|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Culture »
Postmodernizm a religia [1] Author of this text: Jan Dębowski
Prezentacja na łamach katolickiego czasopisma teologicznego
„Commimio" (nr 6 z 1944r.) problematyki związanej z postmodernizmem skłania
do jej powtórnego podjęcia w aspekcie relacji między religią a tą właśnie
formacją intelektualną.
1. Program ideowy postmodernizmu
Pojęciu „postmodernizm" daleko do
jednoznaczności; zawiera ono szereg znaczeń określonych „geograficznie"
oraz ideowo. Oznacza to, że postmodernizm „otrzymuje inną postać w akademickich ośrodkach francuskich, gdzie zdecydowanie słabnie jego
popularność, inną zaś nadają mu autorzy amerykańscy bądź to uprawiając
apoteozę nowego podejścia, bądź też sceptycznie deklarując konieczność
przejścia do epoki postmodernistycznej". [ 1 ] Pomimo tego można jednakże
wskazać cechy wspólne i podstawowe, które charakteryzują postmodernizm
jako system myślowy i prąd kulturowy, godząc się przy tym z twierdzeniem J.F.
Lyotarda, że intelektualną postawę postmodernistyczną stworzyło załamanie
się trzech fundamentalnych dla umysłowości nowożytnej idei: wiary w emancypację gatunku ludzkiego, przekonanie o sensie historii oraz dążenie
do dialektycznej opozycji podmiotu i przedmiotu. [ 2 ]
Do cech charakteryzujących postmodernizm należy w pierwszym rzędzie zaliczyć postawę
programowo antyracjonalistyczną, która jest pochodną rozczarowań
dotychczasowym rozwojem cywilizacji naukowo-technicznej. „Podczas gdy w pozytywizmie kwestionowano racjonalność i sensowność metafizyki — pisze bp Józef
Życiński — we współczesnym postmodernizmie nawiązując do dorobku
Jeana-Francois Lyotarda czy Jacquesa Derridy kwestionuje się racjonalność
nauki jako takiej i traktuje się naukę jako jedno z wielu zjawisk kulturowych
przybierających formę narratywu, znaną skądinąd z literatury" [ 3 ].
Dlatego też postmoderniści mówią nawet o współczesności jako epoce
mitu. Wskazują oni na to, że u podstaw czasów nowożytnych leży wciąż
niezrealizowana utopijna wiara w możliwość urzeczywistnienia tych
wielkich celów, które postawiła sobie ludzkość do realizacji. Celami tymi są
m.in. likwidacja głodu, sprawiedliwość społeczna, demokracja i pokój. Ich
miejsce nadal zajmują duże obszary głodu i niedożywienia, odżywają
dyktatury polityczne jak też wciąż wybuchają nowe wojny i konflikty.
Postmodernizm ma być właśnie krytyczną
reakcją na wymienione zjawiska. Przede wszystkim jednak przedmiotem jego
krytyki staje się „ideologiczny bezruch czasów nowożytnych", który
wyraża się w podtrzymywanym przekonaniu, że odwieczne pragnienia doskonałości, dobrobytu i szczęścia są utopiami
mogącymi się doczekać realizacji już w niedalekiej przyszłości. Tę naiwną
wiarę w postęp przedstawiciele postmodernizmu stanowczo odrzucają. Twierdzą
oni wręcz, że utopia ta „nigdy nie doczeka się swej realizacji". [ 4 ]
W postmodernistycznym programie krytyki racjonalności
można również odnaleźć echa krytycznych systemów filozoficznych z przełomu
XIX i XX wieku, takich jak nietzscheanizm (koncepcja witalizmu), filozofia
Henryka Bergsona, Edmunda Husserla, Maxa Schelera czy też Martina Heideggera,
dla których skończyły się Nowe Czasy „zdominowane przez absolutny prymat
uzasadniającej subiektywności". Postmodernizm skupia w sobie zatem
przekonania i odczucia wielkiego kryzysu całej nowożytnej kultury, "kryzysu
totalnego, paraliżującego, zapowiadającego koniec historii, negującego istnienie
wrażliwości zdolnej do znalezienia jakiegoś telos, jakiegoś celu czy sensu w chaotycznym natłoku wydarzeń, w postępie myśli". [ 5 ]
Ogólna tonacja wypowiedzi postmodernistów jest więc pesymistyczna a nawet katastroficzna. Jak zauważa Fryderyk Lyotard, XIX i XX stulecia stoją pod znakiem wszechpotęgi strachu. „Zapłaciliśmy, pisze
on, wysoką cenę, tęskniąc za całością i jednością, za zgodnością pojęć,
wrażliwością, czystym i przekazywalnym doświadczeniem. Kiedy wszyscy domagają
się odprężenia i spokoju, neurotliwie wyrażamy pragnienie, by na nowo
rozpoczęła się era strachu i spełniło się marzenie o uwięzieniu
rzeczywistości. Odpowiedź brzmi: wojna przeciwko wszystkiemu, dawajmy świadectwo
tego, co nieprzedstawialne, podkreślajmy różnice, ratujmy honor człowieka".
[ 6 ]
Na szczególną uwagę zasługuje
postmodernistyczna postać nihilizmu, ponieważ w niej wyraża się najpełniej
istota tzw. ideologii negacji wszelkich wartości, a zwłaszcza ostatecznych
podstaw istnienia i wartości świata. Dla postmodernistów podstawy takiej nie
stanowi Bóg. Z nihilizmem wiąże się również, poznawczy agnostycyzm, wyrażający
się w twierdzeniu, że nie można niczego uznać za prawomocne, „ani oprzeć
na jakichś podstawach w sposób ostateczny. Poza tym wszystko, co jest
absolutne, jest nieprzydatne: w końcu przygniata człowieka i ustanawia
terror". [ 7 ]
Z nihilizmem i agnostycyzmem postmodernistów wiąże
się absolutyzowanie indywidualizmu. Wyraża się on przede wszystkim troską o zaspokajanie wyłącznie egoistycznych „potrzeb na zamówienie", co
prowadzić musi do wykształcenia się typu człowieka „wybitnie nieodpornego i słabego, nieprzygotowanego do pokonywania trudności, skłonnego do zniechęcenia
albo załamania w obliczu najmniejszych przeciwności losu". [ 8 ] Taki właśnie
obraz człowieka ma swe ideowe korzenie zwłaszcza we francuskiej odmianie
postmodernizmu u Foucaulta, Deleuze’a, Baudrillarda i innych. W swej twórczości
eksponują oni bowiem idee „śmierci człowieka", „zniszczenie
podmiotu", „lęk przed pustką", a w sumie podkreślają tragizm ludzkiej egzystencji.
Doszukując się ontycznych źródeł opisywanego przez postmodernistów lęku
przeżywanego przez współczesnego człowieka, Paul Tillich wskazuje na niemożność
jego samorealizacji i samoafirmacji, będące skutkiem usunięcia z życia ludzkiego przeżycia eschatologii i sacrum. W jego
przekonaniu musi to pociągnąć za sobą poczucie pustki i bezsensu [ 9 ].
Dlatego też, lęk przed bezsensem, objaśnia katolicki komentator poglądów Tillicha, „jest lękiem przed
utratą
racji ostatecznych, przed utratą sensu ostatecznego, nadającego znaczenie
wszystkim znaczącym rzeczom. Lęk ten wypływa z utraty duchowego centrum,
jakiejś odpowiedzi, choćby symbolicznej i pośredniej na pytanie o ostateczny sens istnienia" [ 10 ].
Z poglądem Tillicha korespondują przekonania Emmanuela
Levinasa. Nawiązując do tradycji talmudycznej i chrześcijańskiej
podkreśla on ujemne skutki zaciążenia na zachodniej metafizyce tendencji
zmierzających do redukowania miejsca i roli transcendencji Bytu Nieskończonego,
który można uchwycić jedynie w śladach drugiego człowieka, a zwłaszcza w
twarzy Innego [ 11 ].
U podstaw wszakże zagubienia przez współczesnego
człowieka sensu własnego istnienia ma leżeć kartezjańska absolutyzacja
podmiotowej świadomości, która jak zauważa ks. Ignacy Dec „otworzyła nic
tylko przestrzeń nowoczesnego subiektywizmu i manentyzmu, ale otworzyła pole
nieograniczonej ludzkiej swawoli, która przede wszystkim w życiu publicznym,
gospodarczym i politycznym chce obywać się bez moralnych zasad i wartości".
Absolutna wolność, zwłaszcza wolność „od", konstatuje autor
katolicki, stała się największym przymiotem współczesnego człowieka; wolność
jest drogą prowadzącą do anarchii [ 12 ]. Tę właśnie myśl wyraża Jan
Paweł II, wzywając do odrzucenia spuścizny oświeceniowo-liberalnego prymatu
techniki nad etyką i zastąpienie go wartościami ewangelicznymi jako kwintesencją
rzeczywistych praw osoby ludzkiej [ 13 ].
2. Katolickie oceny postmodernizmu
Zamykają się one w przedziale pomiędzy
akceptacją a skrajnie krytycznym osądem tej formacji intelektualnej.
Wychodząc z pozycji akceptującej główne
idee postmodernizmu podkreśla się m.in. bliskie pokrewieństwo
postmodernistycznej koncepcji czasu i historii z chrześcijańskim rozumieniem
czasu, nakazującym być wyczulonym na wszelkie zmiany historyczne, i to zarówno w obszarze kulturowym jak też społecznym i politycznym. Dzięki tej zdolności
chrześcijaństwo mogło przejść przez rozmaite formacje ustrojowe, nie tracąc
nic ze swej tożsamości ideowej. Na gruncie tej opcji wskazuje się dalej, iż
postmodernistyczna dewaluacja postępu sprzyja wyjściu współczesnego człowieka z „zamkniętej koncepcji monadycznego i immanentystycznego rozumienia
podmiotu", aby tym samym znaleźć drogę do drugiego człowieka i do
Absolutu, którego nieobecność w życiu społeczeństw
konsumpcyjnych uznaje się tu za „wielkie ryzyko utraty charakteru
ludzkiego" [ 14 ]. Tak więc przyznaje się
postmodernistom udział w powrocie sacrum do współczesnej kultury.
Inaczej postrzegają ideową wymowę
postmodernizmu jego katoliccy adwersarze. Przede wszystkim zwracają oni uwagę
na negatywne konsekwencje umysłowości postmodernistycznej dla europejskiej
kultury (o chrześcijańskiej proweniencji), umysłowości i stylu życia.
Przedmiotem ich krytyki jest więc zanik wartości religijnych, do czego
walnie miała się przyczynić właśnie intelektualna formacja
postmodernistyczna, niosąc z sobą sekularyzację świata. Jak bowiem zauważa
Zygmunt Bauman, społeczeństwo „ponowoczesne" nie potrzebuje już
religii i raczej opowiada się za moralnością autonomiczną, niezależną od
religii [ 15 ]. Nie bez racji wiec naszą epokę zwykło się coraz częściej
określać jako „epokę pochrześcijańską" [ 16 ]. W tym kontekście na
uwagę zasługuje wypowiedź J.A. Kloczowskiego, który zauważa: "(...)
sacrum powróciło i powraca wielką, potężną falą, ale — jak powiadają
niektórzy historycy religii czy socjologowie — jest to dzikie sacrum. Sacré saúvage takie, które nie chce się zagnieździć w żadnej z istniejących
tradycji, a w każdym razie nie chce się do tego przyznać. (...) Sacrum powraca
jako odnowienie tradycji duchowości ezoterycznej, lecz tym razem w formie
egroterycznej, to znaczy ezoteryzmu, który jest przedmiotem masowych
publikacji w środkach masowego przekazu. Jawi się tutaj paradoksalna
sprzeczność — to co było sekretem wielkich wtajemniczonych, jest teraz
przedmiotem wiedzy sprzedawanej w tanich broszurkach i popularyzowanej w niektórych
kręgach terapeutycznych" [ 17 ].
1 2 Dalej..
Footnotes: [ 1 ] J. Życiński, Postmodernistyczna
krytyka racjonalności nauki, "Studia Philosophiae Christianae" 1994,
z. 2. s. 300-301. [ 2 ] Por. tamże, s. 300. [ 4 ] J.
van der Vloet, Wiara wobec wyzwań postmodernizmu, "Communio"
1994, nr 6, s. 61. [ 5 ] J.J. Garrido, Misja
chrześcijanina w czasach kryzysu kultury, "Communio" 1994, nr 6, s.
76. [ 6 ] J.F. Lyotard, La postmodernidad explicade, cyt. za J.J. Garrido,
cyt. wyd. s. 76. [ 9 ] P.
Tillich, Rodzaje lęku, tłum. P. Koryszko, w pr. zb., Psychologia
działania, Warszawa 1981, s. 62-77; Tegoż, Męstwo bycia, tłum. H.
Bednarek, Paryż 1989. [ 10 ] Ks. J. A. Lata, Lęk przed pustką i bezsensem, "Communio" 1994, nr 6, s. 41. [ 11 ] Por. E. Levinas, Autrement qu étre ou aúdelá de
1'essence, La Haye 1974; M. Jędraszewski, Relacje międzypodmiotowe w świetle
dyskusji między Martinem Buberem a Emmanuelem Levinasem, "Poznańskie
Studia Teologiczne" 1986, t. 6, s. 472. [ 12 ] Ks. I. Dec, Nad książką Jana
Pawia II „Przekroczyć próg nadziei", "Wrocławski Przegląd
Teologiczny" 1994, nr 2, s. 13. [ 13 ] Przekroczyć próg nadziei. Jan
Paweł II odpowiada na pytania Vittoria Messoriego, Lublin 1994, s. 151. [ 14 ] G. Penati, Czasy nowożytne a postmodernizm we współczesnej
myśli filozoficznej, "Communio" 1994, nr 6, s. 38. [ 15 ] Z. Bauman, Dwa szkice o moralności ponowoczesnej, 1994. [ 16 ] Por. G. Vahanian, Śmierć
Boga. Kultura naszej pochrześcijańskiej epoki, 1961. [ 17 ] J.A. Kloczowski OP, Chrześcijanin XXI wieku,
"Znak" 1995, nr 3, s. 57. « (Published: 28-06-2006 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 4879 |
|