The RationalistSkip to content


We have registered
205.018.632 visits
There are 7362 articles   written by 1064 authors. They could occupy 29015 A4 pages

Search in sites:

Advanced search..

The latest sites..
Digests archive....

 How do you like that?
This rocks!
Well done
I don't mind
This sucks
  

Casted 2992 votes.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"
Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II
Friedrich Nietzsche - Antychryst
 Culture » Art

Lustro obojętności. Esej o fotografii i wojnie [2]
Author of this text:

Obraz Carpaccia stał się dla mnie metaforyczną ikoną, kiedy patrzę na fotografie prasowe, które mniej lub bardziej szczegółowo pokazują zamachy terrorystyczne. Masakry w Bagdadzie, Nasirii, Rjadzie, Casablance, na Bali, Dżerbie, w Stambule, w Moskwie i Groznym. Budynki rozbebeszone przez samochody-bomby z kierowcami kamikadze. Widzę makabryczną scenę namalowaną przez Carpaccia za każdym razem gdy „męczennicy" palestyńscy wypchani dynamitem wysadzają w powietrze autobusy, restauracje, supermarkety izraelskie; widzę ją również, kiedy wojsko dokonuje rakietowych akcji odwetowych. Jak na znanym zdjęciu fotoreportera arabskiego Ahmeda Jadallaha, gdzie na pierwszym planie spoczywają rozszarpane ciała młodych mężczyzn w obozie uchodźców w Jabalya, w Gazie. „Oko za oko, ząb za ząb" — to jest sens współczesnego barbarzyństwa, jakie oglądamy wszyscy na pierwszych stronach gazet codziennych. „Aspektem najbardziej zaskakującym w wojnie jest to, że każdy przywódca morderców wzywa swojego boga, aby dopomógł mu w eksterminacji bliźnich. Później pokazuje zabitych jako trofeum swojego triumfu." — napisał o wojnie Voltaire.

Eksponowanie obciętych głów ludzkich to metoda terroru stara jak świat. Ma na celu upokorzenie przeciwnika i doprowadzenie go do stanu ślepego rozjuszenia, podnoszącego poziom przemocy. W ostatnich czasach widzieliśmy wiele odrażających scen, przyprawiających o zimny dreszcz. Zbezczeszczenie zwłok żołnierzy amerykańskich; zwęglone resztki ciał cywilów zawieszone na moście w Faludży; wstrząsające egzekucje porwanych zakładników wielu narodowości, którym podrzynano gardła jak ubojnym zwierzętom i filmowano wszystko kamerą wideo. Odcięte ludzkie głowy wyrzucane do plastikowych worków jak śmieci...

Tak, im dłużej nad tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że właśnie plastikowy worek stał się elokwentnym symbolem naszej współczesności. Taki sam jak na głowie irackiego ojca sfotografowanego przez Bouju, jak na głowach więźniów z Guantanamo, jak na głowach ofiar tortur w Abu Ghraib. Amerykanie wprowadzili go ze względu na praktyczność — założenie plastikowego worka na głowę więźnia trwa krócej niż zawiązanie mu oczu. Ale za pragmatyzmem kryje się coś więcej. W rzeczywistości, jak twierdzi Deleuze: „Zasłonięcie twarzy drugiego człowieka to podstawowy warunek, aby jego zabójstwo stało się dla nas rzeczą naturalną".

Zdjęcie irackiego więźnia z workiem na głowie, z rozłożonymi rękami jakby był przybity do krzyża, postawionego na kartonowym pudle, niczym wisielec na stołku i z elektrodami podpiętymi do ciała, pstryknięte przez amerykańskiego żołnierza na pamiątkę, obiegło cały świat. Najprawdopodobniej była to fotografia, która pod względem publikacji w mediach, a więc i jej oglądalności, mogła mierzyć się z sekwencją ujęć utrwalających uderzenie pierwszego samolotu kamikadze w WTC, sfotografowanej przez przechodnia. Irakijczycy nazwali ten symboliczny kadr „Statua Wolności". Widziałam je wszędzie, na pierwszych stronach prasy światowej, w różnej szacie graficznej. 

Włoski tygodnik Diario opublikował na okładce manipulację komputerową w stylu Andy Worhola, z tytułem „Zmora Wolności". W innej włoskiej gazecie pojawił się rysunek satyryczny: „Przybywa Bush". „Przyjmujemy go z otwartymi ramionami…" — komentował napis w komiksowej chmurce wychodzący z worka. W tym wszystkim zdumiała mnie najbardziej nie szybkość, z jaką ten potworny dokument fotograficzny stawał się ikoną medialną i znakiem semantycznym, lecz fakt, że ludzie nie wierzyli. Oglądając zdjęcia tortur w gazetach mówili: „Nie, to nie możliwe. Widać, że te fotografie są fałszywe, pozowane...To co widzimy, to nie jest rzeczywistość."

Dopiero trzy miesiące po tym jak upokarzające zdjęcia tortur w Abu Ghraib opublikowały wszystkie media, dowiedziałam się kim była anonimowa, zakapturzona ofiara. Nazywał się Satar Jabar, miał dwadzieścia cztery lata i był zwykłym złodziejaszkiem samochodów. Historię jego i innych więźniów odtworzył Newsweek. Przyjrzałam się z uwagą jego twarzy na zdjęciu obok „Statuy Wolności". Teraz jego oczy patrzyły na mnie, ale z całkowitą obojętnością.

Oto, co może fotografia — płaskie i dwuwymiarowe lustro świata, mające podwójną władzę: produkować dokumenty i tworzyć iluzję. Lustro, w którym odbija się śmierć, cierpienie, upokorzenie i ból innych, i w którym przeglądamy się obojętnie nie widząc nic, jakbyśmy mięli plastikowy worek na głowie.

Ostatnimi czasy, kiedy rano biorę do ręki gazetę, uporczywie powraca w moich myślach jeden cytat: „Wśród zdjęć jakie nadeszły z frontu poranną pocztą, jest jedno, na którym widzi się ciało ludzkie tak okaleczone, że przypomina zarżniętego prosiaka". To słowa Wirginii Woolf i odnoszą się do hiszpańskiej wojny domowej z 1936 roku — przytoczyła je Susan Sontag w książce „Patrząc na ból innych".

"Lustro obojętności", esej o fotografii i wojnie został opublikowany w książce „Cambialamore", z okazji wystawy Giusi Lauriola w galerii Salon Prive w Rzymie


1 2 

 See other sites:
Wojna i wiara w tradycji chrześcijańskiej
Wojna i pokój
 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Ofiarnik i ofiara. Korespondenci wojenni
Wojna i pokój

 Comment on this article..   See comments (2)..   


« Art   (Published: 09-09-2007 )

 Send text to e-mail address..   
Print-out version..    PDF    MS Word

Agnieszka Zakrzewicz
Dziennikarka i krytyk sztuki. Autorka książki Papież i kobieta. Od 1994 r. mieszka w Rzymie. Prowadzi serwis Bez Granic.
 Private site

 Number of texts in service: 50  Show other texts of this author
 Newest author's article: Głosy spoza chóru
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.
page 5546 
   Want more? Sign up for free!
[ Cooperation ] [ Advertise ] [ Map of the site ] [ F.A.Q. ] [ Store ] [ Sign up ] [ Contact ]
The Rationalist © Copyright 2000-2018 (English section of Polish Racjonalista.pl)
The Polish Association of Rationalists (PSR)