|
|
Science » » » »
Moral insanity w kontekście fascynacji złem [5] Author of this text: Rafał Perz
Analiza zjawiska złośliwego narcyzmu, okazuje się przydatna z jeszcze jednego powodu. Skierowuje uwagę na dramat przeżywany przez psychopatów – polega on na tym, że nawet najbardziej tępy psychopata potrafi pojąć, że ludzie, na których mu zależy, nie darzą go autentycznym uczuciem, natomiast nawet najgenialniejszy psychopata nie rozumie, co jest powodem odchodzenia innych ludzi od niego lub też traktowania go przez otoczenie w sposób jedynie instrumentalny. Pełen narcyzmu psychopata rozumie tylko własną krzywdę, nie rozumie zaś przyczyn, które ją spowodowały, a które tkwią w jego własnym wadliwym stosunku do ludzi [ 40 ]. Przypomina to zarazem o źródłowym znaczeniu pojęcia psychopatia, jakim jest cierpienie psychiczne.
Dlaczego moral instanity?Dlaczego w mojej pracy zdecydowałem się akurat na to, już zdezaktualizowane, określenie? Ponieważ moim oddaje ono najlepiej charakter tego rodzaju zachowań. Powyżej napisałem, że narcyzm, który jest w moim mniemaniu istotą tego syndromu, świetnie koresponduje z terminem psychopatia. Określenie moral insanity, jest moim zdaniem o tyle lepsze, że poza wskazaniem na cierpienie dotkniętej tym syndromem osoby, wskazuje na aspekt moralny owego zaburzenia. Moral – oznacza moralny, natomiast insanity – oznacza obłęd, szaleństwo, niepoczytalność, które jednoznacznie kojarzą się z ludzkim cierpieniem. Całość można przetłumaczyć, jako moralny obłęd. Słowo obłęd nie oznacza tutaj choroby psychicznej, coś nienormalnego, wykraczającego poza przyjęte schematy lub zasady. Co oddaje współczesną klasyfikację tego syndromu, jako pewnej formy zaburzenia osobowości, które odróżnia się od chorób psychicznych. Ponadto osoby z rozpoznanym zaburzeniem osobowości przed sądem nie są uznawane za osoby niepoczytalne i ponoszą odpowiedzialność karną, za popełniane czyny [ 41 ].
Zrezygnowanie z określenia „moral insanity” obrazuje jak „(…)wiek XX doprowadził do relatywizacji wartości i skrajnej banalizacji zła, jest nam trudno zrozumieć, jak i dlaczego zło moralne i fizyczne mogło być skandalem intelektualnym i społecznym” [ 42 ]. Jak już wcześniej wspomniałem sama nazwa „moral insanity” wskazuje moralne zabarwienie tego syndromu. Odnosi się on w jakiś sposób do przestrzeni moralnej, wobec czego można wziąć go w horyzont fascynacji złem. Wyjścia są dwa, albo antyspołeczne zaburzenie osobowości jest przejawem fascynacji złem, albo nie. Moim zdaniem moral insanity jest takim przejawem, z następujących powodów:
§ osoby z tym syndromem zachowują zdolność do rozróżniania dobra i złą, a mimo to przejawiają zachowania, które w sposób jednoznaczny można określić, jako złe.
§ każdy człowiek ponosi przynajmniej częściową odpowiedzialność i to odpowiedzialność moralną za formę swojej osobowości, ponieważ jednym z czynników, determinujących osobowość jest wolna wola, która podlega ocenie moralnej.
§ nawet z medycznego punktu widzenia zaburzenia osobowości nie są uważane, za choroby upośledzające zdolności do odróżniania dobra od zła, ani nie ograniczają zdolności jednostki do panowania na własnymi emocjami.
§ za istotę moral insanity uznaję narcyzm w złośliwej postaci, który jest przejawem skrajnego patologicznego wręcz egotyzmu, wszystkie aspołeczne zachowania podejmowane są z uwagi na własny (choćby najdziwniej pojmowany) interes.
Argumentów, można by wyliczyć znacznie więcej, jednak te uważam za najważniejsze i w pełni wystarczające, aby sklasyfikować psychopatię jako przejaw fascynacji złem. Każdą fascynację złem traktuję jako pewną rozciągłość, pewne kontinuum. Uważam, że moral insanity należy umieścić w przestrzeni aktywnej fascynacji złem, na takie sklasyfikowanie pozwala już pierwszy punkt przedstawionej powyżej argumentacji.
Zakończenie
W zakończeniu, chciałem jeszcze przytoczyć nieco innej natury argumenty popierające moje stanowisko. Można je określić jako, w pewnym sensie zbieżne z moim stanowiskiem „ciekawostki”.
Zdaniem radykalnego psychiatry Thomasa Szasza zaburzenia psychiczne w ogóle są „mitem”. Szasz dowodzi, że objawy uznawane, za dowód zaburzeń psychicznych są zwykłymi „etykietkami” medycznymi, które sankcjonują profesjonalną interwencję, w coś, co jest w istocie problemem społecznym – obecność dewiantów, którzy łamią normy społeczne [ 43 ].
Z kwestią „zaetykietowania” anormalności wiąże się problem negatypizacji; osoby z zaburzeniami psychicznymi określa się jako dewiantów, czy osoby anormalne. Jednak określenia te nie są wolne od negatywnego wartościowania. W praktyce bycie dewiantem oznacza niższość moralną i pociąga za sobą odrzucenie społeczne. W dodatku negatyp dewiacji implikuje, że nie ma takiego obszaru jej osobowości, który by nie był dotknięty jej problemami [ 44 ].
Celem niniejszej pracy nie jest postulowanie jakiejś rewolucji we współczesnej psychopatologii, czy nawet krytyka podejść do zaburzeń osobowości. Praca (jak wskazywał tytuł) miała na celu, ukazanie moral insanity w kontekście fascynacji złem. Ponadto jest glosą do książki Fascynacja Złem Marii Gołaszewskiej. Zarówno w kwestii samej koncepcji fascynacji złem, jak i w kwestii problemu ujętego w tytule; Gołaszewska klasyfikuje moral insanity w obrębie obojętności moralnej [ 45 ], co w odniesieniu do mojej koncepcji jest nie do przyjęcia. Być może Gołaszewska uległa powszechnie funkcjonującemu negatypowi choroby psychicznej, gdyż definiuje ona moral insanity jako „chorobę moralną” [ 46 ]. Moją pracę można nieco nad wyrost, określić mianem polemiki z Gołaszewską, chociaż w zakończeniu chciałem jeszcze raz podkreślić mój dług intelektualny wobec pani Gołaszewskiej i jej znakomitej publikacji.
Bibliografia
- Baczko Bronisław, Hiob, mój przyjaciel. Obietnice szczęścia i nieuchronność zła, Warszawa 2001
- Fromm Erich, Serce Człowieka, Warszawa-Wrocław 1996
- Ghiglieri Michael P., Ciemna strona człowieka, Warszawa 2001
- Gołaszewska Maria, Fascynacja złem, Warszawa – Kraków 1994
- Kępiński Antoni, Psychopatie, Warszawa 1988
- Kołakowski Leszek, Czy diabeł może być zbawiony i 27 innych kazań, Londyn 1984
- Kołakowski Leszek, Mini wykłady o maxi sprawach, Kraków 2004
- Pospiszyl Kazimierz, Psychopatia, Warszawa 1992
- Przewodnik po etyce, pod. red. Peter Singer, Warszawa 2002
- Scheler Max, Resentyment a moralność, Warszawa 1997
- Seligman Martin E. P., Walker Elaine F., Rosenhan David L., Psychopatologia, Poznań 2003
- Studia z dziejów filozofii zła, pod red. Ryszarda Wiśniewskiego, Toruń 1999
- Tischner Józef, Filozofia dramatu, Kraków 1998
- Wolniewicz Bogusław, Filozofia i Wartości, t. 1, Warszawa 1993
- Zdrenka Marcin, Negatypy, referat wygłoszony 18 maja 2007 w Pobierowie
- Zdziechowski Marian, O okrucieństwie, Kraków 1993
- Zimbardo Philip G., Psychologia i życie, Warszawa 1999
1 2 3 4 5
Footnotes: [ 40 ] Por. K. Pospiszyl, op. cit., s. 33 – 35. [ 41 ] M.E.P. Seligman, E.F. Walker, D.L. Rosenhan, op. cit., s. 414. [ 42 ] B. Baczko, Hiob, mój przyjaciel. Obietnice szczęścia i nieuchronność zła, Warszawa 2001, s. 10. [ 43 ] P.G. Zimbardo,, op. cit., s. 660. [ 44 ] Notatki własne na podstawie referatu dr Marcina Zdrenki pt. Negatypy, wygłoszonego 18 maja 2007 w Pobierowie. [ 45 ] M. Gołaszewska, op. cit., s. 71. « (Published: 05-08-2008 )
All rights reserved. Copyrights belongs to author and/or Racjonalista.pl portal. No part of the content may be copied, reproducted nor use in any form without copyright holder's consent. Any breach of these rights is subject to Polish and international law.page 5995 |
|