|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Catholicism » Financial subjects
Dobra martwej ręki w dawnej Polsce i dzisiaj [2] Author of this text: Stefan Wojtkowiak
Występowały duże różnice w uposażeniu duchowieństwa różnych szczebli. Proboszczowie parafii posiadali: niekiedy pół łana (łan chełmiński liczył 8 a frankoński 12 ha), najczęściej 1-2 łany a w kilku wypadkach całą wieś. Natomiast biskupstwa, kapituły i niektóre klasztory były uposażone w kompleksy dóbr obejmujące dziesiątki lub więcej wsi, czasem położone w kompleksie miasteczka lub nawet miasta. Kapituły posiadały uposażenie w ziemi odrębne od biskupów, co dawało im znaczną samodzielność. Od XIII w. każdy z członków kapituły (prałat lub kanonik) miał w tych dobrach odrębną prebendę, co zastąpiło dawną wspólność życia i dochodów całej kapituły.
Dobra arcybiskupów gnieźnieńskich obejmowały opole żnińskie oraz wielki kompleks dóbr Łowicza i Skierniewic (w 1357 r. w tym kompleksie było 106 wsi, od XIII w. nazywano go
kasztelanią łowicką a od XVI w. — zwyczajowo księstwem łowickim, w 1847 r. było to 110 tyś. ha). W 1314 r. w dobrach arcybiskupów gnieźnieńskich było łącznie 259 wsi i 2 miasta. Biskupstwo wrocławskie w 1155 r. posiadało 47 wsi, a w 1245 r. — 150 posiadłości. Do biskupów wrocławskich należała kasztelania otmuchowska, a do tamtejszej kapituły — kasztelania milicka. Biskupi krakowscy władali kasztelaniami sławkowską, tarczecką i kielecką, a kapituła krakowska — opolem chropskim z Pabianicami. Na Zachodnim Pomorzu biskupi kamieńscy od 1276 r. uzyskali zwarte terytorium w postaci Ziemi Kołobrzeskiej, stając się poważną siłą odśrodkową. Biskupi kujawscy władali kasztelaniami: łagowską, wolborską i rozpierską oraz miasteczkiem Łódź z folwarkiem. Biskupstwo płockie posiadało kasztelanię brańską, brocką, pułtuską i świecką.
Z klasztorów największe uposażenie koło Krakowa i na Podkarpaciu miał klasztor
benedyktów na Tyńcu, który określano jako właściciela stu wsi. Dwa klasztory we Wrocławiu miały po 30 i 25 wsi. Wiele innych klasztorów także miało rozległe dobra.
Zjednoczenie państwa polskiego w XIV w. w pewnym stopniu zahamowało dalszy wzrost dóbr kościelnych. Zagrażał on bowiem zarówno interesom króla jak i szlachty.
Duże znaczenie miała wtedy działalność Kazimierza Wielkiego. Chciał on scentralizować państwo i umocnić materialne podstawy władzy królewskiej. Król nie dopuszczał do powiększania majątku Kościoła, zabraniał zbywania dóbr na rzecz instytucji kościelnych. Przeprowadzono też rewindykację dóbr, które w okresie rozbicia dzielnicowego dostały się nieprawnie w ręce Kościoła, m.in. poprzez fałszowanie dokumentów. Dobra posiadane nieprawnie odbierano i wcielano do królewszczyzn. Ze względu na obronność państwa klasztorom odebrano dobra na pograniczu kraju (Szczyrzec, Stary Sącz). W statucie Wielkopolskim przewidziano konfiskatę dóbr dziedzicznych osób duchownych, które uchylały się od służby rycerskiej z tytułu posiadania dóbr.
W czasach jagiellońskich Kościół w Polsce był nadal największym posiadaczem ziemskim. Według przybliżonych obliczeń na początku XVI w. należało do niego około 10-12 proc. ziemi
uprawnej.
Po arcybiskupstwie gnieźnieńskim największe dobra posiadało biskupstwo krakowskie. W 1442 r. ordynariusz krakowski kard. Zbigniew Oleśnicki kupił po Piastach śląskich księstwo siewierskie, które do XVIII w. funkcjonowało niemal jak faktycznie odrębne państwo. Biskupi krakowscy używali odtąd tytułu księcia, rywalizując z arcybiskupami gnieźnieńskimi. Od 1466 r. w granicach Polski znalazło się
biskupstwo warmińskie. Biskup tamtejszy posiadał tytuł księcia Warmii.
Duchowieństwo katolickie w Polsce starało się zawsze dowodzić słuszności posiadania tak obszernych dóbr ziemskich i eksploatacji ludności chłopskiej. W 1900 r. argumentację tę w zwięzły sposób ujął autor hasła „Sekularyzacja dóbr duchowych w Polsce" w wydanej wtedy „Encyklopedii Kościelnej":
„...sprawowane ...przez biskupów polskich bezpłatne posługi publiczne, jeżdżenie na sejmy, zasiadanie przez ćwierć roku z kolei w radzie króla: utrzymanie okazałości, jaka ich wysokiemu dostojeństwu przystała w otwartych dla obywatela domach, co wolnego rządu obyczaj wymagał: odbywanie przez nich do wszystkich dworów chrześcijańskich poselstwa — na takie ich narażały wydatki, iż dochody te za zbyteczne poczytane być nie mogły. Do wszystkich bowiem poselstw, oprócz Moskwy i Turek, biskupów najwięcej i opatów używano. Zbytkowa zaś wystawa, zwyczajem owego wieku, była posła (godnie się sprawić chcącego) obowiązkiem. Trzeba też przyznać biskupom naszym, iż po większej części używali dochodów swoich na dobro kraju, na zakłady publiczne, stawianie i ozdoby kościołów, wychowanie młodzieży… Wsie te stworzyli sami biskupi i zakonnicy, gdy obszerne szmaty ziemi, jakie od książąt dostali bezludne, lasami zarosłe, obsadzili sprowadzonym ludem,
zabudowali w miasta, zamki i wsie… Wreszcie czasy one, w których duchowieństwo wiele wsi i wielu poddanych posiadało, były to wieki brutalnego ucisku ze strony butnego rycerstwa nad ubogim kmiotkiem; księża zaś ojcowską otaczali go opieką…" W cytacie powyższym znajdujemy wiele historycznej prawdy i także wiele nieprawdy.
Także w czasach jagiellońskich szlachta polska broniła się przed przechodzeniem dóbr ziemskich w ręce Kościoła. Konstytucja z 1510 r. zabroniła przekazywać w rozporządzeniach ostatniej woli na rzecz Kościoła dóbr nieruchomych. W 1555 r. Polska przestała też płacić świętopietrze na rzecz Stolicy Apostolskiej.
Również w czasach Wazów szlachta i możnowładcy polscy pragnęli ograniczyć dalsze powiększanie się majątków kościelnych.
W 1633 r. ukazała się pierwsza w Polsce pełna ustawa amortyzacyjna. Konstytucją sejmową ograniczono wtedy możność nabywania dziedzicznych dóbr ziemskich przez instytucje kościelne, szczególnie
klasztory. Szlachcicom wstępującym do zakonu nakazywano sprzedać swe dobra ziemskie innemu szlachcicowi. Przepisy z 1633 r. nie były jednak ściśle przestrzegane i dlatego ponawiano je na sejmach kilkakrotnie
(1676, 1726, 1764, 1768). Ustawy amortyzacyjne nie zdołały jednak zahamować w Polsce dalszego wzrostu majątków kościelnych, gdyż w praktyce często je omijano. Poza tym można było uzyskać zwolnienie od nich w drodze uchwały sejmowej, co miało niekiedy miejsce.
Po zniesieniu w 1773 r. na mocy breve papieża Klemensa XIV zakonu jezuitów, także państwu polskiemu przypadły ich dobra. Dokonano wtedy sekularyzacji i rozprzedano je wśród szlachty. Ponieważ wcześniej jezuici własnymi środkami utrzymywali najwięcej szkół w Polsce dochód ze sprzedaży ich dóbr postanowiono oddać w ręce utworzonej wtedy Komisji Edukacji Narodowej.
W 1789 r. Sejm czteroletni podjął uchwalę o przejęciu przez skarb państwa majątków biskupich, przy czym dobra biskupów krakowskich miały być przejęte natychmiast, w pozostałych przypadkach — po śmierci żyjących wówczas ich
beneficjariuszy. W rekompensacie w przyszłości biskupi mieli otrzymywać pensje ze skarbu państwa.
Ocenia się, że w końcu XVIII w. na ziemiach polskich w posiadłościach Kościoła było około 3
mln ha ziemi, na której pracowało 860 tys. chłopów pańszczyźnianych. Stanowiło to 17 proc. całej populacji polskich chłopów. W tym czasie w dobrach szlacheckich było ich 64 proc., w dzierżawionych przez szlachtę królewszczyznach 16 proc. i w ekonomiach królewskich 3 proc.
III. Dzieje dóbr martwej ręki w okresie zaborów
We wszystkich trzech państwach zaborowych struktury kościelne były traktowane jako części składowe aparatu państwowego. We wszystkich zaborach, chociaż w różnym czasie i w rozmaitym wymiarze, spora część dóbr kościelnych została przejęta przez skarb państwa, czyli zsekularyzowana. Rządy zaborcze uważały bowiem dobra duchowne za skarbowe, a przez Kościół jedynie administrowane i eksploatowane. Zgodnie z takim poglądem rządy zaborcze tymi dobrami rozporządzały. Zasadą stało się wypłacanie duchownym pensji. W różnym czasie w poszczególnych zaborach zniesiono dużą część klasztorów, których w przedrozbiorowej Polsce było bardzo wiele. Grunty klasztorne były także sekularyzowane.
Niektórzy historycy, utożsamiający polskość z katolicyzmem, sekularyzacje kościelnych dóbr przeprowadzane przez zaborców przedstawiali jako działania antypolskie. Inni widzieli w tym przede wszystkim wyrównywanie sytuacji na ziemiach rozebranej Polski do stosunków już panujących w państwach zaborczych, czyli częściową likwidację anachronizmów wywodzących się z formacji feudalnej.
Szczególnie gorliwie i bardzo wcześnie ograniczały własność kościelną władze pruskie, czyli państwo o tradycji protestanckiej. Pierwsze konfiskaty dóbr kościelnych w zaborze pruskim miały miejsce już po I rozbiorze. Sekularyzację dóbr biskupich na ziemiach II i III zaboru Prusacy przeprowadzili w 1796 r. (w tym m.in. dobra łowickie i miasteczko Łódź). W 1810 r. rząd pruski przeprowadził
sekularyzację dóbr biskupstwa wrocławskiego. Podczas wszystkich tych sekularyzacji duchownym pozostawiano tylko taką część posiadłości, jaką władze uznawały za niezbędną dla utrzymania kościoła i duchownego. Jednocześnie wywłaszczonym
beneficjentom przyznano rządowe pensje, lecz często, zdaniem tych duchownych, niskie i wypłacane nieregularnie. W roku 1816, a zwłaszcza w 1833, zlikwidowały władze pruskie dużą część klasztorów na ziemiach polskich. Klasztorne dobra ziemskie przejmowało państwo, kościoły
poklasztorne przekazano ewangelikom, inne budynki oddano na cele świeckie. Szkoły zakonne zostały zamknięte. Z sum uzyskanych przez sekularyzację klasztornych dóbr utworzono świecki fundusz szkolny.
W zaborze austriackim w 1774 r. majątki likwidowanego zakonu jezuitów przeznaczono na fundusz szkolny. Ścisłej kontroli ze strony państwa Kościół został poddany w okresie józefińskim, zwłaszcza w łatach 1780-90. Cesarz Józef II zniósł wiele klasztorów (zwłaszcza kontemplacyjnych), przejmując na rzecz państwa pozostałe po nich nieruchomości i ruchomości. Innej własności kościelnej w Galicji raczej nie naruszono.
Władze Księstwa Warszawskiego utrzymały sekularyzacyjne decyzje zaborców pruskich, pozostawiły też wypłacanie pensji dla duchownych ze strony skarbu państwa, co zachowano także w Polskim Królestwie Kongresowym. Na ziemiach litewsko-ruskich dobra kościelne kilkakrotnie umniejszano, kasując też liczne klasztory (ukazami Katarzyny II, Mikołaja I i Aleksandra II). W Królestwie Kongresowym ukazami carskimi z lat 1864 i 1865 zlikwidowano 114 klasztorów spośród 200 istniejących, przejmując przez państwo ich grunty. Kościołowi zabrano też dobra ziemskie
pozostawiając parafiom po 6 mórg (ok. 3 ha). Duchowni otrzymali etaty państwowe i pensje.
Wobec tego, że zaborcy zsekularyzowali dobra martwej ręki, dając w rekompensacie pewne pensje, po odzyskaniu niepodległości — jak głosili niektórzy duchowni — te powinności ciążyły na rządzie polskim. Głosili oni, że rząd winien wypłacać stosowne pensje lub restytuować dobra bezprawnie zagarnięte przez zaborców. Jednak władze polskie sekularyzacji dokonanych przez zaborców nigdy nie cofnęły.
1 2 3 Dalej..
« Financial subjects (Published: 11-11-2005 )
Stefan Wojtkowiak Historyk, em. nauczyciel akademicki uczelni łódzkich, b. prezes łódzkiego oddziału Towarzystwa Kultury Świeckiej. W 1995 r. staraniem "Res Humana" ukazała się jego praca pt. "Prawosławie wczoraj i dziś". Number of texts in service: 2 Show other texts of this author Newest author's article: Grekokatolicyzm | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4457 |
|