The RationalistSkip to content


We have registered
204.314.533 visits
There are 7364 articles   written by 1065 authors. They could occupy 29017 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
 Outlook on life »

Między judaizmem, buddyzmem i religią fałszywą [2]
Author of this text:

Chociaż zamiary ich były dobre, to trwałe i dalekosiężne skutki ich religiotwórczych działań miały charakter zgoła odwrotny do ich szlachetnych intencji. Stosując tutaj chrześcijański probierz: „Po owocach ich poznacie", należy stwierdzić, iż ani Joszua, ani Saul nie otrzymali żadnej misji od Boga, albowiem Przedwieczny bierze pod uwagę nie tylko zamiary, ale także skutki z nich wypływające. Mając przed oczami ogrom zła spowodowany przez chrześcijańskie kościoły oraz ich wielce nabożnych wyznawców, obydwu samozwańczych reformatorów judaizmu można, a nawet należy nazwać Rabinami Przeklętymi.

Nauki Rabina z Nazaretu, Pierwszego Rabina Przeklętego, wywarły trwały wpływ na przebieg procesów dziejowych nie tylko w Europie, ale także w innych częściach świata. Niestety ich wpływ był raczej destruktywny. W imię chrystianizacji unicestwiono nie tylko wielu ludzi, ale także całe narody i cywilizacje. Misyjny charakter chrześcijaństwa podbudowany słowami: „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody w moje imię!" doprowadził do praktycznego zanegowania podstaw tej religii, albowiem chrystianizm opiera się na dobrowolnym nawróceniu i miłości bliźniego, nawet tego, który jest wrogiem, a większość akcji chrystianizacyjnych dokonana została niestety przy użyciu siły oraz pod wpływem presji ze strony rządzących, którzy nakazywali swoim poddanym przyjęcie nowej religii. Nieliczni tylko nawróceni niechrześcijanie byli dobrowolnymi neofitami.

Oprócz działań ściśle religijnych ten misjonarski imperatyw zawarty w Ewangeliach oraz głoszony na kazaniach był także jednym z czynników tworzących europejski kolonializm. Ostatecznie nowy świat Hiszpanie i Portugalczycy podbijali pod pretekstem głoszenia nauk Jezusa i zbawienia nieśmiertelnych dusz niechrześcijan. Również kolonizatorzy wywodzący się z innych narodowości oraz chrześcijańskich konfesji widzieli się w roli ewangelizatorów.

W świetle tych faktów zachęta do propagowania chrześcijaństwa oraz nawracania niewierzących jawi się jako Szatański Werset, chociaż tak naprawdę nie pochodziła ona od Upadłego Anioła, lecz jest po prostu kolejną praktyczną ilustracją dobrze znanego powiedzenia: „Droga do piekła wybrukowana jest dobrymi intencjami" — „The road to hell ispaved with good intentions". Jeżeli zaś ktokolwiek miałby trafić do piekła, to z pewnością spotkałoby to owych ewangelizatorów oraz ich duchowych zwierzchników i protektorów. Rozmiar bowiem zła przez nich spowodowanego bezsprzecznie zasługuje na najwyższą karę eschatologiczną.

Innym Szatańskim Wersetem zawartym w tekstach Ewangelii jest zasada: „Oddajcie Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie!" Pierwotnie słowa te były odpowiedzią na podchwytliwe pytanie, jednakże przez stulecia wykorzystywano je dla utwierdzania pozycji chrześcijańskich władców oraz tłumienia niezadowolenia rządzonych.

Na nazwę Szatańskiego Wersetu zasługuje również ewangeliczny zakaz rozwodu. Ten imperatyw przez prawie dwa tysiące lat zgotował przysłowiowe piekło na ziemi niezliczonym parom małżeńskim, i w zasadzie w imię czego?

Do Szatańskich Wersetów należą także rozmaite fragmenty listów rabina Szawła z Tarsu. Chodzi tu oczywiście o zakaz buntu przeciwko władzy, akceptację niewolnictwa oraz stwierdzenie niższości kobiety względem mężczyzny. Przez wiele stuleci despoci, właściciele niewolników oraz kohorty „dominujących samców" znajdowały ideologiczne potwierdzenie swoich poglądów w moralnych zaleceniach zawartych w pismach Drugiego Rabina Przeklętego.

Oprócz tych tak zwanych Szatańskich Wersetów pisma kodyfikujące nauki Obydwu Rabinów Przeklętych zawierają również implicite wbudowany antysemityzm, z całą pewnością nie było intencją ani Joszuy, ani Szawła. Niestety opisy sporów pomiędzy głównym nurtem judaizmu z jednej strony a Jezusem i jego uczniami z drugiej były i w dalszym ciągu są publicznie czytane z okazji rozmaitych chrześcijańskich uroczystości i celebracji. Owa lektura w sposób podświadomy generuje w umysłach czytelników i słuchaczy antysemickie uczucia i reakcje. Jak to dobrze, iż w swoich listach rabin Saul z Tarsu, pomimo licznych krytyk i inwektyw wymierzonych w Żydów, przyznał judaizmowi status religii chronionej. Strach pomyśleć, co by się mogło wydarzyć, gdyby nieopatrznie dokonał on jakiejś wzmianki o absolutnej konieczności nawrócenia swoich byłych współwyznawców na chrześcijaństwo.

Faryzeusze, de facto prekursorzy judaizmu talmudycznego i rabinackiego, zostali przedstawieni w chrześcijańskiej propagandzie jako ludzie przewrotni, dwulicowi, zakłamani oraz instrumentalizujący religię dla własnych korzyści. Bez wątpienia wielu współczesnych Jezusowi oraz Szawłowi faryzeuszy w ten właśnie sposób się zachowywało, ale to, co zostało przez ewangelistów powiedziane i zapisane o protagonistach współczesnego judaizmu, tak naprawdę w sposób wyjątkowo trafny charakteryzuje i opisuje postawę rozlicznych chrześcijańskich duchownych oraz działaczy religijnych przejawianą przez kilkanaście wieków. I nawet dzisiaj w naszym kraju wielu duchownych i „zacnych" chrześcijan jest tak naprawdę „ewangelicznymi faryzeuszami". Można by się tutaj poważnie zastanawiać, czy owe ewangeliczne ataki wymierzone w historycznych faryzeuszy nie były czasem ukrytym proroctwem dotyczącym przyszłych pokoleń wyznawców nowej religii.

Mimo licznych negatywnych wpływów chrześcijaństwa na historię świata można jednak znaleźć pewne pozytywne elementy w nauce Rabina z Nazaretu. Chrześcijaństwo próbowało bowiem zaszczepić pewnego rodzaju moralność, wielekroć bez namacalnych rezultatów. Również głoszenie równości wszystkich przed Obliczem Przedwiecznego bez względu na ich majątek i społeczny status jest niewątpliwie wielkim osiągnięciem tejże religii.

Ewangelie są również ukrytym i podświadomym źródłem europejskich ruchów rewolucyjnych, albowiem Joszua przez całe stulecia ewangelicznej lektury był przedstawiany jako buntownik przeciwko oficjalnym elitom religijnym i politycznym. Jego krytyka faryzeuszy i saduceuszy była zarzewiem myśli i postaw rewolucyjnych. Stanowiła ona również przykład buntu jednostki przeciwko wrogiemu jej systemowi. Czytanie prywatne i publiczne tych ewangelicznych narracji przyniosło w końcu określone rezultaty.

Często dyskutowany problem związany z naukami Rabina z Nazaretu dotyczy korzeni europejskiej cywilizacji. Wielu dyskutantów prezentuje w tej polemice rozmaite, nierzadko skrajne opinie. Jedni upierają się przy akcentowaniu chrześcijańskich korzeni europejskiej ekumeny, inni je odrzucają, a prawda zaś, jak to za zwyczaj bywa, leży gdzieś tam pomiędzy dwom skrajnymi biegunami. Pytanie, które należy tu postawić, dotyczy dokładnej lokalizacji oraz właściwych proporcji.

Rzeczywiście Europa została ukształtowana w drodze interakcji kultury greckorzymskiej, germańskiej oraz judeochrześcijańskiej. W tym tyglu kultur chrześcijańskie korzenie prezentują się nad wyraz interesująco, albowiem ich siła oddziaływania wypływa z głoszenia nauk ewangelicznych oraz postępowania całkiem odwrotnie niż uczyła oficjalnie wyznawana religia i wypływające z niej moralne pryncypia. Tego rodzaju postawa praktykowana przez wiele stuleci oraz pociągająca za sobą liczne nadużycia, zbrodnie, a nawet ludobójstwa, w sposób ewidentny wszystkim udowodniła i uświadomiła, iż religia jest sprawą prywatną i należy ją zdecydowanie oddzielić od struktur państwowych oraz życia polityczno-ekonomicznego. I właśnie to jest największym wkładem chrześcijaństwa w kształtowanie europejskich wartości. Jest nim po prostu postulat rozdziału państwa od kościoła, nie zaś chrześcijańska etyka.

Należy tutaj również zauważyć, iż europejskie totalitaryzmy mają swoje korzenie w nieewangelicznym praktykowaniu chrześcijaństwa. Masowe bowiem represje wobec innowierców były pierwszymi zapowiedziami prześladowania politycznych dysydentów przez rewolucję francuską oraz dwudziestowieczne systemy totalitarne, inkwizycja zaś stanowiła pierwowzór późniejszych niesławnych policji politycznych.

Natomiast polowania na czarownice pokazały, iż pewną grupę niewygodnych oponentów można po prostu skazać oskarżając ich o zbrodnię szczególnego charakteru i zmuszając ich do przedstawienia wręcz niemożliwego dowodu własnej niewinności. [ 4 ]

W przypadku polemiki na temat korzeni europejskiej tożsamości wstydliwie milczy się o żydowskich źródłach zachodniej cywilizacji, chociaż zasługi tego nurtu są przeogromne. Problem ten jest bez wątpienia wdzięcznym tematem odrębnego eseju.

"Takie bowiem fortele przygotowuje teraz diabeł, by móc w sposób ukryty szkodzić potem, kiedy już wcześniej przegrał on swoje otwarte wojny. Wąż bowiem podstępem uwiódł naszych prarodziców." [ 5 ]

Inną trwałą spuścizną nauk Rabina Stolarza z Nazaretu są przypisywane mu przez Ewangelie poglądy na temat Szatana. Nie są one jednak w żadnym wypadku poprawnymi naukami judaizmu. Poglądy te stanowiły początek chrześcijańskiej teologii Zbuntowanego Anioła (demonologii), aczkolwiek właściwe jej korzenie tkwią w manicheizmie. Nic w tym zresztą dziwnego, albowiem wielu chrześcijańskich myślicieli przed swoją konwersją na chrześcijaństwo było manichejczykami, na przykład Augustyn z Hippony (w niektórych Kościołach czczony jako święty). Manichejska doktryna opiera się na dualizmie metafizycznym, który zakłada, iż zło i dobro mają porównywalną moc oraz jednakowy wpływ na dzieje świata oraz los człowieka. Czasami moc i wpływ zła jest nawet większy niż oddziaływanie dobra.

Kryptomanichejskie koncepty wywierały swój wpływ na chrześcijańską doktrynę przez bardzo wiele stuleci i nawet dzisiaj wielu chrześcijan w dalszym ciągu im hołduje. Najbardziej typowym tego przejawem jest cechujący wielu ludzi paniczny strach przed działaniem diabła (demonofobia) lub zrzucanie na Szatana odpowiedzialności za wszystkie własne niedociągnięcia i potknięcia.

Według judaizmu, jak i również w doktrynie wielu chrześcijańskich teologów, Zbuntowany Anioł nie sprawuje w zasadzie żadnej władzy nad ludźmi. Może on jednak kusić poszczególne jednostki, ale tylko za przyzwoleniem Przedwiecznego. Kiedy konkretna osoba zaczyna ulegać jakiejś złej skłonności, myśli lub fiksacji, Bóg może pozwolić Szatanowi wystawić takiego kogoś na próbę poprzez podsuwanie mu nowych pokus. Czasami dozwala On na kuszenie człowieka porządnego, aby sprawdzić jego wiarę i oddanie, jak było to w przypadku Hioba.


1 2 3 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Boże, zbaw nas od religii!
Modlitwa - tak czy nie?

 See comments (3)..   


 Footnotes:
[ 4 ] Jest to tak zwana probatio diabolica, czyli jedynie sam diabeł potrafiłby udowodnić prawdziwość lub fałszywość określonego materiału dowodowego. W takiej sytuacji bieg sprawy sądowej jest z góry przesądzony a wyrok skazujący więcej niż pewny.

«    (Published: 29-10-2005 Last change: 26-02-2006)

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Adam Marek Bryszkowski
Wybitny lingwista; zajmuje się historią inkwizycji.   Biographical note
 Private site

 Number of texts in service: 17  Show other texts of this author
 Newest author's article: Nowy koszmar
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 4441 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)