszka w Olsztynie. Private site
Number of texts in service: 5 Show other texts of this author Newest author's article: Czyngis-chan powrócił... | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4144 |
|