|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Jan Szkot Eriugena: na skrzyżowaniu tradycji antyku z przeszłością celtycką [2] Author of this text: Jerzy Kolarzowski
Zachodzi pytanie, czy ta twórcza
recepcja platonizmu miała inne źródła? W pradawnych wierzeniach Celtów też
istnieją trzy poziomy i dwie zasłony je rozdzielające. "Wszystko zaczyna się i kończy na drugim świecie zwanym Annwn, celtyckiej krainie umarłych, w świecie, w którym następuje zniesienie wszelkich przeciwieństw. Przechodząc przez
pierwszą zasłonę człowiek staje się oddzielną jednostką i wkracza do
Abredu, kręgu konieczności, czyli do naszej rzeczywistości materialnej, w tej
rzeczywistości musi w ciągu wielokrotnie powtarzającego się życia nauczyć
się, w jaki sposób odzyskać utraconą jedność z otaczającą go naturą.
Umożliwia mu to w końcu przedostanie się przez drugą zasłonę i dotarcie do
białego świata Gwynydd, krainy szczęśliwości. [ 2 ]. Porównajmy obydwie struktury:
Struktura
neoplatońska |
Struktura
staroceltycka |
1.
Poziom pierwszy — tworzenia i ostatni — rozpadu, są tożsame z Najwyższym. |
1.
Początek i koniec w świecie: Annwn — celtycka kraina umarłych.
Przychodząc na świat przekraczamy pierwszą zasłonę |
2.
Poziom drugi jest Logosem — światem idei, tożsamym ze służącymi
objawieniu teofaniami idei. |
2.
Rzeczywistość naturalna: Abred i wielość żywotów, by pogodzić
się z naturą. Następnie przekraczamy drugą zasłonę. |
3.
Trzeci etap to świat rzeczywisty, będący dalszą emanacją Boga,
stający się praktycznym zrealizowaniem pochodzących od niego idei. |
3.
Biały świat Gwynydd — kraina szczęśliwości wolna od cyklu
narodzin i śmierci |
Struktura celtycka jest bliska
buddyjskiej, neoplatońska wbudowując w etap drugi idee jest realistyczna. W strukturze neoplatońskiej poruszamy się z góry na dół, w staroceltyckiej z dołu do góry choć ze względu na
powtarzalność na etapie drugim nie musi być to proces jednoznaczny. I w
jednym, i w drugim schemacie pojęciowo-mitologicznym narodziny i śmierć mają
ten sam stopień gradacji: początek/tworzenie i koniec/rozpad.
Dla dawnych Celtów największym problemem było pogodzenie się ze światem
natury, dla platonizmu przeniknięcie i zrozumienie świata idei oraz
zrozumienie go w imię dotarcia do Prawdy. Nałożenie przez Jana Eriugenę pojęciowej
struktury platonizmu na magiczny świat Celtów najpierw stłamsiło a następnie
rozproszyło na całość bytu pojęcie Natury. Jest to zatem ciekawa
konfrontacja, wobec której powinniśmy zawiesić osąd wartościujący.
5. Recepcja
System Jana Szkota jest tylko w nikłym stopniu systemem opierającym się na kompilacji. Eriugena okazał się
więc filozofem samodzielnym i genialnym. Jego dzieło stanowi największe osiągnięcie
myśli w okresie, w którym papiestwo było jedynym moderatorem postępu i siłą
stymulującą rozwój cywilizacji zachodniej. Dzieło Eriugeny nie spotkało się
ze zrozumieniem w Kościele i nie zostało przezeń przyjęte. Pisma Jana
Eriugeny wielokrotnie potępiano i palono. Utracona została szansa wspólnej płaszczyzny
dla chrześcijaństwa, wiedzy, rozumu i kultury antycznej.
Niemniej jego dzieło oddziałało
zarówno na elity intelektualne Europy, jak i na masy gromadzące się w heterodoksyjnych sektach kolejnych stuleci. Większość ruchów religijnych średniowiecznej
Europy odchodziło od zgodnego z katolicką ortodoksją rozumienia Pisma.
Wskazywano na płyciznę dosłownego odczytania na przykład tych fragmentów Ewangelii, które mówią o cudach Jezusa (np. o weselnym przeistoczeniu wody w wino w Kanie Galilejskiej czy wskrzeszeniu Łazarza). Często w sektach
millenarystycznych wskazywano na płynącą z Ewangelii naukę, zgodnie z którą
każdy człowiek został powołany do życia, by jego sens odnalazł, ratując
każdego dnia od trosk i zagrożeń swego bliźniego. Podnosząc doskonalenie życia
duchowego, by dzięki temu wypełnić misję koniecznego udźwignięcia takiego
aspektu życia, który przyczyni się do ocalenia tego, co przekracza materialność.
Tą dziedziną ludzkiego ducha, której chciał przyjść na ratunek Eriugena,
była filozofia. Inspirowany napisanym przez Boecjusza traktatem O pocieszeniu
jakie daje filozofia, pod koniec życia próbował godzić oficjalne stanowisko
Kościoła z tradycją łacińską. Najwięcej jednak rozgłosu przyniósł
Eriugenie panteistyczny kontekst jego systemu. Na tę część spuścizny Szkota
najczęściej też się powoływano. Np. Berengariusz z Tours (998-1088), chcąc
przydać sobie znaczenia, głosił, że był uczniem Eriugeny i uważał się za
spadkobiercę jego filozofii. Swoją postawą zapewne przyczynił się do tego,
że dwieście lat po sporze o predestynację, papież Leon IX w roku 1050 potępił
traktat Eriugeny O podziale natury. Jeszcze później, bo w roku 1225, papież
Honoriusz III nakazał powszechne palenie jego pism.
W XII stuleciu i na początku
XIII nastąpił renesans panteistycznych poglądów Eriugeny. Stało się to za
sprawą szkoły Chartres i Amalryka z Bene. Amalryk był zdeklarowanym panteistą,
który przejął i uskrajnił poglądy Eriugeny. Gdy w Paryżu powołano
pierwszy w Europie uniwersytet (1200 r.) nadając mu immunitet sądowy, Amalryk
wykładał na nim dialektykę i teologię. Ale już w 1204 r. pod wpływem
nacisków ze strony władz kościelnych Amalryka wydalono ze społeczności
uniwersyteckiej, zmuszając do zaniechania głoszenia wyznawanych przez niego
poglądów. Poglądy, pomimo ich odwołania, nie przestały nadal oddziaływać.
Grupa jego zwolenników (w tym pierwsi relegowani studenci) powołała do życia
sprzysiężenie amalrycjan. Jeszcze radykalniejsi niż Eriugena głosili, że każdy
jest, podobnie jak Chrystus, cząstką objawiającego się Boga, w związku z czym
nie powinno się stosować takich pojęć jak zasługa czy wina. Człowiek będąc
najwyższym stadium stworzonej natury, jest wyższym nad grzech, stworzeniem
bliskim Duchowi Św. Prześladowani amalrycjanie uchodzili na południe Francji w rejony Lugdunu do wielkiego ośrodka ruchu waldensów. Zetknąwszy się z nimi, waldensi ulegli ich wpływom i przejęli niektóre ich nauki. Amalrycjanie
powędrowali także na wschód, gdzie w Nadrenii zmieszali się ze
zgromadzeniami begardów i beginek, jak również ze zgrupowaniami braci i sióstr
„wolnego ducha". Dokładnie się konspirując, grupy te szerzyły swe wpływy w nadreńskich miastach: Kolonii, Moguncji i w Strasburgu. Na ziemiach tych
przetrwały do XIV wieku, tj. okresu
rozkwitu wielkiej panteistycznej mistyki niemieckiej. Na przykład w młodości
do sprzysiężenia amalrycjan należał mistrz Eckhart. Dzięki amalrycjanom
pisma Jana Szkota zostały przechowane w zakamarkach bibliotek w Nadrenii. Prądom i ruchom religijnym możemy zawdzięczać łańcuch ciągłej tradycji od
Eriugeny, aż po schyłek średniowiecza. W XV stuleciu zagadnienia te odżyły
na krótko w radykalnym odłamie ruchu husyckiego, by w całej pełni powrócić
na nowo w dobie reformacji.
Naukę o predestynacji w wersji bliskiej Eriugenie przyjął Jan Kalwin (1509-1564) i niektóre kościoły
reformowane. Wprawdzie obaj wielcy reformatorzy (M. Luter i J. Kalwin)
wzbraniali się przed panteistycznym programem, nie pozbawione go były prace myślicieli
włoskiego renesansu.
Traktat Eriugeny O podziale
natury dopiero w 1681 r. trafia do drukarni Thomas Pale. Momentalnie zostaje
umieszczony na papieskim indeksie ksiąg zakazanych, na którym pozostaje aż po
wiek XX. W osiemnastym stuleciu dzieło Eriugeny stało się jedną z ważnych
lektur dla E. Swedenborga. W wieku dwudziestym, gdy historycy podjęli szczegółowe
badania nad renesansem karolińskim, do pism Eriugeny zaczęli skłaniać się
po inspirację niekatoliccy teologowie chrześcijańscy. Np. o. Sergiusz Bułgakow
(1871-1944) w swojej koncepcji Mądrości Bożej, sofiologii, pogodził niektóre
panteistyczne wątki Eriugeny z oficjalnym stanowiskiem Cerkwi Prawosławnej.
W Polsce Agnieszka Kijewska (prof. KUL) badaczka pism
Jana Szkota nie porównywała struktury traktatu De divisione natura ze
strukturą wierzeń dawnych Celtów. Problem ten zasługuje
jeżeli nie na wnikliwszą analizę to na pewno na baczniejsze zwrócenie uwagi. Również spór o sposób interpretacji pism wielkiego Irlandczyka,
rozumienie jego platonizmu z czyhającą na każdego neoplatonika pułapką
panteizmu powinien znaleźć większe odzwierciedlenie w pismach badaczy. Spór filozoficznych umysłów z ortodoksją w Średniowieczu, który
rozpoczął Eriugena, otwiera długą tradycję emancypacji pierwiastka humanistycznego w oryginalną
tradycję, mającą swą kontynuację
aż po amerykańską filozofię procesu w wieku XX. Platonizm bowiem z jego długotrwałą
recepcją w czasach chrześcijańskich stanowi szczególny wyróżnik myśli
europejskiej na tle bogatego dorobku filozoficznego kultur pozaeuropejskich (chińskiej i hinduskiej).
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 2 ] cyt. za Grażyna Fosar,
Franz Bludorf, Dziedzictwo Avalonu. Ukryta wiedza odnaleziona w europejskich
wierzeniach. Warszawa 1997, s. 157/158. « (Published: 11-06-2006 )
Jerzy KolarzowskiDoktor habilitowany, adiunkt w Instytucie Historyczno-Prawnym Uniwersytetu Warszawskiego (Wydział Prawa i Administracji). Współzałożyciel i rzecznik prasowy PPS (1987 - luty 1988), zwolniony z pracy w IPiP PAN (styczeń 1987), współredagował Biuletyn Informacyjny Ruchu Wolność i Pokój (1986–1987), sygnatariusz platformy Wolność i Pokój (1985), przekazywał i organizował przesyłanie m.in. do Poznania, Krakowa, Gdańska, Lublina i Puław wielu wydawnictw podziemnych. Posiada certyfikat „pokrzywdzonego” wystawiony przez IPN w 2003 r. Master of Art of NLP. Pisze rozprawę habilitacyjną "U podstaw europejskiej filozofii praw człowieka. Narodziny jednostki w sferze publicznej i prywatnej w pismach Braci Polskich". Zainteresowania: historia instytucji życia publicznego i prywatnego, myśl etyczna i religijna Europy (zwłaszcza okresu reformacji). Bada nieoficjalne nurty i idee inspirujące kulturę europejską. Hobby: muzyka poważna, fotografia krajobrazowa. Autor książki Filozofowie i mistycy Number of texts in service: 51 Show other texts of this author Newest author's article: Polski i brytyjski samorząd terytorialny - zasadnicze różnice | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4831 |
|