|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Science » » » »
Pomiędzy trąbą słonia a posiłkiem żachwy [2] Author of this text: Andrzej B. Izdebski
Jak mówi Peter
Singel, autor Wyzwolenia zwierząt — „Zwierzęta o najwyższym stopniu inteligencji mają życie umysłowe i emocjonalne pod każdym istotnym względem takie samo lub nawet
przewyższające życie najbardziej upośledzonych umysłowo
ludzi. (...) Trzyletnie dziecko ma taki sam poziom świadomości
jak małpa". Jesteśmy blisko
małp człekokształtnych, najbliżej karłowatych szympansów
bonobo. Z praszympansami nasi praprzodkowie krzyżowali się, co
najmniej, przez pierwszy milion lat, a dziś genetycznie różnimy
się plus-minus o 2%. Nie ulega już wątpliwości, że u tych
małp możemy rozpoznać zaczątki własnej kultury, a w życiu
społecznym zdolne są one nawet do planowej działalności
politycznej dla zdobycia upragnionego miejsca w hierarchii stada.
Górujemy nad nimi wielkością i złożonością mózgu, ale
teraz, gdy odkryto na wyspie Flores człowieka sprzed 18 tys. lat z mózgiem o objętości 500 cm3, przy porównaniu z 400 cm3
szympansa, przewaga ta uległa ponownie zmniejszeniu. Szkoda
tylko, że z powodu różnic w budowie krtani nie mogą nauczyć
się mówić. Choć warto pamiętać, że małpy posiadają
bogate środki wzajemnej komunikacji i odbiorcy sygnałów
znakomicie wiedzą, co jego nadawca ma na myśli.
Ewolucyjne
przystosowanie biegło różnymi drogami i tu warto przytoczyć
opisane przez Jacka Kubiaka za książką światowej sławy
neuroetologa Irene Pepperberg The Alex Studies ciekawe
doświadczenia z papugami. Najlepszego ze swych uczniów — Alexa,
profesor Pepperberg nauczyła nie tylko wypowiadać słowa, ale
także rozumieć ich znaczenie. „Wspólne dla ludzi i papug
okazują się nie tylko mechanizmy pracy mózgu, ale również
krtani i języka. (...) Naukowcy sądzą, że papugi — ptaki
żyjące w grupach — również na wolności porozumiewają się
ze sobą artykułowaną mową. Tyle tylko, że używają
własnych 'słów'. A więc mowa wykształciła się w trakcie ewolucji na podobnych zasadach, choć zupełnie
niezależnie od siebie, zarówno u papug jak i u ludzi. W obu
przypadkach możliwe było to dzięki połączeniu zdolności
percepcyjnych mózgu z unikatowymi zdolnościami artykulacji". [ 3 ]
Nie wiemy,
od kiedy zaczyna się umysł? Co można nazywać umysłem, a co
jest jeszcze zbyt prostym układem? Można przyjąć, że
umysłowość zaczyna się wraz ze świadomością, ale kiedy
rozpoczyna się świadomość, gdy nie potrafimy ściśle
zdefiniować, co pod tym terminem rozumiemy i czy jest ona
warunkiem wystarczającym — a może konieczne są jeszcze np.
intencjonalność, rozumienie? Czy można mówić o umyśle kota,
psa, świni, a nawet papugi, kury, gęsi? Jaki minimalny zbiór własności
danego systemu jest koniecznym, abyśmy mogli mówić jeszcze o umyśle. Nie mamy na to precyzyjnych odpowiedzi. Wiemy natomiast,
że umysły innych gatunków muszą mieć strukturę inną od
naszej, a co za tym idzie odmienny sposób przeżywania życia.
Każda żyjąca istota ma swój świat, w którym znaczenie mają
tylko pobudzenia zmysłowe będące przyczyną reakcji
odruchowych, pozwalających na funkcjonowanie w zmieniającym
się otoczeniu, czyli realizacji prawidłowych adaptacji
organizmu do środowiska. Świat umysłowy składa się z doznań
sensorycznych, mających sens biologiczny zależny od organizacji
układu nerwowego specyficznego dla przedstawicieli określonego
gatunku. Mózg i organy czuciowe zorganizowane są w taki sposób,
aby ze środowiska zewnętrznego wychwytywać sygnały
pożyteczne dla środowiska wewnętrznego. Inny jest świat
stworzeń żyjących w wodzie, inny dla żyjących na lądzie,
ale podobnym może być świat rekina i orki czy nietoperza i jaskółki. Odbieramy świat za pomocą różnych zmysłów. Człowiek
nie został wyposażony w aparaturę ultradźwiękową, widzenie w podczerwieni czy zmysł rejestrujący zmiany w polu
magnetycznym. Nawet za pomocą tych samych zmysłów świat
odbieramy inaczej. Gnój dla człowieka i świni pachnie
prawdopodobnie odmiennie, ale androsteron zawarty w truflach
budzi zainteresowanie macior, suk… i ludzi. Psi świat
zdominowany jest węchem, koci słuchem. Dla ludzi waga pięciu
zmysłów ma prawie równorzędne znaczenie i życie bez tylko
jednego z nich jest już ciężkim kalectwem. Wiele zwierząt
potrafi wykonać skomplikowane i przemyślane działania.
Przykładem mogą być tu np. bobrze tamy. Każda inna i każda
skuteczna. Poświadcza to, że zwierzęta nie są jedynie
skomplikowanymi maszynami biologicznymi. Zostały przez naturę
wyposażone w inteligencję, a wyższe nawet w świadomość.
Chociaż szeroko przeprowadzane testy z lustrem pokazały, że
tylko szympansy i orangutany wykazują się zachowaniami
świadczącymi o świadomości samych siebie.
Antropomorfizm jest
częstym błędem w ocenie zachowania zwierząt, ale
antropocentryzm uznający wyjątkowość człowieka, przyznający
tyko jemu niepowtarzalną perfekcję umysłową w wykorzystaniu
zmysłów i uczuć jest błędem wcale nie mniejszym. Pies nie
zrozumie wszystkiego, co mu powiemy, ale doskonale wyczuwa nastrój i trafnie odgaduje dużą część naszych intencji. Reakcje i emocje, a więc umysłowość, kształtowały się przez miliony
lat i istniały wcześniej zanim pojawił się człowiek, a biochemia
ludzkiego mózgu i mózgów innych zwierząt wykazuje daleko
idące podobieństwa. Dlatego też coraz trudniej uzasadnić
tezę o wyjątkowej odrębności naszego gatunku. Z drugiej
strony warto pamiętać o znanych przykładach wyjątkowości
narządów jakimi na przykład są: dysponująca 60 tys. mięśni
trąba słonia oraz kora mózgowa (a szczególnie jej przednie płaty) u człowieka.
Czy
umysł komputerowy stworzy komputer umysłowy?
Nie
potrafimy czytać w niczyich myślach. Samo podobieństwo w budowie struktur neuronowych jest nie wystarczające dla
zrozumienia innych ludzi, nie mówiąc już o zwierzętach.
Wszystko, na czym możemy się oprzeć (poza językiem), to
obserwacja. Ważną rolę odgrywa znajomość kultury,
pozwalającej na właściwą interpretację pewnych zachowań.
Reakcje innych porównujemy z własnymi i tak naprawdę rozumiemy
tylko te, podobne do naszych. Pod wpływem bodźców w naszych
mózgach zachodzą procesy neurofizjologiczne tworzące naszą
świadomość, ale rozumienie pojawia się dopiero, gdy możemy
porównać je z posiadanymi doświadczeniami i wiedzą.
Wiele
inteligentnych czynności wykonujemy bez żadnego zastanowienia,
robimy je zatem automatycznie i nieświadomie. Potrafimy złapać
spadającą szklankę wcześniej niż zastanowimy się, że
chcemy uchronić ją przed stłuczeniem, czy dopasowywać
kierowanie samochodem do warunków drogowych, a nawet prowadzić
wykład bez stałej świadomej kontroli. Zrozumieć wypowiedź
drugiego człowieka i bez zastanawiania się nad szykiem wyrazów,
udzielić mu odpowiedzi zgodnej z naszym zamierzeniem. Przykłady
te wprowadzają w istotę sporu między klasykami a konekcjonistami, [ 4 ] którzy pytają, czy
każde działanie racjonalne człowieka musi opierać się na
jakimś systemie wiedzy? Czy nie istnieje rodzaj inteligencji, który
nie byłby wynikiem wcześniejszego zaimplementowania w naszym
umyśle deklaratywnego systemu wiedzy? Czyli takiego, który
został zmagazynowany w naszej pamięci w formie jednostek
języka umysłu [ 5 ], do którego mamy ciągły dostęp.
Czy zatem każde nasze działanie jest zawsze oparte na wiedzy, a wiedza bezwyjątkowo związana jest z jakimś medium
reprezentacji? Polski uczony Szymon Wróbel zadaje pytanie: "gdzie
się kończą w architekturze umysłu/mózgu reguły i reprezentacje danych języka myśli, a zaczynają sieci
neuronowe? Intuicyjnie czujemy, że na najwyższym poziomie
poznania, gdzie świadomie rozwiązujemy jakiś nowy problem lub
pokonujemy kolejne kroki używając reguł, umysł przypomina
maszynę Turinga. Na niższym szczeblu twarde zapisy i reguły
naszego myślenia — trochę tak jak w marzeniach sennych -
przestają obowiązywać, nasze myślenie przeistacza się ze
zjawiska inferencyjnego w zjawisko asocjacyjne. Również wydaje
się, że ujmując rzecz rozwojowo: do pewnego momentu rozwoju
poznawczego dziecko posługuje się logiką rozmytą i nie tworzy
pojęć zamkniętych, ale coś co najczęściej w literaturze
nazywane jest 'kompleksem' i co wydaje się jest podatne na
opis w kategoriach koneksyjnych. Myślenie formalne natomiast,
charakterystyczne dla późniejszej fazy rozwoju ludzkiego
poznania zdaje się być natomiast bardziej podatne na opis w kategoriach maszyny Turinga. [ 6 ] Przedmiotem sporu
są jednak granice: czy sieci neuronowe obsługują większość
procesów poznawczych, zostawiając jawnym regułom jedynie
deklaratywną wiedzę książkową? Czy też raczej sieci należy
traktować, jak mikroprocesory, które nie uzyskują statusu
inteligencji, dopóki nie zostaną złożone w uporządkowane
reprezentacje i programy?
Najbardziej
radykalni ideologowie ruchu koneksyjnego — David E. Rumelhart i James L. Mc Clelland, uważają, że samą ideą prostych sieci
można wytłumaczyć większość ludzkich procesów
intelektualnych. Natomiast czołowi ideologowie nurtu klasycznego — Jerry A. Fodor i Zenon W. Pylyshyn — twierdzą coś wprost
przeciwnego: same sieci neuronowe nie mogą wykonać pracy
charakterystycznej dla ludzkiej inteligencji; dopiero
strukturalizacja sieci w programy do manipulowania symbolami
wyjaśnia najbardziej charakterystyczne własności ludzkiego
poznania. Ich zdaniem nawet najprostsza umiejętność
niezbędna, by mówić po angielsku, taka jak formowanie czasu
przeszłego czasowników, jest zbyt komputacyjnie skomplikowana,
by mogła sobie z nią poradzić sieć neuronowa".
Uczeni
zajmujący się umysłem w każdej epoce często porównywali go z najnowszymi osiągnięciami techniki. Zrozumiałym jest, że
obecnie porównuje się go z komputerem. Tym bardziej, że
komputer nie jest po prostu maszyną. Jego hardware’owy i
software’owy układ daje ogromne możliwości przystosowań do
wymaganych funkcji. Oprzyrządowanie i oprogramowanie tworzą
samonapędzającą się spiralę. Powstają maszyny samouczące
się, czy modele mechanizmów reagujących na bodźce na
podobieństwo organizmów żywych. Ponadto można go używać do
symulacji systemów, których funkcjonowanie odbiega od „komputerowej
logiki", na przykład do prognozowania zjawisk atmosferycznych.
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 3 ] "Polityka", nr 44, 30.10.2004. [ 4 ] Według
konekcjonistów systemy inteligentne działają bez reguł. Nie
istnieje język umysłu, czyli podstawowe jednostki reprezentacji
świata. Samouczenie się umysłu polega na treningu. Podważają
oni psychologiczne poglądy, że działanie człowieka jest
przyczynowo związane z jego przekonaniami, pragnieniami i innymi
stanami psychicznymi. [ 5 ] Język umysłu, hipoteza wysunięta przez J. Fodora twierdząca,
że stany umysłu mają podobne własności co wyrażenia
językowe. Dla Fodora umysł wyposażony jest we wrodzony język
wyrażający się w symbolach i mający swoją gramatykę. Tu
użyłem tego pojęcia jeszcze szerzej obejmując nim wszystkie
procesy umysłowe. [ 6 ] Idea
maszyny Turinga, urządzenia zerojedynkowego o skończonej
liczbie stanów, którą można porównać z dzisiejszymi
programami komputerowymi oraz uniwersalnej maszyny Turinga, którą
można porównać z komputerem potrafiącym realizować wszystkie
te programy, zainspirowała uczonych zajmujących się problemami
sztucznej inteligencji. Przeciwko tej tezie J.R. Searle sformułował
argument 'chińskiego pokoju' jako przykładu braku
możliwości skopiowania ludzkich czynności umysłowych przez
maszynę. « (Published: 12-06-2006 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4837 |
|