|
|
Science » Astronomy »
Maska Coudera i figuryzacja zwierciadła [2] Author of this text: Marcin Klapczyński
Figuryzacyjne przygody
OK, po chwili szoku wywołanej
wartościami uzyskanymi z pierwszych odczytów zabrałem się za poprawki. Skusiłem
się na kilka eksperymentów ze ścieraniem tylko strefy 3, używając lokalnego
nacisku, ale skończyło się to jeszcze większą odchyłką. Skoro najwyraźniej
zbyt długi ruch parabolizacyjny doprowadził mnie do „przestrzelenia"
paraboli i skończeniu na hiperboli, postanowiłem spróbować przywrócić
zwierciadło z powrotem do kształtu paraboidalnego. Dociskanie 45 minut z ciężarem
Ruch: MOT, COC, zakres 1/3 — 1/2 średnicy, 15 minut
pracy, 5 minut naciskania bez ciężaru, powtórzyć 3 razy.
Wynik:
Rycina 56. Błąd zredukował się do 1/1.87 fali.
OK, jest duża poprawa. A może by tak skrócić ruch, aby nie wygrzebywać
większego dołu po środku?
Dociskanie 45 minut z ciężarem.
Ruch: MOT, COC, zakres nie więcej niż 1/3 średnicy, 15
minut.
Wynik:
Rycina 57. Strefy 1, 2, 3 wyrównały się ładnie, jednak
krawędź pozostała bez zmian, z błędem 1/2 fali.
A gdyby tak zakryć strefy 1,2,3 krążkiem wyciętym z papieru woskowego i naciskając dopasować polerownik do zwierciadła tylko w strefie 4 — krawędzi?
Dociskanie 45 minut z ciężarem i krążkiem zakrywającym
około 0.8 średnicy polerownika.
Ruch: MOT, COC, zakres 1/3 — 1/2 średnicy zwierciadła,
15 minut
Wynik:
Rycina 58. Skutek częściowego zakrycia polerownika -
jeszcze bardziej podniesiona krawędź. Najwyraźniej nie tędy droga.
Zniecierpliwiony jedynie drobnymi zmianami postanowiłem uderzyć z impetem, wyczyściłem również polerownik, zdrapując warstwę zewnętrzną.
Dociskanie 1 godzinę z ciężarem
Ruch: MOT, szybki COC, zakres 1/3, 45 minut nonstop
Wynik:
Rycina 59. Wynik małpiego rozumu i pośpiechu. Odchyłka o ponad jedną długość fali, potwornie podniesiona krawędź.
Po tej bolesnej lekcji zabrałem się za ostrożną korektę.
Dociskanie 1 godzinę z ciężarem.
Ruch: MOT, parabolizacyjny nr 3, jeden obrót zwierciadła — w celu zredukowania krawędzi, następnie dociskanie przez 30 minut, potem
COC, zakres 2/3 średnicy przez 15 minut — aby zamortyzować pierwszy ruch.
Wynik:
Rycina 60. Jest dobrze — krawędź, która sprawia w moim
przypadku najwięcej kłopotów zredukowała się, zaś strefy Z2 i Z3 powinny
być łatwe do opuszczenia.
Dociskanie 1 godzinę.
Ruch: COC, zakres 2/3 średnicy zwierciadła, 15 minut.
Wynik:
Rycina 61. Po raz pierwszy skala po lewej sięga jedynie 1/2 długości fali. Gdyby nie podniesiona krawędź, reszta stref miałaby
odchyłkę 1/4 fali.
Po tylu próbach widać, że cokolwiek nie wykombinuję, krawędź zawsze
się podnosi. Dziś wiem, że problem ten miał źródło w zbyt twardym lepiku, a raczej zbyt niskiej temperaturze stanowiska pracy — w tamtym czasie mieliśmy
przyjemność delektować się w Chicago temperaturami poniżej minus 20 stopni
Celsjusza i piwnica, w której pracowałem, była zbyt chłodna.
Postanowiłem więc stosować miejscowy nacisk na krawędź
podczas ruchu parabolizacyjnego.
Dociskanie 1 godzinę z ciężarem.
Ruch: Parabolizacyjny nr 1, lekki nacisk na krawędź
przesuwającą się po polerowniku, 1 obrót zwierciadła.
Wynik:
Rycina 62. Lekkie dociskanie krawędzi pozwoliło na jej
redukcję.
Dociskanie 1 godzinę z ciężarem
Ruch: Parabolizacyjny nr 1, lekki nacisk na krawędź
przesuwającą się po polerowniku, 1 obrót zwierciadła.
Wynik:
Rycina 63. Wygląda na to, że rozgryzłem mój polerownik.
Skala pierwszy raz przesunęła się na 1/4 długości fali. To zwierciadło
mogłoby być już użyte w teleskopie komercyjnym. Ale nie w teleskopie
perfekcjonisty.
Dociskanie 1 godzinę z ciężarem.
Ruch: Parabolizacyjny nr 1, lekki nacisk na krawędź
przesuwającą się po polerowniku, 1 obrót zwierciadła.
Wynik:
Rycina 64. Wygląda na to, że krawędź jest pod kontrolą.
Niestety strefa Z3 zaczyna wyłazić gdzie nie trzeba. Na razie koniec z ruchem
parabolizacyjnym. Błąd 1/5 lambda.
Dociskanie 1 godzinę z ciężarem.
Ruch: MOT, COC, zasięg 2/3 średnicy zwierciadła, 10
minut.
Wynik:
Rycina 65. Strefa 3 opanowana, krawędź ponownie daje znać o sobie. Błąd poniżej 1/6 lambda.
Czyli, stosując na zmianę ruch parabolizacyjny nr 1 z naciskiem na krawędź
oraz ruch COC mogę wzajemnie kontrolować krawędź oraz pozostałe strefy. I tak też, zamieniając te dwa rodzaje ruchów, pewnego pięknego wieczoru
otrzymałem to:
Rycina 66. Profil zwierciadła paraboidalnego o odchyłce
figury równej 1/12 fali świetlnej. To zwierciadło posiada jakość
laboratoryjną i jest warte czterokrotnie więcej od komercyjnego, wykończonego
automatycznie zwierciadła sprzedawanego w popularnych teleskopach.
Ostateczne pomiary należy wykonać kilkakrotnie, obracając zwierciadło o 90 stopni, po czym powtórzyć je następnego dnia, kiedy jesteśmy pewni, że
ogrzanie zwierciadła nie było przyczyną odczytania takich a nie innych
danych.
<<< Test Foucaulta i parabolizacja
||| Aluminizacja zwierciadła >>>
1 2
« (Published: 12-06-2006 Last change: 17-06-2006)
Marcin KlapczyńskiUkończył biologię molekularną na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował jako Research Specialist in Health Science w Department of Anatomy and Cell Biology na University of Illinois w Chicago. Obecnie pracuje jako Associate Cell Biologist / Histologist w Abbott Laboratories (Illinois). Specjalizuje się w ekspresji białek 'od zera', hodowlach linii komórkowych, symulacji in vitro procesów zachodzących w komórkach. Jego pasją jest teoria ewolucji, w szczególności ewolucja systemów biochemicznych i pochodzenie życia we Wszechświecie. Number of texts in service: 22 Show other texts of this author Number of translations: 1 Show translations of this author Newest author's article: Wykonanie statywu Dobsona, złożenie i kolimacja teleskopu | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4846 |
|