|
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów dobrą książkę. Propozycje Racjonalisty: | | |
|
|
|
|
Philosophy »
Dzieło sztuki literackiej a dzieło sztuki teatralnej w estetyce Ingardena [2] Author of this text: Sebastian B. Opryszek
Konieczne okazuje się poczynienie pewnych wstępnych rozróżnień, by móc w ogóle posunąć się dalej: okazuje się bowiem, iż nie jest jasne, co
rozumieć mamy pod pojęciem „wystawienia" czy też „inscenizacji".
Mianowicie: „wystawienie" rozumieć możemy jako ten oto, określony czasowo
pojedynczy proces dziejący się na danej scenie w danym teatrze; dopuszczalne
jest jednak druga możliwość, gdy przez „wystawienie" rozumieć będziemy
np. „Dziady" w reżyserii Swinarskiego, grane w serii wielokrotnych
przedstawień na deskach krakowskiego Teatru Starego. Ingarden postuluje wyraźne
rozgraniczenie tych dwóch znaczeń i rozumienie „wystawienia" w pierwszym z przedstawionych sensów, czyli jako pewnego jednorazowego procesu [ 5 ]. Te partykularne wystawienia różnią się,
rzecz jasna, w sposób konieczny od siebie, nie ulega jednak wątpliwości, iż
są wystawieniami jednej i tej samej „sztuki"; tę ostatnią zaś także
rozumieć możemy w rozmaitych sensach. Ingarden proponuje tu uznanie pewnego
„widowiska teatralnego" jako podstawy poszczególnych wystawień. Pod tym
roboczym pojęciem także i my rozumieć będziemy właściwy przedmiot naszych
badań, tj. „dzieło sztuki teatralnej" (wstrzymując się na razie od
wszelkiej próby jego dookreśleń); jego „wystawienie" widowiska będzie
zatem odpowiednikiem „przeczytania" jakiegoś dzieła sztuki „czysto"
literackiej; będzie sposobem, w jaki dzieło jest przez podmiot „ujmowane".
Dla zachowania pewnej symetrii w stosunku do wcześniejszych dociekań (tj.
rozpatrywania pewnego „napisanego dramatu" jako
dzieła „czysto" literackiego" w kontekście występujących weń środków
przedstawiania) — analizy, mającej na celu zbadać tożsamość tych dwóch
przedmiotów, dokonamy także jedynie z uwagi na środki przedstawiania.
Podstawową różnicą, jaką od razu dostrzeżemy w wypadku przeciwstawienia tych dwóch sposobów odbioru, będzie różność
sposobów, w jaki przedmioty przedstawione są przez stany rzeczy i jak
przejawiają się przez wyglądy. Jak zostało już wspomniane, tekst poboczny
zasadniczo zanika zupełnie, przynajmniej jako tekst. Jego funkcję
intencjonalnego wyznaczania przejmują pewne realne przedmioty (aktorzy,
rekwizyty, dekoracje) pełniące funkcję odtwarzania i reprezentowania
przedmiotów (postaci) przedstawionych. Dodać trzeba, iż przedmioty te są w pełni jakościowo uposażone, toteż wyglądy, w których jawi się widzowi i na których ukonstytuuje się właściwy intencjonalny przedmiot przedstawiony,
są z góry określone przez naocznie dane, w pełni dookreślone zestawy cech
przedmiotów reprezentujących. Funkcja bezpośredniego przedstawiania przez
stany rzeczy, która w dramacie traktowanym jako dzieło „czysto" literackie
była spełniana przez tekst poboczny, zostaje zastąpiona naocznością i bezpośredniością
dania; nie jest już konieczne wyznaczanie pewnej przedmiotowej „rzeczywistości", w której umiejscowione są postaci przedstawione, ich działania i wypowiedzi,
gdyż rzeczywistość ta posiada swą realną reprezentację w przedmiotach i osobach znajdujących się na scenie oraz w ich działaniach; w przypadku wystawienia znika zatem owa „podwójna projekcja" stanów rzeczy.
Widzimy, iż tekst poboczny jest (a przynajmniej być winien) w pełni
transponowalny na sferę pewnych realnych przedmiotów i procesów, jednak
wymaga to zastosowania zupełnie odmiennych środków przedstawiania,
charakterystycznych bardziej dla dzieł plastycznych niż literackich. Nie
znaczy to oczywiście, iż środki przedstawiania, z jakimi spotykamy się w dziele czysto literackim, zupełnie zanikają: tekst główny, wypowiadany przez
aktorów i dany poprzez słuchowe wyglądy, operuje charakterystycznymi dla dzieła
czysto literackiego środkami przedstawiania, tj. wyznaczanymi przez zdania
czysto intencjonalnymi stanami rzeczy oraz uschematyzowanymi wyglądami. Odnosi
się to przede wszystkim do ukazywania stanów psychicznych postaci
przedstawionych (które jednakowoż mogą zostać przedstawione bezpośrednio
dzięki „grze" aktora, np. mimice) a także do zdań dotyczących czegoś,
co nie może zostać bezpośrednio pokazane na scenie poprzez reprezentujące tę
rzecz fizyczne przedmioty. Zauważmy jednak, iż we wszelkich innych przypadkach
(tzn. gdy przedmiot, do którego zdanie nas odsyła, znajduje się na scenie)
funkcja przedstawiająca stanów i rzeczy i uschematyzowanych wyglądów ulega
modyfikacji: nie jest już, jak w dziele „czysto" literackim, pierwotną i istotną podstawą konstytucji przedmiotu przedstawionego, lecz jedynie w pewien
sposób go dookreśla; funkcję pierwotnej
konstytucji przedmiotu przejmują bowiem bezpośrednio dane wyglądy
przedmiotów fizycznych [ 6 ]. Skonstatujmy: po pierwsze, mamy do czynienia z wyraźnymi
różnicami strukturalnymi w ramach przedmiotów ukonstytuowanych w wyniku dwóch
omawianych sposobach odbioru a przyczyna tej różnicy tkwi właśnie w specyficznej budowie samego tekstu dzieła dramatycznego: jest to różnica w sposobie dania warstwy przedmiotowej wyznaczanej
przez tekst poboczny. W przypadku „wystawienia" część warstwy wyglądów
uschematyzowanych oraz warstwy jednostek znaczeniowych (wyznaczane przez tekst
poboczny czysto intencjonalne stany rzeczy) „odpada" a jej funkcję
przedstawiania przejmuje nowa i nie występująca w dziele „czysto"
literackim warstwa wyglądów bezpośrednio danych poprzez obecność pewnych
rzeczywistych przedmiotów. Po drugie następuje modyfikacja roli przedstawiania
przez stany rzeczy i wyglądy uschematyzowane, tj. tracą one w znacznej swej części
status pierwotnego czynnika konstytucji przedmiotów przedstawionych na rzecz
warstwy bezpośrednio danych wyglądów. Po trzecie, przez ograniczenie warstwy
językowych tworów brzmieniowych (poprzez wyłączenie tekstu pobocznego jako
tekstu) następuje adekwatne ograniczenie wszelkich kolejnych nadbudowanych na
niej warstw, co już pośrednio zaznaczyłem. Widzimy zatem, iż poszczególne
warstwy w interesujących nas przypadkach nie są sobie tożsame, nie sposób
zatem mówić o identyczności dzieła „czysto" literackiego i „widowiska", opartych na tym samym „napisanym dramacie". Chciałbym także
wskazać na interesującą różnolitość momentu ich „czasowości". (W
odniesieniu do dzieła literackiego Ingarden omawia problem czasu
przedstawionego w sposób dość szczegółowy [ 7 ], nie ma
jednak tu miejsca na przytaczanie wyników jego dociekań, toteż ograniczę się
tu raczej do zaprezentowania wspomnianej kwestii w sposób zgoła intuicyjny.)
Zatem: mimo iż w obu przypadkach mamy do czynienia z pewnym daniem w czasie,
to w przypadku dzieła „czysto" literackiego czasowość świata
przedstawionego i pewna realna czasowość, w której to dzieło jest nam dane,
nie są, jeśli wyrazić się tak mogę, „współbieżne". Czas „płynący" w świecie przedstawionym jest wyznaczany przez specyficzne środki
przedstawiania — w przypadku np. jakiegoś stanu rzeczy, który
przedstawia nam pewien przedmiot jako czasowy (np. „Jan zjadł śniadanie").
Nie jest jednak istotny realny czas, który upłynął nam na przeczytaniu
pewnego zdania i przedstawieniu sobie owego stanu rzeczy, dla określenia, ile
„zajęło" Janowi „zjedzenie" posiłku wedle miary czasu świata
przedstawionego. Tak samo pewien stan rzeczy może przedstawić nam obszerny
„skok" czasowy, gdy jedno zdanie „przenosi" nas o lata czy stulecia, np.
„wstecz", gdy mamy do czynienia z retrospekcją. Istotna staje się tutaj
jedynie kolejność dania pewnych czasowych przedstawień, przy czym w wypadku
dramatu ujętego jako dzieło „czysto" literackie, możliwości
przedstawiania perspektyw czasowych są w pewnym stopniu ograniczone w przypadku
zdań tekstu pobocznego z uwagi na ową bezpośredniość wyznaczania przezeń
pewnej quasi-realnej rzeczywistości
przedmiotowej. Gdy natomiast spojrzymy na perspektywę czasową świata
przedstawionego w „widowisku", jakim jawi się nam ono w swym
„wystawieniu", dostrzeżemy, iż jest ona zasadniczo „współbieżna"
do- a nawet więcej: zależna od sposobu dania nam „wystawienia" w czasie — to proces realnego „dziania się" (rzeczywistej akcji, poszczególnych
działań aktorów umiejscowionych w pewnych rzeczywistych odcinkach czasowych)
wyznacza perspektywę czasową świata przedstawionego. Najprościej uchwycić tę
różnicę na przykładzie jakiegoś zdania tekstu pobocznego, np. „Nastaje
chwila ciszy" i zauważyć, że w przypadku „wystawienia" ta chwila ciszy
jest nam dana jako realnie trwająca w czasie, co nie zachodzi w wypadku jego
„odczytania". Uściślijmy w tym punkcie, iż „widowisko"
uznamy, jak każde dzieło sztuki w ujęciu Ingardena, za byt czysto
intencjonalny, gdyż, rzecz jasna, realne przedmioty i osoby, które widzimy na
scenie, nie stanowią świata przedstawionego, lecz odsyłają nas do składających
się nań (tj. na świat przedstawiony) swoich czysto intencjonalnych
odpowiedników. Nie nastręcza także trudności wskazanie dwóch zasadniczych
momentów jego heterogenetyczności bytowej: z jednej strony subiektywnych aktów
świadomości jego „ujmowania", z drugiej: materialną podstawę bytową. Tę
ostatnią zdają się stanowić zarówno pewne rzeczywiste fizyczne przedmioty
(dane w bezpośrednim postrzeżeniu zmysłowym rekwizyty, aktorzy, dekoracje),
jak istniejący także w sposób realny materiał brzmieniowy (fale dźwiękowe),
tzn. wypowiadane przez aktorów kwestie; na nim to „ufundowana" jest warstwa
językowych tworów brzmieniowych, na której z kolei konstytuują się kolejne
warstwy, wykazujące zasadniczo podobne: budowę i wzajemne związki, jak ma to
miejsce w dziele „czysto" literackim [ 8 ] (stopień tego podobieństwa już w pewnej ogólności określiliśmy). Niejasna pozostaje jednak w dalszym ciągu
relacja bytowa tych dwóch przedmiotów, którą Ingarden zasadniczo się nie
zajął, choć zasygnalizował wprawdzie pewne możliwe rozwiązania. Do tej pory
opieraliśmy rozróżnienie dzieła „czysto" literackiego od dzieła sztuki
teatralnej (= „widowiska") na sposobie odbioru przez podmiot pewnego
„napisanego dramatu". Pozostając zasadniczo przy tym roboczym rozróżnieniu,
musimy jednak, badając wzajemne powiązanie tych dwóch przedmiotów, zauważyć
rzecz następującą: „widowisko" przecież nie wystawia się samo — zawsze w wystawieniu zasadniczą rolę odgrywają
pewne ludzkie podmioty, których najogólniej nazwiemy
„inscenizatorami". Są to nieodzownie pewni aktorzy, reżyser, twórcy
dekoracji czy muzyki, etc. Kiedy „inscenizują" oni pewien tekst
dramatyczny, tekst ten nie może być im dany w żaden inny sposób, niż
jako dzieło „czysto" literackie, mówiąc zaś ściślej: jako jego
konkretyzacja, przy czym konkretyzacje dokonane przez każdą z tych osób są
od siebie zasadniczo różne. Z uwagi na to, iż w „widowisku"
jedynie środki przedstawiania tekstu pobocznego ulegają zasadniczej
modyfikacji, interesować nas będzie jedynie konkretyzacja dzieła „czysto"
literackiego w zakresie wyznaczanym przez tekst poboczny. Tak zatem, w postrzeżeniu
zmysłowym dane rekwizyty czy dekoracje będą stanowić swoistą
zobiektywizowaną konkretyzację uschematyzowanych wyglądów wyznaczanych przez
tekst poboczny, jawiącą się w czasie „wystawienia" we pełni już uposażonych
jakościowo wyglądach. „Gra" aktorów będzie pewną ich zobiektywizowaną
(poprzez konkretne działania i dawanie „wyrazu") konkretyzacją tych zdań
tekstu pobocznego, które w dziele „czysto" literackim wyznaczają poprzez
stany rzeczy np. pewne „nastroje" czy też „stany psychiczne" postaci
przedstawionych — konkretyzacją przejawiającą się nie tylko w formie również i tu w pełni jakościowo uposażonych wyglądów (np. pewnej mimiki, mowy ciała),
lecz dodatkowo wpływać będą także i na wypowiadany przez aktorów zdania
tekstu głównego, wprowadzając (niezależnie od jego wewnętrznej dynamiki i wyznaczanych przez same brzmienia jakości) poprzez intonację, tempo i głośność
mówienia — pewne nowe jakości postaciowe. Rola reżysera sprowadza się zaś
do utrzymania jak możliwie największego stopnia podobieństwa całości do
jego własnej konkretyzacji (rzecz jasna „widowisko", a dokładniej jego
konkretyzacja reżysera dokonana podczas „wystawienia", nie może być
identyczna z jego konkretyzacją dokonaną podczas „odczytania" tego samego
dramatu — na irracjonalnej dążności do takiego stanu rzeczy być może
polega właśnie niezwykle uciążliwa właściwość wszelkich reżyserów-perfekcjonistów) W tym też, zarysowanym powyżej, sensie możemy mówić, iż „widowisko
teatralne" jest swoistą konkretyzacją dzieła czysto literackiego; trzeba by
zatem przyjąć, iż ta zasadnicza zgodność konkretyzacji dzieła „czysto"
literackiego dokonana przez reżysera z „widowiskiem" jest jednym z gwarantów
tożsamości tego ostatniego, nie można zapominać wszakże o wkładzie, jaki w dzieło teatralne wnoszą konkretyzacje innych spośród jego „inscenizatorów".
1 2 3 Dalej..
Footnotes: [ 5 ]
R. Ingarden, „O dziele literackim", § 57 [ 8 ] W przypadku dzieła „czysto"
literackiego funkcję podstawy bytowej pełnią zazwyczaj pewne graficzne znaki,
pewien wydrukowany tekst, choć możliwe
jest także i jego głośne odczytanie. « (Published: 05-12-2007 )
Sebastian B. Opryszek Student filozofii na uniwesytecie Jagiellońskim. Zajmuje się także pisarstwem beletrystycznym, komponowaniem muzyki i animacją. Numer GG: 4734360 | All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5639 |
|