|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy » » Ancient philosophy
Parmenidesa zagadka z B5 [1] Author of this text: Małgorzata Bogaczyk
Tutaj bowiem znowu powrócę.
DK 28 B5 [ 1 ]
Zadaniem,
jakiego chcę podjąć się w tym tekście, jest prześledzenie poematu
Parmenidesa z Elei, tekstu fascynującego tak wielu badaczy. W poemacie tym, tekście
niezwykłej piękności, tak tajemniczym, jak i wyjaśniającym nam pewien etap
rozwoju myśli greckiej, porywa często jeden fragment, znajdujemy coś
najważniejszego — zdanie, metaforę, jedno często sformułowanie — co stanowi
niejako powtarzającą się frazę przy kolejnych lekturach poematu. Ja odczytuję
ten tekst ze szczególnym rozważeniem fragmentu B5. Poemat O
naturze jest pierwszym tekstem, w którym zostaje rozwinięta filozoficzna
koncepcja bytu, przez co rozumiemy teoretyczne wyjaśnianie tego, co jest — właściwe
zadanie ontologii. Parmenides jest pierwszym filozofem, który tematyzuje
zagadnienie prawdy i nadaje mu sens, którego my poszukujemy, który we współczesnych
rozważaniach nad filozofią bywał sprowadzony do postulatu oryginalności,
pewnej biegłości w formułowaniu sądów. Jednak to Parmenides jest twórcą
postawy filozoficznej ciągle poszukiwanej, odsłaniającej się jako pewien wzór,
spełniającej sobą już to, co zwykliśmy nazywać „greckością", postawy
której możliwość jednak zakładamy, jak pisze W. Jaeger: „Spotykamy
się z nim we wszystkich etapach rozwoju filozofii greckiej, a ich twórca jest
archegetą pewnej, do dziś istniejącej, postawy filozoficznej". [ 2 ] Rozważymy dalej, jaka jest owa postawa i jakiego wymaga wysiłku od
bohatera poematu.
Właściwym
tematem jest właśnie prawda oraz prowadząca do niej droga badania, nazwana
Drogą Prawdy (Dnia, Światła), która ma kolisty charakter (B1,29; B5; B8,
42-44) w przeciwieństwie do Drogi Mniemania (traktu Nocy, któremu brak
prawdziwej pewności — pistis alethes)
wyobrażonej linearnie. Jest to podróż młodzieńca rozpoczęta prologiem wygłoszonym
przez boginię Dike, a zakończona powrotem — według mojej interpretacji, a nie
końcowej partii poematu — do fragmentu B5:
|
Obojętne jest dla mnie skądkolwiek rozpocznę; tutaj bowiem
zawsze powrócę. |
|
DK
28 B5 |
Koliste wyobrażenie prawdy nie sprowadza się jedynie do zobrazowania
doskonałości i kompletności bytu, nie jest więc tylko jego opisem,
charakterystyką. Niewystarczające jest także odwołanie się do mitycznego
znaczenia owej kolistości — więzy Dike jako osąd rozumu (B7,5), wydającej
wyrok wbrew nawykom doświadczeń, wbrew poznaniu zmysłowemu; czy postać
Mojry, już na wstępie pojętej jako granica (peras)
dla możliwego dyskursu [ 3 ] — choć są to fragmenty
kluczowe przy odczytaniu prologu, nie tłumaczą samego fragmentu B5. Dopiero
szereg pytań, jakie stawia nam poemat, aż do obrazu „ładu świata"
obwieszczonego przez Dike, wyjaśni nam zawarte tutaj znaczenie granicy i koła.
Chodzi w rezultacie o źródło poznania prawdy, status Drogi Mniemania i o poznanie, które
właściwe jest człowiekowi. Jest to zatem szukanie odpowiedzi wprost na
pytania, które stawiali już Milezyjczycy i Pitagorejczycy, a także Haraklit.
Parmenides zastaje filozofię, gdy ta rozpoznaje w świecie dwubiegunowość,
pewien rozłam kosmosu, który dla jednych okazuje się być źródłem
ustalenia najwyższej zasady, a dla innych (Heraklit) źródłem intuicji pewnej
jedności, manifestowanej w logosie, ale nie odpowiadającej na pytanie, czy w nieustannym
przepływie zdarzeń, w nieskończonym procesie stawania się i przeobrażania
kosmosu jest jakiś stały element. Parmenides odpowiada właśnie twierdząco,
odkrywając dla filozofii właściwe pojęcie bytu, z jego przeciwieństwem -
niebytem. Wytacza w ten sposób nowe drogi badawcze, jak opisuje tę przemianę
D. Kubok: "Droga od to apeiron, jako
zasady świata, do to eon, ujętego w peras
myślowej konieczności, wytycza także dwa typy samej filozofii: filozofię
otwartą na nieokreśloność (Anaksymander) i filozofię zamykającą byt w granicach
logicznych struktur (Parmenides)". [ 4 ]
Prolog poematu jest mitycznym wyobrażeniem odkrywania prawdy. Wydarzenie
odsłaniania prawdy wskazują opisy: dziewczęta wskazujące drogę ściągają
zasłony z głów, bramy dla traktu Dnia i Nocy z „kamiennym progiem" i „ryglem mocno zapartym", Dike posiadająca „podwójne klucze" i wreszcie
uchylenie wrót — „strzelisty przesmyk" (B1, 10-18). „Dike rozdzielająca"
wyznacza granicę między prawdą i mniemaniem, wyznacza moment przejścia od
ciemności, niejasności, od tego, co nieokreślone (to
apeiron) do tego, co odkryte — prawdy pojętej jako aletheia.
Weizsacker pisze o Parmenidesie: „Rozpoczyna swój poemat, który
sprawia wrażenie abstrakcyjnego, obrazowym przedstawieniem własnej wyprawy do
bram wiedzy, które stoją otworem, by bogini Prawdy mogła mu nakazać: patrz! — i widzi." [ 5 ]
Zarówno
Dike, jak i Temida, i Mojra, wskazują na granicę poznania i orzekania
o bycie, którą jest racjonalne myślenie (noein). Tak wyznaczone zostaje postępowanie badawcze (metoda)
charakteryzujące Drogę Prawdy, które ma charakter wyroku obowiązującego
przy przestrzeganiu prawa: „Jest albo nie jest" (DK 28 B8,16).
Dike jest przewodniczką młodzieńca po możliwych drogach badania, więc
podstawowe pytanie odnośnie prologu brzmi: na ile młodzieniec podąża za Dike
(zwracam uwagę na dikan ephepein, oznaczające podążanie czyimś śladem), na ile
„był wieziony", na ile ona mu wskazuje to, czego szuka, ile i co sam widzi.
Prześledźmy fragment B1:
|
Klacze, które mnie niosą ile tylko odwagi mi starcza,
Pędziły odkąd mnie przywiodły na drogę wielce wymowną
Dajmona, co wszędy naprzód prowadzi pojętnego człowieka.
Tędy byłem wieziony, tędy mnie bowiem niosły mądre klacze,
Rydwan silnie ciągnące, podczas gdy panny drogę wskazywały. |
|
DK
28 B1,1-5 |
Klacze, rydwan i przewodniczki są w wyobrażeniach greckich typowym
obrazem podróży wiodącej przed oblicze Heliosa, Zeusa, i wiąże się z intencją przedstawienia jakiegoś odkrycia, przebudzenia. [ 6 ] Jednak „konie, które mnie niosą" są ograniczone
przez — z jednej strony -
cel podróży, którym jest „droga wielce wymowna", z drugiej strony niosą
młodzieńca „ile tylko odwagi mu starcza". Czym więc jest owa odwaga — thymos, a czym „mądrość klaczy"? Przyjmuję, iż właściwe
odczytanie fragmentu B1,4-5 brzmi: jechałem
tędy, bowiem tą drogą wiozły mnie mądre klacze, ciągnące rydwan, gdy panny
drogę wskazywały — konie symbolizują władze poznawcze „pojętnego człowieka",
tego, który jest już „wiedzącym", „widzącym światło", to on może
być wieziony „wszędy" i „przemierzyć wszystko we wszystkim" (B1, 3).
Greckie thymos
możemy w tym miejscu oddać przez: odwagę, serce, wolę, także ducha
(duszę) lub umysł. W tym ostatnim znaczeniu thymos
jest siedzibą myśli, źródłem pamięci, tego, co może zostać przywołane
(znaczenie podobne do thymos pherein).
Tak pojęty thymos umożliwia
szukanie, jest charakterystyką tego, co nazywamy jednością postawy
filozoficznej. Postawy autentycznie pytającego i poszukującego, tylko takiej
bowiem może towarzyszyć coś na kształt mitycznego wtajemniczenia, jak pisze
Pitagorejczyk Archytas:
|
By zdobyć
wiedzę, trzeba się nauczyć od innego tego, czego nie wiesz, albo też znaleźć
samemu. To, czego się nauczyłeś, zawdzięczasz zatem komuś innemu i cudzej
pomocy, to co znalazłeś sam — sobie samemu i własnym [dociekaniom]. Rzadko
tylko można znaleźć nie szukając, łatwo natomiast i sprawnie, gdy się
szuka. Nie znajdzie jednak [nigdy] ten, kto szukać nie umie. |
|
DK 47 B83 [ 7 ]
|
Taka postawa
jest przeciwieństwem nastawienia „głuchych, ślepych, bezkrytycznych
ludzi", którymi kieruje „błędne myślenie" (plankton
noon), którzy tego, co jest, nie
zbadają, nie rozstrzygną natury bytu, ponieważ nie rozdzielą bytu od nicości
(B6, 1-9). Jedyna słuszna droga zakłada to, co określone, zawarte w strukturach racjonalnego dyskursu, co spętane przez Dike (B8, 13-15). Źródłem
owej określoności nie jest prawda wyłożona przez boginię, poznanie nie jest
mitycznym wtajemniczeniem, ale pewnym powrotem
do siebie, w znaczeniu, że to, co jest musi być poznane myślą
(nigdy odwrotnie). Droga Prawdy ma być jednak „daleka od traktu ludzkiego".
Dlaczego, wyjaśnia także Weizsacker analizując strukturę poematu: "Badacz,
który powziął nową myśl, przeżył wprawdzie coś w rodzaju oświecenia,
zobaczył coś, czego inni i on sam przedtem nie widzieli. Ale nie wolno mu się
powołać na oświecenie ani wobec innych, ani wobec samego siebie. Musi się
upewnić, czy rzeczywiście widział, a to w taki sposób, że wyciąga
konsekwencje ze swojej nowej myśli i sprawdza je w doświadczeniu już uznanym
lub nowo obmyślonym. Właśnie on zobowiązany jest do próby falsyfikacji
odkrycia. Jeśli było prawdziwe, sprosta falsyfikacji i uczyni zrozumiałym to,
czego dotąd nie rozumiano. Odkrycie usprawiedliwia się tak jak światło
zapalone w ciemności tym, że uczy widzieć." [ 8 ]
Taką też
intuicję nasuwa przedstawienie traktu w poemacie, gdy przyjmiemy znaczenie ektos
-
nie jako na zewnątrz, ale z dala, poza czymś, nie przemierzamy wówczas owego traktu „bezdrożnego"
przedstawionego linearnie, ale pewną drogę przemierzaną wewnętrznie, w poznawczym postępowaniu człowieka. Droga bezwzględnej prawdy jest afirmacją
bytu jako pełnej pozytywności, negacją nie-bytu. Skoro czasownik „być"
oznacza tyle, co "być czymś"(einai ti), tym samym myśleć
oznacza myśleć coś. Jedyną rzeczą
zdolną do pomyślenia i wyrażenia jest byt, który spętany „więzami Dike"
posiada wartość określoności. Czytamy o owej drodze:
1 2 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] Wszystkie fragmenty Parmenidesa podaję w tłum. M. Wesołego. [ 2 ] Zob. W.
Jaeger, PAIDEIA. Formowanie człowieka greckiego, tłum. H.
Bednarek, M. Plezia, Warszawa 2001. [ 3 ] Na temat znaczeń postaci bogiń w poemacie
Parmenidesa zob.: D. Kubok, Dike i Ananke w filozofii Parmenidesa, w:
red. J. Bańka, Filozofia jako sposób odczuwania i konceptualizowania
ludzkiego losu, Katowice 1999, s. 120-130. [ 4 ] Zob.: D. Kubok, dz. cyt., s. 123. [ 5 ] Zob. C.F. v. Weizsacker, Jedność przyrody, tłum. K.
Napiórkowski, J. Prokopiuk, H. Tomasik, K. Wolicki, Warszawa 1978, s.
492. [ 6 ] Na temat porównania
zaprzęgu z poematu z innymi przykładami takiego zilustrowania procesu poznania
zob. D. Kubok:, dz. cyt. oraz: Tenże: Prawdy pięknie zaokrąglonej
niewzruszone oblicze. Prawda w ujęciu Parmenidesa, w: red. A. Jonkisz, Postacie
prawdy, cz. III, Katowice 1992, s. 115-123. [ 7 ] Tłum. J. Gajda- Krynicka, w: J. Gajda- Krynicka, Pitagorejczycy,
Warszawa 1996, s. 110. [ 8 ] Zob. C.F.v Weizsacker,
dz. cyt., s. 494. « Ancient philosophy (Published: 09-03-2006 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4638 |
|